Skocz do zawartości

AMC

Rekomendowane odpowiedzi

Witam Szanownych Kolegów !

Stało się ... Zostałem szczęśliwym posiadaczem silniczka ASP 160. To czterosuwowy, dwucylindrowy bokserek przeciwbieżny 26 ccm. Kupiłem u Nas na forumowej giełdzie używany, ale z dobrych rąk - jest w świetnej kondycji i szkoda byłoby to zaprzepaścić. Toteż godzi się dobrze go nakarmić czystą strawą.

Czyste paliwko dobrej jakości to nie problem - paliw i filtrów paliwa w sklepach pod dostatkiem, wystarczy wykonać poprawną instalację, co nie jest trudne. Ale wypadałoby także dać mu czyste powietrze, pył krzemionki, którego w powietrzu sporo (gdzieniegdzie bardzo dużo, niektórych krztusi razem z całą resztą tego syfu, którym oddychamy na co dzień) nie jest wskazany. Inne cząstki stałe - też nie. A tu w sklepach nie mogę znależć żadnego filtru powietrza ani żadnych stosownych przewodów dolotowych. Przeszukałem cały dział o spalinkach - też nic. O co chodzi ? Czemu nie stosujecie filtrowania tak silnie przecież zanieczyszczonego powietrza ? Wszyscy wiemy, jak działają pasty ścierne. Wielu z Was sygnalizuje problemy z regulacją silników do lotu - zmienne warunki zasilania silnika, zwłaszcza ciśnienie powietrza, ale także wilgotność nie ułatwiają tych zabiegów. Także wiele osób zżyma się na niską trwałość silników. Długi dolot z filtrem dalekim pomógłby tu pewnie bardzo, nie wspomniawszy o dynamicznym doładowaniu, które też w jakimś stopniu można by uzyskać poprzez dobór długości przewodu/-ów dolotowych i pojemności samej komory filtru (o konfuzorach dynamicznego poboru nie wspomnę, vide motocykl Kawasaki ZZR 1100 sprzed ćwierć wieku - znam z praktyki i działało znakomicie). Miejsca zwykle dość, bo samolot jest dość długi, ciężar prawie żaden a i tak wynagrodzony inaczej i może sakiewka na dłuższą metę mniej odchudzona ?

Widać za mało wiem, albo mam jakieś utrwalone skrzywienia z praktyki, bo dopuszczenie do pracy silnika na niefiltrowanym powietrzu jest dla mnie nie do przyjęcia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też się nad tym zastawiałem. Filtry takowe są dostępne jednak z tego co przeglądałem raczej do modeli samochodów RC i o małej pojemności. Na pewno silnik w modelu samochodu rc jest bardziej narażony na pył i inne zanieczyszczenia choćby małe kamyczki niźli model samolotu jednak sprawa warta przemyślenia.

 

https://www.rcplanet.com/Engines_Air_Filters_Cleaners_s/5151.htm

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też się nad tym zastawiałem. Filtry takowe są dostępne jednak z tego co przeglądałem raczej do modeli samochodów RC i o małej pojemności. Na pewno silnik w modelu samochodu rc jest bardziej narażony na pył i inne zanieczyszczenia choćby małe kamyczki niźli model samolotu jednak sprawa warta przemyślenia.

 

https://www.rcplanet.com/Engines_Air_Filters_Cleaners_s/5151.htm

Tak, silnik samochodu w czasie np. grupowego wyścigu na suchym, gruntowym torze wdychałby głównie pył bez takiego filtru, a jego żywotność liczyłaby się w minutach (kilkanaście - kilkadziesiąt). Nie natrafiłem akurat na ten materiał - dzięki za link  :). Polecam także Kolegom rzut oka na te gadżety - nie są bardzo tanie jak dla Nas.

Na pewno zastosuję wysokosprawny filtr powietrza. To w sumie nie jest żadna wyższa filozofia. Dobre materiały filtrujące - papiery, bibuły, etc. - są powszechnie znane, stosowane i niedrogie. Gotowy wkład do jakiegoś motoroweru czy skuterka, może podkaszarki albo piły łańcuchowej (nie wszystkie mają ! - zgroza !), pewnie troszkę pomniejszony jak to już ćwiczyłem przy innych tematach niemodelarskich poprzez przecięcie poprzeczne, usunięcie fragmentu i sklejenie, zwykle klejem do szyb samochodowych Boll. A może macie jakieś inne, ciekawsze podpowiedzi ? 

 

Powód braku filtra nazywa się : wypełnienie cylindra.

