



-
Postów
3 034 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
20
Treść opublikowana przez samolocik
-
Poniżej zdjęcie struktury ucha skrzydła. Jak widać brak wzmocnień wewnętrznych - można wyciąć otwór pod serwo. Ta widoczna pod oświetlenie biała pionowa kreska pomiędzy wyznaczonym otworem na serwo i moim palcem to prawdopodobnie łączenie 2 kawałków styropianowego rdzenia, czy też raczej brak łączenia. Występuje w obu uszach skrzydła. Poniżej zdjęcie struktury połówki centropłata skrzydła. Wyraźnie widoczne wzmocnienie tkaniną węglową idące górą i dołem od środka centropłata w kierunku jego końca i kończące się około 10cm przed łączeniem z uchem skrzydła. Tak jak Jurek, nie będę wycinał otworu pod serwo uszkadzając to wzmocnienie. Serwo zostanie przeniesione w inne miejsce.
-
Widoczne na zdjęciu na poprzedniej stronie a wykonane przeze mnie połączenie z użyciem napięcia z zewnętrznego UBECa zamiast z regulatora o ile dobrze pamiętam miało na celu uzyskanie wyższego napięcia zasilania serw a co za tym idzie większej ich siły i prędkości. BEC z regulatora nie dawał napięcia 6V, którym chciałem zasilać serwa. Pozdrawiam Piotr
-
Przy budowie AGILE będę się wzorował na swojej wcześniejszej relacji ze składania szybowca SERENA dlatego tutaj aż tak dużo zdjęć nie będzie.
-
Witam Wszystkich, dzisiaj dotarł do mnie zestaw Agile projektowany przez Patryka i w świetnym jak zawsze wykonaniu przez www.arthobby.pl Co prawda obiecywałem sobie, że już nigdy modeli firmy "arthobby" nie zakupię ze względu na ich "gazetowe latanie" ale po pojawieniu się Agile i pozytywnej opinii Jurka M. postanowiłem dać sobie jeszcze jedną szansę ? Przesyłka dotarła zapakowana w podwójnym kartonie a wszystkie elementy są doskonale zabezpieczone: Na uwagę zasługuje fakt, iż stateczniki są wykonane "na gotowo", tj. wydaje mi się iż są pokryte delikatną tkaniną. Waga elementów zestawu przedstawia się jak poniżej i uzyskanie wagi poniżej a nawet podawanej przez producenta ok. 650g jest realne. Wiem, że Patryk w swojej relacji nie nalegał na niską masę modelu, więc nie będę na siłę go odchudzał a za to spróbuję rozmieścić wyposażenie tak, aby dało się go delikatnie dociążyć. element gram kadłub 76 stateczniki 18 uszy 116 centropłat 147 akcesoria 40 bowdeny 9 złączki przewody serwa osłony serw regulator silnik kołpak śmigło akumulator odbiornik SUMA (gram) 406 Pozdrawiam Piotr
-
No to, jeżeli można proponować to ja proponuję zrobić zawody w sobotę do oporu, potem ognisko integracyjne, a w niedzielę tylko loty piknikowe na luzie. Wtedy każdy kto może być tylko na zawodach przyjedzie na ten jeden dzień a kto może zostać, zostanie sobie na ognisku, przenocuje a potem bezstresowo polata czym ma i tak długo jak będzie mógł.
-
Cześć Jurek, czy po tych paru miesiącach zmieniłbyś coś w wyposażeniu modelu, gdybyś mógł? Pytam, bo go właśnie zamówiłem i może za 3 tyg. jak przyjedzie zasiądę do składania. Pozdrawiam Piotr
-
MISSION MODELS farby akrylowe klasy PREMIUM
samolocik odpowiedział(a) na KM Model temat w Twój sklep - reklama za free
Czy ten adres mailowy jest prawidłowy? Może powinno być missionmodelpolska@gmail.com -
Popieram malowanie żywicą do laminowania. Lakierowałem kilka modeli lakierem z celulozą firmowanym przez Art-hobby poza ostatnim, na który poszła żywica. Rzeczywiście jest o niebo lepsza. Zalety jak wyżej.
-
Kawasaki Ki-61 Hien na weekend i na zawody
samolocik odpowiedział(a) na samolocik temat w Modele ESA
Serwis drugiego po ostatniej kraksie. Po tej kraksie przestało działać serwo steru wysokości. Zero reakcji. Tak, jak w poprzednim modelu silnik, w tym serwo zostało wymienione na nowe a uszkodzone poczeka na sprawdzenie w wolnym czasie. Stare serwo zostało wycięte z kadłuba skalpelem. Dzięki wcześniejszemu oklejeniu go malarską taśmą papierową nie ma śladów po kleju (zdjęcie nr 2). Tak samo okleiłem nowe serwo i po przedłużeniu przewodów wkleiłem je na klej CA. -
Cześć, poprosimy o jakiś harmonogram zawodów.
