![](https://rchubiq.eu/images/banery/pfmrc/pfmrc_rchubiq.gif)
![](https://pfmrc.eu/output2.gif)
![](https://modele24.pl/pfmrc/baner.gif)
![](https://modele.sklep.pl/images/banery/PFM1.gif)
![](https://pfmrc.eu/kawa.png)
-
Postów
4 707 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
40
Treść opublikowana przez japim
-
Jak pogoda dopisze to w tym roku. Muszę jeszcze znaleźć jakieś dobre lotnisko bo moja dotychczasowa miejscówka zmieniła status i juz nie da sie tam komfortowo latać.
-
Spoina z CA. Tam wydruk jest gładki po tym jak wytarłem nadmiar kleju. Tak jak pisał Marcin ten kolor jest zarazem super duper jak i super wredny. Wystarczy delikatnie prysnąć i już się pięknie świeci. Ale jak się tak świeci to widać absolutnie każdą wadę i np taką właśnie różnicę w wyprowadzeniu powierzchni. Model nie był w żaden sposób szlifowany ani wygładzany. Więc miejsce klejenia dosyć mocno odróżnia się błyszcząc na tle pozostałej części modelu. Gdyby to był inny kolor to pewnie tak tego nie byłoby widać.
-
Lucjanie. To jest kopyto na formę?
-
-
Eh... taki urok skrobania na telefonie. A kolektory też lubię. Szczególnie jak są to kolektory od V8
-
Odgrzeję kotleta. A co Temat zaciskarek jest wiecznie dobry w tym hobby. A że dopadła mnie konieczność zaciśnięcia kilku przewodów bo kupne końcówki są ze strasznie lichymi przewodami to przy okazji 11.11 kupilem na ali zaciskarkę. YEFYM SN-2549 https://a.aliexpress.com/_BUXpZP Minęły 2 tygodnie i oto jest. Pierwsza próba i zaciśnięte bezbłędnie. Jak porównam to do lutowania albo zabawy z płaskimi szczypcami to niebo a ziemia. Cena wg mnie bardzo atrakcyjna i jakość tez bardzo solidna. Pewnie do Knipexa nie ma co sie równać ale jak ktoś nie będzie tym robil 100 kolektorów na dzień to myślęze oferta jest spoko. No i ma możliwość zaciskania zlacz HX jak do balanserów. Ja wziąłem razem z pudełeczkiem wlasnie tych kolektorów. Przydają się do pakietów jak i do drukarek 3d.
-
Strona na Joomla a forum PHPBB3
-
Casa Aviocar 212 budowa
japim odpowiedział(a) na WINGS ONLY temat w Konwersje spalin na elektryki i elektryczne "giganty"
Hamownia 5.5 kg x współczynnik tarcia 0.5 (dość konserwatywnie) = 2.75kg siły tarcia... W rzeczywistości od drgań współczynnik zmienia się w dynamiczny i masz tam może 0.1 - czyli siła tarcia ledwo 0.5kg. EDIT: czy sprawdzałeś dobór napędu np w ecalc.ch? Pytam, bo widzę, że chodzisz dookoła śmigieł o dużej średnicy i małym skoku (małym - czyli mniejszym niż połowa średnicy) a takie śmigła są dobre do generowania bardzo dużej wartości ciągu statycznego, ale nie są w stanie rozpędzić się w locie. Jeżeli źle dobierzesz napęd, to model mimo wyrywania się z rąk na ziemi może ledwo poderwać się do lotu nie mówiąc o tym, że ciężki model w zakrętach będzie latać na tzw rzęsach - czyli na granicy przeciągnięcia (I to mimo posiadania nieziemsko wielkiej wartości ciągu statycznego). EDIT2: sorry - te śmigła o P/D < 0.5 to w innym wątku były -
Pochwalmy się Dog fghter-ami (wskrzeszenie legendy)
japim odpowiedział(a) na johnyP51 temat w Modele średniej wielkości
Fajny - ale pasy trzeba było zostawić tylko na dole. Teraz łatwo Ci się może pomylić góra z dołem. Wiem to trochę z doświadczenia z latania Czarna Wdowa -
niee - relacja absolutnie nie do usunięcia. Napisałem post bez wczytywania się w temat (tylko w odniesieniu do śmigieł o skoku mniejszym od polowy średnicy) no i doszło do mnie, że jednak bez sensu - wiec mój post do usunięcia
-
Jest też kołpak. Dekielek dostanie jeszcze łopatki wentylatora do chłodzenia silnika. I tak wyszły próby malowania. Wiem wiem - tak jak mówiłem nie jest dobrze. Ale lepiej ze trenuję na próbnych wydrukach niz na docelowym modelu
-
Jakieś robaki i/lub boty internetowe upodobały sobie naszą stronę nawet w wersji read-only. Pomimo, że nie ma tam jakiś olbrzymich zasobów to miesięcznie robale zasysają cały prawie cały limit. W ostatnich dwóch miesiącach transfer miesięczny został zjedzony w 3 tygodnie. Mam już nowe pliki zarówno do forum jak i strony głównej. Będzie GLOBALNY RESET . Strona jak i forum ruszą w okolicach końca roku. Nowe środowisko pozwala na pełną integrację forum ze stroną - ale odpłatnie i nie wiem czy to ma sens. 99% użytkowników i tak nie korzystała z możliwości CMS na głównej stronie, gdzie pojawiały się zapowiedzi i oficjalne dokumenty. Zrobię tak, że na stronie główniej będzie tylko kilku super userów / adminów do zarządzania zawartością, a reszta produkować się będzie na forach.
