Skocz do zawartości

zbjanik

Modelarz
  • Postów

    1 460
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    41

Treść opublikowana przez zbjanik

  1. Ogólnie dalej kategorie trwają i są zawody itd.
  2. Wspomnienia z młodosci... Pięknei było! Uprawiałem wyczynowo F1A w areoklubie gliwickim, była tam silna sekcja z nastawieniem na swbodne. Ale zawsze od kiedy tylko pamiętam, że model już leciał, bo przecież, nie zawsze tak było, od razu pojawiała się myśl, żeby jakoś nim sterować, choć tylko zakręcić w lewo, czy prawo. Ten "atawizm" tłumaczy popularność i rozwój RC.
  3. Faktycznie- cyrkiel przy starcie. Ale prędkości, no to też dużej nie miał. Z betonu by chyba poszedł.
  4. Jest już nowe pokolenie jaskółek- całym stadem towarzyszą swojemu buczącemu, srebrzystemu koledze. Ten warkot ich nie peszy, przeciwnie, wyraźnie sprawia im frajdę bliski lot, prawie że w szyku, różne ewolucje wokół. Miłe towarzystwo w obie strony, także dla mnie. Kamera uchwyciła kila takich momentów, zrobiłem z tego fotki. Na jeszcze jednej- stadko gołębi- latają może mniej zabawowo, dostojniej- widać, że wykonują ćwiczenie "lot w szyku" i też się nie boją. Nie całkiem wprost, ale też nie off topic.
  5. Robert- mój typ to jakiś klasyczny profil dwuwypukły, np. NACA 2415, czy coś w tym rodzaju- będzie trochę bardziej manewrowy, bardziej obliczalny w pionie w obie strony- góra, ale i dół, czyli bardziej jak mysliwiec, którym Jak przecież był.
  6. Zamieszczam filmik z działania podwozia, także głównego
  7. Zapodam wieczorem.
  8. Schemat jest oparty na jednym z oryginalnych (bylo kilka) rozwiązań Bleriota. Zamieszczam fotkę swojej wersji, oraz innego modelu, bardziej makiety niż mój.
  9. Myśleć, to myślałem, ale na początek wybrałem hol, czyli środek maksymalnie neutralny jakchodzi o oddziaływanie na ruch samolotu. Sztywne wysięgniki są możliwe, ale będą powodowały momenty wpływające na kinematykę układu. To się da jakoś kompensować i kolokwialnie mówiąc ogarnąć, ale to jest początek drogi- zobaczymy co się dalej wydarzy. Inny przykład z niedawna: piękny film naszego mistrza Sebastiana Kawy znad Dachu Świata- zastosowano własnie sztywny wysięgnik, rezultaty były świetne, także te powiedzmy, techniczne, bo o samej przyrodzie to nawet nie ma co pisać- zapierająca dech. Ale też proporcje wysięgnika do wielkości statku powietrznego są inne, Ale tak, czy owak- trzeba próbować, uda się, albo nie, ale bez prób- na pewno się nie uda. Do kolegów bardziej kompetentnych cyfrowo i elektronicznie: ponawiam pomysł- drugi model, lecący w szyku z tym pierwszym, sterowanym z ziemi, kopiujący ruch tego sterowanego- będący właśnie platformą do zdjęć, czy filmów. To się da, widać już całe roje współpracujących wirnikowców, ale mnie chodzi o taki prostszy, mniejszy, ale praktyczny wymiar.
  10. Myślę jeszcze nad takim rozwiązaniem: skoro w fazie wznoszenia, kiedy przyczepka wisiała niżej było dobrze, to może trzeba zmniejszyć powierzchnię nośną, czyli zwiększyć obciążenie, żeby znajdowała sie niżej przez większą część lotuj poza strumieniem zaśmigłowym.
  11. Ja zdecydowanie, jeśli już, to preferuję drugi sposób- to pierwszy prototyp, można to doskonalić, ale na razie chyba mi wystarczy tych przezyć. Droga "płatowcowa" jest chyba prostsza (przynajmnie dla mnie)- zrobi się i już jest, do tych żyro i temu podobnych mam awersję. Dłuższy hol, owszem, pewnie by trochę uspokoił, ale znowu, przy kamerce którą mam, a konkretnie jej obiektywie, samolot byłby bardzo mały- to jakiś szeroki kąt i bardzo oddala.
  12. Prof. Tadeusz Sołtyk opisując proces powstawania Iskry, wspominał o prototypie tego odrzutowca. Jakowlew (nie Yakowlew, jak by pewnie teraz niktórzy napisali), chciał odsunąć strumień wylotowy od tylnej belki kadłuba, przez odchylenie osi wylotu, o wyraźny kąt w dół. Efekt nie był dobry, bo w zależności od predkości lotu i kąta natarcia ten strumień raz się rzeczywiście oddalał, ale też często wręcz odwrotnie- przyklejał do belki. Kadłub się grzał od spalin, zastosowano więc blachę żaroodporną, ale gorsze były zmiany wyważenia podłużnego. W Iskrze, znając problem, zastosowano małą owiewkę u wylotu dyszy, wpuszczającą z założenia warstwę powietrza zimnego pomiędzy spaliny a kadłub. W modelu EDF problemu z ze spalinami nie będzie, ale to przysysanie strugi może zaistnieć.
