Skocz do zawartości

Patryk Sokol

Modelarz
  • Postów

    3 420
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    85

Treść opublikowana przez Patryk Sokol

  1. Nie, nie do końca. Tzn. jak wystartujesz to trzyma jak należy, jak powolny piruet robi to się zatrzymuje normalnie, a dopiero kiedy zrobisz szybki piruet to trzeba go zatrzymać wychyleniem w drugą stronę.
  2. Nie tutaj - headlock jest od 0 do 100%, a bez headlocka od 0 do -100%.
  3. Zaczynam dorastać do modowania ogona. Na tę chwilę wygląda to tak, że na wysokich obrotach ogon daje sobie bardzo ładnie radę, ale pilotowi nogi miękną, więc tak nie latam. Na niższych obrotach za to osiągi ogona są niestety niezadowalające. Tzn. walczę z delikatnym machaniem ogona, bardziej drganiami. Znikają kiedy obniżę gaina, ale wtedy ogon trzyma się fatalnie. Kiedy gaina podniosę zbyt wysoko to całość się rozhuśtuje (co akurat nikogo dziwić nie powinno). Walcząc z tematem odkryłem, że zamontowałem kulkę na serwie dalej od środka niż sugerowała instrukcja (druga dziurka zamiast pierwszej). Po zmianie można było podkręcić gain bez ogona, ale nie da się już wykorzystać całego ruchu ślizgacza. Efekt jest taki, że potrafi braknąć mocy ogonowi przy prawym piruecie robionym w szybkim locie postępowym... Podsumowując - albo się trzęsie, albo brakuje mocy No i odkryłem coś bardzo ciekawego. Kiedy podkręciłem gain ogona ponad 50% to pokazał się ciekawy błąd w BeastX. Tzn. okazało się, że po wrzuceniu helika w piruet i odpuszczenie wychylenia to helik kontynuuje piruet . Trzeba go kopnąć w przeciwną stronę, żeby się zatrzymał Spotkał się ktoś z Was z czymś takim? ps. Nawet ten telepiący się ogon jest o pięć klas lepszy niż to co miałem w starej 450tce. Po prostu chciałoby się lepiej, bo mam wrażenie, że się da.
  4. Trochę pornografia, wszytko na wierzchu Ale prezentuje się rewelacyjnie.
  5. Ogólnie - serwa i żyroskop do śmieci. Latać się na tym da, ale jest to sporo trudniejsze (wiem, bo sam od tego zaczynałem). Zabawne jak nagle po zmianie serw latanie stalo się prostsze. Kup po kolei: Tarcza sterująca - https://www.banggood.com/Tarot-450-PRO-Metal-CCPM-Swashplate-TL45026-Black-p-927382.html?rmmds=search Głowica - https://www.banggood.com/Tarot-450PRO-Flybarless-System-Metal-Head-Rotor-Black-TL45110-01-p-926620.html?rmmds=search Łopaty - https://www.banggood.com/Tarot-450-Parts-Carbon-Fiber-Blade-325MM-TL115813-p-931615.html?rmmds=search Dla pewności wymień też wał - https://www.banggood.com/Tarot-450PRO-RC-Helicopter-Parts-New-Main-Shaft-Set-TL45022-02-p-927468.html?rmmds=search Ślizgacz wirnika - https://www.banggood.com/Flyby-Tarot-450-Full-Metal-Tail-Pitch-Assemble-TL1200-04-p-938864.html?rmmds=search Dźwignie wirnika ogonowego - https://www.banggood.com/Tarot-450PRO-Helicopter-Parts-Tail-Rotor-Control-Arm-Set-TL1295-02-p-938180.html?rmmds=detail-left-hotproducts__3 Piastę wirnika - http://rcforever.pl/product-pol-1297-450-V2-SPORT-PRO-Okucia-ogonowe-NEW-loz-opor.html Żyrko do śmieci i uczciwego FBLa - https://www.banggood.com/Tarot-ZYX-S2-3-Axis-Gyro-System-ZYX23-USB-Programmer-Link-p-91613.html?rmmds=search Serwa zdadzą się takie: https://www.banggood.com/CORONA-DS-929MG-13_6g-Metal-Gear-Digital-Servo-p-1100755.html?rmmds=search Przynajmniej na tarczę, nie wiem co taniego pasuje na ogon. Możesz poczekać z robieniem mechaniki ogona, ale jeśli będzie się nędznie sprawować ogon, to Cię to nie ominie (no, ale może przy zawisach pierwszych bardzo boleć nie będzie) W ten sposób jednym ruchem zrobisz to, co robiłem na przestrzeni tego wątku: http://pfmrc.eu/index.php/topic/71568-szybownik-uczy-si%C4%99-lata%C4%87-helikopterem/page-1 Tak zrobionym helikopterem wylatasz długie godziny. Będzie pewny w pilotażu, będzie robił ładnie akro, będzie latał stabilnie etc. Ogólnie - to nie jest złe rozwiązanie. Części do tych 450tek kosztują tyle co mąka krupczatka, a całość ma naprawdę prostą konstrukcje. Na swoim nauczyłem się latać, nauczyłem się sporo akro i lata do dziś. Podobnie postawiłem tak do życia bitego HK 450 kolegi. Kolega jest nim teraz zachwycony. Niemniej - helikoptery są dziwne. Nauka na drogim sprzęcie jest paskudna, bo kraksy są drogie. Nauka na tanim sprzęcie jest za to trudna, bo się trudniej lata. Jestem przekonany, że jakbym nie miał ograniczonego budżetu to na nowiutkim TRexie 470lm nauczyłbym się 10x szybciej niż na taniej 450tce z flybarem. Jak pierwszy raz poderwałem 470te to okazało się, że jest to do bólu stabilne i przewidywalne, zero walki o cokolwiek.
  6. Udało mi się przetestować pakiet Li-Ion 2600mAh 6s. Zapewnia solidne 12minut lotu i to przy uczciwej dynamice Naprawdę jestem zadowolony z wyniku.
  7. Kiedyś zlapałem ISS teleskopem astronomicznym na niewielkim powiększeniu (to było zero skilla, czysty fart). Takie to kanciaste, nie wiem jak to lata i nie spada
  8. Ok - wylazła ciekawostka: W tym malutkim napinaczu rolka była fabrycznie założona odwrotnie (bo tu wszystko jest fabrycznie zmontowane). To powodowało, że rolka się blokowała (z drugiej strony jest dystans, więc łeb śruby blokował łożysko). Chyba najgorszy element do serwisowania, pół helika trzeba rozkręcić Niemniej - wszystko już lata, jest ok, a śruba się nie grzeje) ps - ten ślad jest właśnie po śrubie od regulacji napinacza. Szczęśliwie nie jest to groźne, ale pokazuje, że dobrze że tam zajrzałem.
  9. Yay - moje ulubione rozwiązania techniczne - niedziałające Bez żalu więc wykręcam śrubki.
  10. Śruby są na tę chwilę do połowy wykręcone, tzn pasek ma połowę napięcia. Bezpieczniej będzie podkręcić (zluzować pasek), czy jeszcze odkręcić (napiąć pasek)? Napięcie paska zawsze mogę podregulować wyciągnięciem belki.
  11. Odkrycie z dziś - śruby od napinacza paska się grzeją w locie. Całość nie zdaje się mieć oporów, ani innych takich przyjemności - przejmować się tym w ogóle?
