Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Gratulacje ,strasznie się cieszę ,że wszystko poszło dobrze.Napisz coś więcej ,czy silnik daje radę czy raczej tak na styk.Te 160 stopni to tylko górny cylinder,bo ponoć często tak z tym silnikiem bywa.

Opublikowano

Gratulacje .

A co do temperatury silnika to 160 stopni na silnik chłodzony powietrzem to nie jest żle , przy temperaturze spalin conajmniej 250-300 stopni , rozumiem że czujnik był w głowicy 

Opublikowano

OO! To wielka wiadomość, gratuluję koledze sukcesu!

Wiem, że to dopiero pierwszy(e) lot(y), i na wnioski jeszcze za wcześnie, ale tak na świeżo - jak w/g doświadczenia kolegi ta konstrukcja radzi sobie w powietrzu?

Opublikowano

Kto widział ten wie!  ten przepiękny model wygląda lepiej na żywo niż na zdjęciach  ,gratulacje !!! ,ciekaw jestem czy równie dobrze lata jak wygląda? :D kawał naprawdę dobrej roboty ! do tego ten dźwięk silnika :)  bezcenny! 

Opublikowano
Dzięki wszystkim za gratulacje i zainteresowanie tematem. :)

 

No cóż, długo się krygowałem z oblotem, bo to jakby krok w nieznane, ale moje wszelkie obawy czy aby silnik podoła itp, brały górę nad decyzją startu.

Ale żeby nie wyjść na tchórza, podjąłem rekawicę i pomimo wiatru wiejącego (5m/s) dokładnie w poprzeg pasa, dałem manetkę gazu na maxa i model po 3-ch metrach podniósł ogon, nabrał prędkości i miał ochotę "zaryć" nosem, więc delikatnie zaciągłem wysokość i model oderwał się od pasa.

Oczywiście ze ściśniętymi pośladkami czekam co zrobi dalej, a on jak po sznurku leci po zadanym kursie z ustalotym wznoszeniem. Tu mnie zaskoczył, bo byłem przygotowany na jakieś korekcję trymeremi, a tu poleciał bez ich dotykania: :huh:

Po 30-stu sek  lotu w nadajniku włączył się alarm, no i oczywiście panika - co jest!? Temperatura silnika 160 st. no to gaz na 50% i takim gazie próba wykonania jakiś zakrętów. Model zwolnił, ale zachował pełną stabilność. 

Wszystkie wychylenia sterów  były zbyt duże co skutkowało bardzo delikatnymi ruchami drążków a i tak model natychmiast reagował.

Tak w sumie to z lotu mało pamiętam, bo stres mnie zżerał, więcej by mogli opowiedzieć światkowie.

Co do właściwości lotnych - model w zasadzie lata sam, jest przewidywalny, typowy Warbird, wystarczy utrzymywać właściwą prędkość a odwdzięczy się równym i stabilnym lotem.

Oczywiście, tak na gorąco, wiele po jednym locie nie można powiedzieć, ale model, nawet przy tej wadze, jak najbardziej "lubi powietrze".Podwozia nie zamykałem, bo nie wiedziałem czy nie będzie w którymś momencie potrzebne (awaria śilnika, niestabilny lot itp.). Do lądowania użyłem klap, ale wychylonych tylko "jak do startu". Boczny wiatr mocno dokuczał, więc lądowanie odbyło się na większej prędkości, przez co oczywiście przeleciałem nad pasem i przyziemiłem poza nim, ale bez żadnych strat.

Jest dobra wiadomość. Jednak ktoś filmował całe zdarzenie i czekam na materiał filmowy.

Opublikowano

Jeszcze raz gratuluję koledze i determinacji w budowie nieznanego, i dowagi w oblocie..  B) 

Już choćby z tego krótkiego opisu widać, że Polacy też umieli budować samoloty. Szkoda tylko, że wtedy ich na niebie zabrakło, oj miała by Luftwaffe ciepło...

Opublikowano

No no Wojtek chwała ci za to że nie wstawiłeś modelu za szybę i dołączyłeś do grona ludzi którzy" budują i latają " Znając ciebie wiedziałem że ten dzień nastąpi. Tak trzymaj.

Opublikowano

Czekamy więc na film :) I jeszcze raz gratulacje, oblot każdego modelu, a zwłaszcza samodzielnie zrobionego i tak dopieszczonego, no i polskiego historycznego to stres, dobrze więc że wszystko się obyło bez niespodzianek.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.