Problemy wynikłe z zanieczyszczanego powietrza są mniejsze niż problemy wynikłe z dużego oporu na wlocie do gaźnika.

  
Napełnienie cylindra w czterosuwie nie powinno stanowić bardzo dużego problemu przy dość długich i niezbyt cienkich przewodach dolotowych, choć takiego wpływu należy oczekiwać. Na pewno silnik z zainstalowanym filtrem dalekim (bo bliski raczej nie wchodzi w rachubę właśnie z podanej przez Ciebie przyczyny) będzie innym silnikiem niż ten sam bez takiego wynalazku. Chyba nie pozostaje nic innego, niż próba praktyczna. Będę obmyśliwał , jak ją przeprowadzić, co raczej nie potrwa długo. Noo, chyba , że jakieś ciekawe niespodzianki są po drodze  :rolleyes:
Tyle silników lotniczych miało doładowanie, a My co ? Wprawdzie tam z trochę innych przyczyn (niskie ciśnienie otoczenia na wysokości), ale cel ten sam - dobrze napełnić cylindry świeżym ładunkiem  :D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co do dynamicznego doładowania w gaźniku przepływowym to jest to mocno dyskusyjne ... działanie tego jest ściśle zależne od różnicy ciśnień:  zaburz  toto  a zobaczymy jak Ci się będzie regulował silnik.

Ciekawym eksperymentem jest (jak ma się samochód z LPG z mieszaczem/blossem) - na odpiętym dolocie dmuchnąć w mieszacz wystarczy ustami ... efekt murowany i zdecydowanie odwrotny od przewidywanego. ZTCP Kawasaki był na wtrysku a nie gaźniku a to jest gigantyczna różnica.

Ponawiam twierdzenie - zysk z filtra dyskusyjny, ilość problemów nowych spora.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co do dynamicznego doładowania w gaźniku przepływowym to jest to mocno dyskusyjne ... działanie tego jest ściśle zależne od różnicy ciśnień:  zaburz  toto  a zobaczymy jak Ci się będzie regulował silnik.

Ciekawym eksperymentem jest (jak ma się samochód z LPG z mieszaczem/blossem) - na odpiętym dolocie dmuchnąć w mieszacz wystarczy ustami ... efekt murowany i zdecydowanie odwrotny od przewidywanego. ZTCP Kawasaki był na wtrysku a nie gaźniku a to jest gigantyczna różnica.

Ponawiam twierdzenie - zysk z filtra dyskusyjny, ilość problemów nowych spora.

Oczywiście zgadzam się co do skutków zaburzenia tej różnicy ciśnień i na pewno będą jakieś problemy ze składem mieszanki. Ale Kawa ZZR1100, inaczej ZX11 (na Amerykę), zwany potocznie "zygzakiem" lub "przecinakiem" miał cztery osobne, współbieżnie pracujące gażniki Keihin, sterowane od góry podciśnieniem przepływu. Poprzedzone airboxem, do którego prowadziły dwa przewody dolotowe z chwytów konfuzorowych (czerpni dynamicznych) na przodzie motocykla pod zespołem świateł głównych. To fabryczne wykonanie, nie garażowa rzeżba. Sprawdzałem praktycznie, jak to chodzi jako czysto wolnossący - nie było porównania już od 80 km/h, do 200 szedł bardzo długo i dalej to już duszenie, nie przyspieszanie. Podejrzewam, że było to skutkiem właśnie bardziej rozstrojenia układu, niż niedoboru powietrza.

Pomyślę, może coś wymyślę i zrobię, zobaczymy, zobaczymy  :ph34r:... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Warto wpisać w google "air filter rc gas" i zobaczyć co ludzie piszą. Jest trochę dyskusji z konkluzją że ciekawe że się tego nie robi. Sporo z czasów gdy napęd spalinowy był popularniejszy niż teraz. 

 

http://www.rcuniverse.com/forum/beginners-85/1356172-why-dont-rc-plane-engines-require-air-filter.html

 

http://www.rcuniverse.com/forum/gas-engines-142/11589937-question-why-there-no-air-filters-over-carbs-airplane-motors.html

 

http://www.gravesrc.com/tettra-14mm-air-filter-w-tie-on-for-rc-plane-engines.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do wahnięć ciśnienia przy braku regulacji przepływowości takiego filtra to mógłby pomóc zbiornik wyrównawczy na powietrze zasysane przez filtr.

Na pewno wyrównałby skoki ciśnienia, a ciężar jego byłby znikomy.