  12. Mamy identycznie eee nie, celuję w to: https://www.helidirect.com/kst-ms565-mini-tail-servo-for-450-500-size.html Podoba mi się idea braku potencjometru Tym się jeszcze pomartwię jak przyjdzie czas Choć nie wiem co miałbym zrobić półeczce na pakiet, żebym musiał ja wymienić. Tymczasem mój Rexiu ma za sobą ze 20 uczciwych lotów i zaczynamy się porządnie zapoznawać. Przede wszystkim jestem oddanym fanem bezwładności w locie do przodu.Przez to świetnie robi się szerokie, krągłe pętle, czy nawet ósemki kubańskie. No i bardzo podoba mi się jak osiową beczkę można zrobić. Fajnie też się helik prowadzi na plecach, nie bardzo czuć różnicę względem lotu normalnie. 450tka na plecach była jakaś taka chybotliwa. Na razie z mechaniką wszystko śmiga jak należy, choć zaliczyłem poluzowanie się piasty śmigła ogonowego. Rozkręciłem, dorzuciłem kleju i skręciłem na razie bez kłopotów. Jak na tyle gwintów w modelu to naprawdę problemów jest mało No i niestety - regler mnie denerwuje. Tzn. krzywe gazu bardzo mocno się nie dogadują z funkcją "cyclic boost". No i nie idzie latać na małych obrotach, bo druga połowa pakietu już jest poniżej komfortu. Niestety - Hobbywing czeka mnie wcześniej niż później
  13. Ale ja nie o zasięgu, ja o klatkowaniu Czy blisko czy daleko kamera potrafi złapać mega opóźnienia i gubi się płynność obrazu.
  14. To rozwiązanie jest bardzo sympatyczne: http://pfmrc.eu/index.php/topic/49268-to-masz-polska-odpowied%C5%BA-na-magnuma/page-7?do=findComment&comment=686341 Aczkolwiek - też mam taką kamerę i jest beznadziejna :| Tzn. obraz się przycina. Może trafiłeś lepszy egzemplarz
  15. A... To takie proste Tak podejrzewałem, bo tak w sumie wyglądał kabel na Aliexpressie. Co by jednak nie mówić - z dokumentacją jest tu słabo
  16. Czołgiem Panowie Mam szybkie pytanko. Idą do mnie dwa Taranisy, więc byłaby okazja poduczyć kogoś latania. Nie mogę tylko znaleźć jak łączy w systemie trener uczeń. Czy ktoś z Was ma schemat kabla do Taranisów, bądź orientuje się gdzie kupić takowy w Polsce? Oczywiście w Chinach jest dostępny, ale nie bardzo mam ochotę czekać na przesyłkę.
  17. Zgadza się Aczkolwiek - wygląda, że tu do czegoś się dojść da, więc kombinować warto Ogólnie ciekaw jestem jak będzie gdy się z modelem dogadamy, skoro już teraz jest bardzo dobrze No i ustaliłem przyczynę (prawdopodobną) poprzedniego problemu. Wszystko wskazuje na to, że prawe serwo na tarczy się klinowało minimalnie. Problem już poprawiony, czekam na światło
  18. Oj nie poradził sobie Na krzywej 50-50-50-50-50 zaliczyłem prawie blade stopa. Tzn. latało się z grubsza ok, aż chciałem zrobić Tic-toca. Silnik przydechł tak bardzo, że wręcz zobaczyłem łopaty, a heli przez moment miał wdzięk kamienia Aczkolwiek - nic złego się nie stało, odzyskałem kontrolę po ułamku sekundy. Zmieniłem też te orczyki. Serwa przestały się blokować, ale w locie poprawy żadnej nie ma. Tzn. zaczęło się latać jakoś tak krzywo Np. Tic-toc idzie ciągle w lewo przy odejściu z pleców. Ewidentnie coś popieprzyłem z geometrią, muszę to porządnie przejrzeć.
  19. Ok - orczyki wymienię. Na tylnym serwie też mam ograniczone wychylenie, właśnie żeby uniknąć łapania ramy. Moja wina, że słuchałem instrukcji Na tę chwilę latam na kątach +/-12st. Ogólnie to mam jeszcze za duży respekt do tego modelu, żeby bawić się w cokolwiek bardziej agresywnego,więc jakiś czas nie porozmawiamy jeszcze o ustawieniu krzywej skoku. Obecnie latam na krzywej gazu 70-57-45-57-70.
