Bartek Piękoś Opublikowano 31 Stycznia 2017 Autor Opublikowano 31 Stycznia 2017 Myślałem, że już jestem w ogródku, ale jeszcze trochę pracy zostało. Oddaję głos zdjęciom, które tradycyjnie można powiększyć. Zużywanie do mało wymagających prac starzejącego się Epidianu. Tkanina chyba 110g. Pokrywy chyba nie będę przykręcał. Są blokowane od przodu nakładką z magnesami. Trochę musiałem pogłówkować jak poprowadzić kabelki serw lotek, ale wyszło całkiem fajnie. Mam do nich niezły dostęp przez wnęki kół. Tu lewe skrzydło... ... a tu już prawe Poszycie dopasowane wstępnie. Tu wyszła kolejna praca - muszę spłaszczyć to ostre przejście centropłata w skrzydło, bo koło wchodzi na płasko i za nim robi mi się chwyt powietrza Tu ładnie to widać
Bartek Piękoś Opublikowano 3 Marca 2017 Autor Opublikowano 3 Marca 2017 Poszycie praktycznie odtworzone, luki inspekcyjne na ukończeniu, foty wkrótce. A tymczasem... złożyłem sobie na próbę (sorki za tło)
marcelizor Opublikowano 3 Marca 2017 Opublikowano 3 Marca 2017 Nieźle będzie się prezentował w powietrzu ze schowanym podwoziem . Tam w tym twórczym bałaganie w tle, to widać kadłub od Foki?
Bartek Piękoś Opublikowano 3 Marca 2017 Autor Opublikowano 3 Marca 2017 Taaaa, to Foczka. Okres prenatalny jej się przedłuża Bardzo chciałbym, żeby Corsair dotrwał do Wilczych. Może byłaby szansa polatać w kluczu z pewnym Mustangiem.
marcelizor Opublikowano 3 Marca 2017 Opublikowano 3 Marca 2017 A co ma nie dotrwać? Przy Mustangu trwają prace konserwacyjne, jakieś fotki "wkrótce" w odpowiednim wątku
Tomek Opublikowano 3 Marca 2017 Opublikowano 3 Marca 2017 No Bartek , fajnie to podwozie pracuje, świetna robota.
Atomizer Opublikowano 3 Marca 2017 Opublikowano 3 Marca 2017 Czy ja dobrze widzę czy kurz szię osiadł na modelu
Bartek Piękoś Opublikowano 3 Marca 2017 Autor Opublikowano 3 Marca 2017 Dzięki Tomek. Marcin, obawy mam standardowe, jak każdy modelarz wkalkulowuję kraksę. Poza tym model przytył ok. 250g. I chociaż obciążenie dla modelu myśliwca w okolicach 72-73gdm2 to żadna tragedia, to mi chodzi o wytrzymałość podwozia. No i przesuwanie się środka ciężkości. Spróbuję tak ustawić, by nie musieć robić ruchomej kompensacji SC. Michał, to naturalne ślady eksploatacji.
Bartek Piękoś Opublikowano 14 Marca 2017 Autor Opublikowano 14 Marca 2017 Prace na ukończeniu. Zrobione pokrywy luków inspekcyjnych, uzupełnione poszycie. Musiałem też wszystko rozmontować, bo przekładnia strzeliła :/ Oczywiście dobrze, że teraz, a nie podczas latania. Nie wytrzymała obciążeń przekładnia śrubowa, której gwint współpracował na długości 3mm (dwie nakrętki M2). Po przeróbce jest to 9mm i gwint m3, o nieco większym skoku, więc podwozie chowa się trochę szybciej. Śruba wkręca się nie we wklejone w wał nakrętki M2, tylko bezpośrednio w wał, który został nagwintowany na wspomnianej długości 9mm. Przy okazji podłączania i regulacji klap (oj, trwało to długo), powiększyłem zakresy ich pracy z faktycznych 23st. (myślałem, że mam 25) do 35st. Następnym razem zdjęcia ukończonego modelu po uzupełnionym malowaniu i wyważaniu. (tradycyjnie można powiększyć) Na spodzie był schodek miedzy płaszczyzną koła a poszyciem... ... teraz jest płasko. Wspomniane zmiany w przekładni. Połączenie bolca mosiężnego ze śrubą jest teraz na zawleczkę (wcześniej lutowane). Porównanie poprzedniego elementu z obecnym Przy okazji zważyłem 1
dukeroger Opublikowano 14 Marca 2017 Opublikowano 14 Marca 2017 Ciekawe czy się odważysz tym teraz latać?
