



-
Postów
703 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
3
Treść opublikowana przez FockeWulf
-
@cZyNo Właśnie w tym rzecz, że na potrzeby wariantu II ubezpieczone jest "MODELARSTWO" za wyjątkiem DRONÓW definiowanych tak jak w załącznikiem nr 6 Rozporządzenie Ministra Transportu z dnia 26.03.2013, tj. jako modele latające. Być może chodzi Ci o kolejne zdanie (skoro je zacytowałeś), że zakres ubezpieczenia nie obejmuje osób eksploatujących motolotnie oraz paralotnie nieprzeznaczone do startu pieszego, o których mowa w Załączniku nr 7 – Rozp. Min. Transportu z dnia 16 stycznia 2013 r. W załączniku tym jest mowa o "bezzałogowych statkach powietrznych o masie startowej do 20 kg", a dalej w punkcie 9 o minimalnej sumie gwarancyjnej ubezpieczenia OC osób eksploatujących bezzałogowe statki powietrzne o masie startowej od 5 do 20 kg w zakresie szkód wyrządzonych osobom trzecim w odniesieniu do jednego zdarzenia. Rozporządzenie 7 nie zostało jednak odniesione do modelarstwa, tylko do wyłączenia odpowiedzialności osób eksploatujących motolotnie oraz paralotnie nieprzeznaczone do startu pieszego, o których mowa w tym rozporządzeniu. Jest to nowe zdanie i nijak powiązać je z modelarstwem. Pytanie, które wielu poprzedników stara się wyjaśnić jest zatem takie: Jak PSP definiuje "modelarstwo"? Pytanie tym bardziej zasadne, że drony rozumiane jako modele latające (zgodnie z nomenklaturą Załącznika nr 6 rozporządzenia) zostały wyłączone z tego wariantu ubezpieczenia. Stąd moje domysły, że autorowi mogło chodzić o inny rodzaj modelarstwa niż modelarstwo lotnicze... Ani ja, ani Ty nie odpowiemy na to pytanie, bo rzeczowych argumentów IMHO brak. Problem by rozwiązała definicja tego pojęcia zawarta w OWU. Stąd ponawiam pytanie, czy ktoś dysponuje już OWU, gdzie są opisane warianty aby sięgnąć do dokumentu źródłowego. Jak nikt się nie zgłosi, będę niepokoił Panią Berdanettę, czego chciałbym uniknąć. Jak będziemy mieli OWU ubezpieczenia grupowego, to zobaczymy co tam jest napisane. Może się rozjaśni, a może jest dokładnie to samo i będziemy w punkcie wyjścia. Stoję przed wyborem ubezpieczenia i jeśli wybiorę PSP to na wszelki wypadek wariant II i IV. Wolę teraz przepłacić niż później sprzedawać modele jak w opisywanym wyżej przypadku...
-
Świetnie, że tę kwestię wyjaśniliśmy, będzie można zamknąć wątek ? Pomijając sarkazm, odpowiesz jeszcze na pytanie, w którym miejscu umieściłem łódki i samochodziki w rozporządzeniu? Bo jak czytasz warunki polisy tak samo jak moją wypowiedź to nie dziwię się, że dochodzisz do innych wniosków. Pani Bernadetta niestety niewiele pomoże w przypadku odmowy wypłaty odszkodowania, nawet jeśli będzie zeznawać, że takie informacje faktycznie rozpowszechniała... Czy jej zapewnienia sąd uzna za zapewnienia ubezpieczyciela? Być może tak, być może nie... Nie chodzi jednak o to, aby siedzieć w sądzie kolejne lata...
