Skocz do zawartości

zbjanik

Modelarz
  • Postów

    1 460
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    41

Treść opublikowana przez zbjanik

  1. Marku- ależ jest, tylko niepozorny- ale cóż- model mniejszy, to wątek też . Oto wątek: http://pfmrc.eu/index.php?/topic/66511-css-13-coroplast/
  2. W kwiatkach może jestem faktycznie nieco do przodu, ale w samolotach idziemy praktycznie równo- też jestem na zbliżonym etapie. Widzę, że Twój CSS ma chyba grubszy profil niż oryginał, chyba to wynika z przyjętego w planach. Oryginalnie było coś ok. 8,5%- ja tyle własnie zastosowałem,
  3. Tarczą ścierną narzędziem Dremel lub podobnym można zrobić rowek. Czasem wychodzi trochę szerszy niż potrzeba, ale ogólnie to działa. Pierwsza próba mi nie wyszła- rowek był dużo za szeroki, więc zastosowałem drut miękki, tak ok. 0,5 mm skręcony kombinerkami aż do momentu, kiedy skrętka się ukręciła. Pozostał jednak pierścień w rowku, zastępujący oryginalne zabezpieczenie i silnik długo tak działał. Od tego momentu przestałem się przejmować brakiem dedykowanych do silników wałów- byle mieć właściwą średnicę. Podebrania pod "pchełki" też można zrobić samemu bez kłopotu.
  4. W locie to rodzaj materiału z którego model jest zbudowany ma trzeciorzędne znaczenie. A Twoja Cessna- fajna, więc poleci bez wątpliwości!
  5. Marku- u mnie przebiśniegi już prawie, prawie, zresztą CSS też rośnie...
  6. I to jest właściwe podejście- czyli jak już musi być, a czasem musi, to w najmniej widocznym miejscu.
  7. Skrzydło górne czeka na wklejenie żeber nośnych z węzłami pod stójki, a potem pokrycie niebieskim z góry. Może dzisiaj się uda zamknąć jedną połowę (trzeba to robić oddzielnie, każdą płaszczyznę osobno na desce). Na zdjęciu są wszystkie zasadnicze komponenty samolotu, choć jeszcze oczywiście nie kompletne - kadłub nie ma stożkowatego przodu, nie mówiąc o makiecie silnika, która oczywiście być musi. Nie ma też steru wysokości jeszcze. Myślę, że waga płatowca bez wyposażenia na poziomie 2000 g jest jak najbardziej realna. Zamieszczam też zdjęcie zastosowanego rozwiązania mocowania płozy - elastyczna pianka z rurką plastikową i drut w środku. Jest elastycznie i obrotowo. Na koniec na wystający drut zostanie nałożona drewniana, albo udająca drewno makieta płozy.
  8. Paweł, ale kaczka to gdzie by miała motorek- w dzióbku, czy kuperku?
  9. Super sprawa, miłe obrazki. Ale jako modelarz muszę zapytać- jaki silnik, pakiet itd. w tym piperku, bo kaczka- wiadomo, szybowiec!
  10. Dolne skrzydło gotowe, no z grubsza, bo trzeba jeszcze odciąć lotki. Powstaje skrzydło górne.
  11. zbjanik

