Skocz do zawartości

COVID-19 SZCZEPIONKA ZA lub PRZECIW


Artur Lis

Rekomendowane odpowiedzi

39 minut temu, jarek996 napisał:

 

???

 

Tak z innej beczki ( choc Covidowej ) . Po czterech  dniach przypominajacych grype ( choc bez wysokiej goraczki , max 37,4 ) , stracilem dzisiaj  smak ( w 100 % ) i wech ( w okolo 95 % , bo jakies "tlo" czasem do mnie dociera )  ! 

Robilem proby z lososiem ( chyba "smierdzi" najbardziej z tego co mam w lodowce ) , pieprzem i lemonka. 

Jedyne co poczulem , to palenie ( ale NIE smak ) po pieprzu , jak juz go polknalem ( tyle ze jakby glebiej , juz za gardlem  ) .....

Mój ojciec miał identycznie.

Tyle, że on odkrył, że nie ma węchu jeszcze inaczej.

Tzn. rozlał ksylen na stole i nawet nie zauważył, że siedzi przy plamie parującego ksylenu.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

" SYLWETER NIE ,  PASTERKA TAK " 

 

Nie , nie "pije" tym razem do KK , tylko chce pokazac "rozumowanie" ludzi ktorzy Wami rzadza . 

Z drugiej strony  kosciol moglby wiele zyskac , gdyby sami oglosili , ze spotykanie sie w tak duzych skupiskach jest SMIERTELNIE niebezpieczne dla wiernych ( gdzie srednia wieku jest jednak dosyc spora ) i w tym roku pasterki NIE BEDZIE .

Ale sie rozmarzylem ?

 

 

7 minut temu, Patryk Sokol napisał:

Mój ojciec miał identycznie.

 

Jak dalej poszlo ? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, jarek996 napisał:

Jak dalej poszlo ? 

Po dwóch tygodniach wrócił do wyciskanie 120kg serią na klatę (mają rodzice sprzęt w domu), ale mówi, że przy bieganiu spadek wydolności tlenowej czuje do dziś.

 

Matka z kolei węchu nigdy nie straciła, a do dziś się nie pozbierała w całość.

Po znajomych z Nysy (bo Nysa to jakaś COVIDowa masakra) wnioskuje, że rozrzut jakościowy tego cholerstwa jest olbrzymi. niektórzy jak mój ojciec, niektórzy fatalnie, a niektórzy już na nic nie narzekają.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Patryk Sokol napisał:

że rozrzut jakościowy tego cholerstwa jest olbrzymi.

 

Dokladnie jak piszesz . Rozmawialem dzisiaj z kolega ( z klubu kolarskiego ) i mowil , ze klasycznie ( poczatek ) stan przeziebienia , pozniej utrata smaku i wechu , a pozniej 3 dni na kiblu !!!      Mowil , ze w jego przypadku , to on chyba WYSRAL tego wirusa z siebie ?  Bylo to tydzien temu , dzisiaj byl na rowerze i jest wszystko jak przed choroba  .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie 3 razy juz cos podobnego lapalo. Raz wyladowalem w srodku nocy karetka na pogotowiu. Wszystkie testy negatywne. Potem test na przeciwciala i to samo. We wtorek przylecialem do Polski i na wszelki wypadek 7 dni sie izoluje zanim zobacze sie z rodzicami. Paranoja jakas, ale co poradzic. Po powrocie do UK (28 grudnia) obowiazkowa kwarantanna i po pieciu dniach prywatny test. Jesli negatywny to moge wrocic do zycia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 17.12.2020 o 19:17, jarek996 napisał:

 

Uwazasz , ze NIE znienawidza ?

 

 

Uwazasz ze "Ku......zja"   oswieca  Cie PRAWDA ? 

 

 

NIE  bedzie zyczen , usciskow i spiewania koled w swiatyniach ?

 

 

NIE bedzie wysypu ? 

 

 

Wiec  CO Cie tak strasznie zmieszalo Grzegorzu ?

 

Moze po prostu NIC nie jest w stanie Cie przekonac ,  że białe jest białe, a czarne jest czarne ......

 

 

 

edit ?...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, jarek996 napisał:

 

TZN jakies "pseudogrypy " , czy utraty smaku i wechu ? 

Sraczka, kaszel, goraczka prawie 39. Utrate smaku i wechu mam od dziecka przy kazdym przeziebieniu, takze juz sie przyzwyczailem. Przy drugim razie w srodku nocy ogromny bol glowy i panika, ze to udar. Karetka i szpital. Cisnienie skoczylo i to ostro. Dziwne bo od przynajmniej 15tu lat nie chorowalem, czasem jednodniowe przeziebienie jak na deszczu przemoklem. W tym roku 3 razy cos mnie dopadlo. Testy jednak wszystkie negatywne jak napomnialem. Wiem za to, ze moj szef mial pozytywny test wiec moze moje wyniki byly bledne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, Atomizer napisał:

Co ma wspólnego kwarantanna że szczepieniem? O czym można usłyszeć w TV

 

Tak sobie myślę i może się mylę a może nie. Jak wiadomo średnio objawy pojawiają się po 5 dniach od zakażenia. Jak ktoś się zarazi, a potem się zaszczepi zanim się pojawią objawy to szczepienie może być takim trochę przysłowiowym gwoździem do trumny. Myślę, że każdy przed szczepieniem jak i po powinien zrobić wszystko, aby się nie zarazić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to niezle Cie "przeczolgalo" !!!     Po tym wszystkim co przezyles , dobrze byloby miec to ZA soba ?

