Skocz do zawartości

latacz

Modelarz
  • Postów

    1 548
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    20

Treść opublikowana przez latacz

  1. śmigło musisz mieć dobrane do silnika i napięcia zasilającego -żeby silnik pracował w korzystnym zakresie sprawności i poniżej prądu dopuszczalnego. a generalnie cały zespół ma pasować pod model -wolny model to lepiej wiesze śmigło przy malej prędkości strumienia zaśmigłowego -szybki model -to odwrotnie... to trochę jak opony do samochodu -większe koła z dużym bieżnikiem do terenówki lub traktora -mniejsze do wozu wyścigowego. duże śmigło mniej się ślizga i daje większy ciąg przy mniejszej prędkości -i odwrotnie. duże śmigło zazwyczaj wymaga mniejszych obrotów przy dużym momencie silnika -małe musi się szybciej kręcić. zazwyczaj -bo to bardziej skomplikowane... współgrać powinno wszystko -na pewno nie warto przeciążać silnika większym śmigłem niż jest w stanie optymalnie kręcić ...
  2. nie do końca. jak dasz za duże śmigło -to silnik nie daje rady . jak zdejmiesz gaz -to nadal masz za duże śmigło. jeśli śmigło ok dobrane to na częściowym gazie spadek sprawności albo jest minimalny albo nie ma spadku.
  3. impuls osiągnie więcej niż przy 100% gazu właśnie dlatego, że śmigło obraca się wolniej. śmigło daje na większych obrotach duże obciążenie hamuje silnik -gdy silnik "chce się kręcić szybciej" a śmigło mu nie pozwala -to bierze duży prąd. przy częściowym otwarciu gazu w chwilach gdy podawany jest impuls silnik che wejść na max obroty a śmigło ze sporą bezwładnością kręci się wolno i oprócz oporu od aerodynamiki dochodzi bezwładność. nie będzie to krańcowe 100 i 0 bo prąd się uśrednia a rzeczywisty przebieg nie jest prostokątny tylko się spłaszcza do sinusoidy. masz samochód z komputerem pokazującym chwilowe zużycie paliwa ? przy gwałtownym przyspieszaniu to zużycie idzie w kosmos -nawet 50 litrów. przy spokojnej jeździe 100km/h tylko 7 litrów, a spróbuj jechać wg systemu gaz na max i puść gaz i znowu na max i znowu puść. wypadkowa prędkość będzie mniejsza -a zużycie paliwa ? zamiast np 5 litrów jak przy 50km/h wyjdzie kilkanaście litrów. tu masz inne zjawiska ale podobny efekt... albo pchasz kolegę/dziecko jadące rowerem. pchasz równo cały czas -albo popychasz i idziesz obok. w drugim przypadku pewnie jedzie wolniej -ale czy popychasz słabiej -z mniejsza siłą niż gdybyś pchał równo cały czas ? A wracając do silnika elektrycznego w modelu nie pisałem, że impulsy osiągną konkretnie 100A to tylko przykład /ilustracja zasady zjawiska. Prąd się wypłaszcza uśrednia -jednak impulsy są wyższe niż przy pracy w ustalonych warunkach. Lepiej właściwie dobrać śmigło niż ograniczać max gazem. bo tracisz jakieś 20% osiągów. przykład bardziej w temacie załóżmy hipotetyczny silnik stała kv 1000obr/V z opornością uzwojeń 1 ohm i dajemy zasilanie 10V. -silnik bez śmigła przy tych 10V kreci się 10 tys i bierze jakiś malutki prąd jałowy -pomińmy ten prąd dla uproszczenia. -teraz zakładamy śmigło -które optymalnie obciąża silnik -i silnik ten kreci 9 tys a na uzwojeniach indukuje się 9V -ten nadmiarowy 1V odkłada się na oporności powodując przepływ 1A. dajemy duże śmigło które dusi silnik do 5 tys obr -teraz na uzwojeniach indukuje się tylko 5V i pozostający nadmiar daje 5V (napięcie zasilania minus napięcie indukowane)odkładające się na oporności uzwojeń -co czyni 5 A... -zmniejszamy gaz -tak żeby było pobierane 1A. czyli mocno zmniejszamy.... silnik kręci 3 tys indukuje się 3V -brakujące 7V czyni impuls 7A potem przerwa... średnia 1A obroty małe, a w chwili gdy podawane jest na uzwojenia zasilanie silnik nadal jest za słaby do kręcenia tym dużym śmigłem. w rzeczywistości prąd nie narasta "pionowo" i zanim impuls dojdzie do 7A zasilanie już zostanie przerwane -ale zawsze to będzie więcej niż jest średni prąd pobierany z pakietu... a osiągi tego dużego śmigła są kiepskie bo silnik sobie z nim nie radzi... z mojej praktyki -z pomiarów na hamowni (budowałem silniki samodzielnie) mały silniczek o ekstremalnych osiągach -na pełnym gazie brał 24A. niestety najmniejszy regulator który sobie z nim radził musiał być 40 amperowy dobrej firmy. Podobnie pakiet musiał mieć dużą wydajność. Pomiar prądu -przy ruszaniu około 50A -odczyt max prądu z regulatora max zanotowany prąd 122 A ! a na pełnym gazie wattmeter stabilne 24A
  4. gdybyś zamiast endpoint dał lepiej dopasowany wentylator -w sensie mniejsza średnica, lub skok lub mniej łopatek i zostawił silnik na 100% miałbyś lepsze osiągi i sprawność a silnika też byś nie spalił... lepiej dobrze dobrać zespół śmigło (wentylator/edf) -silnik -regulator -pakiet niż dobrać źle i sztucznie ograniczać osiągi. fizyka obrotów w dużym uproszczeniu -dobierając śmigło dobierasz obciążenie silnika. mniejsze śmigło -mniejsze obciążenie silnik wchodzi na obroty i ma zazwyczaj lepszą sprawność -lepiej ciagnie. Za duże śmigło jak na możliwości silnika i napięcie zasilania -stawia większy opór i silnik nie daje rady -nie może się wkręcić na obroty -bierze za duży prąd i się grzeje. ograniczają gaz -zmniejszasz obroty silnika -i śmigła -wiec śmigło mniej potrzebuje dla tych zmniejszonych obrotów i niby prąd też jest mniejszy. ŚREDNI prąd. Rzeczywistość -zmniejszenie obrotów to krótkie szybkie włączanie i wyłączanie silnika... silnik chce mieć duże obroty bo dostaje pełne napięcie -a śmigło kreci się wolno (bo przed ułamkiem sekundy silnik był wyłączony) . wiec silnik bierze nawet większy prąd niż normalnie na pełnym gazie i króciutkim szarpnięciem się rozpędza. ułamek sekundy później zasilanie jest gaszone i silnik kreci się tylko rozpędem minimalnie zwalniając. i znowu szarpnięcie zasilania pełna mocą -i przerwa -to się nazywa regulacja PWM. to duże uproszczenie -bo mimo podawania napięcia impulsowo prad nie jest max i zero tylko ten przebieg się wypłaszcza -układ ma oporność indukcyjność .... przykładowe liczby. przypadek 1. masz napęd biorący 50A przy 8V 0co daje 400W mocy pobieranej. powiedzmy że te 50A to max dopuszczalne dla silnika i jednocześnie sprawność wtedy wynosi 80% -więc masz 320W mocy napędowej i 80W w straty (w ciepło.) przypadek 2. podnosisz napięcie na 12V i wtedy z tym samym śmigłem silnik bierze 100A co jest za dużo... a sprawność przeciążonego napędu spada na... 40%. silnik pobiera 1200W (czyli 12v x 100A) dając z tego 40% czyli 480W mocy napędowej na wale i 720W tracąc na ciepło... i się zaraz spali. przypadek 3. Redukujesz mocno gaz -żeby silnik brał te dopuszczalne 50A -i wtedy silnik idzie "pół na pół" -chwile szarpie 100A następną chwilę 0A. ale sprawność w czasie pracy nadal pozostaje te 40%... masz przez połowę czasu 480W na wale i 720Wstrat -i przez połowę ani strat ani napędu -czyli średnia moc idąca na śmigło to połowa z tych 480 i średnie straty to tez połowa... czyli masz 240W napędu na wale 360W strat a napęd pobiera 600W. 0czyli silnik nadal bardziej się grzeje niż w przypadku 1 mimo, że ciągnie słabiej... po prostu napęd jest "zaduszony" przypadek 4. zmieniasz śmigło na mniejsze tak żeby na pełnym gazie napęd brał 50A mimo, ze ma 12V. -wtedy sprawność wraca w okolice pierwotnych 80% (a nawet jest lepsza) -napęd pobiera też 600W ale na wale śmigła masz użyteczne 480W a w straty idzie 120W. niestety tu często tracisz na efektywności śmigła -jednak i tak to mniejsze straty niż przypadek 3. No i przy mądrym doborze śmigła zyskujesz to na czym Ci zależy -albo ciąg startowy -albo szybkość. to kompromis. proszę nie "czepiać się" liczb -to tylko skrót myślowy -lekko przejaskrawiona ilustracja co się dzieje z napędem gdy damy za duże śmigło lub za wysokie napięcie w stosunku do możliwości silnika i próbujemy to ratować za pomocą zmniejszenia gazu np. endpoint. to tylko przybliżenie fizyki zmniejszania obrotów... nie uwzględniam tutaj, że indukcyjność uzwojeń wypłaszcza przebiegi prądowe i jeszcze kilka uproszczeń, także liczby zazwyczaj nie są tak drastycznie różne jak w przykładzie - zależy to np od wykresu sprawności w funkcji prądu ... ale ma być w miarę prosto. pewnie większe śmigło mieści się jeszcze w zakresie dopuszczalnych dla tego silnika. może tez być, że śmigło innego producenta mniej obciąża silnik. zalecenia to tylko ogólne przybliżenie -i nie zawsze są precyzyjne, tak jak dane techniczna silników często są zawyżane, a czasem po prostu niedokładne bo nikt silnika dokładnie nie testował. ... A producent pisze co mu się wydaje -oszczędzając dziesiątki godzin pomiarów.
  5. ograniczanie gazu jest złym pomysłem, po prostu mniejsze śmigło -o tyle mniejsze żeby prąd na max gazu był w granicach dopuszczalnego. to tak jak z samochodem na piątce pod górę nie daje rady ? silnik się dusi i grzeje -to dać mniej gazu... - nie trzeba zmienić bieg na niższy. podobnie w modelu -gdy wyższe napięcie i obroty idą w górę -daje się śmigło mniej obciążające napęd a nie ograniczenia gazu. ograniczenie gazu zmniejsza niewiele pobierany max prąd -zmniejsza średni prąd. mimo gazu na pół drąga płyną impulsy o dużej ilości amperów i spora część tego gubi się na oporności uzwojeń i opornościach elementów -zamieniając się w ciepło... i są chwile gdy prąd praktycznie nie płynie -więc średnia wychodzi w normie. jak wsadzić jedną rękę do wrzątku a drugą w lód -to średnia temperatura jest całkiem znośna.... elektryczny silnik modelarski idący na ograniczonym gazie ma gorszą sprawność niż ten sam silnik idący na 100% z dobrze dobranym śmigłem. gorsza sprawność -to większe grzanie się silnika. czyli ograniczając prąd max gazu (np EPA) musisz ograniczyć poniżej prądów dopuszczalnych a nie na dopuszczalne.
  6. dając wyższe napięcie zasilania zmień śmigło na mniejsze. nawet na zmniejszonym gazie silnik będzie brał impulsowo wysoki prąd -silnikowi to raczej nie zaszkodzi choć może się grzać -regulatorowi i pakietowi może nie wyjść na zdrowie. podobnie sprawność też wyjdzie taka sobie. lepiej daj mniejsze śmigło i nie będziesz musiał ograniczać gazu. to tak jak w samochodzie zamiast jechać na właściwym biegu będziesz dawał mniej gazu ?
  7. Jest jeszcze sprawa zwykłej wytrzymałości mechanicznej... sporo większe obroty to większe drgania, większe obciążenie łożysk, zdecydowanie wyższe prądy impulsowe przy rozruchu i większe obciążenia mechaniczne np na magnesach. Silniki redox jakoś nie słyną z wysokiej jakości -wiec potencjalnie silnik może się rozlecieć -mogą odkleić się magnesy, paść łożyska... mogą być drgania które uszkodzą mocowanie silnika w modelu. Dobre silniki zazwyczaj spoko znoszą podwojenie napięcia -jednak rzadko kiedy to ma sens -bo konieczne zmniejszenie rozmiarów śmigła powoduje, że ciąg prawie nie rośnie za to pobierana moc i straty już tak. Rośnie natomiast prędkość strumienia zaśmigłowego i potencjalnie prędkość modelu co w niektórych przypadkach jest ważne. Duże zwiększanie napięcia stosuje się przy zestawieniu silnika z przekładnią i wtedy zysk osiągów jest spory.
  8. znaczy, że na głowie miałeś lampkę i jak włączyłeś radio to w tej lampce baterie się spaliły ? no to chyba masz latarkę zdalnie sterowaną... -nic z tego wpisu nie rozumiem -albo rozumiem tak jak napisałem.
  9. latacz