-
@cZyNo Przeczytaj jeszcze raz na spokojnie moją wypowiedź i wskaż mi fragment, w którym mówiąc o łódkach i samochodach odnoszę się do rozporządzenia? ? Chyba nie przeczytałeś wypowiedzi do końca...? Dla ułatwienia: odnosiłem się do definicji własnej modelarstwa stosowanej przez PSP / Hestia... A jak już przeczytasz jeszcze raz, to zastanów się, czy nie jest tak, że: jak jeździsz / pływasz łódkami, to wybierasz wariant II, a jak latasz to wariant IV i wtedy dopiero analizujesz rozporządzenie, czy to czym latasz, mieści się w definicji rozporządzenia, czy może zostaje poza jego zakresem, a tym samym poza zakresem polisy. Niezależnie od powodu... chyba jednak nie przystoi prawić takich komentarzy... Ktoś już napisał - nie chodzi o to aby MIEĆ ubezpieczenie, ale aby BYĆ ubezpieczonym. Jak uważasz, że jesteś ubezpieczonym, to wyłącz się z dyskusji i pozwól innym dochodzić do informacji. Na tę chwilę wszystko wskazuje, że wariant II może być dla łódek i samochodziarzy, ale nie dla modelarzy lotniczych. Pozdrawiam pozytywnie ?
-
@cZyNo tak to niestety nie działa... Powołujesz się przy wykładni umów / wzorca umownego ubezpieczyciela na definicje legalne zawarte w prawie powszechnie obowiązującym. Tymczasem autor wzorca może danemu pojęciu nadać własne znaczenie, nawet sprzeczne z definicjami ustawowymi. Często zresztą tak jest, bo umowy / wzorce pisane są na kolanie. Nawet akty prawne posługują się tymi samymi wyrażeniami, którym nadają odmienne znaczenie na potrzeby danego aktu. Stąd istotne jest nie to, co oznacza MODELARSTWO oraz DRON w świetle prawa unijnego / krajowego czy innych konwencji międzynarodowych, ale jakie znaczenie nadał tym pojęciom podmiot posługujący się wzorcem. Jeśli definicji brak to w pierwszej kolejności sięgamy do znaczenia słowa, przydatny jest np. słownik języka polskiego. Jeśli wyraz jest niejednoznaczny, a z dyskusji profesjonalistów danej dziedziny (modelarzy w tym wątku) wynika, że słowo dron budzi kontrowersje, to trzeba niestety upewnić się, co autor miał na myśli. Nie mogę dotrzeć do dokumentu ubezpieczenia grupowego - może któryś z kolegów dysponuje i mógłby podesłać lub wysłać linka. Ogólne warunki ubezpieczenia Odpowiedzialności Cywilnej w Życiu Prywatnym oraz Ogólne Warunki Ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej z tytułu prowadzenia działalności gospodarczej lub użytkowania mienia z dnia 01.01.2016 (symbol OC/OW034/1601 – w par. 3, ust. 1 pkt.3 zostaje skreślony wyraz „latających”) oraz Ogólne Warunki Ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej osób fizycznych w życiu prywatnym z dnia 24.01.2016 (symbol OC/OW030/1601 – w par. 3, ust. 1 pkt.4 zostaje skreślony wyraz „latających”) nie odnoszą się do dronów / modelarstwa ani paralotniarstwa, zatem musi istnieć dokument spinający ubezpieczenie grupowe. Szukałbym tam odpowiedzi, nie zaś na opisie strony i poszczególnych wariantów. Na tę chwilę skłaniam się do interpretacji, że wariant II odnosi się do modelarstwa, ale nie lotniczego. Definicja drona, którą zdecydował się posługiwać ubezpieczyciel, znajduje się w nawiasie informacji (pytanie, czy tak jest faktycznie w OWU). Drony zostały zdefiniowane jako modele do 25 kg MTOM – zgodnie z załącznikiem nr 6 Rozporządzenie Ministra Transportu z dnia 26.03.2013. Załącznik nie posługuje się wyrażeniem "dron", ale definiuje pojęcie "modelu latającego", którym są: "bezzałogowe statki powietrzne o masie startowej nie większej niż 150 kg, używane w operacjach w zasięgu widoczności wzrokowej VLOS, oraz bezzałogowe statki powietrzne o masie startowej nie większej niż 2 kg, używane w operacjach z widokiem z pierwszej osoby FPV, używane w celach