



-
Postów
1 538 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
20
Treść opublikowana przez latacz
-
zawory z wałkiem rozrządu są optymalizowane tylko pod jedno konkretne ciśnienie... będzie mniejsza wydajność, dużo większy moment potrzebny do kręcenia wałem (czyli większy pobór mocy) i przegrzewanie się maszyny... to pogarsza sprawność... tylko zawory samoczynne. szedłbym w listkowe -w jakieś gotowce. jest spory wybór zarówno od sprężarek powietrznych jak i od chłodniczych -z chłodniczych może nawet jakieś wypracowane części podpasujesz -zobacz w necie compressland.pl -złap kontakt -może coś z odpadów podpasuje...
-
tylko przeróbka głowicy i zawory samoczynne (zwrotne) Najlepiej blaszkowe -musi być mała bezwładność zaworów -one szybko się przełączają... sprężarka wyjdzie raczej potężna -policz jaka wydajność będzie... litr pojemności skokowej x 0,7 do 0,9 sprawność i x obroty na minutę... i przy 1450 obr/min wychodzi Ci ponad 1000 litrów na minutę po stronie ssacej -czyli przy np 5 barach około 200 na tłoczeniu. to na godzinę jeszcze x 60 minut.... obroty sprężarki zredukujesz kolami pasowymi -ale i tak wydajność będzie rzędu kilkunastu m3/h. -potrzebujesz sprężarki do zakładu wulkanizacji, blacharskiego lub do piaskowania ? i zbiornik do niej to bardziej ze 400 litrów lub większy by pasował. i prawdopodobnie silnik 4kW będzie trochę za mały... Nie przerabiałem takiej -ale zawodowo spotykam się ze sprężarkami -głównie freonowymi -jednak podobieństwa są...
-
na 35 (hitec optic 6) od kilku lat praktycznie żadnych zakłóceń -w okolicy na chyba kilkanaście km nikt już nie lata na 35 więc pasmo czyste. Kiedyś dawno zdarzały się trzepnięcia i kilkusekundowe szarpanie modelem oraz w ciągu kilkunastu lat 2 x wejścia na kanał. Jedynym zakłóceniem na 35 w ostatnich latach było delikatne drganie serw gdy iskrzył komutator szczotkowego neodyma... 2,4 (hitec aurora 9) jakieś dziwne zachowanie gdy model przebija się przez niewielka chmurę... lub gdy w czasie lotu zaskoczy drobny deszczyk i nie zdążyłem wylądować -tak jakby słabsza reakcja na stery i z opóźnieniem. ostatnie 5 lat -2x niski przelot podejście do lądowania przy niekorzystnym położeniu anteny i jak się okazało prawdopodobnie w obrębie radiolinii monitoringu zakładu -całkowita utrata linku -szczęśliwie nad wysokim zbożem więc straty minimalne. Teraz po prostu z tego kierunku nie ląduję -bo jest miejsce gdzie na 2,4 zawsze na kilka sekund zrywa link . w tym samym miejscu problem miał też kolega z futabą. Przelot za krzakami przy podejściu do lądowania blisko jakieś 150m -utrata linku na około 2s i zauważalne szarpniecie modelem. Kilka (wiele) razy zakłócenia przy wysokim przelocie nad głowa gdy ciało pilota zasłania antenę nisko trzymanego nadajnika... ogólnie na 2,4 trzeba pilnować położenia anten, ich przysłaniania i warunków lotu -a na 35 u mnie nie dzieje się nic. Ewentualne krótkie "trzepniecie" na 35 niewiele przeszkadzają -utrata linku 2,4 na kilka sekund może być problemem. Zaznaczam, że piszę o konkretnym miejscu latania w innym miejscu z innym sprzętem może być inaczej. Generalnie w modelach gdzie nie potrzebuję telemetrii nadal latam na 35 i sobie chwalę. 2,4 umożliwia telemetrię -i jak dla mnie to koniec zalet 2,4. Zdejmuje też z pilota konieczność pilnowania wolnych kanałów -ale teraz gdy mało kto używa 35 jest to tylko drobna wygoda. Ale to tylko moje osobiste zdanie -a każdy może mieć własne.
-
latam nadal też na 35MHz (hitec około 20letni) - u mnie mam na 35 mniej zakłóceń niż na 2,4
-
czyli coś około średniej pensji. W 1996 za wtedy średnie było mało 2 wypłat. tyle, że wtedy nawet słabe radyjka działały dość niezawodnie -i tylko miały mało możliwości.
-
pierwsza dawka jak w cytacie -dziś rano druga dawka -póki co żadnych objawów.