    śmigła

    Po dodaniu gazu model będzie "ściągać" odwrotnie niż przy prawych obrotach. czyli skłon tak samo a wykłon w druga stronę (np. zamiast w prawo to w lewo ). Jeśli w modelu skłon i wykon są na 0 to zostawiasz tak samo -zmiana kierunku obrotów śmigła niewiele zmieni w zachowaniu -jednak jeśli po daniu gazu troszkę kontrujesz kierunkiem czy lotkami to będziesz pewnie kontrował w drugą stronę...
  10. w listkowych są podobne płyty z gniazdami + jakby podebrania na te blaszki. Jak sypią się sprężarki np chłodnicze i idą na złom -to zazwyczaj płyty zaworowe są do odzyskania i po przeszlifowaniu dają się dalej używać. W sprężarce powietrznej nie ma takich wymagań jak w chłodniczej. A same listki (blaszki) są dość tanie. poszukaj jakiś złomów i może coś zaadoptujesz.
  11. zawory z wałkiem rozrządu są optymalizowane tylko pod jedno konkretne ciśnienie... będzie mniejsza wydajność, dużo większy moment potrzebny do kręcenia wałem (czyli większy pobór mocy) i przegrzewanie się maszyny... to pogarsza sprawność... tylko zawory samoczynne. szedłbym w listkowe -w jakieś gotowce. jest spory wybór zarówno od sprężarek powietrznych jak i od chłodniczych -z chłodniczych może nawet jakieś wypracowane części podpasujesz -zobacz w necie compressland.pl -złap kontakt -może coś z odpadów podpasuje...
  12. tylko przeróbka głowicy i zawory samoczynne (zwrotne) Najlepiej blaszkowe -musi być mała bezwładność zaworów -one szybko się przełączają... sprężarka wyjdzie raczej potężna -policz jaka wydajność będzie... litr pojemności skokowej x 0,7 do 0,9 sprawność i x obroty na minutę... i przy 1450 obr/min wychodzi Ci ponad 1000 litrów na minutę po stronie ssacej -czyli przy np 5 barach około 200 na tłoczeniu. to na godzinę jeszcze x 60 minut.... obroty sprężarki zredukujesz kolami pasowymi -ale i tak wydajność będzie rzędu kilkunastu m3/h. -potrzebujesz sprężarki do zakładu wulkanizacji, blacharskiego lub do piaskowania ? i zbiornik do niej to bardziej ze 400 litrów lub większy by pasował. i prawdopodobnie silnik 4kW będzie trochę za mały... Nie przerabiałem takiej -ale zawodowo spotykam się ze sprężarkami -głównie freonowymi -jednak podobieństwa są...
  13. na 35 (hitec optic 6) od kilku lat praktycznie żadnych zakłóceń -w okolicy na chyba kilkanaście km nikt już nie lata na 35 więc pasmo czyste. Kiedyś dawno zdarzały się trzepnięcia i kilkusekundowe szarpanie modelem oraz w ciągu kilkunastu lat 2 x wejścia na kanał. Jedynym zakłóceniem na 35 w ostatnich latach było delikatne drganie serw gdy iskrzył komutator szczotkowego neodyma... 2,4 (hitec aurora 9) jakieś dziwne zachowanie gdy model przebija się przez niewielka chmurę... lub gdy w czasie lotu zaskoczy drobny deszczyk i nie zdążyłem wylądować -tak jakby słabsza reakcja na stery i z opóźnieniem. ostatnie 5 lat -2x niski przelot podejście do lądowania przy niekorzystnym położeniu anteny i jak się okazało prawdopodobnie w obrębie radiolinii monitoringu zakładu -całkowita utrata linku -szczęśliwie nad wysokim zbożem więc straty minimalne. Teraz po prostu z tego kierunku nie ląduję -bo jest miejsce gdzie na 2,4 zawsze na kilka sekund zrywa link . w tym samym miejscu problem miał też kolega z futabą. Przelot za krzakami przy podejściu do lądowania blisko jakieś 150m -utrata linku na około 2s i zauważalne szarpniecie modelem. Kilka (wiele) razy zakłócenia przy wysokim przelocie nad głowa gdy ciało pilota zasłania antenę nisko trzymanego nadajnika... ogólnie na 2,4 trzeba pilnować położenia anten, ich przysłaniania i warunków lotu -a na 35 u mnie nie dzieje się nic. Ewentualne krótkie "trzepniecie" na 35 niewiele przeszkadzają -utrata linku 2,4 na kilka sekund może być problemem. Zaznaczam, że piszę o konkretnym miejscu latania w innym miejscu z innym sprzętem może być inaczej. Generalnie w modelach gdzie nie potrzebuję telemetrii nadal latam na 35 i sobie chwalę. 2,4 umożliwia telemetrię -i jak dla mnie to koniec zalet 2,4. Zdejmuje też z pilota konieczność pilnowania wolnych kanałów -ale teraz gdy mało kto używa 35 jest to tylko drobna wygoda. Ale to tylko moje osobiste zdanie -a każdy może mieć własne.
  14. latam nadal też na 35MHz (hitec około 20letni) - u mnie mam na 35 mniej zakłóceń niż na 2,4
  15. czyli coś około średniej pensji. W 1996 za wtedy średnie było mało 2 wypłat. tyle, że wtedy nawet słabe radyjka działały dość niezawodnie -i tylko miały mało możliwości.
  16. pierwsza dawka jak w cytacie -dziś rano druga dawka -póki co żadnych objawów.
  17. latacz

