



-
Postów
3 037 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
20
Treść opublikowana przez samolocik
-
Dziękuję za porady. Dorobię uszczelkę i będę próbował, ale to już raczej jutro/pojutrze. Dam znać z jakim efektem. [Edit] ogladnąłem filmik z PAWem. Wiem czego mi brakuje w mieszance, rozrusznika ?
-
Dziękuję ? Teraz się zastanawiam, czy zastosowanie nafty świetlnej w mieszance z eterem i czerwonym olejem do dwusuwów to dobry pomysł, czy nie lepiej dać paliwo do diesla zamiast nafty.
-
Słońce przygrzało, więc spróbowałem odpalić silnik ponownie. Rezultat ten sam. Rozkręciłem go od tyłu aby zobaczyć, czy membrana się odchyla i uszczelka jest dobra. Membrana organoleptycznie działa dobrze - przylega i sprężyście odchyla się w miarę łatwo, natomiast uszczelka jest zużyta więc może zaciągać przez nią powietrze. Przy demontażu uszczelka się przerwała. Pytanie, czy dorobić nową z kryngielitu 0,5mm https://modelemax.pl/pl/kryngielit-i-pozostale/28657-kryngielit-05x150x250-mm-af-200-u.html czy też z blaszki mosiężnej 0,3mm? Może z czegoś innego? Chciałbym jeszcze trochę powalczyć, zanim odstawie go na półkę ?
-
RELACJA Z BUDOWY JEST KONTYNUOWANA W DZIALE KONKURS 2020/2021 Witajcie, naszło mnie aby zbudować coś samemu. Padło na prosty model, którym jest stara sprawdzona konstrukcja Junior Telemaster. Wicherka budowałem bardzo dawno temu, więc dla odmiany coś troszkę innego, choć bardzo podobnego. Zobaczymy jak to wyjdzie, może pozmieniam coś w konstrukcji. Nie mam ambicji aby go szybko skończyć. Napędem będzie silnik PowerHD 2826 1380KV, chyba że w trakcie budowy uda się zdobyć jakiś mały spalinowy. Na początek muszę sprawdzić, czy plany załączone na stronie https://outerzone.co.uk/plan_details.asp?ID=9390 są w skali 1:1 a potem je jakoś wydrukować. [edit 16:13] Po otworzeniu pliku w Acrobat Reader przy drukowaniu jest opcja wydruku jako postera. Niestety nie da się przesunąć wydruku, aby zaoszczędzić kartek. Tak, czy inaczej wydrukowane i trzeba posklejać, pomierzyć i zastanowić się co dalej. [edit 19:20] Wydrukowane kartki rozłożyłem na stole. Do sklejania ich razem będę używał taśmy klejącej. Przed ich sklejeniem trzeba poodcinać marginesy z prawej strony każdej kartki i w środkowym rzędzie kartek margines górny i dolny. Pozostałe marginesy zostawiamy, co umożliwi klejenie na zakładkę i łatwiejsze przesuwanie kartek względem siebie przy dopasowywaniu planów. Szybko się okazało, że albo skan planów do pliku PDF nie jest super dokładny albo moja drukarka krzywo pobierała papier albo obie rzeczy naraz, więc musiałem użyć długiej linijki do pasowania kartek przykładając ją do krawędzi skrzydła a potem linii biegnącej przez kadłub aby sklejanie szło w miarę równo. Model jest zaprojektowany pod spalinę, co widać po konstrukcji i zaprojektowany w USA, co z kolei widać po elementach konstrukcyjnych z balsy poza mocowaniami silnika i wzmocnieniami jego komory. Będę rozmyślał, czy zrobić jak w oryginale, czy też wprowadzić zmiany; chociażby zamieniając potężne balsowe dźwigary na sosnowe z wypełnieniem balsą pomiędzy nimi.
-
Od razu mi się skojarzyło z anonimowym głosowaniem korespondencyjnym :-)
-
No tak, wypowiada się tajemniczy pracownik bez imienia i nazwiska a Ty Artur firmujesz ten film swoim realnym nazwiskiem. Sposób kręcenia wskazuje na chęć wywołania niepokoju, strachu, sensacji. A to z założenia przeszkadza w poznaniu prawdy. Możemy zrobić na forum konkurs, kto nakręci bardziej sensacyjny materiał na dowolny temat nośny społecznie ? Choćby na temat tajemniczych zgonów wywołanych wąchaniem paliwa silników spalinowych. Nie atakuję ani Ciebie ani tematu a sposób jego przedstawiania na tym filmie.