  20. Mam nadzieję Już leżą na poczcie A tu nie o mnie chodzi Po prostu liczę na lepsze trzymanie ogona (tak wiem tail ratio najpierw) Musieli więc zmienić manual. Odległość kulki jest dokładnie taka sama jak na tarczy. Serwo ma obecnie minimalnie więcej ruchu niż pozwala mechanika ogona. Całość jest ograniczona w BeastX (swoja drogą - skopali to ustawienie w sofcie, nie działa jak powinno i ustawienie wymagało lekkiej magi...) Ok, zobaczymy. Wiesz, że ja mam alergiczną reakcję na wszelkie luzy i podatności (ale tego ruszać nie zamierzam, spokojnie) O tutaj. Jedyne rozwiązanie jakie widzę to zamontować dźwignie lekko do góry i przestawić trym w BeastXie żeby zero było w zerze. Tyle, że instrukcja jasno mówiła, że dla zerowego ustawienia serw orczyki mają być prostopadle. No i można dać też dłuższy orczyk, ale instrukcja kazała to tyle dałem. Wiesz, testowanie pakietów to część mojej pracy Następnie będę testował pewnie SLSy. 13,5? I nie rwą strug? Już na 450tce mi wychodziło (miałem przyśpieszony kurs ). Na razie popróbuje overspeedy. Na razie Align zostanie jakąś chwilę. Tzn. Jak będę potrzebował jakiegoś regla 50A do samolotu, to przerzucę tam Aligna i kupię Hobbywinga (znając moje potrzeby pewnie max zajmie to miesiąc ). Faktem jest, że governor by się tu przydał, bo łatwiej byłoby trzymać niskie obroty, ale to jeszcze zdążę. Ogólnie to tutaj na krzywych obroty są bardziej stałe (kwestia momentu silnika) niż w 450tce z governorem, jedyne czego krzywym brakuje to trzymania obrotów, gdy wirnik pracuje "pod włos" Z tym zawodzeniem podczas lotu to byłbym ostrożny. Tzn. tych regli lata na setki i ludzie zrzędzą tylko na governory. Gdyby problem byłby powszechny, to narzekano by tak samo jak na serwa łapiące luzy. A że jedna sztuka zawiodła... Ostatnio trafił mi się wadliwy odbiornik Multiplexa (na szczęście producent wymienił bez pytań). Tym samym padła ostatnia firma która nie sprzedała mi jeszcze czegoś z wadą. To się zwyczajnie zdarza. Pakiety mi się raczej nie opłacą. Tzn. prościej mi kupić do pracy nówki, bo wtedy od razu mogę je posprawdzać w kontekście żywotności, trzymania napięcia itd. Tak to nie wiem co im robiłeś
  21. Czołgiem Panowie Jak wspominałem w swoim blogaskowym wątku - T-Rex 450 V2 przestał mi wystarczać. Tzn. zacząłem dziada przeciążać, a to spowodowało, że zaczął się rozlatywać... Z tego powodu - przyszedł czas na coś poważniejszego, czyli T-Rexa 470LM: Wszystko nówka - prosto ze sklepu. Za radą Mirka (thx!) odpuściłem sobie wersje Combo, ze względu na liche serwa i kupiłem wersję kit. Do całości dobrałem taki sprzęt: -Serwa 3x KST DS215MG HV (na tarczę) -Serwo Align DS455M (na ogon - podobno daje lepsze wyniki niż KST, bo jest szybsze). -Microbeast Plus -Pakiet 6s Li-Pol Gens Ace 1450mAh 40C -Regler Aligna No i całość lata na moim Multiplexie Bebechy prezentują się tak: Samo składanie tego modelu miałem dokumentować, ale... Czasu było mało (jedną noc miałem tylko), więc stwierdziłem, że wolę poskładać niż zajmować się foceniem. Ogólne wrażenie na mnie model zrobił inne niż się