Skocz do zawartości

TommyTom

Rekomendowane odpowiedzi

Czekając na przyszłoroczne zawody, mocno dzisiaj polatałem z Damianem. Muszę powiedzieć, że odbudowa Vertigo po 'tym' jaworowym dzwonie to majstersztyk :) i jeszcze jak śmiga :) Damian odwalił kawał roboty. Całą dzisiejszą termikę zużyliśmy. Kilka lotów rozpoznawczych już zrobił na tym modelu, i dzisiaj naszykował się ostre latanie z treningiem lądowania.

Szkoda, że nie dojechał Konrad, przy czym jego gazeta 1,1kg dzisiaj miałaby trochę ciężko.

Trening w dwójkowej rywalizacji, na czas i warunkami 3-4ms, z lekkimi porywami. Słońce wspierło odrywające się bąble termiki. Wiatr południowo-wschodni nalatywał na kępę drzewostanu. Ja dzisiaj miałem model 1320g i momentami brakowało wagi na powrocie.  Bardzo ciekawie działo się właśnie na zawietrznej i nad laskiem.

Pamiątkowe zdjęcie z naszą lokalną Górą i dwa zrzuty z logów. Mój najniższy start do 10 min i najniższy save do 10 min.

Fajny dzień, mimo covidowej atmosfery.

Mam nadzieję, że coś Damian dorzuci :)

IMG_5266.JPG

Mir_25.10_Ver.2.jpg

Mir_25.10_Ver.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jak napisał Tomek termika wylatana do cna, a dziś to nawet można by powiedzieć, że zawodnicza rekreacja w postaci spacerów po modele się przytrafiła na szczęście nie daleka. Super mi się latało w nowym miejscu i w końcu nie samemu( poza Jaworem) co tez daje możliwość porównania umiejętności jak i modeli. Było to dziś świetnie widać ponieważ mój cięższy (ok.1550g) Vertigoo lepiej sobie radził na dolotach, ale gdy była flauta to Tomek wisiał a ja powoli spadałem ot taka różnica 250 g.

Moje Vertigoo dalej w fazie ustawień oraz nauki jak to lata, ale że lata tak świetnie to nawet zbytnio mi się nie chce nic zmieniać heh. Musze poczekać na zero wiatru bo jak na razie zawsze coś wiało może wtedy co nico pozmieniam.

Poniżej wrzucam 2 fotki zrobione na szybko telefonem plus najniższy start na 10 min i przy okazji najniższy save do 10 min. Udało mi się dziś dosłownie znad głowy Tomka (7m) wykręcić ale odpuściłem za wcześnie coby nie wlecieć zbyt nad oś pasa i nie dolatałem 10 min także się nie liczy :P

 

1.jpg

2.jpg

1.PNG

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to fajnie sobie polataliście. Zazdroszczę. Ja niestety leżę połamany, albo przez COVIDa, albo GŁUPOTĘ. Jutro się okaże która wersja mnie zaatakowała. Oby to drugie bo od tego się nie umiera, ponoć.

Tak czy siak jestem na kwarantannie jeszcze co najmniej tydzień.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Konrad to zawsze coś nawywija :)

Chłopakom zazdroszczę. Ostatnio chodził mi po głowie pomysł aby wyciągnąć Maxe - ale albo nie ma czasu :(, albo wieje ;)

Wiatry jednak są figlarne, bo w Jaworze wiał wiatr SE, a w nieodległym o 15km Strzegomiu był wiatr południowy z porywami do 9,9ms - taką miałem relację od latających chłopaków.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, cZyNo napisał:

Konrad to zawsze coś nawywija :)

Bo tak jest jak się coś komuś zleca za nie małe pieniądze i koniec końców wychodzi na to, że samemu trzeba wszystko zrobić. A że zdarza mi się czasami zapomnieć, że już nie mam 35-40 lat, więc się skatowałem prawie do utraty przytomności. Dwa dni miałem gorączkę, ale wychodzi na to, że to jednak nie COVID mnie dopadł tylko głupota lub jak mawia moja żona skrajna głupota.

