Skocz do zawartości

Viper

Modelarz
  • Postów

    2 818
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    27

Treść opublikowana przez Viper

  1. Ja cały czas siedzę w kadłubie, wolno, ale do przodu. Kadłub odwrócony, wklejona góra służy jako płaszczyzna odniesienia, wklejone wręgi, wklejone 4 docięte na wymiar listwy sosnowe, na to doklejony spód i podoklejane dolne półwręgi i w takim stanie schnie.
  2. Ja na razie jeszcze jestem przy kadłubie, nawet nie zacząłem przyglądać się skrzydłom, ale dzięki za wyjaśnienia
  3. Z tego co się zorientowałem to zdecydowanie powinny być wklejone w kadłub wzmocnienia obejmujące rurkę na bagnet - masz wycięte, sklejkowe. Do skrzydeł i stateczników jeszcze nie doszedłem, więc się im nie przyglądałem, ale pewnie też jakieś wzmocnienia są, byłoby to logiczne.
  4. Po chyba dwudziestu iluś tam latach zimą bawiłem się w plastiki, jeszcze mi kilka eFów 16 zostało do zrobienia
  5. Mój mały postęp. Na pierwszej fotce, to wzmocnienie, o którym pisał Wiesław, należy je przykleić w miejscu łączenia dwóch elementów góry i na kolejnej góra (wzmocnienie od dołu) przyklejona do głównego bloku. Po wyschnięciu odwrócę i położę na płaskiej desce i będę miał równą płaszczyznę odniesienia do wklejania wręg, dołu, boczków i podłużnic kadłuba (a przynajmniej tak sobie to wymyśliłem )
  6. Jest taki sposób nadawania krzywizny brystolowi, czy kartonowi. Używa się do tego celu linijki, najlepiej metalowej. Kładziesz arkusz papieru na stole, dociskasz linijką i pociągasz karton za bliższy koniec pod pewnym kątem wyciągając spod linijki i pięknie się wykrzywia, bez żadnych załamań. Kilkukrotne powtórzenie powyższej procedury umożliwia piękne nawinięcie na rurkę.
  7. Pięknie Ci idzie Ja ostatnio prawie całkowicie zastopowałem i nic nie zrobiłem poza dwoma elementami. Niestety maraton w pracy. Ale w weekend mam nadzieję skończyć kadłub i wtedy się pochwalę. Z tego co wiem to Krzysiek jest na urlopie, chyba cały tydzień, więc bądź cierpliwy.
  8. Viper

