



-
Postów
1 494 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
45
Treść opublikowana przez zbjanik
-
Ziggy- pierwsze zdjęcie to nie wiem, jakaś Cessna, czy coś podobnego, potem chyba Pawnee, a na końcu- NA PEWNO nasza Wilga. Gratulacje dla małżonki i dla Ciebie! Co do filmu, to załóż konto na youtubie i idź tym sladem dalej. Warto, bo to pewnie się później nie raz przyda.
-
TO-MASZ -polska odpowiedź na Magnuma :)
zbjanik odpowiedział(a) na marek rokowski temat w Parkflyer, slowflyer,shockflyer
Super sprawa- napisz jakiej firmy i ilojajeczny ten makaron -
Mały fiacik, czyli Fiat CR-32 w skali 1:10
zbjanik odpowiedział(a) na poharatek temat w Modele średniej wielkości
Skrętne kółko ma sens, jeśli latasz na porządnym lotnisku, ew. jakimś asfalcie- wtedy się przydaje. Jeśli operujesz z trawy, nawet króciutkiej, to model jest za mały, żeby było efektywne, darowałbym sobie. -
Koledzy- może powołajmy Stowarzyszenie Modelarzy RC, takie internetowe, jakoś się zorganizujmy, żeby był oficjalny szyld. Akces byłby internetowy, nie musielibyśmy się przecież gdzieś fizycznie spotykać, mamy od tego sieć.
-
Pomoże zrobienie całego usterzenia jako kratownicy z listewek balsowych, pokrycie z japonki ew. folii. Inne wyjście- coroplast, wyciąć przykleić i gotowe, też będzie lekko. Stateczniki z pianki plus balsa- przedobrzone, wytrzymałościowo grubo na wyrost, a do tego pewnie znowu jakieś wykończenie powierzchni- japonka itp.
-
Ostatnio wieje trochę, czasem nawet dość mocno. Mimo to latać się da, jest frajda, szczególnie jak słońce zaświeci. Przy zachodnich wiatrach mam długie przedpole, więc turbulencja jest mała, przynajmniej tak ogólnie, bo czasem mocno "kopnie". Gdyby nie skrawki ziemi w kadrze, duże partie filmu są jakby "air to air", z drona lecącego poniżej z tyłu, albo też z szybowca za holówką na falę- wygląda podobnie, tylko liny brak. Przy okazji- test wklejania linków do postów na forum, po zmianie przeglądarki- powinno działać wreszcie. https://youtu.be/97EthBF-_BM
-
Nie, no OK. Ale w następnym polskim samolocie, który planujesz (tu Cię lekko wypuszczam, bo chcę mieć nadzieję) to na pewno zrobisz?
-
Agnieszka- genialnie! Czy w kołach są wentylki? Jeśli tak, to spróbuj leciutko kursorem obniżyć ciśnienie, żeby gumy się ugięły
-
Niedawno rekomendowałem nową książkę Andrzeja Glassa o historii szybowców, a dzisiaj mam następne dwie podpowiiedzi. Nakładem własnym Tomasza Murawskiego wyszły dwie monografie o dwu polskich konstrukcjach: ABC i Bąku. Są to nieduże objętościowo pozycje o tych ważnych dla polskiego lotnictwa konstrukcjach. Ale nie skupiają się tylko na nich, jest podane szersze tło, kontekst z jakiego się one wyłoniły. W pozycji o ABC są więc opisy konstrukcji wcześniejszych (np. Wrona), w drugiej o motoszybowcach ITS. Są porównania własności lotnych, eksploatacyjnych itd. Jest mnóstwo ilustracji: zdjęć i rysunków, także wprost z dokumentacji konstrukcyjnych, ale też instrukcji typu, przebiegu prób i testów, jednym słowem kopalnia wiedzy, miód dla nie tylko makieciarzy. Są też dla obu tytułowych obiektów rozdziały o dniu dzisiejszym, bo taki też jest- powstają repliki obu konstrukcji. W przypadku ABC sprawa jest mi osobiście szczególnie bliska, bo replika (już prawie gotowa) dzieje się w moim "ojczystym" aeroklubie gliwickim, za przyczyną nieocenionego Witka Nowaka, tego spiritus movens Muzeum Starych Szybowców. Nie wiem jak sobie poradzicie z kupnem- wydawnictwo jest niszowe, ale na pewno da radę to jakoś przeskoczyć, mamy wszak internet, nawet jak nakład byłby wyczerpany, zawsze może być dodruk- ja mam egzemplarze autorskie (projekty okładek), z dedykacjami autora. Gorąco polecam!