spodziewałem. Tzn. spodziewałem się 450tki z dłuższym ogonem i łopatami, a to co dostałem prezentuje się zgoła inaczej. Tzn. wszystkie elementy są grubsze (i te tłuściutkie wały <3 ), okucia są masywne. A silnik... Tego się aż nie spodziewałem, jest prawie dwa razy cięższy niż silnik z 450tki.Innymi słowy - wrażenie jest bardziej jak by to była shrinkowana 500tka, niż stretchowana 450tka. Aczkolwiek - to może być kwestia wieku mojej 450tki, może teraz robi się je inaczej. Ogólnie bydle jest duże, ciężkie i robi solidne wrażenie (i tak wiem - 700tka to nie jest, ale to kwestia punktu widzenia). Samo składanie było nad wyraz przyjemne. Jestem bardzo zadowolony z faktu, że większość śrub jest na imbus 2,5mm zamiast na 1,5mm. W 450tce imbusy 1,5mm to był wieczny problem, wyrabianie się śrub, kluczy i wieczne poczucie niedociągnięcia gwintu (co szczególnie bolało na szpindlu...). Tutaj te 2,5mm można skręcać w końcu jak należy. Ale żeby nie było zbyt fajnie - na ogonie są jakieś parszywe imbusiki mniejsze jak 1,5mm. Na szczęście Align dorzucił w zestawie śrubokręt imbusowy do tego, więc aż tak nie boli. Same rozwiązanie techniczne mi się podobają - sporo lepiej przemyślana konstrukcja jak T-Rex 450V2. Absolutnie uwielbiam trzecie łożysko na wale, to rozwiązanie IMO nie ma wad, a same zalety. Mam za to wątpliwości co do popychacza ogona, bo może i pręt węglowy jest gruby, ale jest cholernie długi. Zastanawiam się czy nie będzie miał ochoty się wzbudzać do jakiegoś rezonansu. Najwyżej dorobię mu podparcie (albo wykorzystam z 450tki tuning). Niemniej - samo rozwiązanie ze sterowaniem skokiem ogona jest bardzo dobre. Mam sentyment do układów czterozawiasowych, kojarzą mi się z rowerami. Rozwiązanie to jest dużo lepsze jak stare z 450tki. Tamte nie ma prawa działać bez luzów. Sama tarcza, okucia, przeniesienie napędu na ogon etc. bardzo mi się podobają. Bezluzowe, pewne i nieprzekomplikowane. Jedyny luz jaki występuje na sterowaniu skokiem to poddawanie się dźwigni serw. Ale już nie przesadzajmy, to nie może być duży kłopot (a wolę pękające plastiki niż metalowe ramiona masakrujące koła zębate w serwach). Porównując ten model do starej 450tki to nie ma o czym gadać. Sporo to poszło do przodu i rozwiązano większość moich zastrzeżeń które miałem do starego modelu. Moje główne zastrzeżenia dotyczą pionowego montażu serw. Powoduje to, że kulki blokują się o obudowy serw przy ruchu ku dołowi. Niby niewielki problem, ale jakoś mnie drażni niewykorzystanie całego zakresu ruchu serw. Zadowolony jestem też z działania elektroniki. Serwa są szybkie i precyzyjne, regler pracuje jak należy (gova nawet nie włączam, po co się wkurzać) itp. Trochę zdziwił mnie BeastX. Tzn. przyszedł w worku, bez instrukcji, jedynie z kabelkami i gąbką. Na początku bardzo niezadowolony bylem z braku kabla USB, bo wizja programowania tego jak ZYXa bez użycia USB mnie strasznie mierziła (do dziś nie umiem swoją drogą, wolę laptop na pole wziąć). Okazało się, że samo programowanie nie jest straszne. Po przyzwyczajeniu się jest przejrzyste i naprawdę skuteczne. Zobaczymy