    Filmowanie z nadajnika

    Dalszy ciąg prób i już pewne oswojenie z takim umiejscowieniem aparatu/kamery pokazują, że to ma sens. Można łatwiejj niż na głowie kadrować obraz, pole widzenia. Widać też, czy filmowanie na pewno jest włączone, bo jest podgląd na tył urządzenia- na czapce to nie takie oczywiste. Minusem jest natomiast zmienione wyważenie nadajnika- wysoko podniesiony środek ciężkości. Ale da się to opanować. Czyli są dwie opcje jeśli brak operatora- można wybierać. Film z wczoraj, temat: "ćwiczenia niskie", czyli podejścia do lądowania, "touch & go" i trochę wspomnień z latania na uwięzi. Na filmie nie słychać, ale w tle były odgłosy żurawi (klangor). Więc wiosna moralnie przynajmniej- już jest! https://youtu.be/QA-zntx8z7Y
  12. Lekkość, lekkość widzę! Już wiadomo, że będzie super latał.
  13. Robert- jak na teraz, to planów co do przemieszczania nie mam, choć faktycznie kiedyś jakaś potrzeba może i wystąpi. Więc założyłem, że jak już, to wystarczy możliwość odjęcia płatów od kadłuba. Płaty będą (dolny już widać, bo jest na tapecie) niedzielone. Dolny będzie przykręcony do kadłuba dwoma śrubkami M3, ew. M4, potem też na śrubkach będą do niego przykręcone stójki "N" (od kształtu), na koniec przyjdzie płat górny, też na śrubkach. Całość uzupełnią cięgna pracujące, jak w oryginale. Stójka kadłubowa jest już zlutowana z drutu i będzie wstawiona do kadłuba na stałe. Napędy steru wysokości i kierunku- linkowe, jak w oryginale. Lotki będą miały serwa tylko na dole, ale ich ruch przekażą górnym popychacze, które w oryginale były linkami biegnącymi pionowo.
  14. Budowa CSS-a coro trwa, chociaż się nie rozpisuję, zdając sobie sprawę, że ten Marka jest bardziej "medialny", bo większy i drewniany, jak oryginał. Ale mój też nie taki znowu mały, bo dolny płat, ten na fotce jest prawie mojego wzrostu, a górny będzie dłuższy o kolejne 12 cm.
  15. Ale do przodu tyłem?
  16. OK, ale że będzie latał tyłem?
  17. Tomasz- przekazuję Ci za ten pomysł pięć punktów dodatnich. Rewelacja! Wojtek- Chylę czoła przed tą konstrukcją (jako projektem) i realizacją. Też pięć punktów i też dodatnich!
  18. Sprawdź styki łączące pakietu i gniazdo, Bywa że się zanieczyszczą, czy zaśniedzieją i występuje mniej więcej taki efekt jak u Ciebie (albo jeszcze mocniejszy).
  19. Spokojnie wystarczy rozwiązanie Marcina- oparte na klejeniu większej powierzchni do tego nie całkiem twardego podłoża, jakim jest depron. Sprawdzone!
  20. Mam odpowiedź na zawsze dręczące mnie pytania: jak dobrze, profesjonalnie mocować styrodur do obróbki i jak ostre powinny być zęby skrawające. Teraz już wszystko jasne!
  21. No nie, to faktycznie może już teraz lepiej realizować zamysł w tej postaci jak jest. Jeśli natomiast zechcesz, to spróbuj w następnym modelu takiej filozofii: nazwałbym ją "budowa od zewnątrz do wewnątrz"- chodzi o kierunek postępowania: czyli depronowa powłoka zewnętrzna (czy inna- ja teraz stosuję coroplast). Do jej utworzenia potrzeba wręg, czasem podłużnic w celu uzyskania bryły, ale potem następuje wbudowanie wnętrza, kratownicy wewnętrznej opartej o wytrzymałościowe wykorzystanie trójkąta. Masy przybywa bardzo niewiele, a sztywności bardzo dużo.Obecnie często korzysta się ze sklejki, głównie z powodów łatwości obróbki CNC, i to jest zrozumiałe, ale w małych, takich nazwijmy to "intuicyjnych" modelach, patyczki, to jest to- polecam! Aha- w tej wersji, okna mogłyby zostać "przezierne".