  13. Robert- cytat z klasyki czarno- białego kina: to była piękna katastrofa! Nie załamuj się, jesteśmy z Tobą myślami . Czekam na tego Jaka 17, choć bardziej mi sie podoba Jak-23, mieliśmy takiego jako pomnik w Gliwicach.
  14. Jak zrobić film z ujęciami modelu air to air?- musi być ten drugi statek powietrzny- nośnik kamery. Zbudowałem więc "przyczepkę", bo szacowne słowo szybowiec jest tu zdecydowanie na wyrost, bardziej przypomina cel holowany do nauki strzelania, tyle że byłby on trudny do trafienia, ale o tym za chwilę. Z depronu 6 mm i kawałka listewki powstał lekko futurystyczny "promik kosmiczny". Rozpiętość ok. 30 cm, ugięcie, czyli też wysokość ok. 22 cm, dlugość cięciwy u dołu ok. 30 cm, waga tego płatowca- jakby nie było, wynosi 40 g, bez wyposażenia (kamera sama waży 80 g). Sznurek o długości ok. 1,5 m, przywiązany do Breakfasta w wężle zastrzałów, więc w SC modelu. W sumie koncepcja się sprawdziła- filmik powstał, nawet dwa, ale w pierwszym kamera "patrzyła" za bardzo w górę- modelu było trochę mało widać. Było trochę adrenaliny- jak ze startem, co potem, jak lądowanie- ale jakoś poszło. Start bez problemu- Breakfast lekko tylko zauważył, że "coś mu wisi". Najlepsza faza to wznoszenie- spokojnie i zgodnie z oczekiwanami, po przejsciu do lotu poziomego zaczynają się oscylacje, ale prawdziwe ADHD nastaje dopiero przy zniżaniu, a samo przyziemienie, to czarny sen pilota lądującego na lotniskowcu- film to oddaje nagłym "stop", ale gorzej to wygląda z zewnątrz. Takiej szarpaniny locie, jak na zniżaniu, to nie ma nawet w Jeleniej Górze w locie na falę, a środkowa partia filmu przypomina mi swój pierwszy lot Muchą za Gawronem, dość podobny widok. Ponieważ zielony kolor uspokaja, dla wytrwałych, na końcu, w nagrodę ujęcie trawy po jednak udanym lądowaniu. Teraz kombinuję, jak zrobić to samo, ale z widokiem od przodu...
  15. Kiedyś kombat na uwięzi się zerwał, przeleciał 5 kilometrów i gładko wylądował. Na mistrzostawch świata. A kąty zerowe, żadnych wzniosów, a jedno skrzydło krótsze...
  16. Pod tym też się podpisuję- ale już z praktycznych choćby względów dobrze jest nad tym co się wymyśliło i wyprodukowało zapanować w powietrzu- to jest dopiero "pełna pełnia". Przyznam się do tego, że kiedyś nawet chciałem wykupić turnus w jakiejś szkole latania RC, bo nie ćwiczyłem, nie to, że nie było postępu w umiejętności latania, tylko odwrotnie. Pracowałem za granicą, tułałem się z budowy na budowę, dom daleko (z modelarnią na strychu)- ale mogłem odwiedzać lotniska modelarskie- niemieckie. Dobrze zorganizowane, multum wypasionych modeli- aż żal byo tylko patrzeć- człowiek staje się wtedy miłośnikem pornografii: patrzy tylko, jak inni mają przyjemność, a sam tylko biernie ogląda. Postanowiłem to zmienić i zacząć od początku: znowu przewidywalny trenerek, przeprowadzka na wieś (ale to nie tylko oczywiście ze względu na modele- szerszy plan na resztę życia) i krok po kroku doskonalenie umiejętności. Latanie trzeba ćwiczyć, efekty przyjdą, tylko sprzęt musi być adekwatny do umiejetności, ale taki trochę rozwojowy, żeby nie hamował postępu. Wczoraj, o zmroku już prawie, zniechęciłem jakiegoś myśliwego, który się zaczaił na ambonie umieszczonej nieopodal. Pobuczałem mu trochę nad głową, nie odważył się zestrzelić modelu, tylko dał sobie spokój i odjechał. Nie lubię zabijania miewinnych zwierząt:)
  17. Całkowicie się zgadzam z i z Arkiem i Pawłem- idż swoją drogą, przemyś ją, zdefiniuj co Ci pasuje. Ja wybrałem swoją dawno, sama mnie wybrała- zaczynałem kiedy gadżetów nie było, więc sprawa jest oczywista- minimum wspomagania, nie stosuję nawet dual rate. To oczywiście ogranicza środki wyrazu, trochę jakby zostać tylko przy czrno-białej fotografii... Do tego jeszcze mam skazę po prawdziwym lataniu, ale też nie na "dżojstikowych erbasach".
  18. To może wrzuc jakiś filmik, zdawkowy chociaż. Jak czytałem, pomyślałem, że może nie założyłeś śmigła, ale napisałeś, że tak- dziwna sprawa...
  19. zbjanik

