Skocz do zawartości

stan_m

Modelarz
  • Postów

    919
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    23

Treść opublikowana przez stan_m

  1. Tomku, aby stawiać pytanie: "A ja pytam się dlaczego idą pieniądze na takie filmy w których elita polski przedstawiana jest jak nie debile i pijacy, to mordercy i inne barachło." musisz odpowiedzieć na inne ale za to zasadnicze: Dlaczego elita Polski (Naczelny Wódz, Rząd i Prezydent RP a także wysocy dowódcy wojskowi) we wrześniu 1939roku uciekli z walczącego kraju pozostawiając Polskę i Polaków na łaskę i nie łaskę dwóch agresorów? Był to jedyny taki przypadek w czasie IIWW kiedy elity państwowe uciekły z kraju wciąż prowadzącego wojnę obronną nie próbując negocjacji, podpisania kapitulacji z silniejszymi napastnikami by uratować substancję narodowo-państwową...Ucieczka ta była jednak tylko zwykłą ucieczką a nie żadnym planowanym zamiarem organizacji wojska za granicą, gdyż nie było wówczas jeszcze wiadomo czy padnie Francja i czy Niemcy zaatakują Anglię. Co do obrony Wizny i zestawienia obrońców względem nacierających to dzisiaj zupełnie oficjalnie i bezkrytycznie przyjmuje się,że 700 polskich żołnierzy powstrzymało tam 40 tysięcy Niemców walczących pod dowództwem samego Guderiana, autora Blitzkrieg'u. Aby zrozumieć absurd takiego zestawienia wystarczy tam pojechać, obejrzeć teren i wyobrazić sobie 40 tysięcy Niemców szturmujących osiem polskich bunkrów...Mojej wyobraźni niestety nie wystarczyło więc ja świadomie kwalifikuję takie zestawienie jako kolejny polski mit. Co ciekawe wszelkie "zdania odrębne" jak np. próba wydania opracowania (600 stron) na ten temat (z wykorzystaniem dokumentów niemieckich i wspomnień żołnierzy tam walczących)są traktowane w obecnych mediach jako atak na Polskę...To jest droga do nikąd.
  2. Arturze, Widać, że dawno się nie widzieliśmy... Jak się zobaczymy to przypomnę Ci, że "język chachłacki" to jest kierunek ukraiński a na wschód od Białegostoku ludzie mówią w języku prostym, który jest gwarą języka ruskiego (zupełnie inny język niż rosyjski), który z kolei był językiem urzędowym Wielkiego Księstwa Litewskiego - dzielnicy Rzeczypospolitej Obojga Narodów kiedy to Polacy i Litwini w starym znaczeniu ( a nie Litvini czyli Żmudzini) stanowili potęgę europejską. Ja, dwa miesiące temu miałem spotkanie w Bostonie z potomkiem Litwinów z WKL, który przepięknie mówił po prostu chociaż nigdy nie był w Polsce (czyli tak jak mówią na wschód od Białegostoku a już w okolicy Grodna prawie w 100 procentach)bo tak go nauczyli dziadkowie i rodzice. Język to piękny i stary pochodzący jeszcze od Jaćwingów, dzisiaj już wstydliwie zapominany, gdyż mocno zawłaszczony przez język białoruski i niesłusznie negatywnie kojarzony z Rosją, sowietami czy bolszewizmem... A Wielkie Księstwo Litewskie zaczynało się już w Białymstoku na wysokości ulicy Skorupskiej (Bojary - od bojarów wielkolitewskich)...To są fakty zupełnie w Polsce współczesnej nie znane bo np. Wielkopolanin z zasady nic o tym nie wie (bo niby skąd?). Tymczasem cały północny - wschód Rzeczypospolitej z czasów RON (grodzieńszczyzna, wileńszczyzna, nowogródczyzna, ziemia lidzka) aż kpi do dzisiaj polskością w najlepszym wydaniu. Historia słynnego 5 Pułku Lotniczego w Lidzie to temat niepowtarzalny i szerzej nieznany a przez to zdecydowanie warty opowieści filmowej, gdyż piloci i mechanicy z tego pułku w znacznej ilości zasilili polskie dywizjony w Anglii jako i ten, który jest tematem sąsiedniego wątku...
  3. Nigdy i w żadnym wypadku nie można "stawiać pod mur" kogokolwiek kto zabiera publicznie głos w ważnych sprawach. Natomiast warto dyskutować na argumenty korzystając z własnej wiedzy bowiem czas najwyższy ku temu jest. A swoją drogą to miła niespodzianka, że modelarze chcą dyskutować o tak ważnych dla Polski i Polaków sprawach w tzw. międzyczasie, podczas budowy modeli POLSKICH samolotów.