Co do kwarantanny to jestem przez nieodpowiedzialnego kolegę który miał COVIDa i przyszedł do pracy. Dopiero 5 dni po naszym spotkaniu dowiedziałem się, że to jednak nie przeziębienia a ma potwierdzonego COVIDa. Sam sobie zrobiłem kwarantannę żeby w razie czego nie zarażać innych. Sanepid ani nikt inny nie dzwonił do mnie, zresztą nie wiem czy ten kolega w ogóle powiedział, że miał ze mną styczność.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Dzisiaj polataliśmy team Vertigo. Czterech zapaleńców zebrało się w pogodzie, która na pierwszy rzut oka nie zapowiadała się termicznie.

Niska temperatura, mgła, niski pułap chmur, duża wilgoć w powietrzu wzmacniająca uczucie zimna. Jakież było nasze zdziwienie :)

Od 11.00 termika zrywała się z drzew i leciała z naszymi modelami. Loty od 70-80m nie były zaskoczeniem. Odbicia z kilkudziesięciu metrów - nieoczekiwane.

Świetna zabawa dzisiaj - 4 godziny latania na zegarze - doskonały trening. Osobiście wychodzio mi dzisiaj bardzo dobrze, ok poza jednym/dwoma lądowaniami :)

Wymarzłem jak dziki, ale było warto poświętować na lotnisku.

Mój całkiem niezły lot dzisiaj na logu.

Więcej pewnie dołoży Konrad i Damian, będą też zdjęcia teamu :)

Kolejna edycja w sobotę, o ile Mateusz nie zamknie kraju.

VER L 11.11.2020 Mir.jpg

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jako, że dziś święto Niepodległości to trzeba było to uczcić z pompą dlatego też dziś w Mirosławicach pojawiło się 4 odważnych z jednym modelem tzn. kilkoma ale wszystkie to Vertigoo. Można powiedzieć, że powstał już Wrocławski klub Vertigoo.

Początkowo pogoda zwiastowała loty pod sufit i spokojne spadanie jednak w miarę latania zaczynały się wybudowywać pojedyncze bąble i raz na jakiś czas coś w czym mógł się unieść nie pojedynczy samolot, a 3-4. Były loty blisko drzew, ale siekiera się nie przydała- i dobrze. Poniżej wrzucam kilka fotek plus standardowo logi z najniższego startu dolatanego i najniższy save z mojej strony może chłopacy tez coś wrzucą ;)

 

1.jpg

2.jpg

3.jpg

4.jpg

5.jpg

6.jpg

7.jpg

11.11_mirosławice1.PNG

11.11_mirosławice2.PNG

  • Lubię to 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Więcej dodać się za bardzo nie da do tego co napisał Tomek. Początkowo myśleliśmy, że poniżej 150m to nie polatamy bo jak napisał Tomek bardzo niski połap chmur, zamglenie, ogromna wilgotność, rosa była na lotnisku przez cały dzień no i temperatura około 5 stopni przy około 2-2,5m/s. 

Nie mogliśmy w to uwierzyć jak z lotu na lot, no może poza mną, chłopaki latali coraz niżej, znaczy się, wyłączali się coraz niżej.:)

Kurde w lecie czasami w pełnym słońcu i pięknej pogodzie nie idzie polatać z takiej wysokości a tu taka niespodzianka.

Jarek dzisiaj przywiózł na lotnisko "dziewicę" o wadze chyba 1700g do lotu i bez problemu latał od 60-80m. 

 

Czterech a ponoć za chwilę będzie nas 5 to już mocna grupa we Wrocku i tak jak napisał Tomek w pierwszym zdaniu właśnie powstał team o szumnej i nie tuzinkowej nazwie "Vertigo":);). Teraz jeszcze musimy wymyśleć jakieś fajne malowanie na koszulkach i będzie już profesjonalnie:D.

 

Świetny dzień choć faktycznie trochę zmarzły nam 4litery, 

 

 

EDIT

Damian był szybszy i nie zauważyłem zdjęć jeszcze. Damian jak zawsze świetnie. To grupowe - rewelacja.