-
Henryk- jak chcesz wprost z tego planu, czyli ok. 1 m rozpiętości, to faktycznie z drewna, albo depron z papierem na wikol. Będzie fajny, ale jeśli chciałbyś, żeby latał jak na moim filmie, to niestety- tej powolności, jakby lekkiej stop-klatki, nie będzie. Będzie latał dobrze, ale jak na przyśpieszonym filmie, nawet przy tym samym obciążeniu powierzchni. Jeśli Ci zależy na tym płynnym locie, tych lądowaniach, to rób jak największy, nawet jeśli nie z coroplastu, bo też przecież nie ma takiego obowiązku. Coroplast jednak, poza już wymienionym w wątku zaletami, ma jeszcze jedną- to materiał szybki w budowie. Od powzięcia postanowienia, do oblotu upłynęło trzy tygodnie w kalendarzu, ale zajmowałem się tym po 2, czasem 3 godziny i to nie codziennie, były nawet dwudniowe dziury w tym harmonogramie. Aha, jak ktoś napisał: modelarstwo, to przede wszystkim szlifowanie, ale także szlifowanie i na koniec- szlifowanie. Tu tego prawie wcale nie ma. Ale wybiera każdy sam, ja raczej pociągnę wątek coroplastu dalej.
-
Kol. Jędrek buduje, ale nie na turbinę chyba.
-
. Gdybyś pozostał przy depronie, to sugerowałbym Kfm 4, ale jak już wybrałeś materiał balsa, to doradzałbym jakiś dwuwypukły, nawet symetryczny profil o niewielkiej procentowości. Coś w rodzaju NACA 009, ew. coś z bardziej tępym, mniej ostrym noskiem.
-
No to koledzy "odrzutowcy", wyzwanie czeka- Tukan fajny, ale Orlik przed Wami!
-
Ale jeszcze gdyby Ci się udało zdobyć wiertło lewe, to byłoby najlepsze wyjście.
-
Wiesław, jak jest tak źle, to już tylko chyba rozwiercenie średnicą 2,3, ew. 2,4 (ale to max) może dać rozwiązanie.
-
No to super, że to znalazłeś- to jest lepsze niż ten rysunek "oryginału", z którego korzystałem, Ja mam na pewno grubszy profil niż tu, dałem 13,5 %, albo coś około, oraz lotki do końca, ale tak klasycznie, chyba jest nieco eleganciej. Kalkuluj raczej większy już, niż mniejszy, choć rozumiem różne uwarunkowania, np. transport, przechowywanie itd. Jeśli te rzeczy cię nie trzymają, to rób jak największy. Zwłaszcza, jak będzie też z coroplastu. Podtrzymuję zdanie, że ten mój spokojnie jeśli patrzeć na materiał jako constans, punkt odniesienia, mógłby mieć nie 1700, a 1900 mm, nawet z tym napędem jaki jest (na pakiecie 2200 latam 20 min., ale ląduję z dużą jeszcze rezerwą. Bo możesz zbudować go z czegoś innego, np. depronu, czy drewna, też będzie OK.
-
Ja też właśnie bazowałem na tym co mówisz. Wydrukowałem to sobie na A4, a potem wykonałem rysunki robocze ręcznie, jako obrysy rzutów z boku i z góry. Dotyczy to tylko kadłuba, usterzenia, i zakończeń skrzydeł- tu stosowałem tzw. siatkę malarską do powiększenia krzywizn, metoda stara jak świat, ale bardzo dobrze działa. Samego skrzydła nawet nie rysowałem, tylko zrobiłem "z marszu" jako prostokąt, tylko dociąłem na koniec łuki końcówek. Co do kadłuba zaś, to przydaje się taki quasi szablon boku, bo boki musza być jednakowe, podobnie jak obie strony stat. poziomego. Ogólnie więc są "gabaryty", a poszczególne rozwiązania- w trakcie. Trochę tak jak działali konstruktorzy w pionierskich czasach- taki Antony Fokker podobno niektóre przynajmniej prototypy rysował kredą na podłodze. Zrobię wieczorem fotkę planu, to zobaczysz jak to wygląda. Mam jeszcze taki pomysł, gdybyś faktycznie chciał Marabuta budować- mieszkamy w odległości 2 godz. jazdy, albo coś około. Zapraszam Cię na pogawędkę i pokaz w locie. Obejrzysz szczegóły dotyczące samego coroplastu, są jak zawsze najważniejsze.