  4. Film może być antypolski ale co powiesz na fakty dotyczące obrony Westerplatte? Kpt. Dąbrowski zostawił po sobie pamiętniki opisujące dokładnie bitwę o Westerplatte. Po wojnie był bardzo aktywnym działaczem kombatanckim a nawet członkiem PZPR...Szykanowanym przez towarzyszy ale i rehabilitowanym za odszkodowaniem (nie małym). Więc jak to było z tą polska niezłomnością, bohaterstwem? Podobnie "niejasna" jest tzw. Obrona Wizny i rola kpt Raginisa...Z powszechnej opinii wynika ,że tam sami bohaterowie byli, którzy polegli a nie poddali się. Ale grobów ich tam brak jest (przynajmniej w "bohaterskiej" ilości) a i sądy wojskowe w niedalekim Ossowcu sądziły doraźnie wielu... Walczmy z mitami, będzie łatwiej żyć.
  5. Dobrze się dzieje, że taki OT pojawia się przy okazji budowania modeli polskich samolotów albo tych na których Polacy latali. Co się tyczy otoczki historycznej Dywizjonu 303 i nie tylko to przypomnę: 1.Premier Churchill już 22 czerwca 1941 roku wieczorem (początek wojny sowiecko-niemieckiej) wygłosił niezwykle ważne dla polskich granic przemówienie transmitowane przez radio na cały świat: - nie wymienił Polski jako państwo, które pierwsze dało odpór Niemcom a wymienił wszystkie inne kraje, które do tego czasu walczyły z Niemcami (nawet Grecję). - oświadczył, że cyt. "Hitler gromadził siły przeciw Rosji wzdłuż całej zachodniej granicy rosyjskiej". Jak na sojusznika Polski, nieźle, co? - powiedział: cyt." widzę rosyjskich żołnierzy stojących na progu rodzinnego kraju i strzegących ziemi, oranej od niepamiętnych czasów przez praojców" (to też dotyczy ziemi sojusznika Anglii - Rzeczypospolitej Polskiej) 2. Wykluczenie Wojska Polskiego z londyńskiej parady victorii było angielskim finałem rozprawy z Polską i Polakami w czasie IIWW. Mniej więcej w tym samym czasie Anglicy wystawili też Polsce (już tej nowej, przywiezionej na sowieckich tankach, którą skwapliwie uznali) fakturę za wojnę czyli m.in. za obronę wysp brytyjskich wyceniając nie tylko żołd płacony polskim żołnierzom, ekwipunek i racje żywnościowe ale również koszta samolotów angielskich w polskich dywizjonach utraconych w czasie walk z Luftwaffe w obronie Anglii (sic!!!!!!!!). Z płatnoscią nie było problemu, gdyż Anglicy odliczyli w/w sumę od wartości depozytu polskiego złota złożonego po wrzesniu 39 w banku angielskim przez rząd polski. Oczywiście PRL skrzętnie przytaknął takiemu postępkowi a resztę złota chętnie przyjął. Biorąc powyższe pod uwagę nie należy się za bardzo dziwić, że mamy to co mamy i jesteśmy w tym miejscu i tym stanie jakim jesteśmy. Zachęcam do poznawania historii polskiego lotnictwa przy okazji budowy modeli polskich samolotów (tak obecnie preferowanej -i słusznie-przez wielu modelarzy), która jest tak mocno spleciona z historią powszechną Polski i Polaków, że wiele nowego można się dowiedzieć i w końcu położyć kres polskiej mitomanii, która niszczy i sprowadza na manowce kolejne pokolenia Polaków. Ja osobiście twierdzę, że mitem jest nadzwyczajna rola polskich dywizjonów w operacjach lotniczych (głównie nad wyspami brytyjskimi) jak również znacząca pozycja polskich konstruktorów lotniczych np. w wytwórniach brytyjskich, amerykańskich i kanadyjskich. Co nie oznacza wcale, że nie mieliśmy dobrych pilotów albo znakomitych konstruktorów. Mieliśmy.
  6. Ponownie mogę powrócić do budowy małych samolotów... Podwozie główne zamontowanie w specjalnym szablonie i przygotowane do spawania (niewidoczny jest szablon do zachowania współosiowości poszczególnych goleni). Gotowe są tarcze hamulcowe.
  7. Warto wiedzieć: "Specyfikę lotniczych silników tłokowych, w odróżnieniu od trakcyjnych, stanowi brak koła zamachowego. Jego rolę w lotnictwie spełnia śmigło, którego moment bezwładności jest większy – co najmniej o rząd wielkości. Pulsujący moment obrotowy silnika przekazywany na śmigło stanowi źródło drgań skrętnych wału silnika, który w przypadku częstotliwości pokrywających się z drganiami własnymi układu silnik – śmigło grozi awarią silnika." W.Balicki, S.Szczeciński "Specyfika obciążeń dynamicznych lotniczych Silników tłokowych" http://ilot.edu.pl/prace_ilot/public/PDF/spis_zeszytow/199_2009/16.%20Balicki%20W.,%20Chachurski%20R.,%20Kozakiewicz%20A.,%20Szczeci%C5%84ski%20J.,%20Szczeci%C5%84ski%20S..pdf
  8. stan_m