    Profile depronowe KFm

    Idea jest taka, że ma mieć "tępy tył", W taki sposób zmieniasz zasady- może i warto, ale żeby wiedzieć, co osiągnąłeś, lepiej podejść metodycznie: najpierw zrobić według założeń Kfm, a potem sfazować jak narysowałeś i mieć porównanie- o którym nam wszystkim napiszesz i wniesiesz swój wkład do nauki Drastyczna wersja: po próbie z oryginalnym profilem zmodyfikować tylko jedno skrzydło- ale to dla odważnych...
  20. Podobne kolory Robercie
  21. Robert- gratulacje! Cały wrócił na ziemię i to jest najważniejsze, resztę powoli da sie poprawić.
  22. Ja tak mam, z tym, że ładowarka Imax, ale działa dobrze w tym zestawieniu.
  23. No po prostu- trzymać daleko, wtedy jest mniej groźny. To jest tzw. oczywista oczywistość
  24. Też może być- może wyjdzie nawet lzejsze, niż ten składany pantograf.
  25. Płat wytrzyma spokojnie- mam model o rozpietości 1400, waga ok. 1kg, z pojedynczymi zastrzałami i jedną listewką 6x6 jako dźwigarem, pokrycie taśmą kolorową. Wytrzymuje nawet bardzo ostre wyrwania, szybkie beczki na dużych prędkościach, także odwrócone figury. Oklejenie papierem bardzo też podniesie sztywność, moja wersja pokrycia jest jednak dość elastyczna- widać jak to wszystko się ugina, ale działa dobrze- i o to przecież chodzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.