    Jak to rozlutować

    zwykły drut miedziany 0,5mm2 lub 0,7 mm2 . jak lutujesz to goldpiny niepotrzebne... zwykły znaczy bez izolacji lakierem -można wyciągnąć z przewodu elektrycznego np "telefonicznego" Rozginanie -jak radzi wyżej Przemek -jest dość trudne -goldpiny są sztywne. Po zmianie na zwykły drut miedziany to łatwiej się rozgina...
  18. latacz

    Jak to rozlutować

    płaskownik miedziany -wycięty z kawałka grubej blachy lub oczyszczony z izolacji płaski gruby drut nawojowy -rozgrzany nad gazem -i dotykasz jednocześnie do wszystkich pinów. coś w rodzaju miedzi 4x12mm . albo lutownica transformatorowa minimum 100W i odpowiednio wygięty grubszy drut jako grot. ma jednocześnie grzać wszystkie piny.
  19. tak a jeśli kolekcjonujesz monety to wywierć dziurę albo przetnij wyjątkowy znaczek pocztowy -to na pewno nikt nie użyje. Wiercenie luf, zaspawanie zamków -to barbarzyństwo względem zabytków techniki.
  20. e -dla Synowej wszystko... nie będą się nudzić...
  21. dokładnie -piankowe skrzydło ma tak nierówna powierzchnie i niedokładne odwzorowanie profilu, że gruba krawędź spływu zazwyczaj niczego już nie pogarsza... a jakieś tam dodatkowe zawirowania i opór na grubej krawędzi spływu mogą działać wręcz stabilizująco dla powolnego lotu -i model może być łatwiejszy pilotażowo. dorabianie do pianki ostrej krawędzi spływu to trochę jak dawanie spoilera do roweru....
  22. i dość przypadkowa zmiana geometrii i własności lotnych samolotu. Nie wiadomo czy na lepsze -duża powierzchnia to nie wszystko...
  23. latacz

    Pakiet do nadajnika

    ja bym dodał, że wodorki enelop są często po prostu wygodniejsze. Li-ion równie dobre lub lepsze -pod warunkiem, ze producent optymalizował do nich nadajnik. Jeśli kombinujemy -zamiast 8 dobrych ni-mh zmieści się 2 kiepskawe li-ion to sens wątpliwy. Moda na przerabianie z ni-mh na li-ion lub wręcz li-pol wzięła się z tego, że fabrycznie często stosowany jest pakiet zwykłych najtańszych ni-mh o pojemności 650 czy 850mAh z dużym samorozładowaniem i jeszcze z efektem pamięci... taki pakiet to utrapienie i wszystko jest lepsze. Ale enelop 2000mAh lub 2500mAh to zupełnie inna bajka.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.