    DA

    Pasowanie zespołu tłok-tuleja cylindra ma znaczenie zasadnicze jeżeli chodzi o osiągi silnika spalinowego oraz jego resurs techniczny i nie ma znaczenia czy jest to silnik pierścieniowy czy też bez pierścieniowy. Można o tym przeczytać tu: "Klasyfikacja luzów technologicznych w złożeniu tłok-tuleja cylindrowa silnika spalinowego.” http://www.tiam.pl/Archiwum/pdf/2002_03s64.pdf
  9. stan_m

    Kraksa Saab Gripen

    Bardzo ciekawy przypadek bo udokumentowany na filmie. Analizując klatki tego filmu w powiększeniu przyczyną wypadku (moim zdaniem) była tzw. implozja czyli przeciwieństwo eksplozji a mianowicie zapadnięcie się konstrukcji kadłuba do wewnątrz na skutek dużej wartości podciśnienia wytworzonego w tunelu kadłuba w stosunku do zewnętrznego ciśnienia atmosferycznego. Zjawisko to rzeczywiście wykracza poza "rozmiary" modelarskie, gdyż do jego zaistnienia potrzebny jest określony przepływ, przekrój tunelu i stan strumienia powietrza. W dużym lotnictwie to zjawisko występuje dosyć często zwłaszcza w konstrukcjach prototypowych, gdzie konstruktorzy walczą ze stabilizacją przepływu powietrza zwłaszcza w układzie silnika TO wbudowanego w kadłub. W tym przypadku akurat w danej fazie lotu to zjawisko zaistniało. Najpierw odpadł ster kierunku, potem statecznik pionowy albowiem zniszczone zostały węzły jego mocowania, potem struktura kadłuba wraz z węzłami mocowania płatów. Na filmie w zwolnionym tempie widać, że częsci modelu przemieszczają się do środka kadłuba a dopiero przy "normalnej" projekcji widać efekt wybuchu. Jednak nic nie wybuchło, nie było ognia i dymu lecz rozpad konstrukcji na mikroczęści. Jak kiedyś sowieckie telewizory marki Rubin, którego jeden egzemplarz implodował w moim mieszkaniu...
  10. Sam Główny Konstruktor w swojej książce "Błędy i doświadczenia w konstrukcji samolotów" narysował i opisał:
  11. Stefanie, zgoda, że są zawiłe bowiem wyjaśnienie każdego wypadku lotniczego proste nie jest. Aby dokładnie zrozumieć przyczynę wypadku "niemieckiego" Nietoperza polecam przeczytać wykład na temat rozbicia się Wampira...http://www.smil.org.pl/ptl/wyklady/84_Bezogonowiec_SZD-20X_Wampir-2.pdf "Wyobraź sobie, że to ty. Lecisz w kabinie bezogonowca o nazwie Wampir. Jeszcze nie wiesz, że sztywne na pozór skrzydła okażą się giętka belką, nosnikiem niszczącej energii. Ty na tej belce siedzisz mocno przypięty. Spokojnie zwiększasz prędkość...lekki wstrząs - i oto belka zaczyna pod tobą drgać a skrzydła machają, coraz