poharatek Opublikowano 20 Grudnia 2016 Opublikowano 20 Grudnia 2016 No tak Bartek, ale porównywanie warbirda o wadze do lotu 2700g z trenerkiem około 1000g RTF to jest takie trochę... no nie za bardzo. Co do pracy z tkaninami - owszem - ale nie wtedy, gdy priorytetem jest waga. Przerabiałem to. Gdy nie walczysz z wagą - luzik, żywica (eze-kote, lakier itp.) bez ograniczeń, lekki szlif, potem podkład i powierzchnia lustro. Ale jeśli każdy gram jest istotny, to już jest inna zabawa. A tym konkretnym modelu jest istotny jak cholera. Pisałem już, że uważnie przyglądałem się planom, bo rozważałem jego zbudowanie. Odpuściłem, bo według mnie jest skonstruowany tak, żeby wyglądał ładnie, a nie był solidny. Z kolei przeróbki, wzmocnienia (konieczne według mnie), takie jak poprawienie mocowanie skrzydła, podwozia, silnika - same w sobie dodadzą sporo masy. Jeśli w ogóle jest rozważane jakieś wykończenie powierzchni pianki , to powinno być ono jak najlżejsze.
stema Opublikowano 20 Grudnia 2016 Opublikowano 20 Grudnia 2016 Czy polecasz szyfon ze względu na jego małą rozciągliwość? Zastanawiałem się raczej nad cienką matą szklaną. Polecam ze względu na jego znikomą wraz z klejem wagę po wyschnięciu i uzyskaną sztywność w porównaniu do ciężkiej tkaniny szklanej. Naprawdę spróbuj tej metody bo warto.
Bartek Piękoś Opublikowano 20 Grudnia 2016 Opublikowano 20 Grudnia 2016 No tak Bartek, ale porównywanie warbirda o wadze do lotu 2700g z trenerkiem około 1000g RTF to jest takie trochę... no nie za bardzo. Co do pracy z tkaninami - owszem - ale nie wtedy, gdy priorytetem jest waga. Marcin, ja się tylko odniosłem do szlifowania tkanin 25 i 50g. Co do ciężaru - pełna zgoda . Położenie laminatu mocnego i nie przeciążonego żywicą to już sztuka. Tomku, próbowałeś powalczyć z tym depronem, odtłuszczając go czymś na bazie, np: benzyny, alkoholu lub acetonu? Depron to polistyren czy coś innego?
Tomasz D. Opublikowano 20 Grudnia 2016 Autor Opublikowano 20 Grudnia 2016 Bartku, owszem, to jest polistyren i żaden aceton nie wchodzi w rachubę, bo go topi. Alkohole zgoda, ale przy stosowaniu wodnej zawiesiny akrylowo-poliuretanowej nawet odtłuszczanie nie jest konieczne. W przypadku moich próbek efekt jest dobry. Oczywiście przed kryciem elementów samolotu powierzchnie zostaną odtłuszczone jak należy. EDIT Testy można uznać za zakończone (z braku jedwabiu pod ręką) i the winner is PLY-SPAN! Łatwość układania, nasiąkliwość i końcowa sztywność elementu mnie zadowala. Niewielka skurczliwość podczas schnięcia nie wypacza detali.
Volleyboy Opublikowano 20 Grudnia 2016 Opublikowano 20 Grudnia 2016 A folią od Marka? Ja mam fun cuba oklejonego ( skrzydła 1 warstwą, a kadłub czasem i 3 warstwy ale zasadniczo były 2. ) model styropianowy. Sztywność po 2 warstwach jest rewelacyjna. Pozatym malować można Wysłane z mojego SM-G900F przy użyciu Tapatalka
Tomasz D. Opublikowano 20 Grudnia 2016 Autor Opublikowano 20 Grudnia 2016 Malowanie folii (nie tylko tej) ma swoje, dość poważne wady, sam Marek to potwierdza. Rozważałem tę ewentualność, ale ostatecznie zdecydowałem się na ply-span jako modyfikowaną japonkę. Sprawdzała mi się z nitrocellonem na drewniaku więc mam nadzieję, że na depronie z wodnym lakierem też się sprawdzi.
robertus Opublikowano 20 Grudnia 2016 Opublikowano 20 Grudnia 2016 Z papierów możesz spróbować z papierem gazetowym lub papierem do drukarek igłowych, samokopiujących.
