robertus

Właśnie widziałem jak wolno podchodził do lądowania. Rewelacja.

Teraz to jest szybki. Jak sprawuje się EPP przy takich prędkściach? Nie jest gumowy w prowadzeniu się?

Raczej to od zachodniego bo numer znajduję tutaj http://florida-ic.com/catalog9/cat/231.html Zaryzykował bym, że to od Westland Augusta

To ja mam taki pomysł abyś zrobił próbkę i podszedł do lakierni gdzie dobierają komputerowo kolor i tam by rozpisali jak taki kolor zmieszać. Mnie oczywiście nie potrzeba tego koloru, ale jak będzie dużo chętnych to zużyjesz całą swoją farbkę.

Jak sienie mylę to widziałem taka dużą. To jest laweta do wożenia super niskich fur. Takie zawieszenie i zamontowanie kół pozwala obniżyć podłogę do poziomu ziemi i takie lamborgini wjedzie bez problemu. A potem laweta się podnosi do góry do jazdy

Miło mi. Pochwal się jak już coś zrobisz

Ja przykładam papier śniadaniowy

Na oblot to ja bm jednak skorzystał z gładkiego pasa asfaltowego. Przy rozbiegu po trawie część mocy ucieknie Ci na pokonywanie nierówności co w najlepszym przypadku poskutkuje wydłużonym rozbiegiem a w najgorszym nie pozwoli osiągnąć prędkości startu.

Najbardziej rozwalają mnie te nity i blacha ryflowana. Malować na tym znaki to chyba tylko ręcznie.

Coś się dzieje

Ja mam tego Flayskaya i jest tak jak na zdjęciach. Antena się łamie. Ta aparatura ma tylko jedna antenę. Co by nie było wątpilowści

Z drugiej strony (każda sroczka swój ogonek chwali) kupujesz puszkę Altax biały półmatowy 250ml za 13zł i czarny pigment za 4,50zł. Mieszasz dla dobrego odcienia i rozcieńczasz jeszcze wodą. Wystarczy na dwie warstwy i jeszcze zostanie na zaprawki. Nie śmierdzi wysycha błyskiem. Jeden wieczór i model pomalowany. Nie szlifuję. Tu akurat jeszcze jest mała domieszka niebieskiego. Jak nie będziesz miał podwozia to nie skupiałbym się tak bardzo na wykończeniu bo po paru lotach i tak nie będzie widać.

Malowanie su -22 kosztowało mnie ok 100 zł humbrolami.

Malowałem jaka-17 i miga-23 farbą eko do metalu i drewna taką co się wodą rozrabia plus pigment. jest spoko. Pędzlem Malowalem.

Nie. To kwestia środka ciężkości. Gdy miałem bardziej z tyłu to latał równie dobrze ale beczki były z utratą wysokości. Po przesunięciu SC do przodu robi eleganckie beczki.

Może napiszę oczywistość, ale potwierdzam, że odbiornik IA4B binduje się bez problemu z IA10 http://www.banggood.com/Flysky-FS-iT4S-2_4GHz-RC-System-Boat-And-Car-Receiver-IA4B-p-1025849.html

Ślimaczy, jak ślimaczy, ja bym powiedział makietowy.

Dobra, dobra znając Ciebie coś Ci już tam w głowie kiełkuje . Skrzydła, rzeczywiście takie szybowcowe, ale to nie powodów do nie latania.

Zawsze pozostaje zatem zwykły przelew, 1-2 dni.

Jak dla mnie cycuszek jest ok.

Gdzie taki kołpak znajdziesz?

Oklejanie folią, to jest to co mnie najbardziej przeraża w tartakach. Nie myślałeś aby pokryć balsę cienką tkaniną szklaną i potem normalnie pomalować?

Najgorzej jak ktoś robi londowanie.

Takie ciekawe porównanie. Stare vs nowe

Oś steru raczej nie pójdzie, przy zahaczeniu o trawę przy lądowaniu złamie Ci się trójkąt przed osią, więc może specjalnie osłabić to miejsce aby pekło tam gdzie chcesz. Inne rozwiązanie na sterolotki mam Mig-23, tutaj odwrotnie niż w Mig-29 mam przebity przez kadłub pręt węglowy na który nasuwam ster z rurką węglowa i zabezpieczam zaciskiem stosowanym przy kołach podwozia. To rozwiązanie wydaje mi się prostsze niż to c robiłem w 29 a w przypadku wymiany całego steru jest łatwiej.