Zgadza się - tę rolę pełni komora filtru, jeżeli nie dbamy o kontrolowany przepływ pulsacyjny w przewodach dolotowych. Będę pewnie próbował po kroczku, więc właśnie od tego zacznę : względnie duża ta komora, wydarzenia w dolocie to na potem. Chyba, że nie będzie żadnych wydarzeń, co też mnie nie zaskoczy gdy silnik ani myśli dać się uruchomić. Brak odpowiedzi też jest podpowiedzią  :D.

A może by tak jakąś sprężareczkę niedużą, hę ? :D Ćwiczył to już ktoś u Nas ? Realizacja do prób wręcz trywialna... Wszyscy znamy "air ducted fans" - są tak łatwo sterowalne ...

 

http://www.gravesrc....ne-engines.html  - to link od Maćka (dzięki :)) . Czyli jednak są, tylko malutkie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No jest mały ale to nie jest filtr przeciwpyłowy tylko ew. przeciwpiaskowy i muchowy.

Moim zdaniem filtr nie ma sensu, chyba ze lata się na pustyni/plaży piaszczystej. 5-7 metrów od ziemi niebezpiecznego dla silnika pyłu tyle co z kozła mleka.

A czes pracy w warunkach "zapylonych" to jakiś 2-4% czasu życia silnika. IMHO skórka za wyprawkę.

 

TRochę to przypomina unowocześnianie silników przez księgowych. zamiast 2.5 litra dają 1.5 bo podobno łokologia ... a ta łokologia bokiem wychodzi bo dpf bo egr bo c..je muje i pięć wiader śmieci co się wiecznie psują a samochody jak paliły 10/ 100 tak palą. I całość można o kant d.. potłuc.

 

Mam tego ostatnio bardzo dobitny przykład : stara moja cela silnik 2litry i 176 kucy ... prędkość na autostradzie 150-160km/h spalanie ca 8 litrów, rok produkcji 1994.

Nowoczesny VW- silnik 1,4 doładowany. prędkość taka sama . spalanie 9.5 -10 litrów - rok produkcji 2014.. Czyli cała tę skretyniałą pseudo inżynierię można sobie w buty wsadzić i być wyższym.

 

Dodatkowo warto się zastanowić nad jednym zagadnieniem - czas życia silnika z filtrem i bez filtra - jaka jest różnica ?

Większość silników kończy żywot po krecie. Druga grupa kończy żywot bo kończy się żywot modelu i lądują rozebrane - zakonserwowane w pudełku lub po prostu lądują w pudełku -  wnuki wystawiają je na allegro.

Ostatnia najmniejsza chyba grupa dojeżdża do resursu i wymaga remontu - najczęściej nieopłacalnego bo w cenie 30% większej niż koszt remontu jest nowy silnik.

 

Reasumując .. jak ktoś ma ochotę pobawić się można tylko ze to sztuka dla sztuki i pożytku z tego nie będzie.

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No jest mały ale to nie jest filtr przeciwpyłowy tylko ew. przeciwpiaskowy i muchowy.

Moim zdaniem filtr nie ma sensu, chyba ze lata się na pustyni/plaży piaszczystej. 5-7 metrów od ziemi niebezpiecznego dla silnika pyłu tyle co z kozła mleka.

A czes pracy w warunkach "zapylonych" to jakiś 2-4% czasu życia silnika. IMHO skórka za wyprawkę.

 

TRochę to przypomina unowocześnianie silników przez księgowych. zamiast 2.5 litra dają 1.5 bo podobno łokologia ... a ta łokologia bokiem wychodzi bo dpf bo egr bo chuje muje i pięć wiader śmieci co się wiecznie psują a samochody jak paliły 10/ 100 tak palą. I całość można o kant dupy potłuc.

 

Mam tego ostatnio bardzo dobitny przykład : stara moja cela silnik 2litry i 176 kucy ... prędkość na autostradzie 150-160km/h spalanie ca 8 litrów, rok produkcji 1994.

Nowoczesny VW- silnik 1,4 doładowany. prędkość taka sama . spalanie 9.5 -10 litrów - rok produkcji 2014.. Czyli cała tę skretyniałą pseudo inżynierię można sobie w buty wsadzić i być wyższym.

 

Dodatkowo warto się zastanowić nad jednym zagadnieniem - czas życia silnika z filtrem i bez filtra - jaka jest różnica ?

Większość silników kończy żywot po krecie. Druga grupa kończy żywot bo kończy się żywot modelu i lądują rozebrane - zakonserwowane w pudełku lub po prostu lądują w pudełku -  wnuki wystawiają je na allegro.