mocniej, mocniej! To męka; jestes bezwolnym śmieciem;oszołomiony, tracisz wzrok i świadomość. Trzask pękającego drewna, cios w głowę, wiatr w kabinie...Znów widzisz. Nie ma osłony kabiny, droga do życia wolna! Rozpinasz pasy, powierzasz się spadochronowi. Lądujesz na ściernisku. Lecz skąd na kasku żółty ślad?! Żółty jak kolor skrzydła. Piękny jest ten świat. To wszystko wydarzyło się lat temu wiele, a drastyczny fragment trwał zaledwie kilka sekund. (Wypadek Wampira-okiem pilota. Adam Zientek)"
  12. Ja widzę JEDNĄ różnicę ZASADNICZĄ... Po dokładnym przeczytaniu artykułu i analizie wytrzymałościowej twierdzę, że zbudowany w Niemczech model (wg dokumentacji zdjęciowej i opisu) przy ciężarze do lotu ca 15000G, takim a nie innym sposobie budowania przy zastosowaniu takich a nie innych materiałów miał prawo rozpaść się w powietrzu co niewątpliwie nastąpiło (jak w dużym lotnictwie) na skutek tzw. zbiegu wielu okoliczności, których wypadkową jest wypadek (katastrofa) lotniczy. Szczegóły analizy pozwolę sobie wysłać Panu Zbyszkowi na priv. Pozdrawiam Adelajdę (bardzo mi bliską osobiście i rodzinnie)
  13. Wspaniale!!!!!!!!!!!!! Nie istnieje we wszechświecie jakikolwiek kontr-argument na to... Powodzenia, gdyż "The show MUST go on"
  14. Ależ jak najbardziej pręt szklany spełni doskonale rolę łącznika nawet modelu o rozpiętości 5000mm, gdyż jego własności mechaniczne są rewelacyjne. Dla przykładu podaję podstawowe wartości parametrów dla pręta Pręta fi10 Wytrzymałość na zginanie Rg >400 MPa, Metoda badania PN-79/C-89027 Wytrzymałość na rozciąganie Rr >600MPa Zawartość szkła 65-75 %. Metoda Badania DB-10-13-014 Oczywiście należałoby policzyć wytrzymałość skrzydła Nietoperza w funkcji prędkości lotu. Niemniej jednak bezpiecznie latające modele potwierdzają dostateczną wytrzymałość (oczywiście nie wiemy bez obliczeń jaki jest zapas wytrzymałości na zginanie chociaż podwójny pręt, który zastosował Konstruktor wydaje się gwarantować cały zakres prędkości i obciążeń szybowcowego lotu). Dodam jeszcze, że kilka lat temu byłem bardzo blisko projektu samolotu akrobacyjnego DEKO-9, gdzie "szkło z żywicą" było zasadniczym elementem tego płatowca. Mianowicie nawet kratownica kadłuba z rur nie była spawana lecz wiązana włóknem szklanym przesyconym żywicą wg specjalnego węzła. Jest to patent Pana Inżyniera Dębskiego. Już o "prętowym" podwoziu (włókna szklane przesycone żywicą w formie ) nie wspomnę. Jeżeli ktoś ciekaw to polecam prelekcję (długą ale ciekawą)
  15. stan_m