Bartek Piękoś Opublikowano 14 Marca 2017 Autor Opublikowano 14 Marca 2017 Chodzi Ci o przesuwanie się środka ciężkości czy wytrzymałość podwozia? Jak nie będę pewny czy z tym przemieszczeniem SC będzie dobrze, to sięgnę do Schier'a po wzór na współczynnik stateczności A. Powinien rozjaśnić sprawę.
TeBe Opublikowano 14 Marca 2017 Opublikowano 14 Marca 2017 Ciekawe czy się odważysz tym teraz latać? Ja Ci Piotr gwarantuję, że on będzie tym latał tak długo, że jeszcze nasze wnuki będą czytać o tym na forum :-) Po szesnastej zmianie poszycia i siódmej modyfikacji podwozia ;-)
dukeroger Opublikowano 14 Marca 2017 Opublikowano 14 Marca 2017 hehe no tak... W sumie też mam taki jeden model, po 3 reinkarnacji dostał wzór feniksa odradzającego się z popiołu. Co do środka ciężkości, to w stanie złożonym powinien być jak poprzednio.
Bartek Piękoś Opublikowano 14 Marca 2017 Autor Opublikowano 14 Marca 2017 Niekoniecznie. Może być "dopuszczalnie tylny" Wolę nie przeciążać na nos, bo to podobno tez nie jest za dobre. Planuję wypośrodkować ze wskazaniem "ciężki na nos" przy podwoziu wypuszczonym.
dukeroger Opublikowano 15 Marca 2017 Opublikowano 15 Marca 2017 Dopuszczalnie tylny wydaje mi się potencjalnie niebezpieczne przy gorszej pogodzie np. wietrze, mam model z podwoziem i na czas startu i lądowania możesz go sobie jakoś specjalnie wytrymować, lepiej na lądowanie niż na cały lot chyba
Bartek Piękoś Opublikowano 15 Marca 2017 Autor Opublikowano 15 Marca 2017 To trymowanie zahacza o pewien problem, o którym słyszałem w 1 źródle. SC przedni (ciężki na nos) to większe obciążenie płata. I o ile właśnie w całym locie miałoby to mniejsze znaczenie (bo lecę na 80-100 gazu i prędkości), o tyle przy lądowaniu ma znaczenie krytyczne. Trymowanie do lądowania przy SC przednim oznacza zwiększanie kąta natarcia i przy zwiększonym obciążeniu skrzydła - prawdopodobnie zwiększone ryzyko przeciągnięcia. Zaznaczam, że opieram się na informacjach z wykładu na YT, który oglądałem bodaj w zeszłym roku. Przede mną próby i zobaczymy co się z tego urodzi. Pokażę filmik z tego jak się zmienia SC przy ruchu podwozia. Może wtedy coś się wyklaruje
dukeroger Opublikowano 15 Marca 2017 Opublikowano 15 Marca 2017 Bartek ty masz przecież klapy do lądowania i tak będziesz ustawiał korekcję wysokością
Bartek Piękoś Opublikowano 15 Marca 2017 Autor Opublikowano 15 Marca 2017 Liczę na zapas nośności, jaki daje Clark Y. Jestem dobrej myśli, ale stres jest.
Rekomendowane odpowiedzi