-
It o jest właśnie ta różnica pomiędzy dochodzeniem do czegoś własnymi siłami a dostaniem czegoś. Ja jak potrzebowałem to sobie na to zarobiłem zbierając surowce i zioła do herbapolu. Dostajesz, mniej cenisz. Jak to było, że zarobiony przez siebie pieniądz dwa razy obraca się w ręce zanim się wyda? Jakby sam zarobił to przed ich wydaniem szybko by ocenił, czy rzeczywiście ciągnie do modelarstwa, czy do czegoś innego. Niech każdy rozumie jak chce.
-
Pozostaje nadzieja, że robił to specjalnie ?
-
Model jest tak ładny, że aż zachciało mi się latać F3F ? Mam nadzieję, że mi przejdzie
-
To może napisz im, że wielu modelarzy chciałoby się ubezpieczyć i czeka na ich odpowiedź... Szkoda, że ULC nie może rozesłać do towarzystw ubezpieczeniowych prośby o oferty na ubezpieczenie modelarzy w związku z nowymi przepisami. Oczywiście z kopią do instytucji dbającej o zapobieganie zmowom pomiędzy firmami mającym na celu ujednolicenie ofert...
-
Czekamy, czekamy. Mój będzie prawdopodobnie numerem 4 w wersji strong. Może dotrze w tym tygodniu. Może dla każdego założyć osobny wątek, coby się nie mieszały? Np. Albatros 2 standard, Albatros 4 strong?
- 109 odpowiedzi
-
A o co to za nosek "fluo"? Gratulacje dla przyszłego taty ?
-
W modelarstwie najważniejsze jest samodzielne odkrywanie. Czas i pieniądze mają drugorzędne znaczenie. No chyba, że chcesz zostać utytułowanym zawodnikiem wtedy szukasz trenera, sponsorów itd. Jeżeli boisz się samodzielnego odkrywania poprzez czytanie książek o modelarstwie i konstrukcji mechanicznych/aerodynamiki, budowę, czy też składanie ARFów i ich rozbijanie, podpytywania o szczegóły a nie o gotowe rozwiązania typu powiedzcie co będzie najlepsze to pozbawiasz się fajnych wspomnień to raz a dwa jesteś bardziej klientem, który powinien pójść do sklepu i kupić gotowca słuchając porad sprzedawcy a nie budować wątek na forum. Nikt w paru zdaniach nie jest Ci w stanie wytłumaczyć lat doświadczeń, tomów książek i godzin spędzonych w powietrzu. Dlaczego depron łysy lub oklejony taśmą jest lepszy od oklejonego balsą? Weź kawałek depronu np. 20x10cm łysy, drugi oklej taśmą a trzeci balsą. Przyklej do depronu kilka bateryjek AA i upuść na ubitą ziemię a potem zobacz, co się stało i spróbuj naprawić, policz też koszty zużytych materiałów i koszty naprawy oraz szybkość naprawy.