-
No więc ta opcja ręczna też nie działa, próbowałem. Myślicie, że pomoże zmiana przeglądarki- używam Googla, natomiast w tle ciągle widzę IE np. na pasku na dole ekranu. Jak klikam, to otwieram Googla, nie wiem jaka tu jest hierarchia, moja wiedza sięga bardzo średniego poziomu zwykłego użytkownika. Może ten Chrome? Kiedyś miałem Firefoxa i było OK. Z kolejnym komputerem się to pozmieniało i jest jak jest.
-
No więc nie działa sama funkcja "wklej". Kopiuję, a potem funkcja "wklej" jest bez rezultatu, ani myszką, ani klawiszami klawiatury. Nie działa w samym tekście tworzonego posta, ani w tych okienkach. Kursor mruga, dajesz wklej, ale niccccc się nie pojawia. Z grubsza wiem jak to robić, kiedyś zamieszczałem linki bez kłopotu, teraz nie. Aha, chodzi nie tylko o adresy filmów, nic się nie wkleja w pisanego posta, żaden tekst, choćby najprostszy. Pisać natomiast mogę- co widać.Wklejają się też zdjęcia, bez kłopotu. Skrzynkę zaraz posprzątam. Dzięki za starania!
-
Nie, no Marcin, jakie zaśmiecanie?- zaraz to wypróbuję. Śmiecą to niestety grzybiarze niektórzy w lesie, a to jest przydatna wskazówka, dzięki! Marcin- wypróbowałem podany sposób, ale nie działa- nie działa funkcja "wklej" najwyraźniej. Do momentu tych okienek dialogowych jest OK, ale finalnie w poście nic nie widać. Coś musi być gdzieś wcześniej zachachmęcone.
-
Dzięki Marcin, dzięki Bartek. Klapy są unieruchomione, zaklejone. Drugi raz zrobiłem taki sam błąd- w powolnym z zamiaru (który się udało zrealizować), modelu- przewidziałem znowu klapy. To bez sensu, ich efekt jest niezauważalny, bo i bez nich da się lecieć bardzo powoli, nie robią więc widocznej różnicy. Poprzednio to samo było w Breakfaście, ale teraz jeszcze bardziej , bo Marabut lata wolniej (choć jak się chce, bo można też trochę szybciej). Fajnie- wyszła jakby makieta, choć nie było nigdy takiego prawdziwego samolotu. W locie jest bardzo prawidłowy, jak się postarać, daje się nawet przeciągnąć, ale dość trudno. Można też rzeczywiście powiedzieć, że trzyma się powietrza. Bardzo skuteczny ster kierunku, chyba przez tą kompensację rogową. Lotki słabiej skuteczne, ale wystarczająco. Latałem już w nocy z latarką w kabinie- wielkie żółte pudło, taki lampion, na niebie, ale nie mam czym tego sfilmować. Trzeba też dodać koniecznie "światła gabarytowe", do lepszej orientacji położenia. Zaczynam powoli myśleć o czymś następnym, raczej też z coroplastu, szaszłyków i owocówki. Wskazówka dla chcących odgadnąć- koła ze szprychami.
-
Przyzwyczajamy się do siebie- Marabut i ja. Lubiącym powolne, nudne latanie proponuję film z weekendu. Jakość filmu słaba, trzeba będzie jednak zainwestować w jakiś lepszy sprzęt. Tradycyjnie mam kłopoty z aktywacją linku, proszę więc o poprawne wstawienie, żeby się od razu otwierał. https://youtu.be/r0ZOwklP8ps
-
Noooo- dobrzeee! Ciekawe podejście do tematu, nieszablonowe wykończenie. Czekam na wieści z lotniska, życząc powodzenia. Nie zapomnij o filmie!