-
Już prawie, już za momencik... Mialem pryskać cały model na srebrno gdy tknęło mnie aby sprawdzić jak bedzie wyglądać czerwony na tym. I nie jest dobrze. Czerwony wyszedł bordowy albo raczej czerwony spalony... wzialem drugi sprey który znalazłem w piwnicy i prysnąłem z drugiej strony. Jest ciut lepiej. Zobaczymy jak będzie wyglądać po wyschnięciu. Ale musze przemyśleć malowanie. Najwyżej miejsca, które mają być czerwone zamaskować - cały ogon a na skrzydłach i w tylnej części kadluba dać ordynarne niemalowane pasy na środku których dam okregi. Ewentualnie mogę jeszcze przed malowaniem czerwonym prysnąć miejsowo zwykłym szarym podkładem.
-
Dzięki za cenne rady. Przy nastepnym modelu popracuję nad wykończeniem. Na 11.11 kupiłem troche upgrejdow do mojej dużej drukarki i powinienem być w stanie pozbyć się tego dzwonienia przy liniach podziału. Zdjąłem maski z kabiny. Relaksujące i satysfakcjonujące doswiadczenie chyba tło jest kiepskie bo szyby kabiny wyglądają teraz ciemniej niż sam metalowy kadlub. W najgorszym wypadku pomaluje je na biało.
-
Tak. Pieknie wyciąga wszystkie wady. Całe szczęście, że to nie jest model redukcyjny. Tylko aircombat.
-
Miało być malowanie a skończyło sie na testach malowania. Dorwałem w Leclercu spray dragon kolor aluminim RAL9006 w śmiesznej cenie 12zl i powiem szczerze że bardzo fajnie wyglądają części pomalowane tym spreyem. Detale suszą się. Zobaczymy jutro czy coś nie zostało zjedzone.
-
Ehh Mkrek. Co mam Ci powiedzieć? Że całą szufladę mam wypchaną MVVS3.5 i OS 4cm, które leżą i czekają na jakiś laminatowy lub balsiany model? Że chętnie bym powąchał palonej rycyny... przy okazji przesiąkając jej zapachem. Ale smutna prawda jest taka, że coraz mniej miejsc w okolicy Warszawy nadaje sie do latania spaliniakiem. Więc zostaje mi modelarstwo 3D i elektryfikcja. A do tego technika druku 3d tak mnie fascynuje że życia mi nie starczy aby spróbować wszystkich pomysłów.
-
Za dużo czasowników w jednym zdaniu. Chcesz robić Kawasaki klasycznie z balsy i styropianu i porównać z tym? Czy zaklepujesz sobie miejsce do plików STL jak już będą dostępne, aby wydrukować model? Z tą wersją spalinową to chętnie wypożyczę od kogoś silnik - najlepiej 2 - 2.5CM3, może być OS lub ASP 15XL. To bym sobie zdjął model 3D tego silniczka i miałbym punkt wyjścia. W weekend planowałem pomalować Hiene.