    PZL 37 w 3D

    Ja jestem za czarnym jako, że plotka głosi iż zielony (a raczej turkusowy) był jedynie incydentem w związku z wystawą z Paryżu...Dodatkowo mam świetną książkę angielską o ich silnikach i tam jest napisane, że farba czarna była stosowana we wszystkich Bristolach jako mieszanina różnych substancji (bliżej nieopisanych), które dawały odporność temperaturową. Podobnie "tajemniczy" był lakier chiński używany w fabryce śmigieł drewnianych "Szomański" o nadzwyczajnych właściwościach nie dający się niczym zastąpić do końca produkcji tych doskonałych śmigieł. Podziwiam, gratuluję i zatrzymuję w swoim archiwum. Dziękuję.
  16. Ja polecam sposób opisany przez Dariusza, gdyż sam niedawno ćwiczyłem przyklejanie poszycia balsowego do konstrukcji żeberkowej. Słaba jakość dzisiejszej basy (różne twardości i gęstości) powoduje , że płat balsy sklejony z deseczek nie jest jednorodny pod względem struktury co skutkuje tym, że na dużej rozpiętości ma tendencje do falowania czyli braku jednorodnych spoin na wszystkich żebrach, dźwigarach itp. U mnie wyszło to koszmarnie z dużą ilością "dołów i górek' mimo starannego (szablonowego) docisku. Zatem metoda podana przez Darka tzn. zazbrojenie wewnętrznej strony poszycia balsowego cienką tkaniną szklana na żywicę epoxy najpierw wzmacnia i usztywnia powierzchnię balsy a potem wpływa na dobre przyklejenie do szkieletu (równe i gładkie po zżelowaniu żywicy). Zewnętrzną powierzchnię skrzydła oklejam tkaniną szklaną 48g/m2 używając lakieru do parkietu dębowego (bardzo dobra jakość klejenia,można szlifować). Wychodzi lekko i dobrze wizualnie.
  17. Budowa motoszybowców dobiegła końca. Obecnie trwa instalacja napędu i wyposażenia. Ciężar konstrukcji przed zamontowaniem napędów i wyposażenia zawiera się w przedziale 799-875G.
  18. Piękne zdjęcie...Fajnie Tomku czegoś nowego się dowiedzieć...Zaznaczam, że moje wywody ZAWSZE mają charakter jak mogło być a nie jak na pewno było. Tak jak Tobie zależy mi na maksymalnym ustaleniu stanu faktycznego polskich konstrukcji lotniczych: 1. Rzeczone zdjęcie (Twoje i moje) przedstawia samolot PZL-37B "Łoś II" z ostatniej serii produkcyjnej z Okęcia, który wraz z czterema innymi był złomowany na polecenie Niemców. (Tak się składa, że wśród polskich mechaników, którzy demontowali te samoloty był mój daleki krewny więc znam tę niesamowitą i wręcz niezwykłą opowieść z pierwszej ręki...). Jednak "Łoś II" to już zupełnie nie taki sam samolot jak PZL-37B Łoś (wprowadzono prawie 4000 poprawek i modyfikacji -sic!!!) 2. Nie mniej jednak oś obrotu lotki jest bliżej górnej powierzchni płata (tak jak narysował P. Inż. Kubicki). Kąt wychylenia lotki w płaszczyźnie fotografii wynosi 30 stopni czyli w rzeczywistości dużo więcej (po obrocie do płaszczyzny prostopadłej) co oznacza,że przekroczony został max. kąt wychylenia lotek +28 stopni czyli dlatego tak dużo wystaje noska lotki poza obrys profilu. Oczywiście przyznaję, że spływ płata w okolicy natarcia lotki jest zupełnie inny niż na rysunku Kubickiego... No cóż, idealną sytuacja byłaby ta, gdyby można było skupić się na konkretnym egzemplarzu. Wiem, że to raczej niemożliwe więc dlatego mogą wyniknąć kwestie dyskusyjne zwłaszcza w konfrontacji z materiałem fotograficznym.
  19. I ja zastosowałem analogowy CAD w wersji Turbo Manual i uważam,że jednak rysunki Pana Inżyniera Kubickiego są zgodne z oryginalną konstrukcją lotek samolotu PZL-37 Łoś : 1. Trzeba pamiętać, że była to tzw. lotka szczelinowa a więc kształt natarcia tej lotki powinien dać w rezultacie "efekt szczeliny" (regulowanej poprzez kąt wychylenia lotki). 2. Szkic lotki zamieszczony w Instrukcji obsługi daleko odbiega od kształtów widocznych chociażby na zdjęciach i dlatego moim zdaniem należy z tego obrazka przyjąć tylko zakres kątów wychylenia a szkic lotki WYŁĄCZNIE jako orientacyjny 3. Oś obrotu lotki był jednak bliżej górnej powierzchni płata co obrazują fotografie a zwłaszcza ta z urwaną lotką ( widoczna część zawiasy) 4. Krawędź natarcia lotki wystawała bardzo nieznacznie przy wychyleniu lotki w górę co jest widoczne na fotografii (w porównaniu do obrysu płata w miejscu gdzie kończy się lotka a zaczynają klapy) Fotografie
  20. O nie, Pan Inżynier Kubicki się nie pomylił i narysował poprawnie. Załączony rysunek przedstawia ZAWIESZENIE lotek i jest PRZEKROJEM w płaszczyźnie zawiasy...czyli nie przedstawia krawędzi natarcia lotki lecz jedynie zawiasę (sposób mocowania w "wycięciu" krawędzi natarcia lotki - rejon "A" na zamieszczonym zdjęciu). Szkic kształtu krawędzi natarcia lotki (bardzo przybliżony) jest zawarty w Instrukcji Obsługi Samolotu Łoś 1938 Cz.1 http://www.muzeumlotnictwa.pl/index.php/digitalizacja/katalog/1104 . A więc wszystko się zgadza. Załączam materiały. Łoś-skrzydło-Kubicki.pdf Łoś-szkic lotki.doc
  21. stan_m