-
Kawasaki Ki-61 Hien na weekend i na zawody
samolocik odpowiedział(a) na samolocik temat w Modele ESA
Przyszedł czas na mały serwis obu egzemplarzy konieczny przed następnymi zawodami. Wiem, że sporo osób nie przegląda swoich samolotów zapewne z braku czasu co skutkuje niespodziankami przed startem ? Serwis pierwszego modelu, który pionowo wbił się w murawę. Po tej kraksie silnik staruje ale po sekundzie przestaje pracować. Wiadomo, że sprzęt na zawody musi być maksymalnie sprawny i niezawodny bo gra idzie nie tylko o punkty ale również o bezpieczeństwo zawodników i widzów. Dlatego silnik został wymieniony na nowy a przód kadłuba wokół silnika odbudowany z kawałków EPP klejonych na cyjanoakryl. Pozostaje pomalowanie go. Silnik z defektem zostanie dokładnie przeglądnięty w wolnym czasie i wtedy dam znać co z nim było nie tak. -
Jako ciekawostka Super. Pytanie, co na to wyczynowi użytkownicy modelarskich silników spalinowych, tj. interesuje mnie ich opinia jak taki silniczek będzie pracował na różnych wysokościach w zmiennych warunkach atmosferycznych. W prostych modelach do kombatu silniki trzeba często regulować pod konkretny dzień - pogodę. Podchodząc realistycznie do tematu to nie sądzę, aby wojsko dużo wcześniej nie brało pod uwagę takiego rozwiązania dla swoich potrzeb. Dlatego albo już jest opatentowane albo było nierealne (waga/hałas/skomplikowna i awaryjna konstrukcja/specjalistyczny serwis po każdym locie, itp.)
-
Noż, gdybyśmy wiedzieli to paru dopingujących fanów miałbyś na początku trasy ?
-
Najłatwiej pójść do sklepu modelarskiego w Warszawie, gdzie obsługa powinna pomóc https://www.ef3m.pl/
-
Zawody przesunięte na 6 i 7 sierpnia. Źródło informacji: http://www.aircombat.pl/ACES/forum/viewtopic.php?f=10&p=1637#p1637
-
Model warto dokładnie sprawdzić. Czasami pęknięć nie widać z zewnątrz. Miło słyszeć, że Quantum solidnie wykonany, co jest zasługą Krzysztofa; oraz że świetnie lata ?
-
Może łatwiej będzie ubezpieczyć syna poprzez zapisanie go do stowarzyszenia modelarskiego, które powinno mieć wykupione ubezpieczenie dla swoich członków. Oczywiście przed zapisaniem trzeba by było sprawdzić warunki ubezpieczenia i kwotę (często jest to nieduża kwota na całe stowarzyszenie).
-
Byłem, fajny rozrywkowy film z jedną uwagą ode mnie. Ma za dużo "sentymentalnych" wycieczek do pierwszej części.
-
Cześć, w miarę wolnego czasu i zdobywania doświadczeń będę wrzucał informacje odnośnie nadajnika nie tak dawno nabytego. Może na początek dlaczego ten a nie inny nadajnik? Jak przeglądniecie forum to zauważycie, że miałem sporo modeli nadajników Futaby i moja ostateczna opinia na ich temat jest taka, że jeżeli wrócę do tej marki to wyłącznie do nadajników z ekranem dotykowym ponieważ z mojego punktu widzenia niższe wersje to koszmar biegania po średnio zrozumiałym menu i konieczność grzebania po instrukcji obsługi. Nie zachęca również mnogość odbiorników pracujących w różnych modulacjach i konieczność używania tych różnych odbiorników ze względu cenę tych w modulacji FASSTEST. Ergonomia? Wiadomo, każdemu podpasuje co innego. To tak w dużym skrócie. Miałem też Graupnera MZ18 oraz MX20 i z tych dwóch MX20 bił wszystko co miałem do tej pory pod względem cena/jakość/opcje ustawień/pewność połączenia. Ale też się do końca nie polubiliśmy ze względu na konieczność biegania po menu i instrukcji ? Padło na Multiplexa, po pierwsze ze względu na fakt, iż kiedyś miałem okazję trzymać go przez chwilę w rękach i pod kątem dopasowania do moich łap jest OK. Po drugie zainteresowała mnie koncepcja menu wziętego ze smartfonów. W momencie zakupu miałem świadomość, że liczba opcji ustawień nie jest zbyt duża ale faktem jest, że modele którymi latam wymagają podstawowych ustawień. Co zdenerwowało mnie na samym początku? W wielu nadajnikach, które przychodzą ze sklepu można i trzeba ustawić samodzielnie mode nadajnika, w którym chcemy pracować. Tak było również w przypadku Multiplexa SX9. Instrukcja nadajnika zawierała obrazek oraz krótki opis otworków w tylnej części obudowy, w których mieszczą się śrubki odpowiedzialne za: zwolnienie sprężynki trzymającej drążek w środkowym położeniu, dociśnięcie blaszki trzymającej stabilnie podczas