-
Pożyjemy - zobaczymy. Wiem że koledzy we Wrocławiu sporo latają Spitami od 3Dlabu. A i na południu Europy sport ożył właśnie po wprowadzeniu drukowanek. Biorąc pod uwagę że na sezon i tak musisz zrobić 6-8 modeli to przy druku jest to prosta i czysta robota. Drukowało się samo ok 30 godzin. A to co widzisz składałem 2 x 30 minut... Zawsze mogę wydrukować formę negatytową - tak jak RamyRC. Wiem, że POGO drukował tak formy do swojego modelu do WWI. Korci mnie bardzo szalony pomysł aby doprojektować kilka elementów i zrobić Ki61 na napęd spalinowy Czekam z niecierpliwością na 87... to będzie większa siostra.
-
Po kilku latach kombatowej przerwy wracam z drukowanką. Kawasaki Ki61. Rozpiętość 1000mm. I gotowy do wykańczania: To jest wersja w 100% drukowana - ale można wykonać model z usteżeniem balsowym co powinno zrzucić kilkanaście gramów. Masa sklejonego modelu z 1 serwem HXT900 i 6 prętami węglowymi 1.5mm, 2 sruby M4 x30mm oraz popychaczem do SW: 440g. Do lotu będzie ok 800-820g Wyszedł podobnie jak Me109 z 3DLabPrint.
-
Projekt jest już ukończony - i był prowadzony tutaj: po prostu nie skleiłem swojego, a Piotr kończy drukować swój.
-
@Konrad_P Nie mniejszy niż sam wydruk, który składa się z kolejnych warstw. Właściwie to taki podział pozwala na wprowadzenie wzmocnień, które nie byłyby możliwe do wydrukowania bez podziału. Projekt będzie udostępniony. Piotr pracuje nad prototypem i instrukcją.
-
-
Widzę że Piotr mnie goni i to ostro. Trzeba się wziąć i skleić wszystkie plastiki do mojego.
-
Dobra - znalazłem chwilę aby dorzucić swoje 30zł (bo nie 3 grosze ). Zaczniemy od początku - czyli od śmigieł. Mam z nimi trochę doświadczenia. Co prawda nie w dużej skali ale raczej 7-8 cali i do silników o mocy ok 150W max. Próbowałem PLA i ABS. Z tyłu głowy miałem zawsze, że to wirujący element i jak puści klejenie między warstwowe to może być nieciekawie. Dlatego śmigła projektowałem aby składały się z centralnej piasty drukowanej na płasko i łopat drukowanych w specjalnej orientacji - aby prawie w każdym drukowanym przekroju ścieżki biegły zawsze po całej rozpiętości śmigła no i żeby do tego wszystkiego jakość i odwzorowanie profilu była zadowalająca. To łączone było kształtowo w całe śmigło. W całym tym procesie trochę ograniczało mnie założenie, że śmigło ma być mocowane na gumkę na prop saver. Tak wygląda projekt śmigła 4 łopatowego - piasta i wsuwane na jaskółczy ogon łopaty. Żeby ułatwić sobie druk krawędź spływu była prosta. Niestety druk takiego śmigła do łatwych nie należy - bo ostra końcówca o prawie zerowej grubości bardzo źle albo wcale nie przylega do stołu i się podwija. A przy zastosowaniu obwódki jak poniżej wyczyszczenie tego wcale nie jest łatwe - szczególnie gdy śmigło jest drukowane z PLA. Testy w locie wersji 2 łopatowej: Kontrola profilu była problematyczna w części spływu gdzie fizycznie można było położyć tylko 1 ścieżkę - więc program tnący mógł sterować tylko jej grubością. Aby uzyskać dobrą jakość powierzchni trzeba było szlifować. I tu jest problem nr 2. Mianowicie PLA nie lubi być szlifowanie - bo się topi. Tzn można szlifować na mokro albo bardzo zgrubnie - ale brakuje możliwości obróbki takiej pośredniej. I stąd przechodzimy do śmigieł z ABS... ABS jest mniej wytrzymały na rozciąganie od PLA - ale jest elastyczny, co może się przydać przy zaczepieniu o trawę. No i dobrze by było nadać łopacie jakiś bardziej ludzki kształt. Zmieniłem mocowanie łopat na kształt + śruby M2. Aby poprawnie wydrukować łopatę musiałem dodać dedykowane podpory które należało odciąć i następnie wyszlifować łopatę. z ABS to żaden problem. Można nawet pokusić się o wygładzanie łopat w oparach acetonu. Nie zabrnąłem tak