rekreacyjnych lub sportowych". Definicja jest bardzo pojemna i odnosi się również do modeli swobodnie latających (chyba, że później w rozporządzeniu jest mowa o sterowaniu - tego nie wiem). Oznacza to, że nie za wiele pozostaje na jakieś inne przejawy modelarstwa lotniczego (poza możliwością przekroczenia paramterów wagowych wskazanych w definicji modelu latającego). Powracając do wariantu II - nie wiem co autor wzorca miał na myśli pisząc o modelarstwie z wyłączeniem dronów. Mogę domyślać się, że może chodzić o inne przejawy modelarstwa, przy czym nie będzie to modelarstwo redukcyjne (modele kartonowe / plastikowe) bo trzeba spojrzeć w jakim zestawieniu widnieje ta dziedzina życia: snowboard, nurkowanie, narciarstwo, windsurfing, kitesurfing, jazda na rowerze. Są to dziedziny życia podatne na wywołanie szkody. Stąd mogę przyjąć, że może chodzić np. o modelarstwo samochodowe i wodne, gdzie też możemy wyrządzić komuś szkodę. Podsumowując: odnoszenie się do aktów prawnych / prawa powszechnie obowiązującego przy wykładni wzorca jest niewłaściwe, a niespójność terminologiczna nie jest żadnym argumentem. Można jedynie stwierdzić, że ustawodawca nie jest konsekwentny oraz że autor wzorca również nie wykazał się sporządzając wzorzec. Może być też działanie celowe - wątpliwości zawsze są polem manewru w ewentualnym sporze sądowym. Na tę chwilę nie ryzykowałbym z wariantem II. Trzeba poprosić o jednoznaczne stanowisko ubezpieczyciela - definicję modelarstwa. --> Uzupełnienie w związku z dyskusją, która toczyła się jak pisałem ww. post: Pani Bernadetta chyba nie ma upowaznienia do reprezetnowania ubezpieczyciela (zarząd, prokurent, pełnomocnik)? To, że na polisie broker ma obowiązek wpisać np. rozszerzenie zakresu o modelarstwo, nie jest żadnym argumentem. Może wpisać snowboard, nurkowanie, narciarstwo, windsurfing, kitesurfing, jazda na rowerze ale dalej nie będzie wiadomo np. czy jazda na rowerze to również udział w wyścigu... Kwadratura koła... Dobrze by było, jakby wpisali to, co podał któryś z kolegów, że to dowolne do 25 kg (koptery też) w lataniu amatorskim, wtedy wątpliwości by nie było. Czy ma ktoś z kolegów OWU, gdzie jest o tych wariantach, modelarstwie i dronach?
-
Czyli jeżeli mielibyśmy dwa takie same, tj. identyczne modele, jeden częściowo z prefabrykatów, drugi wykonany od podstaw, to różnie byśmy klasyfikowali takie modele, odpowiednio jako półmakieta i makieta [emoji848] To chyba chodzi o stopień wierności oryginałowi, a nie k technikę wykonania. Regulamin zawodów to inna bajka, czy się mylę?
-
Bo w tej klasie nie chodzi głównie o wygląd, ale o latanie. A że modele spadają to wszystko proste. Nie startowałem w ESA / ACES, ale przygotowałem sobie już dwa modele, bo emocje są ponoć nie mniejsze niż w prawdziwej walce [emoji6]
-
Sek w tym, że dla nas Polaków to normalka... Mam porównanie jak ubezpieczenia działają w Niemczech oraz częściowo w Austrii. Tak nikt nie zakłada, że chcesz ich oszukać, choć i tacy sie zdarzają. W Polsce sporo wody w Wiśle jeszcze upłynie zanim sytuacja się znormalizuje. Nie zmienia to faktu, że trzeba walczyć o swoje. Bo składki placimy po to, aby mieć realna ochronę...
-
To co opisujesz to szczególne sytuacje odmowy. Ale standardem jest kwestionowanie wysokości szkody, wmawianie, że były jakieś wcześniejsze, tj. że uszkodzenia nie powstały w zdarzeniu tylko wcześniej etc. Niestety, taka polska praktyka ubezpieczycieli. Zobaczcie jak PZU odmawiało wypłaty odszkodowania za złamane maszty Fryderyka Chopina... Ręce opadają,ale tak jest i trzeba z tym walczyć. Ja zaczynam już od biegłego i pytam czy napisze uczciwie opinię zgodnie ze sztuką, czy chce zeznawać w sądzie...