-
Janie- pomimo niemałego, tak mi się wydaje, doświadczenia, pomimo tego skrzywienia do kleju, wiórów itd., nie napiszę (tu zgoda z Tobą), że "kupowacze" to cieniasy. Ale nie napiszę z wrodzonej "cichości", strachu przed nowym, które jest, ciągle nadchodzi. Nie pozwala mi taki oto pogląd: są to owszem modelarze, ale nazwijmy to: konsumpcyjni. Istnieją, bo konsumują to co gotowe, albo mocno sprefabrykowane (no przecież jest poważne wyzwanie, w postaci np. takiego unboxingu chociażby- nie każdy da radę, czy tej wymiany serw na metalowe w pierwszym kupionym modelu. To tak jak piłka nożna- akurat nie moja dziedzina, ale uważam, że ma ona duży sens, ale z jednym zastrzeżeniem- jeśli się samemu gra. Jeśli zaś cała sprawa polega na patrzeniu, jak inni grają w TV, to wierz mi- szkoda mi tej pięknej, drogiej trawy, którą tratują (to jak z pornografią, można patrzeć, ale czy nie lepiej samemu, niż oglądać jak inni mają przyjemność? W związku z tym, oprócz jakichś finałów, piły nie oglądam- szkoda mi czasu. Wiem, że to obrazoburcze, ale tak to widzę, chyba z resztą nie tylko ja. Dla wielu, a wiem, że nie jestem sam, liczy się PIERWIASTEK TWÓRCZY, kreatywność, ciągłe szukanie (nowych rozwiązań, wyzwań, czasem oderwanie od codzienności i co tam jeszcze, tego szukamy w budowie kolejnych modeli. Tylko, że życie nie jest tak proste, jak by się chciało- dobrzy- źli, czarni- biali.. Dlatego nie napiszę, że "kupowacze" to wyłącznie szpanerzy, powierzchowni dyletanci, nie, bo na pewno wśród nich są tacy, którzy po unboxingu (puszczonym na jutubie, albo nie), idą z tym najnowszym, drogim nabytkiem na lotnisko i znajdują tam: swój PIERWIWSTEK TWÓRCZY, swoją kreatywną akrobację, swoje oderwanie od rzeczywistości, może tylko czasem nawet nie potrafią nazwać, ale nie o to przecież chodzi. Nie mam więc podstaw odmawiać im sensu działania, bo w gruncie rzeczy, motywacje mamy identyczne. Tu chodzi o język którym się posługujemy, o zrozumienie, o coś ludzkiego. Najprościej bym to ujął tak: po pierwsze nie ubliżajmy sobie- nie ma powodu, mamy przynajmniej co do kierunku to samo skrzywienie. po drugie nie wywyższajmy się- sukcesy, doświadczenie, powinny powodować także wzrost skromności. Po trzecie- starajmy się być pomocni, ale nie arbitralni. Takie właśnie opcje się ścierają w naszym forum, podobnie jest też "na zewnątrz", ale nie wchodźmy w politykę, czy ogólnie sprawy światopoglądowe. Starajmy się, żeby nam tu nie umykało co najważniejsze- nasz pasja i niezwykła, bardzo szeroka, jak nigdy wcześniej możliwość pogadania o tym z podobnymi do siebie. Po samym lataniu bowiem, co jest prawie równie piękne? Gadanie i opowiadanie o nim! A do tego muszą być słuchacze, czyli: forum.
-
Mirek- jak "dorosły", świadomy modelarz chce sobie poszaleć, to niech mu będzie, trudno. Chodzi jednak o młodych, zielonych, żeby im nie mieszać i nie utrudniać, a pomagać. Tu absolutnie popieram Roberta, także jako instruktor (kiedyś, bo teraz już nie). Co do mnie, to już kiedyś to pisałem: fizyczny ból odczuwam, kiedy widzę piękną dużą, Wilgę, ale z zerowym wzniosem. Szczytem jest jednak Spitfire bez wzniosu- profanacja z pornografią naraz. To takie moje z kolei fiksum-dyrdum