Ostatnia najmniejsza chyba grupa dojeżdża do resursu i wymaga remontu - najczęściej nieopłacalnego bo w cenie 30% większej niż koszt remontu jest nowy silnik.

 

Reasumując .. jak ktoś ma ochotę pobawić się można tylko ze to sztuka dla sztuki i pożytku z tego nie będzie.

I w ten właśnie sposób zostałem skretyniałym pseudo inżynierem, którego dokonania można potłuc o kant d...y. Zanim jeszcze cokolwiek zrobiłem. I to w jakim eleganckim i kulturalnym stylu !

 

Teraz już wiem, że jak tylko sześć razy dziennie sypnę piaskiem i pyłem w gażnik, to silnikowi nic złego się nie stanie.

 

Wiem już także, że jakiekolwiek próby wychylenia się na tym forum poza prawilne granice skostniałych a jawnie uciążliwych standardów grożą opluciem. Niezależnie od tego, czy są tylko rozważaniami o zabawie czy zadanym pytaniem lub nie daj Boże sugestią, bo i tak zostaną zrozumiane dowolnie, z autorytarnym przytaczaniem przykładów faktologii nieistniejącej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Popieram zdanie Jpd - sztuka dla sztuki, a pożytku z tego nie będzie. Moim zdaniem powód braku filtra jest oczywisty - przez większość czasu model przebywa nie na ziemi, ale w powietrzu, gdzie po prostu nie ma pyłu. Może "nie ma" to za dużo powiedziane, bo zawsze coś tam może przywiać, ale nie ma takich ilości, jakie można spotkać na ziemi, na drodze. Te kilka, kilkanaście sekund na ziemi podczas startu lub lądowania zapewne niewiele zmienią w czasie funkcjonowania ("życia") silnika.

Większość problemów z moimi silnikami, jeśli w ogóle były związane z brudem, to dotyczyła śmieci w paliwie. Po prostu coś tam silnik zaciągnął pod iglicę ze zbiornika. Dotyczyło to zwłaszcza starszych silników, samozapłonowych, napędzanych paliwem na bazie eteru. Wydaje mi się też, że czas eksploatowania silnika modelarskiego jest nieporównywalnie krótszy od samochodowego czy motocyklowego, Nikt nie wymaga od tego silnika, aby pracował np. przez 10 lat dzień w dzień dowożąc nas do pracy w miejscowości odległej o 40 kilometrów. Dorabianie filtra powietrza w silniku lotniczym to takie trochę dmuchanie na zimne - i tak nie wpłynie on znacząco na trwałość silnika, bo ten wcześniej albo skończy w kraksie, albo się znudzi, albo znajdziemy lepszy, albo... Ten filtr wpłynie tylko na dobre samopoczucie właściciela ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Ten filtr wpłynie tylko na dobre samopoczucie właściciela ;)

Co jest wystarczające dla przyznania mu racji bytu  :). Podobnie jak upiększanie modelu czy też latanie nim.

Ale to nie jest główny argument. Dysponuję wygodnicko bliskim lądowiskiem, które jednak ma poważny mankament : jest piaszczyste. Po kilku lotach w dzień nie bezwietrzny model mam dokładnie zapiaszczony, a przy braku wiatru mniej dokładnie, bo koła na rozbiegu i dobiegu robią swoje.

Czy wszystkie inne modele mają bardziej komfortowe warunki eksploatacji (czytaj : zabawy) niż moje ? Oby tak było  :)

Pisałem już nie raz : co kogo bawi i przynosi frajdę, bez narzucania upodobań. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Ale to nie jest główny argument. Dysponuję wygodnicko bliskim lądowiskiem, które jednak ma poważny mankament : jest piaszczyste. Po kilku lotach w dzień nie bezwietrzny model mam dokładnie zapiaszczony, a przy braku wiatru mniej dokładnie, bo koła na rozbiegu i dobiegu robią swoje.

 

Od tego trzeba było zacząć ... To drobna siateczka metalowa będzie aż nad to i całe nasze - daleko idące turbo doładowane - rozważania  poszły na spacer.

Może na początek weź rzecz najprostszą z możliwych - cienka rajstopa złożona 2 -3 racy i założona na wlot gaźnika.

Tak dla sprawdzenia efektu działania filtru na pracę silnika.