 

Ja tez nie choruje. Na TZW zwolnieniu to nie bylem NIGDY , jedynie jakies  jednodniowe goraczki raz na 3 lata(  dreszcze i poty w jedna noc , a rano juz  swiezynka )  .Jestem zahartowany z roweru . Jezdze rowniez zima i pomimo ciuchow ktore chronia ( jak sie jedzie to jest nawet ZA cieplo  ) , sa sytuacje kiedy trzeba stanac na 10 min ( jakas guma , czy defekt ) . Wtedy sie wychladzasz w kilka minut i zaczynasz od zera ( tyle ze spocony , a ten pot w odziezy termicznej jest juz zimny ? ) . Pierwsze dziesiec minut ( do momentu ponownego rozgrzania ciuchow od wewnatrz ) to jest koszmar ! 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Polsce chorowalem kazdej jesieni i zimy. Wiecznie zwolnienia w szkole. Po wyjezdzie do UK nigdy poza, jak pisalem jednodniowym przeziebieniem. Wilgotny klimat, niby czesto przemoczony itp. a odpornosc wzorowa. Wielu znajomych co wyjechali to samo mi potwierdzilo, ze od lat nawet kataru nie mieli, mimo wiecznych sezonowych chorob w PL. Wyspa, wieczna wymiana powietrza. Moze w tym tkwi caly szkopul. Mysle, ze covida mialem i mam nadzieje, ze przechodzilem tak a nie inaczej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, dariuszj napisał:

 

Tak sobie myślę i może się mylę a może nie. Jak wiadomo średnio objawy pojawiają się po 5 dniach od zakażenia. Jak ktoś się zarazi, a potem się zaszczepi zanim się pojawią objawy to szczepienie może być takim trochę przysłowiowym gwoździem do trumny. Myślę, że każdy przed szczepieniem jak i po powinien zrobić wszystko, aby się nie zarazić.

E nie to tak nie działa.

Tzn. reakcja na szczepienie jest sporo szybsza niż na infekcje (kwestia adiuwantu, który wywołuje reakcję zapalną praktycznie od razu).

 

Tzn. wirusy mogą się w Tobie namnażać jakiś czas, bez reakcji układu odpornościowego, a szczepienie zwraca jego uwagę od razu.

Polecam w sumie poczytać jak to działa:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Adiuwant_(immunologia)

Choć angielski artykuł sporo lepszy:
https://en.wikipedia.org/wiki/Immunologic_adjuvant

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

https://www.money.pl/gospodarka/covid-19-wszyscy-zaplacimy-za-skutki-uboczne-szczepionki-dorzuca-sie-koncerny-farmaceutyczne-sprawdzamy-6587244817095488a.html

 

Co prawda w 2017 r. ówczesny minister zdrowia, Konstanty Radziwiłł zapowiedział utworzenie specjalnego funduszu państwowego dla dzieci z powikłaniami poszczepiennymi.

Powstał nawet projekt ustawy, ale nastąpiła zmiana na stanowiskach w resorcie zdrowia, ministra Radziwiłła zastąpił prof. Łukasz Szumowski i projekt trafił do rządowej zamrażalki.

Jednym z powodów zawieszenia prac nad ustawą miał być rzekomo brak środków finansowych – w grę wchodziło kilka milionów złotych. Jednak dr Grzesiowski w to nie wierzy.

Jak podaje wakcynolog, w szesnastu krajach Europy (w tym.m.in. w Wielkiej Brytanii, Danii, Szwecji, Norwegii, Francji czy Niemczech) takie publiczne fundusze dla osób z powikłaniami po szczepieniach funkcjonują. Część z nich zasilana nie tylko z budżetu państwa, ale dokładają się do nich solidarnie producenci szczepionek, odprowadzając określony procent od zysków ze sprzedaży. Tak jest m.in w Szwecji, Norwegii czy Finlandii.

 

 

No jasne , szkoda tych milionow na takie niepotrzebne rzeczy , lepiej bratu w dotacjach i grantach dac .

Takiego meczennika z niego robili , a okazal sie ( po raz kolejny ) zwykla Szumowina ...........

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Patryk Sokol napisał:

E nie to tak nie działa.

Tzn. reakcja na szczepienie jest sporo szybsza niż na infekcje (kwestia adiuwantu, który wywołuje reakcję zapalną praktycznie od razu).