PS

Widać jak na dłoni komu było najzimniej.:D

 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No pięknie sie pobawiliście. Bardzo zabawnie wygląda termiczny team ubrany w grube czapeczki :D

Niestety ja do teamu Vertigo sie nie załapie z moją Maxusią ;) No i znów w sobotę nie będzie mnie we Wro żeby z Wami sobie polatać ?

 

Chwilowo pozdrawiam z okolic Kornego ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, cZyNo napisał:

Bardzo zabawnie wygląda termiczny team ubrany w grube czapeczki :D

Też mnie to trochę śmieszy. Wydawałoby się, że to domena ciepłych miesięcy a tu masz kilku wariatów w zimie chce łapać termikę.

 

Godzinę temu, Ryszard_I napisał:

Nano, Micro, V4+. Który z tych Altisów będzie dobry do F5J

Tak jak Wojtek napisał te z ekranikiem są najlepsze, czyli 4+ lub Nano. Polecam 4+ ze względu na wzrok, w tym Nano to tylko młodzi mogą coś przeczytać.;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a dzisiaj kolejny dzień w powietrzu team Vertigo :)

No to się działo jak przyjechał Jarek i Damian. Chłopaki mieli dzisiaj dzień konia. Rozbijali bank raz za razem. Sporo ryzykowali, dalekie odloty z wiatrem nad lasem. Bardzo niskie starty i dolatane loty. Ja dzisiał byłem średnio 10-20m nad nimi i mniej ryzykowałem nowym średnim modelem. W sumie prawie wszystkie loty na 10min dolatane.

Siekiery dzisiaj nie było na lotnisku, a ze dwa razy mogła być pomocna, zwłaszcza dla Jarka. Mocno dzisiaj szalał i nas ograł dokumentnie - odegrał się za ostatni tydzień  :)

Pogoda dopisała, ale było inaczej niż tydzień temu. Mocniejszy, zdecydowanie cieplejszy wiatr (3-4 ms), atakujacy wprost ścianę lasu liściastego (w sumie dość ogołoconego z liści). Stąd najprościej i w zasadzie najefektywniej było latać na żaglu, co znacząco poprawiało czasy. Jednakże ,udawało się też złapać bąble, zwłaszcza jak trochę wyżej się odbiło od "zbocza".

Bardzo udany dzień, nalatane prawie 4h z zegarem.

Ostatni lot na ponizszym logu, już coś zaczęło wychodzić lepiej tego dnia.

Jutro repeta w słońcu ;)

 

 

VER M 14.11.2020 MIR.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jak Tomek napisał kolejny dzień wylatany do cna. Pogoda przyjemniejsza, w ręce cieplej to i latanie szło. Dziś rzeczywiście miałem lepszy dzień i trochę więcej ryzykowałem, ale jak już się wlatałem w miarę w Vertigoo to też wiem na co je stać ;) . Dziś poza pierwszymi litami moje starty miały max 60 m i to dzięki lekkiemu żagielkowi od lasu i noszeniom w zupełności wystarczało. Zbyt wielu zdjęć nie mam bo poza 2 lotami reszta dolatana to nie było komu robić. Na potwierdzenie, że jakoś szło wrzucam 3 logi z czego ostatni trochę zaszalałem bo miał być krótki locik na 5 min, a wyszło jak wyszło. Jutro walczymy dalej.

 

14.11_mirosławice_l3.PNG

14.11_mirosławice_l2.PNG

14.11_mirosławice_l1.PNG

2.jpg

1.jpg

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolejny świetny, no prawie, dzień na lotnisku. Niestety ale mój sprzęt zawiódł w połowie zabawy.

Chłopaki w pewnej chwili naprawdę zaczęli nisko się wyłączać. Moim zdaniem jeden z dwóch najlepszych dzisiaj lotów wykonał Damian. Chcieli z Jarkiem polecieć na 5 min bo Tomek zmieniał model. Po bodaj 3 min. okazało się że Jarek został daaalekim turystą, więc Damian postanowił latać tyle ile się da. No i bez najmniejszego  problemu zrobił 10min. A założenie przed lotem było takie, że jak na 5 min. to zaczynamy o połowę niżej. No i Damian tak zaczął jak to widać na wykresie i wyszło rewelacyjnie.

Świetnie spędzony sobotni dzień na lotnisku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.