Skocz do zawartości

Plus, czyli najbardziej nowatorski (najgadżeciarściejszy) model F5J


kinemax
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

No więc tak - Plus na wietrze lata fajnie, natomiast niespecjalnie lubi zaniki wiatru przy lądowaniu...

Znaczy mieliście rację, szczególnie Rafał - gdy jak zwykle użyłem BT przy lądowaniu pod wiatr model zwolnił za bardzo i chwilowy brak wiatru (lub być może podmuch boczny) doprowadził do tzw. "cyrkla", co zakończyło się lekko zdefasonowanym noskiem (już wiem czemu Vladimir sprzedaje teraz wersję "Windy") i niestety zgiętym wałem silnika. Reszta w porządku, 2cm wyszczerbienie końcówki skrzydła łatwo naprawię...

Film będzie jak się zmontuje, niestety żądnych krwi uprzedzam, że moment przyglebienia operatorowi umknął...

Jak tylko dotrze nowy wał (lub się dorobi jak się da), będę ćwiczył dalej...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Dobrze Paweł, jak już oblatałeś Plusa, trochę go nadszarpnąłeś przy lądowaniu, czas na podsumowanie wrażeń z latania modelem. Może jakieś porównania do Twoich doświadczeń z Jantarem i modelami Arthobby z zachowania w locie, krążenia itp. Teraz już na chłodno daj znać jak wszystko działa. Model jes mocno nietypowy w zasadzie od klap w tył. Czy to robi aż taką różnice w pilotażu i obserwacji modelu w locie z ziemi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zacznę od relacji z naprawy - okazuje się, że wał, wykonany z rurki alu 6x4 jest bardzo miękki, za to dobrze podparty w środku. Dzięki temu, po jego przecięciu (inaczej się nie da wyjąć), zgrubnym wyprostowaniu i wypelnieniu środka prętem węglowym 4mm (fajnie, ciasno wchodzi), stwierdziłem, że wał rokuje i dopuściłem go do prób dynamicznych. Ponieważ żadne, zwiększone drgania się nie pojawiły w całym zakresie obrotów (najpierw bez, potem ze śmigłem) to będę latał...

 

Co do własności lotnych - nie mogę się zgodzić ze stwierdzeniem, że wszystkie modele latają tak samo - Plus lokuje się gdzieś pomiędzy zwykłymi konstrukcjami i latającymi skrzydłami. Skutkiem tego jest mniejsza stabilność i większa zwrotność - wydaje się, że skręca w miejscu, ale oczywiście trzeba to robić z wyczuciem. Niewątpliwie czuć wagę, lata bardzo "lekko" i natychmiast pokazuje co się dzieje z powietrzem.

Na większe porównania jest jeszcze trochę za wcześnie, natomiast zamierzam, w jakiś ciepły zimowy dzień, polatać sobie na przemian Jantarem i Plusem i wyciągnąć wnioski...

Póki co wydaje mi się, że Jantar wybacza więcej, ale przegra (w rękach dobrego pilota) w bezwietrznej pogodzie.. Nic specjanie dziwnego....

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no to troszke po-Troluje:

Zdecydowanie widać że model jest za lekki do warunków. Miejsce na oblot wybrane bardzo niefortunnie. Przy tylu drzewach dookoła, turbulencje idą jedna za drugą (co widać) i lądowanie tak lekkim modelem będzie tu wyczynem. Jedyny plus to wysoka trawa, która może złagodzić te "lądowania". Model bardziej stateczny podłużnie, zapewne znacznie lepiej by sie spisywał w tych warunkach i w locie i przy lądowaniu.

Model źle wytrymowany (albo za bardzo zaciągnięty, albo ŚĆ za bardzo z tyłu), źle ustawiona rocznicowość itp itd

Latać a lecieć to dwie całkowicie odmienne sprawy... Szkoda modelu, żal oglądać taki lot tym modelem...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za uwagi merytoryczne dziękuję!

Czy możesz coś bliżej napisać o różnicowości (bo jak rozumiem jest u Ciebie literówka..) ?

ŚĆ jest dokładnie wg zaleceń producenta, choć może rzeczywiście na początek, a szczególnie przy wietrze, lepszy byłby bardziej z przodu...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, rzuciliście się na Pawła jak hieny. Już zostało powiedziane, że miejscówka taka sobie, warunki żadne + nowy model (bez wczucia się oraz na "domyślnych" ustawieniach). Niema szans aby przy tych wszystkich okolicznościach pokazać piękne loty.

Dajmy Pawłowi trochę czasu aby się wczuł, poustawiał co trzeba a wtedy będzie można zacząć dyskusje co model może.

Cierpliwość jak zwykle wskazana :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No jasne. Jeśli chcemy mieć dyskusje naprawdę o tym jak lata ten model, to możemy sobie długo poczekać. Zrozumienie modelu (i siebie) oraz jego poprawne ustawienie zajmuje około rok. Rok intensywnego latania. Jeśli wiesz co trzeba robić. Jeśli się uczysz, to tak ze dwa lata :D Ktoś się z tym nie zgadza? Możecie zapytać się Wojtka, ile czasu szukał właściwego ŚĆ w swoim Jantarze. A to tylko jeden klocuszek z całej układanki.

 

Poza tym, odnosząc się do tego co napisałeś...rzadko spotyka się twardziela który lata nowym, nieustawionym modelem w ekstremalnych warunkach. Takie były ze względu na wiatr i wagę modelu oraz ze względu na miejsce. Na szczęście "lot" zakończył sie bardzo łagodnym wymiarem kary. Więc Paweł wręcz sam spowodował to, że pojawiły się takie a nie inne komentarze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok, to następne, jeszcze bardzo niepełne wiadomości, będą za rok. Wcześniej będzie można popatrzyć na moje "popisy" (żadnych podtekstów!!!) w imprezach F5J w Polsce, na które postaram się wybrać :)

 

No a dyskusja znów strasznie zbacza, tylko zupełnie nie wiem jaki nowy temat powinien być założony - może: "Jak długo trzeba latać, żeby móc napisać na forum cokolwiek o nowym modelu?"