-
Zabawy z wiatrem na zboczu i nie tylko :)
samolocik odpowiedział(a) na cZyNo temat w Imprezy szybowcowe - miejsca do latania
Też myślałem, że w ogóle nie można wychodzić. Tymczasem jest tak, jak pisze Jurek. Na stronie rządowej są zasady: https://www.gov.pl/web/koronawirus/wprowadzamy-nowe-zasady-bezpieczenstwa-w-zwiazku-z-koronawirusem A potem odpowiedzi na pytania (do niedawna były tuż pod zasadami a teraz przenieśli na podstronę aby więcej osób nie doczytało się): https://www.gov.pl/web/koronawirus/pytania-i-odpowiedzi I dalej mamy pytanie: ..."Czy mogę wyjść na spacer do parku lub lasu, wyjść z dziećmi na plac zabaw?" A pod nim odpowiedź: ..."Przepisy odnoszą się do niezbędnych codziennych potrzeb. Do takiej kategorii można zaliczyć spacer czy wyjście do lasu, ale z zachowaniem ograniczeń odległości oraz limitu przemieszczających się osób (maksymalnie dwie osoby z wyłączeniem rodzin). Zalecamy, aby ograniczać tego typu wyjścia do niezbędnego minimum. Ograniczenia dotyczą natomiast placów zabaw, które są miejscem gromadzenia się różnych osób, a tym samym wysokiego ryzyka zakażenia."... Korzystajmy z rozsądkiem dopóki możemy, bo i to pewnie ograniczą patrząc na wzrost zachorowań. -
Ja rozkładam ręce tylko do serdecznego powitania ? no i czasem rzucając F3K
-
Nie wiem, co jest porażką ale obserwując od lat otoczenie mam wrażenia jakby było dużo więcej nadwrażliwych dzieci niż kiedyś. Mam na myśli drażliwość, skłonność do dołów, depresji, braku dystansu do świata itd. a z drugiej strony o nadmiernych oczekiwaniach od wszystkich. To drugie może być wynikiem oglądania reklam, bajek, filmów wciskających do głowy nadludzkie moce za wypowiedzeniem magicznych słów lub naciśnięciem przycisku, promujących jednostkę jako centrum świata, pokazywania przemocy bez ograniczeń. Nie wiem... Co do nadwrażliwości to efekt zatrucia wszystkiego chemią + "toksyczne otoczenie" i telewizja? Nie mam pojęcia... Szkoła też aby się pokazać organizuje występy, konkursy, wycieczki, zielone szkoły itp. ponad miarę. Rodzicom ciężko to tępo wytrzymać, rodzicom również - poza tymi rodzicami co chcą aby dziecko nauczyło się wszystkiego co się da i nie było go w domu. PO jako przedmiot uczyło praktycznych umiejętności i przynajmniej u mnie wyglądało jak zajęcia w wojsku w pozytywnym znaczeniu, tj. porządek, nietolerowanie nieprzygotowania się na zajęcia lub bylejakości, praca zadaniowa w grupach jak i indywidualna odpowiedzialność. Było surowo, czasem ciężko ale ku zdziwieniu cała klasa wspominała pozytywnie i z szacunkiem. [edit] obecna sytuacja tj. brak zajęć w szkołach pokazuje, że w zasadzie przy zmianie systemu wynagrodzeń lub przy dopłatach aby jedno z rodziców zostało w domu nauczyciele w szkołach podstawowych w pierwszych klasach nie są potrzebni choćby dlatego, że nauczenie tej samej partii materiału zajmuje im więcej czasu niż rodzicom i dzieciom skupionym na nauce. Nauczyciele zaś mogliby w razie potrzeby podnieś swoje kwalifikacje i zostać skierowani do starszych klas lub szkół średnich, gdzie jest ich obecnie za mało.
-
Zawsze ktoś stara się zaprowadzić jakiś porządek dla własnej wygody i interesu, więc nie ma znaczenia jak się nazywa. Zawsze tak było i będzie. Dzieje się to na wszystkich poziomach, w pracy, na podwórku, w szkole, w ekonomii, generalnie wszędzie. Nawet w domu, gdzie bywa że ktoś chce sobie wywalczyć lepsza pozycję choćby lepszą niż ma kot i pies w kolejce do jedzenia ? System immunologiczny można wzmacniać, jak ktoś ma taka możliwość. Wielu osobom pomaga hartowanie, a wielu poważnie zachorowało po próbach hartowania (choćby popularne prysznice na przemian zimna i gorąca woda lub sauna i zanurzenie się w zimnej wodzie) - to tylko przykład. Kto ma co hartować niech hartuje a inni niech starają się chronić to co mają. Hartuje się stal a nie kawałek papieru. Z konwencjonalną i niekonwencjonalną medycyną to chyba jest namieszane. Wg. słownika PWN https://sjp.pwn.pl/sjp/konwencjonalny;2473707.html konwencjonalny: 1. «zgodny z konwenansem» 2. «postępujący zgodnie z konwenansem» 3. «oparty na konwencji – przyjętym zwyczaju» 4. «niewykraczający poza schematy, nieoryginalny» 5. «znany od dawna, tradycyjny» Czyli metody niekonwencjonalne, uznawane często za tradycyjne też wpisują się w metody konwencjonalne ? Wiele z metod tzw. niekonwencjonalnych = alternatywnych, czy tez tradycyjnych jest dobrze opisanych włącznie z efektami ich działań. Uważam, że metody tzw. niekonwencjonalne są traktowane poważnie przez oficjalną medycynę jeżeli są dość dobrze udokumentowane, przykładowo duża część medycyny chińskiej. To z przemyśleń i googla.