 

Na zdjęciach znakomicie widać filtry przeciwpiaskowe i kluczowe słowo "fabrycznie" się tu pojawia. Cały czas podnoszę - zaburzanie takiego przepływu jaki jest w naszych gaźnikach może powodować problemy. Przepływ jest na poziomie 80 - 100 litrów na minutę dla silnika 20ccm 4t.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przerost formy nad treścią :) , teoria z praktyką nigdy nie idzie w parze :D .

Załóż filter , wyreguluj silnik zrób lot i pózniej nie zadawaj głupich pytań na forum czemu Ci silnik kicha , prycha i coś jeszcze. Zejdź na ziemie i nie poprawiaj fabryki ;) i puść se bąka aby Ci dalej głupie pomysły do głowy nie przychodziły .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od tego trzeba było zacząć ... To drobna siateczka metalowa będzie aż nad to i całe nasze - daleko idące turbo doładowane - rozważania  poszły na spacer.

Może na początek weź rzecz najprostszą z możliwych - cienka rajstopa złożona 2 -3 racy i założona na wlot gaźnika.

Tak dla sprawdzenia efektu działania filtru na pracę silnika.

 

Na zdjęciach znakomicie widać filtry przeciwpiaskowe i kluczowe słowo "fabrycznie" się tu pojawia. Cały czas podnoszę - zaburzanie takiego przepływu jaki jest w naszych gaźnikach może powodować problemy. Przepływ jest na poziomie 80 - 100 litrów na minutę dla silnika 20ccm 4t.

Czytasz w moich myślach - jasne, że zacznę drobnymi kroczkami, pomysł "tekstylny" podoba mi się  :) , zastosuję. Pomyślałem, że wprawdzie nie mam pod ręką, ale mogę pożyczyć mikroskop z aparatem foto, zwilżyć tę tekstylną siateczkę czymś lepkim i nie parującym zbyt prędko, odbyć kilka lotów i podzielić się z Wami obrazkiem spod tego mikroskopu. Sam jestem ciekawy, choć takie obrazki już oglądałem, ale tylko w książkach i odnośnie gorszych warunków pracy (transport szynowy, wydawać by się mogło też dużo czystszy dla silnika niż drogowy, a tu zonk - lokomotywy spalinowe 800 KM pracujące regularnie jako popych na końcu składu miały na filtrach bagno już po miesiącu).

 

A rozważania o doładowaniu (jeszcze nie doszedłem do turbosprężarki i nic o niej nie wspominałem) po spacerze czują się rześko i są gotowe na ciąg dalszy. Masz jakiś sensowny pomysł na takie rozwiązanie ? Będzie bardzo trudno przy takiej miniaturce...

 

Rozważać i rozmawiać można o wszystkim. Oby tylko kulturalnie i z wzajemnym szacunkiem, wtedy jest szansa na kreatywne myśli.

Na problemy z przepływem i z wszystkim innym jestem przygotowany i to właśnie ich rozwiązywaniem będę się bawił - dosłownie. Mogę polecać tylko sprawdzone rozwiązania i to też nie zawsze, a na razie niczego nie polecałem. Za to pierwsze kroczki już mi się jawią - szykuje mi się pyszna uciecha z zabawki pt. "zweizylinder viertakt boxermotor 26cc"  :D.

Jak już coś wyrzeżbię wartego uwagi, to zdjęcia / filmiki dla zainteresowanych na PW. 

Przerost formy nad treścią :) , teoria z praktyką nigdy nie idzie w parze :D .

Załóż filter , wyreguluj silnik zrób lot i pózniej nie zadawaj głupich pytań na forum czemu Ci silnik kicha , prycha i coś jeszcze. Zejdź na ziemie i nie poprawiaj fabryki ;) i puść se bąka aby Ci dalej głupie pomysły do głowy nie przychodziły .

Kolejny reprezentant poziomu kultury na tym forum.

Twierdzenie, że kiedykolwiek zadawałem takie pytania jest zwykłym kłamstwem, czyli pomówieniem.

Własne gniazdo plugawicie.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok ale nadal porównanie z lokomotywą moim zdaniem nietrafione. Toto jeździ po glebie a nie lata w powietrzu to raz a dwa jest coś co się nazywa resurs.

Patrz jaki resurs mają np Rotaxy do dorosłego lotnictwa. Żeby go uszkodzić pyłowo w tym czasie to by chyba trzeba łopatą piachu mu na gaźnik sypać.

Kolejne zagadnienie to pojemność .. te 800 koni to się bierze pewnie z pojemności na poziomie 20-30 litrów jak nie więcej - silnik wolnoobrotowy i przewala przez siebie metry sześcienne powietrza na minutę a nie litry.

