Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Byłem, widziałem, podziwiałem... Gratulacje dla organizatorów i pilotów. Latam tylko piankami ale warto popatrzeć na mistrzów.

  • Lubię to 1
Opublikowano
3 godziny temu, Konrad_P napisał:

A tam nudna, tak jakby to F3F nie było równie nudne. Latanie lewo-prawo, prawo-lewo i tak do znudzenia.:D Gdzie tu jakiś fan, nuda jak nie wiem co, no i co to za latanie 30-40 sekund:D. W F5J przynajmniej idzie sobie polatać.

No pacz. Niby nudne i proste, a na miliony osób latających po zboczach na całym świecie, tylko kilkanaście umie te dziewięć zakrętów zrobić naprawdę dobrze  :D  te mistyczne sekundy to tylko zawody - mało istotna sprawa. Bo prawdziwą radochę daje powszednie latanie gdy nie ma zawodów. Jak już coś umiesz, to dobre pampersy to podstawa ? Wysoki poziom adrenaliny może utrzymywać sie przez cały czas kiedy latasz - nawet kilka godzin - nieosiągalne w innych rodzajach latania.

 

Powolne wożenie się po niebie to jednak nie latanie. To wożenie się po niebie  :) W tym roku chyba niestety nie znajdę na nie czasu :( Szkoda, bo to fajnie odstresowuje i miło odmóżdża :D A zmiana towarzystwa też miło robi umyśle. I chyba tego najbardziej mi brakuje.

 

Opublikowano
8 godzin temu, cZyNo napisał:

 :D A zmiana towarzystwa też miło robi umyśle. I chyba tego najbardziej mi brakuje.

 

Widzisz Jurek, towarzystwo już zaczyna się mieszać w F-ach a zainteresowanie adrenalinowców delikatną formą relaksowania wzrasta :)

Jurek K. latał w weekend jantarem z nami i super to wychodziło. 
Jeszcze we Wrocławiu lub okolicy będzie się działo w tym roku, więc bierz Maxe i wpadaj ;) 

 

Opublikowano

Wzrasta, wzrasta bo starość jest nieunikniona ? latanie wolno i bezpiecznie kusi ?

 

Jurki maja rywalizację we krwi ??

Opublikowano

UWAGA ZMIANA TERMINU

 

 

ZAPROSZENIE 

Ogólnopolskie Zawody Modeli Motoszybowców Elektrycznych do Lotów Termicznych, zaliczane do PP


Organizator: AEROKLUB ŻAR
Termin zawodów: 06-07 sierpnia 2022
Kategoria: F5J - Seniorzy, seniorzy 65+, juniorzy
Lokalizacja: Lądowisko Lipowa  49°41’52.4″N 19°06’09.0″E

Google map: 49.69763, 19.09807 

Wpisowe: 100 zł

Posiłki: W sobotę i niedzielę obiad cena około 25,-PLN

Biuletyn zawodów: https://f5j.pl/events/zawody-o-puchar-polski-f5j-2/ 

Rejestracja poprzez stronę f5j.pl: https://f5j.pl/events/zawody-o-puchar-polski-f5j-2/

 

Bardzo proszę o wchodzenie do rejestracji poprzez kalendarz z menu lub na dole głównej strony. Po ostatniej aktualizacji motywu zmieniła się funkcjonalność layout -u i już nie ma możliwości dodawania do strony głównej wydarzeń za co bardzo przepraszam.

 

  • Lubię to 1
Opublikowano

Wróciliśmy chyba z jednych z najbardziej trudnych i zarazem dramatycznych zawodów jak do tej pory.

Lotnisko w Kravi Hora już niejednokrotnie opisywałem, że jest bardzo trudne. To jest lotnisko najtrudniejsze na jakim latamy, jak mawia Tomek , Ever.:)

 

Pogoda w tym roku niby była fajna bo miało wiać tak pod 7m/s a wiało 3 do maksymalnie 5m/s czyli tak na dobrą sprawę żaden wiatr.