-
Nie nabraliśmy się. Znamiennym jest, że często u nas na forum, w sytuacji kiedy ktoś nie ma racji nagle wrzuca post typu "przecież dałem uśmieszek z oczkiem", "nabraliście się", "źle mnie zrozumieliście", "co innego miałem na myśli", itp. i wszystko to po to aby wyjść z twarzą. A przecież to żaden wstyd przyznać się, czy też zmienić swoje zdanie na skutek argumentów lub trwać przy swoim. Nikt poważny śmiać się nie będzie ?
-
Mariusz, jeżeli jedynym powodem wyboru tej opcji jest brak odbiorników to tańsza opcja pod tym samym wezwaniem jest tutaj: https://modelemax.pl/pl/graupner/15159-graupner-sj-aparatura-mz-10-mega-cena-.html Nie Masz żadnego odbiornika? Zawsze można zrobić płytkę drukowaną z pinami, podłączyć w 2 modelach serwa do płytek a przekładać odbiornik - stosowane dawniej i teraz (podpatrzyłem u starszych Niemców i Austriaków)
- 208 odpowiedzi
-
Ale finansowa chata to tylko pośrednik między klientami a Hestią. Wątpliwości wyjaśniamy z zakładem ubezpieczeniowym a nie z pośrednikiem bo pośrednik umyje ręce, towarzystwo również w razie możliwości interpretacji konkretnego zapisu umowy. Warto czekać na odpowiedź bo nie oznacza ona olewania tylko wewnętrzne dyskusje w Hestii celem wypracowania oficjalnego stanowiska.
-
Dziękuję. Wygląda to dobrze. Niepokoi mnie tylko napięcie jakie podajesz na odbiornik, ponieważ wg. producenta powinno mieć min. 4,8V https://hitecrcd.com/products/aircraft-radios-receivers-and-accessories/2.4ghz-aircraft-receivers-modules/minima-6e-end-port-6-channel-2.4ghz-afhss-micro-receiver/product Chyba, że w instrukcji odbiornika jest podane inne.
- 109 odpowiedzi
-
Cześć Bartek, wrzuć proszę zdjęcie wyposażenia w kadłubie. Pozdrawiam Piotr
- 109 odpowiedzi
-
Ja trzymam kciuki, aby biznes się ożywił po pierwszych dniach paniki. Nie wiem, jaka to branża ale niektóry firmy reagują zmieniając podejście do klientów, oferowane produkty i usługi, itd. Tyle, że po zainwestowaniu w sprzęt, ciężko pewnie teraz coś zmienić.
-
Piszę o potencjalnym, prewencyjnym siedzeniu 2-3 miesiące w domu bo co chwile ktoś od kogoś będzie się zarażał i będzie mało bezpiecznie. Nie piszę, że rozchorowuję się 2-3 miesiące.
-
Najgorsze jest to, że jak już trafi taki wirus do domu to zarażą się wszyscy. Przy zwykłej grypie mocniejsi byli w stanie przetrwać. W zasadzie należałoby nie wychodzić z domów. Tylko jak długo jeżeli jeden zaraża się od drugiego. 2-3 miesiące? Marne szanse aby tyle wytrzymać w małym, czy nawet średnim mieszkaniu w bloku. A jak domownicy za sobą nie przepadają? ? Będzie ciekawie. Tak, czy inaczej trzeba zorganizować sobie zajęcie, żeby dać radę. Chyba że ktoś ma pracę zdalną, młodsze dzieci, kogoś do opieki lub wszystko naraz. Wtedy zajęcie gwarantowane 24h/dobę i stres większy niż brak zajęcia. Parę deseczek balsowych i arkusz cienkiej sklejki kupiłem. Obym miał klej bo o tym zapomniałem ?