-
zwykły drut miedziany 0,5mm2 lub 0,7 mm2 . jak lutujesz to goldpiny niepotrzebne... zwykły znaczy bez izolacji lakierem -można wyciągnąć z przewodu elektrycznego np "telefonicznego" Rozginanie -jak radzi wyżej Przemek -jest dość trudne -goldpiny są sztywne. Po zmianie na zwykły drut miedziany to łatwiej się rozgina...
-
płaskownik miedziany -wycięty z kawałka grubej blachy lub oczyszczony z izolacji płaski gruby drut nawojowy -rozgrzany nad gazem -i dotykasz jednocześnie do wszystkich pinów. coś w rodzaju miedzi 4x12mm . albo lutownica transformatorowa minimum 100W i odpowiednio wygięty grubszy drut jako grot. ma jednocześnie grzać wszystkie piny.
-
tak a jeśli kolekcjonujesz monety to wywierć dziurę albo przetnij wyjątkowy znaczek pocztowy -to na pewno nikt nie użyje. Wiercenie luf, zaspawanie zamków -to barbarzyństwo względem zabytków techniki.
-
e -dla Synowej wszystko... nie będą się nudzić...
-
podrzucę listę wnuczkowi ?
-
Gruba krawędź spływu w szybowcach MPX i innych piankowych
latacz odpowiedział(a) na tom_tom temat w Szybowce / motoszybowce piankowe
dokładnie -piankowe skrzydło ma tak nierówna powierzchnie i niedokładne odwzorowanie profilu, że gruba krawędź spływu zazwyczaj niczego już nie pogarsza... a jakieś tam dodatkowe zawirowania i opór na grubej krawędzi spływu mogą działać wręcz stabilizująco dla powolnego lotu -i model może być łatwiejszy pilotażowo. dorabianie do pianki ostrej krawędzi spływu to trochę jak dawanie spoilera do roweru.... -
Gruba krawędź spływu w szybowcach MPX i innych piankowych
latacz odpowiedział(a) na tom_tom temat w Szybowce / motoszybowce piankowe
a czasem złe. -
Gruba krawędź spływu w szybowcach MPX i innych piankowych
latacz odpowiedział(a) na tom_tom temat w Szybowce / motoszybowce piankowe
i dość przypadkowa zmiana geometrii i własności lotnych samolotu. Nie wiadomo czy na lepsze -duża powierzchnia to nie wszystko... -
ja bym dodał, że wodorki enelop są często po prostu wygodniejsze. Li-ion równie dobre lub lepsze -pod warunkiem, ze producent optymalizował do nich nadajnik. Jeśli kombinujemy -zamiast 8 dobrych ni-mh zmieści się 2 kiepskawe li-ion to sens wątpliwy. Moda na przerabianie z ni-mh na li-ion lub wręcz li-pol wzięła się z tego, że fabrycznie często stosowany jest pakiet zwykłych najtańszych ni-mh o pojemności 650 czy 850mAh z dużym samorozładowaniem i jeszcze z efektem pamięci... taki pakiet to utrapienie i wszystko jest lepsze. Ale enelop 2000mAh lub 2500mAh to zupełnie inna bajka.
-
używałem li-ion do napędu niektórych modeli chyba jeszcze w ubiegłym wieku... więc nie demonizuję. lubię li-ion mam ich masę np hulajnoga, rower... jednak powinny być balansowane. i to co najmniej co 3 -5 ładowań. więc w nadajnikach w których balansowania nie ma -trzeba wypiąć wtyczkę i je wyjąć... Z enelopami średnio rozpinam zasilanie co 5 lat... wtyczka się nie zużywa. rozłączane i łączone co chwila prosi się o pomyłkę lub złe kontaktowanie...
-
Na symulatorze to zasilanie można dać nawet z prądnicy kręcąc na rowerze... -bo nic się nie stanie -reset i gramy dalej. Nadajnik do sterowania modeli -to zasilanie musi być niezawodne i odporne na ludzkie błędy. Poczytaj ile jest wpisów -pomyliłem bieguny zasilania w aparaturze... przeróbka i codzienne (przy każdym ładowaniu) rozpinanie i zapinanie wtyczki aku w nadajniku nie sprzyja niezawodności... Natomiast jeśli producent budował nadajnik na zasilanie pakietem litowym i można to ładować bez wyjmowania pakietu -to wszystko jest ok.
-
jeśli pasuje enelop to nie kombinował bym z żadnymi li-pol czy li-ion. Lity to - Ryzyko zapłonu. Konieczność wyjmowania z aparatury do ładowania (balansowanie). Możliwość pomylenia biegunowości przy częstym podłączaniu/odłączaniu, zużywanie się wtyczki. Bardzo niewyraźna zależność pozostałej energii od napięcia (latasz -wskaźnik długo pokazuje że jeszcze sporo prądu a potem nagle ubywa i szybko się kończy zasilania). Pojemność często bez różnicy bo enelop idealnie pasują do komory nadajnika a lity większe nie wejdą a mniejsze zostawiają niewykorzystane miejsce i pojemność też mają niez byt dużą. enelop -minimalnie mniejsza pojemność od litów. Praktycznie brak samo rozładowania i efektu pamięci. Dokładnie pasują do dedykowanej komory na baterię. Bezpieczne. Można ładować w nadajniku. Od lat w nadajnikach stosuję enelop - nigdy żadnych problemów i wygoda użytkowania.
