Skocz do zawartości

PORADNIK DLA MODELARZY DOT. PRZECIĄGNIĘCIA


AKocjan
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Troche sie wymieszal temat, pozwole sobie sprostowac pewna rzecz. Duzym i ciezszym lata sie latwiej, to niepodwazalne, ale .... laduje sie trudniej i trzeba byc duzo ostrozniejszym. Elastycznosc pianki juz nam tu nie pomoze przy pomylkach. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, idfx napisał:

Troche sie wymieszal temat, pozwole sobie sprostowac pewna rzecz. Duzym i ciezszym lata sie latwiej, to niepodwazalne, ale .... laduje sie trudniej i trzeba byc duzo ostrozniejszym. Elastycznosc pianki juz nam tu nie pomoze przy pomylkach. 

@idfx duży model leci stabilniej, jest mniej nerwowym jeśli poprawnie dobierze się długość lądowiska oraz przestrzeń przed strefą lądowania nie powinno być przez rozmiary większego problemu. Co do podwozia - to zależy od poprawności projektu. Udostępniłem  powyżej film z  prawdziwym Seafire, gdzie pilot w ostatniej fazie podejścia do lądowania przeciągnął. Podwozie wytrzymało.
Robiąc duży model wydając na niego mnóstwo pieniędzy wykonałbym fragment struktury przenoszącej obciążenia zamykającej się w obrębie: głównego podwozia - skrzydła - kadłuba. Następnie przeprowadził testy wytrzymałościowe (piszę tutaj o weryfikacji obciążeń przy lądowaniu, dodatkowo pewnie przydałoby się skrzydło, usterzenia do testów weryfikujących wytrzymałość na obciążenia w locie. 

Duże modele często mają za słabe podwozie, które wyłamuje się przy delikatnych lądowaniach; albo zabudowane zbyt mocno -  co doprowadza często do zniszczenia skrzydeł / kadłuba przed wyłamaniem podwozia. Modele "kupne" mają tą przewagę, że ktoś o tym myśli i projektuje wszystko tak, żeby zapobiec bezsensownym uszkodzeniom. Obstawiam, że budując modele samemu często "zapomina się" o przeprowadzeniu analizy wytrzymałościowej  / o testach. Później piękne duże modele kończą efektownie jak ten odrzutowiec RC:   


 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

58 minut temu, AKocjan napisał:

Obstawiam, że budując modele samemu często "zapomina się" o przeprowadzeniu analizy wytrzymałościowej  / o

Arek, to mrzonki co piszesz....

Z reguły modelarz budujacy poważną makietę buduje ją ze sztuką modelarską i  typowymi rozwiazaniami gwarantujacymi że poprawnie użytkowany model nie rozsypie się w powietrzu.

Nikt normalny nie robi badań wytrzymalościowych bo to po prostu bezsensu...a najczęściej mści się oszczędność na materiałach czy budowa na odpier...ol 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Shock napisał:

Arek, to mrzonki co piszesz....

Z reguły modelarz budujacy poważną makietę buduje ją ze sztuką modelarską i  typowymi rozwiazaniami gwarantujacymi że poprawnie użytkowany model nie rozsypie się w powietrzu.

Nikt normalny nie robi badań wytrzymalościowych bo to po prostu bezsensu...a najczęściej mśći się oszczędność na materiałach czy budowa na odpier...ol 

 


Czy ja wiem, czy nie ma sensu. Podzespoły do dużego modelu kosztują krocie. Rząd wielkości kilkunastu/kilkudziesięciu tysięcy złotych. Planów przeważnie nie ma, więc trzeba samemu wszystko ogarnąć. Dlatego warto policzyć model / wykonać testy wydać kilkadziesiąt stówek więcej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Owszem zgodzę sìę gdy budowa dotyczy jednostkowego, eksperymentalnego czy rekordowego modelu . Nietypowe rozwiazania czy części wymagają testów lub badań.

Ale my przecież piszemy, latamy i siedzimy w typowych modelach, zestawach czy jednostkowo budowanych modeli z planow które nie wymagają szczególnych testów . 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Shock napisał:

Owszem zgodzę sìę gdy budowa dotyczy jednostkowego, eksperymentalnego czy rekordowego modelu . Nietypowe rozwiazania czy części wymagają testów lub badań.

Ale my przecież piszemy, latamy i siedzimy w typowych modelach, zestawach czy jednostkowo budowanych które nie wymagają szczególnych testów . 

jeżeli model jest o standardowych rozmiarach, to można, ale i tak czasem może nas coś zaskoczyć, niedawno byłem światkiem ciekawego zjawiska: 

 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No cóż, życie Panie, życie ...