Tomasz D. Opublikowano 20 Grudnia 2016 Autor Opublikowano 20 Grudnia 2016 W międzyczasie chciałem pokazać, pewno dobrze znany ale może nie wszystkim, przyrządzik do szlifowania krawędzi sterów, tych od strony zawiasów na kąt 90 stopni. Sprawdza się na balsie i na sośninie również. Na części, która ślizga się po powierzchni steru warto nakleić coś gładkiego. U mnie jest to pasek grubej, sztywnej folii przyklejonej za pomocą taśmy dwustronnej. Podobny zrobiłem na kąt 60 stopni.
robertus Opublikowano 20 Grudnia 2016 Opublikowano 20 Grudnia 2016 No faktycznie robisz bez kompromisów. Ja na oko zawsze robię.
Tomasz D. Opublikowano 20 Grudnia 2016 Autor Opublikowano 20 Grudnia 2016 No faktycznie robisz bez kompromisów. Ja na oko zawsze robię. Domyślam się, że mam to traktować jako komplement bez cienia ironii? Z papierów możesz spróbować z papierem gazetowym lub papierem do drukarek igłowych, samokopiujących. Jak już wyżej napisałem, wybrałem ply-span określany jako pochodna papieru japońskiego. Mam dobre doświadczenia z tym materiałem. 23 g na metr kwadratowy, to dobry ciężar.
Tomasz D. Opublikowano 21 Grudnia 2016 Autor Opublikowano 21 Grudnia 2016 Kontynuuję pracę nad płatami, zamknąłem poszycie Spływ i natarcie wyrównane i oszlifowane, przykleiłem i wyprofilowalem krawędź natarcia i biorę się za rzeźbienie końcówek Już widzę, że bez szpachlowania się nie obejdzie. Miałem takie przeczucie zanim zacząłem, więc zawczasu kupiłem szpachlę do pianek i balsy. Sztywność lepsza niż oczekiwałem a jeszcze będzie oklejanie.
Tomasz D. Opublikowano 26 Grudnia 2016 Autor Opublikowano 26 Grudnia 2016 Święta Świętami a budować trzeba. Dłużyło się nieco, bo lubię, jak mi kleje i lakiery dokładnie wysychają przed dalszą obróbką. Do pokrywania zastosowanego przeze mnie depronu użyłem ostatecznie materiału o nazwie Ply Span i lakieru wodnego jak na zdjęciu. Widać tu również szpachlę do pianek i drewna, jest na prawdę świetna. Elementy były lekko oszlifowane, odtłuszczone izopropanolem i zagruntowane jedną warstwą lakieru. Ply Span nakładałem na sucho i malowałem lakierem gdyż doskonale przesiąkał i nieco zwiększał powierzchnię, co dało się kontrolować pędzlem. Po wyschnięciu poszycie było szlifowane i nałożona była druga warstwa lakieru. Powierzchnia jest gotowa do malowania. Zamówiłem farbę w sprayu do styropianu. Zawiasy zamontuję po sklejeniu skrzydła w całość i malowaniu.
Bartek Piękoś Opublikowano 26 Grudnia 2016 Opublikowano 26 Grudnia 2016 Podasz ciężary przed i po oklejaniu?
Tomasz D. Opublikowano 26 Grudnia 2016 Autor Opublikowano 26 Grudnia 2016 Kurczę, Bartku, nie zważyłem przed oklejaniem. Domyślam się, że Cię interesuje procentowy przyrost wagi po pokryciu. Postaram się to zmierzyć robiąc dalsze fragmenty skrzydła. Ten element z ostatniego zdjęcia bez lotki i serwa waży przed malowaniem dokładnie 30 g.