Ale to były tylko pozory ponieważ fronty przechodziły jeden po drugim i w jednej kolejce świeciło pięknie a wiaterek 4m/s i termika, a za 10 min przyszły czarne chmury temperatura spadła do 18st. C wiatr ucichł i z 240m chłopaki nie potrafili wylatać 3-4min.

 

To, że loty były krótkie to jeszcze nic, problemem był wiatr który wiał od północny i trzeba było latać za kościołem, to niby też nie problem bo w linii prostej to niecały 1 km. Tyle, że ukształtowanie terenu oraz zajebiś....e wielkie pole kukurydzy między kościołem a lotniskiem powodowało, że chłopaki z wysokości 400-500m nie byli czasami w stanie dolecieć do taśmy z tego 1 czy 1,5km. Oczywiście były też odloty z termiką ekstremalnie dalekie i ekstremalnie wysokie na prawie lub nawet ponad 3km i wysokość przelotową rejsowych:);). Część z nich i tak kończyła w kukurydzy tak od 50 do 150m od jej krawędzi. Na tych 50 latających pilotów to może z 10-15 nie szło po model w kukurydzę.:)

 

Eliminacje pomimo takiej pogody szły gładko i o dziwo bardzo sprawnie. W niedzielę dwie eliminacyjne kolejki również poszły bez problemowo. Dramaty zaczęły się w finałach. Poniżej wstawiam wyniki finałów. Czegoś takiego jak latam od 6 lat w F5J jeszcze nie widziałem. Pewnie mało widziałem i może dla tego, ale nie zdarza się aby wygrał zawodnik który w jednym locie, na trzy finałowe, miał zero a czwarte miejsce zajął zawodnik z dwoma zerami na koncie.

 

Ale po kolei. Pierwsza kolejka finałowa zaczęła się całkiem spokojnie, problemy zaczęły się w 10 min. Nagle na powrocie spadł pilot z Włoch, który wywalczył pierwsze miejsce w finałach, a 4 innych zawodników nie doleciało do taśmy. Druga kolejka, stat poszedł gładko i podobnie jak w pierwszej kolejce w 10 min. rozegrały się dramaty. Najpierw spadł pionowo z wysokości myślę że 400-500m jeden model, nie minęła 1min. spada pionowo drugi model gdzieś z 300m. Potem spada kolejny model a nie dolatują z niewyjaśnionych powodów kolejne modele. W sumie nie doleciało 10 modeli na 12 ście. W trzeciej kolejce działy się kolejne dziwne rzeczy, ale my już ich nie widzieliśmy. Cała nasza ekipa pojechała na akcję ratunkową.

 

Niestety tym pierwszym modelem który spadł w drugiej kolejce był model Tomka F. Powiem Wam, że jak się widzi model który leci pionowo z 400m a model waży 1800g i leci na miejscowość to ciarki przechodzą człowiekowi po grzbiecie. Na szczęście Tomkowi, jak mówił, udało się w ostatniej chwili chyba poderwać model i wytracić prędkość, nie mniej dramat, a mógł być jeszcze większy. Na szczęście po 2-3 godzinach chodzenia po mieście i okolicznych polach i dopytywania się miejscowych, nikt nie zgłosił, że jest poszkodowany osobiście lub jego mienie. Model niestety przepadł.

Zginął też model Włocha i Węgra. Tomek M. znalazł model Słoweńców ale nie byli w stanie go odzyskać bo nie chciano ich wpuścić na posesję. Jarosław Vostrel jun. odnalazł swój model 2,5 km od taśmy.

 

Jak twierdzi Jaroslav Vostrel sen. prawdopodobną przyczyną spadania modeli było podniesienie mocy nadajników GSM (radiolinii) które akurat przebiegały przez wzgórze nad którym lataliśmy. W sobotę wszyscy tam latali i nikomu nie spadł model co najwyżej po prostu nie doleciał przez duszenie. Przy starcie w finałach chłopaki przelatywali przez tą linię ale zaczynali ze 100m i prawdopodobnie mieścili się modelami pod linią radiolinii. Oba maszty stały na wzgórzach i dopiero powroty na 300-500m powodowały, że modele wpadały na linię przesyłową GSM.