ruchu drążek oraz drugiej umożliwiającej jego ruch z charakterystyczny terkotaniem. Długo szukałem w domu tak cienkiego śrubokręta, który mógłby się zmieścić do otworów w obudowie prowadzących do śrubek regulacyjnych. Niestety nie znalazłem, więc postanowiłem rozkręcić obudowę, gdyż dostęp do śrub ją trzymających był lepszy. Jak już rozkręciłem i ustawiłem Mode2, w którym latam to podczas dokręcania śrubki zwalniającej sprężynę trzymającą lewy drążek okazało się że po dokręceniu na "maxa" jest to zbyt mało i drążek gazu nie cofa się do pozycji dolnej (zerowej) o dosłownie 2 ząbki. Otwór po tej feralnej śrubce zaznaczyłem na zdjęciu strzałką i numerkiem "1". W dniu, w którym ustawiałem nadajnik po raz pierwszy nie miałem czasu i musiałem przelatać na takim niezerowym ustawieniu parę dni. Ustawienie powodowało alarm pozycji drążka gazu i zerowanie gazu w tym ustawieniu. Dzisiaj postanowiłem usunąć tą usterkę. Po rozkręceniu obudowy i zbadaniu dlaczego śrubka się nie wkręca wyszło na jaw, iż śrubka ma tak drobny gwint, że nie ma wystarczająco oparcia w plastikowym otworze i nie daje się wkręcić poniżej pewnego poziomu. Rozwiązaniem było wykręcenie śrubki i wkręcenie innej o minimalnie większej średnicy oraz z głębszym gwintem. Podczas zabawy ze śrubkami okazało się, że plastikowa krawędź o którą opiera się podczas fragmentu ruchu gazu kabelek od potencjometru jest ostra. Musiałem ją troszkę zaokrąglić pilniczkiem. W innym wypadku za jakiś czas izolacja kabla zostałaby przetarta - fragment ostrej krawędzi zaznaczyłem cyfrą "2" Poniżej na zdjęciu po prawej stronie oryginalna śrubka oraz po lewej nowa, z głębszym gwintem która trzyma jak należy. Firmowy śrubokręt, żeby było ciekawie jest wetknięty w półokrągły plastik z tyłu obudowy i wygląda jak fragment anteny. Mój błąd bo wyglądał jak antena a w instrukcji na pewno jego położenie było opisane. Poniżej zdjęcia przedstawiające wnętrze nadajnika
-
bagnety i otwory na bagnety są świetnie spasowane. Polecam dokupienie konektorów http://www.arthobby.pl/szybowce/product/4-pin-wing-servo-connector-4-pair-a1304-4/ które w połączeniu z bagnetami zapewniają solidne połączenie. A taśma jak wyżej napisano powoduje iż nie ma szans na rozpięcie się w locie.
-
Może styropian jest po prostu optymalny w zakresie wytrzymałość/waga skrzydła - lżejszy klej/szybkość cięcia/koszt wytworzenia
-
Nie ma się co martwić. Nie będzie nas stać na nowe samochody ?
-
Fakt, latając rekreacyjnie i nie dusząc modeli do granic ich możliwości; może nawet nie tyle fizycznych ich konstrukcji ale aerodynamicznych; nawet się nie dowiemy jak model, którym latamy jest dobry lub zły. Wiem, bo latałem i wszystkie szybowce dla mnie latały podobnie i różniły się tylko szybszym lub żadnym łapaniem termiki, czy też możliwością lotu pod wiatr. Dopiero latanie w zawodach ESA, co prawda małymi modelami z EPP uświadomiło mi, że bez dobrej regulacji to sobie mogę, ale pokręcić się w koło a nie powalczyć a modele nie wszystkie są tak samo szybkie i tak samo dobrze sterowne czy też odporne na kraksy. No dobra, wrzućcie proszę swoje spostrzeżenia z budowy i lotów SCALARem jak już ktoś z Was przypadkiem nabędzie ten obiecujący model.
-
Różnica między Patrykiem a Bartkiem poza ich różnym doświadczeniem życiowym co widać po wypowiedziach choć obaj są młodzi i zadziorni ? co jest akurat w ich przypadku zaletą polega na tym, że Patryk wdraża swoje modele do produkcji w większej skali i musi się mierzyć z zupełnie innymi problemami niż Bartek, który jak zrozumiałem z wielu wypowiedzi w różnych wątkach modele wykonuje w mniejszych ilościach i przeważnie sam lub z pomocą kogoś ale lokalnie i pod całkowitą, osobistą kontrolą. Piszę o samej produkcji, a nie o projektowaniu. Miło widać, że oboje wnoszą cenny wkład w nasze latanie. Obecnie nie mogę sobie nawet wyobrazić naszego hobby bez ich wkładu pracy w jego rozwój za co im dziękuję ?
-
[21.06.2022 20:30 - wykasowałem tekst o samochodach nic nie wnoszący do tematu] Wracając do Scalara, jest to bardzo zachęcający model do rozpoczęcia treningów F5J "na serio", czy też do lajtowego latania w termice. Szkoda, że człowiek nie ma ani środków ani czasu aby robić wszystko czym się interesuje