    PZL 37 w 3D

    Płoza ogonowa - stała tzn.niechowana w locie.
  22. Oto rysunki Pana Inżyniera Kubickiego m.in. na temat zawieszenia klap i lotek. Łoś-skrzydło-Kubicki.pdf Łoś-centropłat-Kubicki.pdf
  23. stan_m

    PZL 37 w 3D

    Najogólniej rzecz biorąc - decyzja prawidłowa. Tutaj, kluczową rolę odgrywa keson Misztala dlatego nitowanie blach na środku płata ( wzdłuż rozpiętości) jest inne niż na krawędzi natarcia i w kierunku krawędzi spływu. Były to oddzielne sekcje skrzydła, produkowane w separacji i dopiero nitowane podczas montażu ostatecznego. Pokazuje to dokładnie i opisuje rysunek Pana Inżyniera Kubickiego. Pozdrawiam Łoś-skrzydło-Kubicki.pdf
  24. Kolego Renarcie, Odnoszę wrażenie, że nie dopuszczasz możliwości takiej iż modelarski płat skorupowy z rdzeniem styropianowym NIE ZAKŃCZONY nasadą ze sklejki przyklejoną do styropianu wytrzyma założone OBCIĄŻENIA MODELARSKIE (sic!!!!!) tzn. takie na które liczony był model(konkretny, o ile był liczony)...świadczy o tym pytanie "czy modele rządzą się jakimiś specjalnymi prawami?" , na które odpowiadam: tak, pod względem wytrzymałości konstrukcji modele rządzą się własnymi prawami. Bo gdy NA PRZYKŁAD chcemy zbudować model wieży z zapałek to bez trudu skleimy taką wieżę o wysokości 3 metry...Gdyby jednak chcieć powtórzyć tę konstrukcję w "ludzkich" wymiarach powiększając ją np. stukrotnie (belki o wymiarach 20x20cm i dł. 4,5m) to konstrukcja runęłaby nie osiągając nawet trzydziestu metrów wysokości...Proszę dokładnie zrozumieć ten przykład odnośnie wytrzymałości konstrukcji modelarskich. Polecam jeszcze raz kilkuletni wykład Pana Jarosława Hajduka w Młodym Techniku (również obliczenia wytrzymałościowe modeli latających) z lat 1997-2002. Aby zachęcić, cytat: "To, że prawdziwe (a więc duże w porównaniu z modelami ) samoloty jednak latają, wynika z faktu, że modele w stosunku do samolotów, budowane są z naprawdę bardzo dużym zapasem wytrzymałości. (...) GDYBY MODELE projektowane były tak jak samoloty to po prostu nie można byłoby ich wziąć do rąk..." Od siebie podam przykład ostatnio modnych szybowców kompozytowych klasy F3B, zboczowych, etc., wyposażonych w małe silniki turboodrzutowe...Otóż te seryjnie wytwarzane modele jako turboodrzutowe motoszybowce latają w niesamowitymi prędkościami (pionowymi, poziomymi) z gwałtownymi zwrotami, manewrami ...a jednak nie rozpadają się w powietrzu (mnóstwo dostępnych filmów). Mimo, że projektowane i wykonane do startów szybowcowych np. zboczowych, gdzie nawet nie osiągają 30 procent przeciążeń występujących w lotach z silnikiem turboodrzutowym. Jaki stąd wniosek? Ano taki, że są wykonane z kilkukrotnym zapasem wytrzymałości, zupełnie niepotrzebnym (koszt, masa) do zadaniowanego przeznaczenia. To jest sedno rozważań wytrzymałościowych w modelarstwie. Post Scriptum" Cytat: Przepraszam, a jaka jest różnica w pracy żebra wklejonego między pokrycie od żebra przyklejonego do pokrycia (mechanicznie to jest nawet wytrzymalsze - spoiny pracują na ścinanie) - różnica jest taka jak między żebrem z nakładką a żebrem bez nakładki...nie mówiąc już o tym, że spoina żebra wklejonego między pokrycie jest kilkukrotnie większa niż żebra przyklejonego do krawędzie forniru o grubości 0,5-1,mm
  25. Tak ale tylko w rejonie wzniosu, w miejscu podziału płata jest tylko pianka i skrzynka bagnetu (wzdłuż rozpiętości) a sklejki nie ma...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.