Oj nie wiem czy pojedziemy jeszcze do Kravi.

 

ea.png

 

 

 

 

  • Lubię to 1
Opublikowano

Faktycznie, przy północnym wietrze z odchyłkami w Kravi jest bardzo ciężko. Lotnisko leży wtedy na zawietrznej szeregu drzew/ogromengo sadu morelowego.

Mało było lotów z niska, a i z wysoka nie było gwarancji na dolot. Ci zawodnicy, którzy latali na FW5.7 szukali modeli po polach i w kukurydzy (już wyrośnięta na ponad 2m). Tym razem sad morelowy dawał nam silne turbulencje i lądowania było czasami dramatyczne.

Pierwszy raz zdarzył się taki masowy problem z zakłóceniem transmisji. Wielkie szczęście, że przy modelach lądująch z impetem korkociągu na terenie wioski i okolic nikt nie ucierpiał.

Bardzo się staraliśmy. Tomek F. wywalczył finał, choć w ostatnim locie z bardzo dobrej pozycji wyjściowej nad kościołem nie wyszedł niestety powrót. W zwykłych warunkach bez żadnych problemów to by poszło, a tam trzeba było na końcówce użyć termiki motora, bo model wpadłby w kukurydzę.

U mnie pierwsz lot niedzielę wyglądał identycznie, ale mi się udało :) na rzęsach przejść nad krawędzią kukurydzy i wylądować. I był mój nalepszy lot na powrocie ever :)

Notabene, okolica przepiękna, bo to typowo winiarski region i można się poczuć jak na południu Francji. Rowerowy i degustacyjny raj.

Warto się tam wybrać, tylko na południowy kierunek wiatru. Wtedy jest lepsza zabawa.

Zdjęcie naszego polskiego teamu oraz wyniki z rundy zasadniczej. 

Moje znalezisko modelu ze Słowenii. ostatecznie właściciel pozwolił wejść i odebrać model.

IMG_6594.jpg

IMG_6595.jpg

IMG_6596.jpg

IMG_6588.jpg

IMG_6598.jpg

  • Lubię to 2
  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

W ostatnią niedzielę miałem przyjemność polatać z Tomkiem M. Wiaterek przez cały dzień był w miarę równy i wiało 5m/s, w porywach do 6m/s. Pierwszą połowę dnia przelatałem ciężkim Vertigo - 1800g. Ciężkim nie z uwagi na wiatr a z chęci wlatania się w model. Mimo tego, że waga modelu była przesadzona w stosunku do wiatru to latało się bardzo przyjemnie i wielokrotnie udawało się zabrać. Drugą połowę dnia przelatałem dobalastowanym średniakiem z wagą 1600g do lotu. To była dobra waga na panujące warunki, chętniej się zabierał. Trenowaliśmy "piątki". Na ile było to możliwe, podpatrywałem loty i lądowania Tomka. Parę razy udało mi się zabrać co mnie bardzo cieszyło, jednak po wylądowaniu i odczytaniu altisa okazywało się , że jego wysokość to połowa mojej ? .  Prawdę mówiąc nie jest to dla mnie żadne zdziwienie a raczej motywacja do treningu. Cieszę się , że mam do kogo równać :) i zaczęły pojawiać się logi które cieszą. 

 

Miro1.thumb.png.45a6c0957befad8a8fd507f16eb51170.png

  • Lubię to 4
  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

Na stronie f5j.pl pojawiła się mała mapka z dojazdem na lotnisko.

Słabo to widać ale wieczorem poprawię. Teraz tak na szybko wstawiłem. 

To jest jedyna słuszna droga dojazdowa. Proszę innymi nie próbować. ?:)

Opublikowano
W dniu 11.07.2022 o 11:00, Konrad_P napisał:

Wróciliśmy chyba z jednych z najbardziej trudnych i zarazem dramatycznych zawodów jak do tej pory.