tylko, czy w pewnym momencie nie zatęsknię za regulacją PIDów bezpośrednio. Punkty karne należą się za to dla producenta BeastXa za opis odczytywania wersji firmware'u.niby wszystko ładnie, ale mi się zapalały w pierwszym rzędzie 2 diody, co do niczego nie pasowało. Co się okazało? Okazało się, że mam firmware 5.1, a diody wyświetlają numer w systemie dwójkowym (1*1 + 0*2 + 1*4) , szkoda tylko, że musiałem to znaleźć na forum modelarskim. No i bardzo nie podoba mi się, że konieczny jest PŁATNY (co to k***a ma być, frezarka CNC?) żeby mieć funkcję poziomowania modelu. Przeżyje bez tego, ale szczerze to niesmaczą mnie takie praktyki (choć ok, manewr z profesjonalnymi kartami graficznymi jest jeszcze gorszy) A jak samo latanie? Na razie zrobiłem 3 pakiety. Dwa pierwsze to start, zawis, lądowanie etc, żeby coś podregulować, czy sprawdzić czy coś się nie rozkręca (jak z rowerem - dużo gwintów, nowy sprzęt coś zawsze może się rozkręcać, mimo kleju na gwintach). Trzeci wyglądał jakoś tak: (brakło miejsca na karcie SD - lot trwał 7:30, więc całkiem zacnie) Wrażenia są nad wyraz pozytywne. Model jest wręcz idiotycznie stabilny, na tyle że przeszkadzam mu w zawisie (o tym za chwilę). Bardzo podoba mi się, że w końcu mogę popracować mocą. Tzn. mogę mieć krzywą 70-60-50-60-70 gazu i model lata delikatnie i płynnie, a silnik nie przydycha przy przejściu na plecy, czy jakichś łagodnych rainbowach. Ogólnie bardzo miękko i płynnie się to prowadzi, reakcja na skok jest cudownie liniowa i zupełnie bez opóźnienia (bo 450tka gubiła obroty po dodaniu skoku i chwilę się rozkręcał znów, więc mimo dużych obrotów przy zerowym skoku, to przejście było beznadziejnie dychawe). Na razie - nie uświadczyłem problemu z małym tail ratio. Spokojnie radzi sobie z pompkami na małych obrotach i bez prekompensacji. Zobaczymy jak sobie poradzi z pętlami tyłem, ale to za jakiś czas. No i bardzo ciekaw jestem lotów na wysokich obrotach. Ale to też spokojnie, jak upewnię się, że nic się nie rozkręca. Ciekawa sprawa za to wyszła z pilotażem. Otóż okazuje się, że mam tendencję do nadmiernego poprawiania toru lotu modelu. Tzn. 450tka miała własne zdanie w wielu sprawach, mniej stabilna była, rwała do góry z nurkowania etc. efekt jest taki, że mam milion ruchów zapobiegających złym reakcjom poprzedniego modelu, których ten nie potrzebuje. Szczególnie to widać przy próbie pirozawisu na filmie. To latanie mdoelu na wszystkie strony to efekt walki z kręceniem spirali prze 450tkę. Oczywiście - wszystko minie, a zostanie tylko frajda z latania naprawdę dobrze prowadzącym się modelem. Łakomym okiem patrzę też na perspektywę autorotacji tym modelem. Po wyłączeniu silnika zatrzymuje się wirnik bardzo, bardzo powoli. 