Skocz do zawartości

COVID-19 SZCZEPIONKA ZA lub PRZECIW


Artur Lis

Rekomendowane odpowiedzi

4 godziny temu, MASK napisał:

doskonale radząc sobie bez szczepionek. Leczyli się skutecznie ziołami i ....

Marcin, 

zapomniałes o Rozalce i wariancie z piekarnikiem?

a co do skuteczności ziół ?

skuteczne i wiele leków wykorzystuje związki chemiczne zawarte w ziołach...

tak dla przypomnienia...aspiryna  to kwas acetylosalicynowy ..gdzie występuje ? kora wierzby

naparstnica purpurowa - leki nasercowe

pokrzyk wilcza jagoda - atropina

sporysz czyli buławinka  czerwona- wiele alkaloidów o szerokim spektrum działania

a więc nie  do końca  tak jest

  • Lubię to 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

57 minut temu, Shock napisał:

Dobre zioło nigdy nie jest złe ?

 

A propo szczepienia to trzeba jakoś szczegolnie się przygotować ? 

Mit by wziąć coś rozrzedzajacego krew to bajka czy faktycznie .

Bajki i to straszne. 

Nie nie bierz, nic nie kombinuj bo to najczęściej ma skutki odwrotne. 

Idziesz po lekkim posiłku i się szczepisz. Od organizmu będzie zależało czy będziesz miał lekki stan podgorączkowy czy przejdziesz szczepienie bezobjawowo a nie od jakichś tam preparatu. 

Pamiętaj że jeśli pacjent dostaje zakrzepicę to nie 5min po zaszczepieniu tylko 2-3 tygodnie po szczepieniu więc to jest bezsens brać przed szczepieniem. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, robertus napisał:

Jedyne co, to można sobie wypełnić formularz w domu.

A to akurat to świetny pomysł.

Jak przyszedłem na swoje szczepienie to w kolejce stało cirka 100-150 osób, czarny tłum. Kolejka wewnątrz dziedzińca szpitala 3x zakręcona a reszta stała na ulicy w ogonku. Zabrakło właśnie ankiet i duża część szła bez wypełnionej. Na szczęście każdy wchodził do lekarza na wywiad i to on pomagał wypełniać.

Stanąłem jako jeden z ostatnich o 17 a wyszedłem o dziwo o 17.15. Szło to niesamowicie sprawnie, byłem w szoku.

  

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 5.05.2021 o 22:18, Patryk Sokol napisał:

Właśnie dlatego, że nie każdy może się szczepić, to wszyscy co mogą to się zaszczepić muszą, właśnie po to żeby innych chronić.

 

Przepraszam Patryku, ale z powyzszego zdania moznaby wyciagnac wniosek, ze zaszczepiony nie  moze byc nosicielem i zarazac innych. A przeciez tak chyba nie jest, jesli wlasciwie rozumiem wczesniejsza wypowiedz Marcina: "szczepionka nie zapobiega przed zakażeniem, ale zmniejsza ryzyko poważnych powikłań i zgonu".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, mr.jaro napisał:

 

Przepraszam Patryku, ale z powyzszego zdania moznaby wyciagnac wniosek, ze zaszczepiony nie  moze byc nosicielem i zarazac innych. A przeciez tak chyba nie jest, jesli wlasciwie rozumiem wczesniejsza wypowiedz Marcina: "szczepionka nie zapobiega przed zakażeniem, ale zmniejsza ryzyko poważnych powikłań i zgonu".

 

Inaczej.

Po pierwsze zaszczepienie skraca okres zakażenia (to już wiadomo na 100%), więc nawet jeśli nie wpływa na roznoszenia na początku, to czas roznoszenia się zmniejsza. I to jest to co już teraz wiadomo na 100%.

To co nie jest pewne, ale prawdopodobne znajdziesz np. na stronie CDC:
https://www.cdc.gov/coronavirus/2019-ncov/science/science-briefs/fully-vaccinated-people.html

A cytując konkretną część streszczenia na początku:
 

Cytat

A growing body of evidence suggests that fully vaccinated people are less likely to have asymptomatic infection and potentially less likely to transmit SARS-CoV-2 to others. However, further investigation is ongoing.

Czyli wszystko wskazuje na to (i dowodów przybywa), że przede wszystkim szczepienie zmniejsza ilość bezobjawowych nosicieli i jednak wpływ na roznoszenie jest.

 

Po drugie zaszczepienie powoduje, że zmniejsza się obłożenie systemu opieki zdrowotnej, bo wielokrotnie spada ryzyko, że ktoś po szczepieniu wyląduje w szpitalu. A mniejsze obłożenie opieki zdrowotnej powoduje, że osoby które szczepić się nie mogą będą miały lepszą opiekę jeśli by wymagały hospitalizacji.

A pamiętać trzeba, że grupa która szczepić się nie może, to jednocześnie grupa która hospitalizacji wymaga najczęściej.