-
Nie do końca... Kiedy już stajesz się artystą, nie pamiętasz jakie były początki. Tak samo jak z nauką języków albo gotowania - na początku uczysz się reguł, po ich opanowaniu wiesz, że mówisz poprawnie / wiesz, że dodajesz składniki w dobrej proporcji, ale nie wiesz już niestety, jak to wyjaśnić i jest to zupełnie naturalne. Mam umysł ścisły i chce zawsze wszystko dobrze zrozumieć. Dlatego staram się czytać jak najwięcej teorii, podpowiedzi etc. Nie zawsze jest tak, że każdy ruch jest tak samo ważny. Nieraz ważne jest wejście w figurę, a później już jakoś leci... Nie chodzi przecież aby powtarzać ruchy, ale je rozumieć. Automatyzm przyjdzie później.
-
Dzięki za informację, jak najbardziej dobrze przekazałeś myśl - o takoe wyjaśnienie mi chodziło. Na filmiki jestem chętny, nigdy tego nie za wiele. Istotne jest jednak też to, aby wskazać jak korygować manewry. Nie przekonują mnie wyjaśnienia, że trzeba praktykować. Owszem, na końcu drogi wszystkie dzieje się automatycznie /mechanicznie, mimo woli, ale na początku nie [emoji6] Uczę się latać helikiem i wiem, że jak wylatuje mi że stożka, to dlatego że za mało / za dużo jakiś wychyleń. Może podobnie w niektórych manewrach lotniczych da się opisać.
-
MacFlyer, mógłbyś powiedzieć, dlaczego jest tak ważne pracowanie gazem i w którym momencie należy to robić, film jest bardzo szybki. Rozumiem, że można zatrzymać klatkę, ale dobrze czasami coś wiedzieć...
-
A tak z ciekawości - jakie pozostałe serwa wybrałeś?
-
Ważny komunikat ULC w sprawie naruszeń przepisów modelami RC !!!!!!
FockeWulf odpowiedział(a) na Koper20 temat w Przepisy dla modelarstwa RC
A czy jest jakaś ogólnodostępna mapa lub narzędzie aby zweryfikować strefę, w której zamierzamy latać, tj. czy nie ma jakiś ograniczeń lotów albo na jakich warunkach można latać? -
Ja bym dodał jeszcze trochę gumy (kilka metrów), żyłkę zaś wygotował w wodzie dla większej elastyczności.
-
PORADNIK DLA MODELARZY DOT. PRZECIĄGNIĘCIA
FockeWulf odpowiedział(a) na AKocjan temat w Od czego zacząć??
Jano, a dlaczego tyle złośliwości w Tobie? Przejrzałem wątek i z tego co widzę nie napisałeś w nim ani jednej wiadomości (już nie wspominając, czy na temat)... Po co zatem dorzucać do pieca? Jest tyle jałowych tematów i dyskusji na forum i nikt się tego nie czepia... Dla mnie dyskusja w tym wątku była ciekawa. Spotkałem już się z podobną na lotnisku modelarskim, gdzie koledzy się spierali. Dwóch modelarzy, trzy zdania... Nikt nie miał problemu z lataniem, ale wnioski były pochopne, aby nie powiedzieć błędne. Może temat dla niektórych banalny, ale jednak jak się okazuje z lektury wielu postów niekoniecznie. Można całą sprawę przyrównać do programu "Pogromcy mitów". Myślę, że wiele by się wygrzebało podobnych tematów. Jak już ktoś trafnie zauważył, wolność publikowania w Internecie prowadzi do chaosu informacyjnego. Skoro jednak ktoś zarzucił temat, warto go wyjaśnić i postawić kropkę. Stąd mój post powyżej, aby jednoznacznie dać odpowiedź na temat, który przewija się przez kilka kolejnych zakładek, tzn. ma albo nie ma wpływu. Nie każdy ma zacięcie teoretyczne. Niektórzy chcą wiedzieć jak jest, aby wiedzieć jak latać; mniejsza o przyczynę...- 504 odpowiedzi
-
- poradnik
- przeciągnięcie
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Poradnik - lądowanie myśliwcem z chowanym podwoziem i klapami
FockeWulf odpowiedział(a) na AKocjan temat w Od czego zacząć??