  22. Tomasz- model wygląda świetnie, piękna robota. Wnętrze kabiny wzmocniłeś według wskazówek kolegów, i tu jest OK. Ale tak patrzę i myślę, że przedział kadłuba za tym wzmocnieniem to może się bardzo łatwo uszkodzić- ukręcić, przy słabym nawet cyrklu. Ja bym wkleił jakieś listewki krzyżujące tą przestrzeń. Ze swojej strony polecam bambusiki do szaszłyków. Nic prawie nie ważą, są w miarę elastyczne i ogólnie dostępne. Zaznaczyłem je na czerwono na fotce. Narysowałem tylko dwa na krzyż, w jednej płaszczyźnie, ale to tylko, żeby nie komplikować obrazka- powinny być umieszczone przestrzennie w kadłubie. Po prawdzie to przydały by się chyba też w komorze silnika, czyli w przodzie kadłuba, z tym, że tam raczej leżąc na bokach skorupy kadłuba, żeby zostawić dostęp np. do aku, czy reglera. Ogólnie można to porównać do przeróbek jakie się robi w samochodach, dodając wewnętrzną kratownicę rurową jeśli auto ma stać się rajdowe. To już nie napiszę, bo jest teraz za późno, że i w tej wspomnianej części kabiny mocującej skrzydło, też można tak było zrobić, zachowując "widzialność" przez okna.
  23. Faktycznie- do rzemiosła nie ma uwag, jest OK, Piotr wie co robi. Ale czasem jakiś wpis- oznaka zainteresowania się autorowi na pewno przyda, doda pewności. Więc ode mnie- trzymaj tak dalej!
  24. Dzięki Tomasz! Na teraz to jest jak opisałem, ale na przyszłość może się przydać. No i nieustająco Cię zapraszam na latanie w kameralnych warunkach. Staram się ćwiczyć jak najczęściej, ostatnio nawet dzisiaj przed 17-tą. Wiaterek umiarkowany, ze wschodu, ale taki "szczypiący w palce". Za to świetne podłoże z przemarzniętego śniegu- można ćwiczyć manewr konwojera bez końca na kołach, choć mam też narty,
  25. Zima trwa, więcej czasu niż jest teraz na budowanie już nie będzie, więc nie czekam, tylko realizuję swojego CSSa. Gdyby po ludzku pójść do sklepu i kupić ciemnozielony coroplast, to budowałbym swojego ukochanego SP-BHB z Gliwic.Ciągle pamiętam jak smutno stał w hangarze, z kredą wypisaną na przodzie kadłuba datą: 4.X.72- datą jego spisania z rejestru, czyli de facto śmierci, która owszem, odbyła się poprzez spalenie. Wraca myśl, że jednak nie zrobiłem wszystkiego żeby go jakoś wykupić, wyłudzić, uratować. Ale to chyba złudzenia, marzenia- nie miałbym go gdzie schować na lepsze czasy. No ale zielonego coroplastu w ilości 2-3 płyt się nie kupi, chyba że u producenta! Nawet się ucieszyłem, bo mają taki kolor w programie i to nie daleko, mam czym przywieźć- jest tylko taki zgryz, że trzeba kupić całą paletę, chyba ze 100 płyt. No więc się poddałem i wybrałem inny egzemplarz- krośnieński SP-APD. Niebieskie, właściwie granatowe górne powierzchnie skrzydeł i statecznika poziomego, oraz przód i dół burt kadłuba. Reszta biała, chociaż w oryginale nie całkiem "biała biel", tylko leciutko tchnięta także błękitem. U mnie biały będzie biały- taki materiał jest dostępny i trzeba się dostosować. Model będzie w skali 1:6.27, rozpiętość 1816 mm, długość ok. 1270. Powierzchnia skrzydeł- prawie 1 m2. Jak to piszę. to mijają mi wątpliwości jakie miałem, wybierając kategorię w szufladkach naszego forum. Jest kadłub, stateczniki, ster wysokości jeszce w kawałkach. To co na zdjęciu waży niecałe 500 gram. Tak więc kibicując koledze Markowi, sam podążam w tą samą stronę. Mam nadzieję Marku, że też będziesz mnie wspierał.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.