    Nowy Spinacz DLG

    No Panowie, jak będziecie następnym razem wspólnie latać to chętnie podjadę popatrzeć, czekam na sygnał
  9. Pokażę fotki jak znowu zrobię coś więcej poza sklejeniem boczków, góry, dołu i nakrętek.
  10. I bardzo dobra decyzja Skoro inni mogą to Ty też, a przynajmniej tak sobie powtarzaj na początku
  11. Ja tylko mały kroczek Osadziłem nakrętki kłowe pod kółko ogonowe na UHU Plus 300 kg i teraz schną. Daj fotki, jak już te stateczniki i stery porobisz.
  12. Generalnie reż lubię węgiel, dlatego byłem zaskoczony. Wydawało mi się, że sprawdzałem rury o tych samych wymiarach, ale jeszcze raz poszukam. A jaki papier wykorzystujesz i ile warstw? Czy zwijasz na skos?
  13. Nie polemizuję z projektantem i posiadaczem latającego egzemplarza Porównywałem wagę rury węglowej z duralową, nie jest to zbyt wielka różnica (co mnie niemile zaskoczyło, gdyż liczyłem na więcej), więc jeszcze nie wiem, którą zastosuję.
  14. To będzie kolejny element poza napędem różniący nasze model i dobrze, inni będą mogli wybierać. Ja w większości modeli mam kieszenie laminatowe i nie zauważyłem, by się wycierały. Poza tym wydaje mi się (podkreślam wydaje mi się ) łatwiej wytrzeć karton niż laminat
  15. Ja jednak kieszenie zrobię laminatowe, coś trwałość kartonu nie bardzo do mnie przemawia, aczkolwiek mogę się mylić.
  16. To ja dorzucę swoje trzy grosze. Wolno, ale systematycznie do przodu. Obie części boczków, góry i dołu sklejone na żywicę i polaminowane jednostronnie. Dziś wkleiłem zdwojenie końcówki dołu (miejsce pod kółko ogonowe), teraz schnie. Jutro osadzę tam nakrętki kłowe i pewnie w środę, czwartek zabiorę się za składanie kadłuba. Jak do tej pory bardzo fajna wycinanka, a że Wiesław tworzy instrukcję, to bardzo przyjemnie mi się składa Dla innych budujących (a wiem, że model wzbudził zainteresowanie) jedna uwaga, ta balsosklejka, to nie sklejka, trzeba postępować z nią delikatniej
  17. Nie bardzo rozumiem, co ma gaśnięcie silnika do lotów na małej wysokości. Cała frajda z latania akrobatem polega na lotach na małej wysokości i przy niektórych figurach, na małej prędkości, a przy niektórych na dużej wysokości i prędkości Co do tego, że latanie z małymi prędkościami pod wiatr jest dużo przyjemniejsze/efektywniejsze i bezpieczniejsze to pełna zgoda.
  18. Może ta extra zazdrosna o MX-a, że tak szybko go robisz i też domaga się uwagi ? :)
  19. Przecież to depron i tylko 82cm rozpiętości, to dlaczego ma być taki ciężki - 600g?!??! Szybkie przeszukanie sieci pokazuje że powinien ważyć około +/- 250g (oczywiście na mniejszych bateriach, a nie takich kobyłach). Z nazwy wynika, że to model a`la 3D, czyli z reguły doboru silników do modeli 3D wynika że wystarczy 200W mocy silnika na każdy funt wagi (do lotu), czyli 453g.
  20. Każdy ma swoje patenty. Czyli krótko mówiąc, ta metoda jest najlepsza, która w rękach danej osoby daje najlepsze wyniki
  21. Jako że muszę dbać o ręce, więc od ponad roku w zasadzie wszystkie czynności modelarskie związane z używaniem jakiejkolwiek chemii wykonuję w rękawiczkach nitrylowych, co gorąco polecam. Nie uczulają w przeciwieństwie do lateksowych, są tanie i łatwo dostępne i nawet po najgorszej chemii ręce są czyste. Piotrze, mam zamiar nabrać doświadczenia z Soudalem, dlatego chcę go użyć, zawsze jest kiedyś pierwszy raz. Sprawdziłem wczorajsze klejenie dwóch kawałków spodu - żywica + laminowanie z jednej strony, super, bardzo porządne połączenie Ten papier do pieczenia niezły, ale ta niby folia z opakowań wyprasek modeli plastikowych firmy Kinetic wcale nie gorsza Tym razem dwie części góry sklejone i polaminowane i schną
  22. Mieszaj, mieszaj, z każdej wymiany pomysłów można coś wyciągnąć. Powiem tak, o tym Soudalu 66a słyszałem, a nigdy nie używałem, mam ochotę sprawdzić, jak nie będzie mi szło to wtedy rzeczywiście wykorzystam klej poliwynylowy (mam z tej firmy która produkuje Eze Kote, bardzo dobry, bo już kleiłem).
  23. Nie będę polemizował, gdyż tej wielkości modeli jeszcze nie sklejałem, ale Marcin który mi tę wycinankę przygotował ma w domu prawdziwą modelarnię, gdzie rokrocznie powstaje kilka podobnych w rozmiarze i większych modeli, więc skoro używa takich środków i się to sprawdza, to nie widzę powodu aby to negować. Ale z tego co napisałem powyżej, wynika, że jednak ten Soudal 66a jest lepszy. Rakoll to nic innego jak klej poliwynylowy, czyli wide co napisał producent Soudali 62a i 64a czyli również klejów poliwynolowych.
  24. Nie mam doświadczenia z Soudalem, gdyż do tej pory kleiłem używając w zależności od materiału, albo któregoś UHU, albo CA, albo klejów poliwynylowych (są i takie Soudale typu 62a i 64a, ale na ulotkach tych klejów sam producent zaleca że do naprawdę wymagających prac i jeśli istotna jest niewrażliwość na warunki środowiska, to niby ten 66a jest najlepszy). Ale jego łatwość do wypełniania wszelkich szczelin i otworów jest z jednej strony zaletą, a z drugiej przy nieumiejętnym (nadmiernym ) dawkowaniu może stanowić problem natury estetycznej, gdyż może tworzyć widoczne i wyczuwalne naddatki. Ale jak się nie próbuje nowych technik i rozwiązań, to się nie uczy Prace postępują, skleiłem na żywicę dwie części spodu i z jednej strony polaminowałem łączenia cienką tkaniną. Niestety, do czasu aż nie zaopatrzę się w jakąś większą deskę montażową, to sklejanie boczków i góry i laminowanie łączeń będzie trochę trwało, więc kolejny skok, czyli montowanie kadłuba za jakiś czas.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.