Chyba jedno z najczęstszych zjawisk w modelach poza gasnącymi silnikami, brakiem zasiegu, wleceniem w słońce,

końcem pradu w pakiecie, straceniem orientacji położenia modelu, spaleniem serwa, wyrwaniem wręgi silnikowej, złożeniem skrzydeł w nurkowaniu itpitd 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tam wolę czytać nawet te wywody z analizami o różnej trafności ( z których początkujący i nie tylko może czasem skorzystać ) niż czytać tego typu niestety częste na forach stwierdzenia: rozbiłem model, nie wiem dlaczego, wiatr mi zawinił itp ?. Bo jak ktoś po kraksie wie co się stało tak jak pisze Rafał u góry to spoko, ale jak zwala na te wiatry itp ? różne swoje grzeszki to jest to takie nic nie wnoszące ?.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 12.06.2020 o 12:15, AKocjan napisał:






Mój tak wolno latać nie chce, ląduje z prędkościami makietowymi dostosowanym do skali, przeciąga w razie błędu.

Bo te pianki są różne. Twój Spit pewnie ma dość gładką. Mały model z gładkiej pianki szybciej lata i może być całkiem trudny.

Profile to swoją drogą wiadomo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, enter1978 napisał:

Tak tylko że z tematu który mógł czegoś nauczyć zrobiła sie nagonka na chłopaka , obrażanie poniżanie i wyzywanie

Racja. Zwracać trza uwagę na różne niedomagania poradnika, ale nie wyzwiskami. Ja to składam na karb nerwów i tak bym to zostawił. Sam czasem dolałem oliwy do ognia ?. Dlatego wolę czytać tzw poradnik Arka niż pitolenie o dust devilach i innych nieprzewidzianych przyczynach kraks ? ( choć i takie oczywiście nieprzewidziane się zdarzają ).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, enter1978 napisał:

 

 

Mateusz jeździłeś po Arku jak po burej suce a ja obejrzałem loty twojej extry i po obejrzeniu poziomu stwierdziłem że nie dał bym ci swojego modelu do odbycia ani startu ani lotu ani lądowania.

Przy starcie na siłę próbujesz wzbić model który nie ma prędkości do jakiegokolwiek lotu w efekcie model po oderwaniu się od ziemi przewraca się na wszystkie strony , podczas lotu mimo że to model akrobacyjny jedyne co robi to leci i nic więcej więc sam widzisz że to nie za bardzo tak że akrobat zrobi cokolwiek sam wręcz przeciwnie nic nie zrobi sam trzeba mieć nad nim kontrolę w całej masie pozycji i  z góry musisz przed czasem wiedzieć co i jak zrobi model tak jak pisałem "krok przed nim" bo inaczej się z nim pożegnasz.

Do lądowania też pasa brakuje i tu też nie ma tłumaczenia że model że coś tam , pilot i tylko pilot steruje modelem i albo pilot umie i panuje albo nie umie i nie panuje , jak nie panuje to nie powinien pouczać i obrażać innych  popatrz na lądowania np.

Człowieku wyjeżdżasz mi z moją extrą z początków mojego modelarstwa i to na dodatek to był mój pierwszy inny model niż trenek i do tego oblot tego modelu..... pomyśl zanim coś napiszesz i poza tym wtedy nie twierdziłem że umiem latać i przekonywać do tego wszystkich ludzi. Sam nie latałeś pewnie niczym innym poza akrobatami (bo tylko tym się chwalisz na prawo i lewo) a próbujesz wmówić że wiesz jak latają makiety itp. Idz zrób warbirda lub kup ale dużego i wtedy cokolwiek mów. Bo pewnie nawet nie widziałeś jak to lata.  Nie pisałem tutaj że ja umiem latać jakoś super wybitnie na wypasie tak więc odje# się ode mnie. Ja próbowałem uświadomić Arka że piankowy spit 1,5metra to nie to samo co np spit 2.2m z silnikiem spalinowym bo wg niego to to samo. A Ty co mi tu wyjeżdżasz? Porównując akrobata np 2.2metra do warbirda 2.2 metra pokazujesz że jesteś zielony w tym. (JA TEŻ ALE WIEM ŻE TO NIE LATA TAK SAMO A JUŻ TYM BARDZIEJ JAK JAKAŚ ŚMIESZNA PIANKA)  widzę że niektórym sodówka do łba uderzyła bo umie latać akrobatkiem który ma profil stworzony do łatwego latania a akrobacje to inna bajka. Od tych modelarzy byś się nauczył wiele patrząc na Twoje filmy, bo oni to co Ty się uczysz z palcem w d&pie robią akrobatkami dużo większymi niż ten Twój mx.  KOŃCZĘ PISAĆ TUTAJ BO TO NIE MA SENSU ŻEGNAM. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.