 

A miała być to taka spokojna i relaksacyjna dyscyplina :) A tu większy pogrom niż na co najmniej kilku zawodach zboczowych :D

Opublikowano
45 minut temu, Konrad_P napisał:

Coś ktoś kiedyś wspominał że w deszczu nie da się latać. No to powiem Wam że to nieprawda.:) Jak najbardziej się da latać i co ciekawe nawet całkiem długo bo co poniektórzy dolatywali swoje loty. Problem mieli tylko tacy goście jak ja co im jedna para oczu nie styka. Przydały by sie wycieraczki na brylach bo ciężko było dostrzec w chmurach i deszczu model. 

 

W deszczu i owszem da sie latać, a do tego całkiem fajnie powietrze trzyma. Szczególnie że przepisy w lotach "nie szybkich" takie coś dopuszczają (w niektórych klasach w ogóle o deszczu nie ma słowa-np F5J, w innych jest że sędzia może przerwać zawody - w przypadku "szybkich" musi przerwać zawody). No ale jak zauważyłeś problemy mają osoby co noszą okulary. Czasami bardzo poważne. Dlatego jak mam pomocnika to latam pod parasolem ?? No i tego nie zauważyłeś - bo problemy mogą mieć modele. Mi ze dwa razy sie zdarzyło jak długo latałem w deszczu, że model mi się wylogował  (I nie przydarzyło się to tylko mi). Raz na chwilę, a raz na amen :) Ale...ja nie jestem sierotka i nie mam wywalonego motyla gdy włącza sie failsafe, to i model wylądował łagodnie krążąc. Kolejny problem jaki może sie pojawić, to niechęć nadajnik do działania gdy się zaleje :) Ale to normalne z pijakami, choć bardzo kłopotliwe.

No i dlatego, w przypadku deszczu, organizator powinien oszacować czy chce dać wszystkim zawodnikom równe szanse, oraz wielkość swojego ubezpieczenia OC :D Bo jakby mi się coś stało z modelem, albo ktoś by mnie przyhaczył gdy latać się nie powinno, to nie popuściłbym ??

 

 

Poza tym widziałem takie dziwne wyniki, które mówiły że taki jeden nastukał większość z Was modelem z całkowicie innej bajki :D :) Zarówno jeśli chodzi o wymiary (bo znacznie mniejszy) i o wagę (bo bardzo znacznie cięższy) ... wakacje Wam nie służą ?

  • Haha 1
Opublikowano
8 godzin temu, cZyNo napisał:

Poza tym widziałem takie dziwne wyniki, które mówiły że taki jeden nastukał większość z Was modelem z całkowicie innej bajki :D :) Zarówno jeśli chodzi o wymiary (bo znacznie mniejszy) i o wagę (bo bardzo znacznie cięższy) ... wakacje Wam nie służą ?

No tu proszę się nie wychylać:), gość sobie latał poza oficjalną klasyfikacją, a że wspomniany gość to ma dar to i pokazał wszystkim jak się powinno latać. 

 

A co do deszczu to oczywiście masz rację, to jest poważne utrudnienie związane z ryzykiem wilgoci działającej na elektronikę. Na szczęście tym razem się obyło bez incydentów choć modele były dość mocno przemoczone podczas startu. Kolejnym utrudnieniem była świeżo skoszona trawa która od deszczu lepiła się do modeli i strasznie ciężko było się jej pozbyć z modelu.

Nie mniej w lekki deszczu czy mżawce dało się polatać i faktycznie powietrze całkiem fajnie trzymało..... czasami:)

 

Kolejne zawody i już ostanie w tym roku o Puchar Polski odbędą się 1 i 2 października blisko Wrocławia.

  • Lubię to 1
Opublikowano

Dzisiaj rundy Tisza Cup oblatane pełne 3.8. Z rundy 4.1 zdmuchnął cały camp biały szkwał. Wszystko latało samo ;) 

było ciekawie …

Pogoda nas nie rozpieszcza - dzisiaj cały dzień 39 st. Jutro po przejściu frontu duża niewiadoma.

jesteśmy już w komplecie.

planowane łącznie 7.8 rund + 3 finały x 14 stanowisk.

  • Lubię to 2
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.