 

Zwróć uwagę że silniki lotnicze jeśli nie są eksploatowane w specjalnych warunkach (np pustynia ) nie posiadają filtru powietrza za to posiadają klika filtrów paliwa - Patrz ME-109 używany przez Afrika Corps i wersja europejska.

 

Reasumując jak masz piaszczyste lotnisko ochrona przez piachem jest wskazana ochrona przed pyłem jest nadal zbędna - ziarno piachu może coś zarysować poważ nie pył przeleci przez silnik i nawet nie zauważysz tego przez cały okres życia silnika.

 

P.S. odpowiedź na pytanie w temacie moim zdaniem jest : bo nie jest on potrzebny.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok ale nadal porównanie z lokomotywą moim zdaniem nietrafione. Toto jeździ po glebie a nie lata w powietrzu to raz a dwa jest coś co się nazywa resurs.

Patrz jaki resurs mają np Rotaxy do dorosłego lotnictwa. Żeby go uszkodzić pyłowo w tym czasie to by chyba trzeba łopatą piachu mu na gaźnik sypać.

Kolejne zagadnienie to pojemność .. te 800 koni to się bierze pewnie z pojemności na poziomie 20-30 litrów jak nie więcej - silnik wolnoobrotowy i przewala przez siebie metry sześcienne powietrza na minutę a nie litry.

 

Zwróć uwagę że silniki lotnicze jeśli nie są eksploatowane w specjalnych warunkach (np pustynia ) nie posiadają filtru powietrza za to posiadają klika filtrów paliwa - Patrz ME-109 używany przez Afrika Corps i wersja europejska.

 

Reasumując jak masz piaszczyste lotnisko ochrona przez piachem jest wskazana ochrona przed pyłem jest nadal zbędna - ziarno piachu może coś zarysować poważ nie pył przeleci przez silnik i nawet nie zauważysz tego przez cały okres życia silnika.

 

P.S. odpowiedź na pytanie w temacie moim zdaniem jest : bo nie jest on potrzebny.

A nie zauważyłeś w tym kolejowym przykładzie czynnika okoliczności nieprzewidzianych ? Lokomotywy zazwyczaj widujemy z przodu składu...

Toteż nie za bardzo mógłbym ze spokojnym sumieniem zaprosić Kolegi ze spalinką na to moje lądowisko, choć z innych okoliczności jest nadzwyczaj atrakcyjne.

 

Gdy trącić butem ten piach na lądowisku, to uniesiona chmura nie jest piachem, tylko pyłem. Erozja działa cały czas.

 

Oczywiście Twoje zdanie z PS biorę pod uwagę, jest jasne, że im wyżej tym mniej pyłów.

 

Jednak wzburzenie niezdrowych emocji  tym tematem i sprowadzanie poziomu Forum do kloacznego wskazuje, że coś jest na rzeczy :P.

To Forum jest czytane nie tylko w Naszym kraju.

 

Pozwolę sobie zatem na próbę podsumowania wyrażonych przez Was w temacie opinii, w razie niezgodności proszę mnie poprawić : filtrów powietrza w modelarskich silnikach spalinowych nie stosuje się, bo nie są potrzebne lub jest to nieopłacalne, bądż też przysporzą więcej trudności i kłopotów niż pożytku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wg mnie praktyka pokazuje że filtry powietrza w modelarskich silnikach nie przyjęły się i uparta chęć ich stosowania  to chyba przerost formy nad treścią...

Kolega jpd przytoczył wiele konkretnych argumentów i uważam iż ma słuszną rację ale oczywiście Andrzej nic nie szkodzi abyś zastosował w swoim silniku jakiś filtr ,siatkę dla poprawy samopoczucia czy teoretycznej dbałości o silnik a nawet podzielił się efektami,pomiarami jak przed i jak po zastosowaniu..

Jakby dla poparcia Twoich przemyśleń, niektóre firmy stosują jako akcesoria dodatkowe filtry do gaźników i często można zobaczyć na rynku wtórnym że silniki te występują wraz z nimi .

http://www.3w-modellmotoren.com/katalog/zubehoer-motoren-allgemein-39.html

 

Z mojej praktyki napiszę tylko że wszelakie akcesoria typu filtry ,deflektorki,doloty niekoniecznie się sprawdzają a wręcz szkodzą -mniejsza moc ,obroty ,konieczność regulacji ,kłopot z montażem (nie na silniku tylko przy zabudowie w modelu)

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.