 

Tzn. wirusy mogą się w Tobie namnażać jakiś czas, bez reakcji układu odpornościowego, a szczepienie zwraca jego uwagę od razu.

Polecam w sumie poczytać jak to działa:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Adiuwant_(immunologia)

Choć angielski artykuł sporo lepszy:
https://en.wikipedia.org/wiki/Immunologic_adjuvant

 

Nie o to mi chodziło. Szczepi się zakażonego więc w pewnym sensie już chorego człowieka. A tego się nie powinno robić. Przed każdym szczepieniem przecież lekarz przeprowadza wywiad i bada pacjenta. W przypadkach wątpliwych odkłada się szczepienie. Tak samo zaleca się zachować ostrożność już po szczepieniu np. na grypę. Po prostu szczepionka powoduje osłabienie organizmu i infekcja zaraz po szczepieniu jest gorsza niż w przypadku braku tego szczepienia.

W przypadku szczepienia zainfekowanej koronawirusem osoby osłabiamy dodatkowo organizm, który z tego powodu może sobie nie poradzić z chorobą. A sama szczepionka jeszcze przecież nie działa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

44 minuty temu, dariuszj napisał:

 

Nie o to mi chodziło. Szczepi się zakażonego więc w pewnym sensie już chorego człowieka. A tego się nie powinno robić. Przed każdym szczepieniem przecież lekarz przeprowadza wywiad i bada pacjenta. W przypadkach wątpliwych odkłada się szczepienie. Tak samo zaleca się zachować ostrożność już po szczepieniu np. na grypę. Po prostu szczepionka powoduje osłabienie organizmu i infekcja zaraz po szczepieniu jest gorsza niż w przypadku braku tego szczepienia.

W przypadku szczepienia zainfekowanej koronawirusem osoby osłabiamy dodatkowo organizm, który z tego powodu może sobie nie poradzić z chorobą. A sama szczepionka jeszcze przecież nie działa.

Nie no wiem o co Ci chodziło.

 

Tyle, że tu mówimy o szczepieniu na to samo, na co chorujesz.

Te parenascie patogenów więcej nie pogorszą Twojego stanu względem całej populacji która mnoży się w płucach.

Za to, przez obecność adjuwantu, to układ immunologiczny może zareagować szybszą produkcją przeciwciał, niż kiedy wirus mnoży się samopas.

 

Zobacz np. na inną chorobę z długim okresem inkubacji (i to takim naprawdę nieraz długim), czyli wściekliznę. Tam podawanie szczepionki po ekspozycji na pateogen (a przed zachorowaniem, bo po zachorowaniu to już raczej lipa) jest standardową praktyką.

 

 

A ważna rzecz: To jest moje wnioskowanie, nie spotkałem się z konkretnymi badaniami ze szczepieniem osób w fazie bezobjawowej. Ale mówię to tylko, żeby się nadmiernie nie obawiać.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, piotr28 napisał:

Co za szlachetny czyn!Złoto nie człowiek! – A teraz przypomnijmy sobie czasy, gdy prawdziwi lekarze testowali na sobie leki lub specjalnie zarażali się chorobami Koronawirus. Szef koncernuPfizer nie otrzymał szczepionkiPIOTR DRABIK16.12.202015:47fot. Kleponis Chris/CNP/ABACA/Abaca/East NewsAlbert Bourla, szef koncernufarmaceutycznego Pfizer, nie zaszczepiłsię na koronawirusa. Jak wyjaśnił wrozmowie z CNBC, chce udostępnićspecyfik najpierw dla bardziejpotrzebujących.

czytając wyjasnienia pana Prezesa B. przypomniałem sobie rozmowę jaką kiedyś miałem  z Głownym, Technologiem  b.dużego i znanego zakładu przetwórstwa spozywczego,

na moje pytanie " Co poleciłby  ze swoich wyrobów ? ...dostałem odpowiedz  " oszalałeś, ja tego nie jem , ja to produkuję i sprzedaję"?... No ale jak to??? Normalnie, ludzie wierzą w  cuda i oczekują cudów a ja tylko spełniam  ich marzenia.....Marzą o  "polędwicy sopockiej " po 10 zeta , no i mają 

post scriptum

nalezy zawsze starać się spełniac marzenia innych, tak dla dobra ludzkości ale...

jak ma być tanio i szybko - nie będzie dobrze ?
 
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co powiecie na temat nowych restrykcji w związku z covid-19 ?

"Nowe restrykcje nie obejmą jednak kościołów"

"zamknięte hotele i galerie handlowe..."

Tu się zamyka , tu się zakazuje a tu nie, do sklepu spożywczego można iść gdzie często tłumy i kolejki przy kasie, duża ilość ludzi o tej porze roku kicha i kaszle... a do obuwniczego w galerii już nie pójdziesz gdzie o wiele mniej kupujących. Jaki to ma sens i gdzie tu jest logika?

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.