 

Oczywiście żartuję, chociaż wolałbym więcej merytorycznej treści, a mniej krytykanctwa....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To daj więcej informacji jak prezetuje się model.

Może jakieś zdjęcia szczegółow, mocowania 5-go serwa (3 klapa). Opisz swoje wrażenia z budowy i rozwiązania techniczne jakie Cię zaskoczyły. Przecież można to porównać do klasycznych rozwiązań z innych Twoich produkcji.

Jak wygląda ten wał przedłużający zasilanie na koniec kadłuba...? Rozwiązanie mocowania w skrzydle belki steru vertical V. 

Jak masz ochotę pogadać o modelu, to daj nam szansę.

Na razie kontestujemy Twoje podboje w powietrzu (tym się pochwaliłeś), choć nie ma czym się narazie zachwycać. 

 

pozdro

T.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No a dyskusja znów strasznie zbacza, tylko zupełnie nie wiem jaki nowy temat powinien być założony - może: "Jak długo trzeba latać, żeby móc napisać na forum cokolwiek o nowym modelu?"

Oczywiście żartuję, chociaż wolałbym więcej merytorycznej treści, a mniej krytykanctwa....

widzisz...wielu już na tym forum tak brykało w nieświadomości modelarskiej. Polataj rok intensywnie w zawodach ze znacznie lepszymi od siebie, a wiele rzeczy z tego co staram sie przemycić w moich wpisach zrozumiesz. Np. z doświadczenia - koledzy po roku latania w zawodach zaczynają rozumieć pojęcie różnicowości lotek. I kilka innych rzeczy. Rozumieć - to znaczy świadomi stosować, a to sie znacząco różni od rozumienia bo sie coś gdzieś przeczytało i sie myśli że się wie. Ja dopiero po 1,5roku latania w zawodach zacząłem coś tam gmerać w tym temacie. Teraz jest chyba mój 5 rok latania kiedy czasami uczestniczę w zawodach - i dopiero delikatnie zabieram sie np. za ustawienia snap-flapa. To chyba ostatni element o pozostał mi do jako takiego zrozumienia. Tego sie po prostu nie da fizycznie zrobić wcześniej. A bez idealnie ustawionego modelu nie możesz nic rzetelnego powiedzieć na jego temat. Bo jeśli nie jest perfekcyjne ustawiony, to jak porównasz go z innym modelem? Jeden może być ustawiony lepiej od drugiego, a przecież już 1-2% zmiany poszczególnych parametrów czy wychyleń robią gigantyczne zmiany w zachowaniu modelu.

 

I dokładnie tak  - model można starać sie próbować rzetelnie ocenić po 100-200 godzinach nalotu w rożnych warunkach. Wcześniej to może sie co najwyżej wydawać.

Ja np. wiem że na mojej łączce moje modele są naprawdę cudowne. Latają najlepiej na świecie! Ale potem ten świat to weryfikuje. I okazuje sie że to g...prawda. Są co najwyżej przeciętne. Przeciętne pilotem, jego umiejętnościami, zrozumieniem modelu i zrozumieniem warunków. I g... to daje, że są najdroższe...

 

Napisz tak jak Tomek proponuje o modelu, a nie wdawaj sie w polemiki, jeśli nie do końca nie chcesz je zrozumieć. Model jest ciekawy, czy nawet bardzo ciekawy. Ale widziałem jak Joe nim latał i oglądnąłem kilka filmików w sieci i ten model nie podoba mi sie w locie. Nie zachwycił mnie. Zobaczymy gdy więcej dobrych pilotów nim zacznie (lub nie zacznie latać). Na razie szału nie widać.

Mysle że warto też wspomnieć o wersji podróżnej tego modelu, czyli PLUS/5 :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie odstręcza napęd pchający. Może i jest to ciekawe rozwiązanie dla latającego rekreacyjnie ale dla zawodnika może być problemem. Regulamin F5J mówi że model musi być wypuszczony z pracującym silnikiem, kto najpierw rzuci a później uruchomi napęd dostanie 0 za lot. Powtórek nie ma. W Holić Tomek już musiał udowadniać , że jego Jantar ma ustawione "slow start". Z napędem pchającym zapomnijmy o porządnym reduktorze bo łopatki 16/17 cali zrobią nam mielone z dłoni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To daj więcej informacji jak prezetuje się model.

Może jakieś zdjęcia szczegółow, mocowania 5-go serwa (3 klapa). Opisz swoje wrażenia z budowy i rozwiązania techniczne jakie Cię zaskoczyły. Przecież można to porównać do klasycznych rozwiązań z innych Twoich produkcji.

Jak wygląda ten wał przedłużający zasilanie na koniec kadłuba...? Rozwiązanie mocowania w skrzydle belki steru vertical V. 

Jak masz ochotę pogadać o modelu, to daj nam szansę.

Na razie kontestujemy Twoje podboje w powietrzu (tym się pochwaliłeś), choć nie ma czym się narazie zachwycać. 

 

pozdro

T.

 

poniżej masz dość dużo szczegółów konstrukcyjnych:

http://f3j.in.ua/plus-f5j.html

 

Mało, to poszukaj sobie w Internecie i dalej sobie "kontestuj", ale już w sposób pozawerbalny. 

Najlepiej, kup sobie produkt Vladimira i wówczas kontestuj, ale już swoje "podboje w powietrzu" lub ten nowy produkt.

pozdro

S.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.