Bartek Piękoś Opublikowano 26 Grudnia 2016 Opublikowano 26 Grudnia 2016 Postaram się to zmierzyć robiąc dalsze fragmenty skrzydła. No i super . A jak się nie uda, to nic się nie stanie
Tomasz D. Opublikowano 27 Grudnia 2016 Autor Opublikowano 27 Grudnia 2016 Oto, co wydumałem w kwestii pracujących zastrzałów, bo nie chcę, żeby były jedynie ozdobą. Rozwiązanie podsunął oczywiście nie kto inny, jak papa Schier w Wicherku. Było by zdecydowanie lepiej, żeby ten bukowy klocek był przyklejony do rurki węglowej, która obecnie będzie pełnić funkcję dźwigara a nawet pod nią, co wyeliminowało by składową skręcającą w płacie, ale po pierwsze jest tam zbyt mało miejsca, po drugie zastrzał ma łączyć się ze skrzydłem w odległości trzech centymetrów od krawędzi natarcia. To drugie nieco naciągnąłem licząc na to, że nie zeszpeci wyglądu całej maszyny. Żeberko zostało wzmocnione sklejką 1,5 mm. W "dźwigarach" (bądźmy szczerzy, pasek depronu, nawet zdublowany pełni raczej rolę elementu dystansowego pomiędzy arkuszami poszycia, tak jak żeberka) wyciąłem rowki, ponieważ odstęp miedzy nimi wynosił zgodnie z projektem 6 mm czyli tyle, ile średnica rurki aluminiowej będącej faktycznym dźwigarem. Ponieważ dość karkołomne wydało mi się składanie skrzydła w całość z rurką wsuwaną pomiędzy depronowe elementy (całkowity brak kontroli nad ułożeniem kleju), postanowiłem dać cienkościenną rurkę węglową jako kieszeń na rurkę aluminiową. Rurka ta zostanie wklejona pomiędzy "dźwigary" depronowe na żywicę. Klocek został nawiercony wiertłem fi 3,2 mm na całej długości i następnie z jednej strony pogłębiony do fi 6 mm. W ten otwór na lekki wcisk została wciśnięta nakrętka M3. Klocek przechodzi przez dolne poszycie i licuje się z nim na zewnątrz. Całość jeszcze nie jest zmontowana, chciałbym najpierw poznać kolegów opinię o tym pomyśle.
poharatek Opublikowano 27 Grudnia 2016 Opublikowano 27 Grudnia 2016 Będziesz robił demontowalne skrzydło? Jeśli nie - to po co Ci demontowalne zastrzały? Jeśli tak - to uważaj z wagą. Już w tym momencie całkiem sporo pododawałeś od siebie - balsowe natarcie, mocowanie serw itd. Niby każda z tych rzeczy to tylko parę gramów, ale to się kumuluje. Zasadzka polega na tym, że projekt jest tak zrobiony, że orientacyjną wagę modelu poznasz, gdy będziesz go miał praktycznie skończonego. I może być niemiła niespodzianka.
Tomasz D. Opublikowano 27 Grudnia 2016 Autor Opublikowano 27 Grudnia 2016 Według opisu ten model ma wagę do lotu około jednego kilograma. Czwarta część skrzydła waży 30 gramów, serwo 9 gramów. Przypuszczam, że całe skrzydło będzie ważyło do 250 gramów po malowaniu. Zatem na kadłub i wyposażenie wciąż mam ok 750 gramów. Nawet, gdy wykorzystam limit do pełnego kilograma założeń nie przekroczę. Pozostaje dla mnie tajemnicą, co w oryginalnym modelu ważyło 1 kilogram. Szczerze mówiąc chodzi mi po głowie plan demontowalnego skrzydła, stąd te modyfikacje. Jak zapewne doczytałeś, chcę dać również klapy, co jest kolejną odchyłką od oryginału zwiększającą jego masę. Będą kolejne, bo jak sam pisałeś powiązanie skrzydeł z kadłubem wymaga modernizacji, w czym, mam nadzieję, mi pomożecie. Bardziej chciałbym usłyszeć Twoją opinię w kwestii proponowanego mocowania zastrzału pod względem konstrukcyjnym.
robertus Opublikowano 27 Grudnia 2016 Opublikowano 27 Grudnia 2016 Tak sobie myślę o tym demontowalnym skrzydle. Myślałeś już o tym? Bo teraz jest dobry moment, bo: - możesz zrobić skrzydło w całości mocowane do kadłuba na śruby i zastrzały - możesz zrobić skrzydła w dwóch kawałkach mocowane do kawałka centropłatu skrzydła, które byłoby zamocowane na stałe do kadłuba, plus zastrzały - możesz tez zrobić na stałe kadłub, skrzydła i zastrzały i tylko końcówki doczepiać. Zależy co miało by dać takie demontowanie skrzydła, transport, przechowywanie w domu itp
Rekomendowane odpowiedzi