daleko. I muszę przyznać, że te łopaty pracowały bardzo ładnie. Co prawda przetestowałem je tylko na hamowni, bo niestety znowu miałem silniki 2204 1400kV z zintegrowanym propsaverem i mocowaniem tylko na gumkę. Miałem też epizod ze składanymi śmigłami. Ale nie szedłem w tą stronę, bo a) nie trafiłem z odpowiednim mimośrodem którego wartość powinna doprowadzić do równowagi sił odśrodkowych i siły ciągu łopaty b) możliwe było mocowanie tylko na piastę i śrubę a nie miałem takich silników. Ale projekt jest i można rozwijać gdyby ktoś był zainteresowany. Próbowałem też wydrukować większe łopaty dla kolegi Stema - ale mój ABS koloru czarnego bardzo nie lubił się sklejać międzywarstwowo i fizycznie łopaty się rozwarstwiały od naprężeń już w czasie druku albo tuż po. Gdybym miał inny kolor jak pomarańczowy lub bezbarwny - myślę, że byłoby o wiele lepiej. Co do orientacji pionowej - to jestem bardzo anty, mimo, że ludzie drukują i jakoś to działa. Jedynym ich argumentem jest idealne odwzorowanie profilu, przy pominięciu albo zignorowaniu, że w tej orientacji wydruk jest o wiele najsłabszy. Trzeba sporo testów aby dobrać odpowiednie ustawienia wydruku aby śmigło w tej orientacji miało poprawną wytrzymałość - problem w tym , że trzeba potem to jakoś przetestować czy jest OK. I co - użytkownicy mają to robić narażając siebie i innych podczas takich testów? Osobiście nigdy bym się na taki druk nie zdecydował - chyba, że na drukarce żywicznej gdzie kierunek orientacji wydruku nie ma aż takiego znaczenia. Ale to droga impreza i gra nie jest warta świeczki. Nie tylko 3D lab oferuje takie łopaty. Jest pewien modelarz imieniem Victor, który oferuje model Miga 3 w rozmiarze 900 i 1200mm oraz Ła-7 (pliki gdzieś na Cults) i też proponuje wydruk łopat w orientacji pionowej. Mimo dyskusji o tym jak niebezpieczne jest drukowanie w tej orientacji i sugestii aby dodał odpowiednią notę nadal to się nie wydarzyło. Wracając do samych slicerów. Ja preferuję Slic3ra i pochodne (Prusa edition. Prusa Slicer, Super Slicer) - bo wszystkie mają ten sam algorytm. Chociaż w tych ostatnich jest dosyć poważna ewolucja, ale nie taka która by jakoś drastycznie wywracała cały świat z edycji na edycję. Slicer jest trochę odporny na głupotę - coś jak siekiera - zawsze wiadomo gdzie jest ostra a gdzie tępa. Niestety nie mogę tego powiedzieć o Curze z którą próbowałem kilkukrotnie współpracować i jakoś nie mogę się do niej przekonać. Chociaż przyznam, że ostatnio nawet sprawdzałem, czy projekty które popełniłem odpowiednio się tną nawet w tym dziwnym programie. Testy projektów prowadzą też Marcin i Piotrek i wiem, że S3D ma swoje humory, które staram się jakoś łagodzić i całe szczęście jest na to w miarę proste panaceum Jedynej rzeczy, której nie ma gałąź slic3ra to druk po pojedynczej non-manifold (nie zamknietej) powierzchni. Bo Slic3r nie wie która strona jest wewnętrzna a która zewnętrzna. Cura w takim przypadku jedzie środkiem i z tego dobrodziejstwa korzysta firma PlanePrint, która stosuje wewnętrzne wzmocnienia pojedynczej grubości oszczędzając w ten sposób kilka gramów. Ja uważam, że oszczędność jest zbyt mała a negatywne aspekty tak cienkiego wzmocnienia zbyt duże aby bawić się w tą metodologię. Dodatkowo przy zabawie z normalnymi trzeba też pamiętać, że gdy ustawi się je w złą stronę to slic3r widzi ją jako wywinięte na lewą stronę i nie drukują tego poprawnie. Chociaż Cura (i chyba S3d) łyka tutaj wszystko. I to był powód, dla którego pliki z 3DLab'u można było drukować tylko w Cura i S3D. Aby drukować w Slci3rze trzeba było się mocno natrudzić aby wywinąć wewnętrzne struktury na prawą stronę. Jak ktoś ma jakieś pytania to zapraszam do dyskusji.