Bartku, wiem czego dotyczy dyskusja [emoji6]AKocjan wyraźnie wspomniał o skłonie silnika w kontekście dodawania i odejmowaniq gazu, choć błędnie wskazał, że zmienia się ramię siły. Ono jest takie samo tylko siła inna... Wydawało mi się zatem, że chodzi mu o wpływ skłonu na proces ładowania. Zauważ, że przy ładowaniu wiele rzeczy dzieje się na raz. Być może zatem miał na myśli, że odejmowanie gazu i wysunięcie klap może się jakoś na siebie nałożyć. Przy ustalonej prędkości zgoda - wpływu nie ma. -
Poradnik - lądowanie myśliwcem z chowanym podwoziem i klapami
FockeWulf odpowiedział(a) na AKocjan temat w Od czego zacząć??
Kąty są te same, ale siła mniejsza, gdy gaz zredukowany... W zależności od poprawności regulacji modelu ma to zapewne jakiś wpływ. -
Poradnik - lądowanie myśliwcem z chowanym podwoziem i klapami
FockeWulf odpowiedział(a) na AKocjan temat w Od czego zacząć??
Słuchajcie, chyba nie o to chodzi, aby wszystkie opisy podważać i wskazywać, że są uproszczone. W internecie, szczególnie polskojęzycznym brak jest solidnych poradników, opisów, materiałów. Obcojęzyczni mogą sięgnąć do "zachodniej" literatury, ale nie każdy zna języki obce, w szczególności w zakresie fachowego słownictwa. Patrząc w sposób zaprezentowany przez kolegów można by dojść do wniosku, że nic się nie da opisać, bo będzie to daleko idące uproszczenie. Początkujący i tak nie zrozumie wszystkiego, więc uproszczenia są jak najbardziej są ok. Zobaczcie efekt Wikipedii... Dobrze tam zacząć poszukiwania, źle natomiast IMHO skończyć na tym źródle... Przekładając na modelarswto-ważne aby wiedzieć, że jak wysunie się klapy, to może zadzierać albo przepadać... Ważne aby wiedzieć, że można te reakcje kompensować mikserem, że można dla zmniejszenia ryzyka ustawić powolne wysuwanie klap, aby mieć czas na reakcje etc. Dla przeciętnego modelarza ważna jest obserwacja zjawisk, niekoniecznie zaś ich wyjaśnianie w zakresie, jaki nie jest niezbędny do latania. Pamiętam jak czytałem poradnik w niemieckim FMT dotyczący lądowania na 3 punkty. Po przeczytaniu miałem bazę do treningu i nauczyłem się. Nie pamiętam jednak aby ktoś rozpisywał się i profilach, układach, zmiennych etc. Były uproszczenia, poszczególne fazy lotów, ostrzeżenia etc. -
PORADNIK DLA MODELARZY DOT. PRZECIĄGNIĘCIA
FockeWulf odpowiedział(a) na AKocjan temat w Od czego zacząć??
A możesz jaśniej? Tzn. co jest puentą: wiatr ma wpływ czy nie ma żadnego. Bo można się pogubić w tych zawoalowanych twierdzeniach...- 504 odpowiedzi
-
- poradnik
- przeciągnięcie
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
PORADNIK DLA MODELARZY DOT. PRZECIĄGNIĘCIA
FockeWulf odpowiedział(a) na AKocjan temat w Od czego zacząć??