450tka zatrzymuje się praktycznie od razu. Nie wiem czy to kwestia mniejszych oporów, czy większej bezwładności (czy też obu na raz), ale wydaje się, że to sporo powinno autorotację ułatwić. Coś podobne miałem kiedyś gdy przesiadłem się z depronowego shockflyera na porządną, balsową akrobatkę. Model latał prosto, a ja krzywo Poza tym - prowadzi się to świetnie, jestem tym modelem zachwycony . Teraz już nie będę miał wymówki, że model słabo lata No i oczywiście - mam już zaplanowane pewne eksperymenty. Obecny pakiet 6s waży 270g i ma 1450mAh. Rozładowując go w 6min mamy 14,5A średniego poboru prądu. I co to znaczy? Że pakiet 6s 2600mAh Li-Ion waży 285g i da radę sobie z takim poborem prądu! To wydaje się być bardzo duży upgrade w czasie lotu, z prawie zerowym przyrostem wagi. A z racji tego, że mam tych Li-ionów w ilościach przemysłowych to sprawdzę temat, jak polutuje przejściówkę do łączenia dwóch pakietów 3s w jeden 6s. Nie spodziewam się tutaj dynamiki z Li-Pola, ale z racji bardzo niskiej ceny takiego pakietu (<100zł) może to być bardzo przyjemna opcja do wieczornego, relaksacyjnego bujania się po niebie No i oczywiście na koniec drobny problem/niepewność. Otóż serwo na ogonie spokojnie może pracować pod 8,4V. Takie napięcie można również ustawić w reglu dla BECa. Problemem są natomiast serwa KST, które wg. specyfikacji mają pracować do 7,4V. Rzecz polega jednak na tym, że producent twierdzi, że są to serwa przystosowane do pracy bezpośrednio z pakietu 2s. Tyle, że pakiet 2s który 7,4V pod tak nędznym obciążeniem jak od serw to znaczy, że jest już rozładowany. W praktyce taki Li-Pol może mieć właśnie i 8,4V napięcia. Czy to znaczy, że mogę puścić na 8,4V i nie stanie się im krzywda? Ktoś to testował i może potwierdzić? Zawsze to lepiej mieć szybsze serwa, szczególnie w kontekście pracy na ogonie.
  22. LM w wersji kit, właśnie od Adama (tak w ramach wspierania lokalnej przedsiębiorczości. Niby parę złotych taniej z BG, ale jakoś wolę wspierać miejsca gdzie mogę kupić części od ręki) Nad P się niezbyt zastanawiałem. Niby toto tanie, ale nie było kita, a pewnie i tak po pół roku 90% tworzywa bym zamienił na alu. Wahałem się jeszcze nad napędem ogona wałkiem, ale brak kitu mnie odstręczył od tego pomysłu.
  23. Niewątpliwie. Tylko drażni mnie fakt, że muszę zapłacić za jego obecność w zestawie. A, to ciekawe. Aż mam ochotę sprawdzić w praktyce (znaczy wierzę Ci, że jest gorzej, po prostu mam ochotę sam sprawdzić). W ArtHobby najmniejszy ceramiczny ma 12 zębów. Póki co więc zajeżdżę stockowy. Obecnym Rexiem - im wyższe obroty tym lepiej. Ale nie wiem czy to nie chęć kompensowania przydychającego silnika. A podlinkujesz takie co na pewno pasuje? Do przeróbki tail ratio to takie koło zębate, prawda: http://www.arthobby.pl/index.php?page=8&prod_id=1956 ? Tak obok - nie cierpię czekać na zamówione modele
  24. Ech, regli samolotowych to Ci u mnie po pas. Trzymam to jak odpadki płyt modelowych, bo wywalić żal A co takiego złego robią ALZRC? Poważnie pytam, bom ciekaw I są ceramiczne, a to zawsze fun Ile zębów zamówić, to od razu go sobie ogarnę? Od 450tki pasują? A nawet mam już Gut. Hmm... Czyli, że mocno?
  25. A nawet myślałem na 550tką. Jednak zadecydowało, że 550 nie polatam koło domu, a chciałem helika którym mógłbym latać na co dzień. 550tka będzie, ale jeszcze nie teraz (albo 700tka, kto tam wie)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.