-
Problem taki, że aparatura po czymś takim nigdy nie będzie całkowicie pewna, zawsze będzie zwiększone ryzyko, że zawiedzie w locie... Jeśli latasz lekkimi piankami daleko od ludzi to ok. Jeśli duże, ciężkie lub szybkie modele lub bliżej ludzi -to zmień aparaturę -nie ryzykuj ze sprzętem "po przejściach"
-
e nie musiałem żadnego -oszczędność -po samej szczepionce byłem cały dzień jak narąbany.
-
Wczoraj pierwsza dawka. Po 2 godzinach do końca dnia wrażenie jakbym był po kieliszku lub dwóch i ogólne znaczne osłabienie/zmęczenie. Lekki ból ramienia na wieczór. Dziś rano żadnych objawów -zobaczymy później.
-
od dawna nie jest. takie czasy. cena odpowiada kolejnym marżom upustom i modzie -jak się sprzedaje to jeszcze podnieść cenę. jeśli się przestanie sprzedawać -to podnieść o 20% nowa cenę przekreślić napisać promocja i odpuścić 10% z tej podniesionej.... to tak ogólnie -a nie o jeti które uważam za zajebiste aparatury.
-
mało prawdopodobne. chyba, że kupisz u producenta cały kontener.... możesz mieć za około 20-25zł. a za 2,50 to będzie miał tyle wspólnego, że trzy pozycyjny. cena przełącznika = kształt i długość dźwigienki (czy wielkoseryjny czy małoseryjny) solidność dokładność wykonania materiał styków -z pozoru identyczne "pstryczki mogą różnie kosztować i jeti pewnie ma dolutowany kabelek -znaczy ktoś musiał go przylutować. a u innych producentów będzie podobnie -to już nie "jakiś" przełącznik trzy pozycyjny tylko przełącznik do .....
-
Amen. Dokładnie tak. A oszustwo jest ścigane niezależnie od kwoty. Do kolegi ret -rety rety... -umiem czytać i do nikogo się nie przypier*** za kilka słów prawdy. Jeśli moduł się nie bindował z niczym -to sprawny był jak cholera... -zresztą sprzedający nie negował tu na forum uszkodzenia -tylko wstawiał głodne kawałki jak to on nic nie musi i może mieć w 4 literach -drugiemu Koledze nie chciał podać swoich danych, nie chce oddać pieniędzy ani zwrotu gratów nikomu niepotrzebnych bez sprawnego modułu. Czyli uniki a nie uczciwe polubowne rozwiązanie sprawy. Ludzie uczciwi nie robią uników i kombinacji. I gwoli informacji jak wspomniał inny Kolega nie obchodzi mnie gdzie się wychowywałeś i gdzie uczą takiego zachowania... A po poziomie i agresywności twoich wypowiedzi -sądzę, że jesteś wspólnikiem lub innym alter ego sprzedającego -może jeden nick z domu a drugi z pracy ?
-
a co ma zamieszkanie w Polsce a, b, c .... x, y, z na antarktydzie itd -do zwykłej uczciwości handlowej ? -kupuje się zestaw system nadajnik lub moduł nadajnika i odbiorniki do niego. Uszkodzony jest nadajnik (moduł) -to co zrobić z odbiornikami które z niczym nie współpracują ? Trzymac na półce jako eksponat -czy usmażyć na nich jajecznicę ? analogia -kupuję samochód który okazuje się mieć uszkodzony silnik i nie jeździć - "panie oddaj silnik zwrócę kasę (tylko za silnik) -a resztę przecież możesz pan jeździć na holu bo ma sprawne 4 koła. Całego samochodu nie przyjmę jako zwrotu bo przecież jest sprawny -poza silnikiem. Przykład z życia - mój ....... oddał niegdyś drogi samochód do mechanika na wymianę oleju filtrów itp. młody mechanik wziął samowolnie wóz i pojechał sobie do warszawy na dyskotekę podrywać panienki. No i rozwalił mocno. Jego pomysł -odkupi rozbity po wartości rozbitego i nie ma sprawy . Wóz przed wypadkiem wart przykładowe 100 gość rozwalił i łaskawie może go wsiąść za 8 jako zadośćuczynienie a właściciel powinien się cieszyć bo rozbitek pewnie jest mniej wart.... dla mnie jak czytam to to jakaś paranoja....