Przeczytałem cały wątek w nadziei, że się dowiem czegoś ciekawego. Temat brzmi ciekawie ? O ile modelem jest trudno zrealizować wszystkie teorie, a to z powodów już wyżej wskazanych (inna perspektywa, brak przyrządów, brak czucia sił działających na samolot oraz powierzchnie sterowe) o tyle warto wiedzieć, dlaczego dochodzi do pewnych zjawisk - jedyną informacją zwrotną od modelu (pomijam telemetrię) jest przecież zachowanie modelu. Jak wiemy jakie są symptomy przeciągnięcia albo niewłaściwie zrobionych zakrętów, to możemy korygować lot modelu. Dlatego jest to mimo wszystko ważne, aby nie latać po niebie jak model poniesie, ale czegoś się uczyć, a po pewnym czasie nauczyć. Początkowo przekonywała mnie teoria o bezwładności modelu, tak na pierwszy rzut oka coś w tym może być. Ale tak jak powiedzieli to przedmówcy - nie ma to kompletnie żadnego znaczenia, no może z niewielkimi wyjątkami: po pierwsze, wiatr nigdy nie wieje ze stałą prędkością, są turbulencje i nagłe zmiany kierunku wiatru (podmuchy, szkwały); po drugie - operator modelu "porusza się" w innym ośrodku niż model, co może prowadzić - i jak wynika z dyskusji - prowadzi do fałszywej percepcji oraz sporów i wymiany poglądów. Po ostatnich postach wynika, że są jeszcze nieprzekonani, gdyż pojawiają się poglądy o bezwładności modelu etc. Tymczasem wszystko zależy od techniki wykonywania zakrętu, nie zaś do tego czy nagle dokonamy zwrotu czy po większym łuku. Gdy wykonamy zakręt nagle, to nawet przy bezwietrznej pogodzie możemy wytracić prędkość modelu w takim stopniu, że model przepadnie - wiatr do tego nie jest potrzebny... Nie da się bezstratnie zmieć zwrotu przyłożonej siły. Po drodze jest opóźnienie i przyspieszenie. Co do wiatru, to poniżej przedstawiam grafikę z przymrużeniem oka ? Mamy dwóch pilotów: pilot A siedzi na ziemi i się nie porusza, pilot B porusza się w powietrzu wraz z wiatrem (pomijamy jak to robi...). Wiatr wieje ze stałą prędkością i okrąża kulę ziemską. Gdy jest bezwietrznie, ten sam wiatr otacza kulę ziemską, względem niej się jednak nie porusza. Retoryczne pytanie - co ma kierunek i siła wiatru do zakrętów i prędkości modelu w ośrodku, w którym się porusza? Odpowiedź: Nic! Różni się tylko percepcja i o to właśnie się rozchodzi. Podświadomie pod wiatr dajemy więcej gazu, aby utrzymać prędkość postępową modelu, co w konsekwencji prowadzi do bardziej nerwowej reakcji na stery (większa prędkość); z wiatrem zaś podświadomie zdejmujemy gaz, bo model jest niesiony przez wiatr, co może prowadzić do przeciągnięcia jak nie w locie postępowym, to w zakręcie, gdzie brakuje już energii na "dokręcenie" zakrętu przy zachowaniu wysokości wejściowej oraz na przyspieszenie modelu większymi obrotami silnika. Wszystko oczywiście przy założeniu liniowości i regularności wiatru oraz braku turbulencji. Ale to jak już wyżej ktoś wspomniał - nie latać jak się człowiek niepewnie czuje. Lepiej odpuścić kilka lotów, niż siedzieć i naprawiać model ?- 504 odpowiedzi
-
- 1
-
-
- poradnik
- przeciągnięcie
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Zawsze można wymienić samemu i zweryfikować zasięg, a odbiornik używać w mniej cennych modelach... Niby to tylko kabelki, ale chyba takie proste to nie jest, no chyba że oryginalny zestaw naprawczy.
-
IMHO: Lepiej 50 % odbiornika i mieć sprawny sprzęt niż stracić model... Pozdrawiam, Sławek 'FockeWulf'
-
Nie mam zacięcia historycznego, ale aby aż cofać się III wieki, aby udowodnić, że Polska (Świdnica) piwem nie stała... [emoji848] W Europie granice zmieniały się tak często, że z tej perspektywy nic nie będzie pewne. Pewne jest natomiast, że kultury się mieszkały i w ten sposób wymieniały się doświadczenia. Zupełnie jak na forum [emoji23] Pozdrawiam, Sławek 'FockeWulf'
-
Super ! Daj namiar na tego Mikołaja [emoji6] Pozdrawiam, Sławek 'FockeWulf'