 

Jakby się obrócić - trzeba się szczepić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sumie nie trzeba, są dwie opcje, szczepionka albo selekcja naturalna. Jeżeli jesteś na tyle odważny, że w selekcji nie odpadniesz, to śmiało. A, nie wiem, czy proporcjonalnie, czy wykładniczo, czy jak, ale stawiając na selekcję naturalną, kolejnym stawiającym na selekcję i tym, co chcieliby się szczepić, a nie mogą, zwiększasz szansę na odpadnięcie w tejże selekcji. 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak na tą chwilę to nie widzę żadnego cudownego uzdrowienia po szczepionkach, a typ który się zaszczepił, którego znam, jest w stosunku do tych co nie chcą się zaszczepić bardzo agresywny i co chwila chodzi i chrycha , kaszle i się smarcze... a w mediach są artykuły o zgonach po szczepieniu, nie ma nic o tym, że szczepionka w czymś komuś pomogła poza własnym psychicznym zadowoleniem (polepszeniem samopoczucia wewnętrznego , że się w końcu wzięło szczepionkę). Tak naprawdę nie ważne jaką, którą, byle tylko jak najszybciej przyjąć wypowiadając hasła" bądź wola boska"...

To tak jak z katarem... nieleczony trwa tydzień, a leczony (gdzie w aptece wydałeś sporo kasy) trwa siedem dni.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, d9Jacek napisał:

Marcin, 

zapomniałes o Rozalce i wariancie z piekarnikiem?

a co do skuteczności ziół ?

skuteczne i wiele leków wykorzystuje związki chemiczne zawarte w ziołach...

tak dla przypomnienia...aspiryna  to kwas acetylosalicynowy ..gdzie występuje ? kora wierzby

naparstnica purpurowa - leki nasercowe

pokrzyk wilcza jagoda - atropina

sporysz czyli buławinka  czerwona- wiele alkaloidów o szerokim spektrum działania

a więc nie  do końca  tak jest

 

Zgoda. Pewnie zgodzisz się Jacku  ze mna, ze naturalne występowanie tych substancji a rozumienie ich działania i świadome stosowanie, to jednak dwie różne rzeczy. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, 302_Osh napisał:

W sumie nie trzeba, są dwie opcje, szczepionka albo selekcja naturalna. Jeżeli jesteś na tyle odważny, że w selekcji nie odpadniesz, to śmiało. A, nie wiem, czy proporcjonalnie, czy wykładniczo, czy jak, ale stawiając na selekcję naturalną, kolejnym stawiającym na selekcję i tym, co chcieliby się szczepić, a nie mogą, zwiększasz szansę na odpadnięcie w tejże selekcji. 

Sugerujesz, że zachorowanie równa się trup a tak nie jest.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, MASK napisał:

naturalne występowanie tych substancji a rozumienie ich działania i świadome stosowanie, t

Marcin , do nie jest do końca tak, zielarki , tzw   babki  czy znachorzy nie  znali chemizmu  substancji  czynnych  zawartych w roślinach no bo i skąd mieli by to znać:),  ale ich działanie  było tylko częsciowo intuicyjne a  głównie opierało się na doświadczeniu i obserwacji działania.

Nie należy lekceważyc tzw medycyny ludowej, bo z niej wywodzi sie .W  razie wątpliwości warto zajrzeć  do  żródła  jakim jest Farmakopea Polska

a dla zainteresowanych  i tych którzy  sądzą , że są to chwasty

https://www.poradnikzdrowie.pl/zdrowie/apteczka/krwawnik-pospolity-wlasciwosci-i-zastosowanie-aa-gCQr-kz7w-GsfC.html

https://www.poradnikzdrowie.pl/diety-i-zywienie/co-jesz/ruta-zwyczajna-wlasciwosci-i-zastosowanie-aa-JDEE-RGcu-E1KL.html

https://www.aptekarosa.pl/blog/250,babka-lancetowata-–-wlasciwosci-prozdrowotne-i-zastosowanie.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja osobiście to nie mam nic przeciwko szczepieniom , ale też nie mam nic do przeciwników , każdy powinien decydować za siebie.

Natomiast rzeczywistość jest inna niz to mozna zobaczyć w telewizji.

Gdy nastała epidemia Wiesiek poszedł na pierwszy ogień, miałem kontakt z chorymi od pierwszych dni ale byłem zdania że ostatni raz byłem u lekarza w 1999r i to była to komisja wojskowa więc musiałem, od tamtego czasu nie widziałem lekarza na oczy nawet nie wiem kto jest moim rodzinnym , w pracy mam kontakt z chorobami jakie kto chce a jedyne co się mnie czepi to katar czy lekkie przeziębienie ale o taki katar to muszę się silnie postarać, więc pomyślałem że nie ma obaw wirus mnie nie dotyczy.

I miałem rację pracowałem z tym wirusem przez rok , nagle ruszyły szczepienia ale ja odmówiłem bo po h.... mi szczepionka na chorobę która mnie nie dotyczy, ale nie......

Znalazł się wpływowy covidianin który tak namieszał że zostałem zmuszony do szczepienia,  jeden z lekarzy poszedł do dyrektora i powiedział że on jest zaszczepiony a ja nie i on się obawia o swoje życie i mam się szczepić.

Za dwa dni telefon że mogę się nie szczepić ale muszę brać pod uwagę rozwiązanie umowy, i tak wyglądają dobrowolne szczepienia.

Leczy się ludzi zdrowych a chorym odmawia leczenia .

Więc się zaszczepiłem pocieszając się tym że przynajmniej mnie w kwarantannie nie zamkną jak gdzieś wyskoczę i się okaże że ktoś z otoczenia był chory, ale to nie była moja decyzja.

 

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, enter1978 napisał:

jeden z lekarzy poszedł do dyrektora i powiedział że on jest zaszczepiony a ja nie i on się obawia o swoje życie i mam się szczepić.

Czytałem o takiej absurdalnej argumentacji nie raz, ale, żeby od lekarza?

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.