Skocz do zawartości

Prząśniczka J1-M EP 2.0m - temat zakończony


Rekomendowane odpowiedzi

Zdjęcia z lotu

 

post-5634-0-45393100-1373313277_thumb.jpg

 

post-5634-0-64761600-1373313286_thumb.jpg

 

post-5634-0-91817300-1373313294_thumb.jpg

 

post-5634-0-22689900-1373313304_thumb.jpg

 

post-5634-0-61574200-1373313311_thumb.jpg

 

post-5634-0-89658700-1373313321_thumb.jpg

 

Opis oblotu

Oblot modelu rozpocząłem od kołowania. Postanowiłem zużyć jeden pakiet na sprawdzenie modelu na ziemi i spraw cieplnych napędu. Model kołuje na trawie bardzo ładnie, nie myszkuje ani nie podpiera się nosem nawet przy silnym dodaniu gazu. Rozpędzany model podnosi najpierw ogon i sygnalizuje zamiar startu. Ostre zakręty nie powodują podpierania się skrzydłami, tylne skrętne kółko dobrze utrzymuje kierunek z włączonym żyroskopem jak i bez. Podczas prób na ziemi stwierdziłem przegrzewanie się regulatora (trudno było go utrzymać w ręku) więc trzeba będzie pomyśleć o zapewnieniu jakiegoś wymuszonego ruchu powietrza w kadłubie.

Duża oszklona kabina zachowuje się jak mała szklarnia, więc warto o tym pamiętać i nie wystawiać modelu na ostre działanie słońca żeby nie przegrzać elektroniki.

 

Na ziemi jest ok. Więc pierwszy start. Sprawdziłem ponownie wyważenie modelu i dodałem dla pewności 30g ołowiu na dziób. Wyważenie górnopółatów (efekt wieszaka) bywa zwodnicze, więc jeżeli już coś ma być nie tak, to wolę ciężej na nos niż odwrotnie. Rozpędzam model, gaz na max. i model posłusznie idzie w powietrze. No dalej i zaczyna się mała zabawa.

 

Prząśniczka jest bardzo wrażliwa na ster kierunku, ponieważ znajduje się on na wprost strumienia powietrza generowanego przez silnik. Struga odbita od skręconego steru wzmacnia dodatkowo efekt jego działania. Generalnie tym modelem należy skręcać głównie sterem kierunku, lotki służą w uproszczeniu do utrzymywania rządnego przechylenia lub inicjowania skrętu. Mój model ma też niewielki, ale odczuwalny efekt żyroskopowy polegający na niechętnym wchodzeniu w zakręt, pogłębianiu zakrętu w trakcie jego trwania i niechętnym wychodzeniu z zakrętu. Z racji umieszczenia napędu nie w osi modelu a ponad nią przy zwiększaniu gazu model jest dociskany składową siły ciągu w kierunku ziemi (obniża lot). Poza tym model jest dość wrażliwy na boczny wiatr, więc żyroskop przy samym lądowaniu jak najbardziej się sprawdza. Zdecydowanie nie jest to model dla początkujących - przynajmniej w oblocie.

 

Po małej walce w powietrzu i poznawaniu siebie nawzajem przyszedł czas na lądowanie. Lądowanie prawie poprawne – model po zdjęciu gazu trochę za mocno schodził w dół, ale zdjęciu dodatkowego ciężarka założonego przed startem sytuacja się naprawiła. Okazuje się, że wyważyłem model idealnie samym rozłożeniem akumulatorów. Podany przez producenta środek wyporu 86 mm od krawędzi skrzydła jest prawidłowy. Udało mi się parę ładnych lądowań, ale to nie Wicherek ten model musi mieć niedużą prędkość do samego końca, bo inaczej zapada się na podwozie "kangurząc" po powierzchni lotniska.

 

Klapy - po ich opuszczeniu nie ma reakcji podnoszenia czy upuszczania nosa modelu, więc nie musiałem ich miksować ze sterem wysokości. Klapy skracają wyraźnie lądowanie, ale na wnioski końcowe jeszcze za wcześnie bo za mało prób wykonałem.

 

Więc jak tym modelem latać? Ja robię to tak:

 

Miksery:

Mikser Gaz-SW - niweluje efekt opadania modelu przy dodawaniu gazu. Wprowadzając taką korektę sprawiamy że, tor lotu modelu jest poziomy niezależnie od wychylenia manetki gazu.

Mikser Lotki –SK - pomaga zainicjować zakręt. Wychylenia miksera w lewo powinny być większe niż w prawo (tak jest w moim modelu - ustawiałem to doświadczalnie).

 

Technika latania:

Mimo założonego miksera Lotki-SK, skręt należy kontrolować cały czas poprzez SK. Po wprowadzeniu modelu w skręt, można spodziewać się tendencji do pogłębiania skrętu (mocniejszego przechylania modelu), który kontrujemy lotkami. Często wtedy zdarza się tak (gdy wiatr pomaga) , że kontrujące lotki są wychylane w przeciwnym kierunku niż SK (drążki SK i Lotek w aparaturze wychylane są na krzyż). Jest to znana technika ze starych samolotów. Takiego sposobu używamy też w naszych współczesnych modelach, chcąc uzyskać zakręt poziomy, samym tylko sterem kierunku, wtedy model podpiera się dodatkowo lotkami dla utrzymania stałego przechyłu.

 

Dzisiaj po południu stosując tą technikę robiłem już całkiem ładne poziome ósemki.

 

Generalnie na pierwszy rzut oka w modelu poza opisaną koniecznością pod-chłodzenia regulatora nie trzeba dokonywać już żadnych zmian. Co mnie zaskoczyło to bardzo głośna praca silnika. Jest ona wzmacniana konstrukcją modelu, która chyba działa jak pudło rezonansowe od gitary. Dzisiaj rano odizolowałem silnik od konstrukcji modelu przy pomocy poduszek gumowych (od mocowania serw) jest trochę lepiej, ale nie jest to poziom głośności napędu elektrycznego do jakiego przywykłem - coś mnie w nim niepokoi.

 

Więcej uwag przekaże po lepszym zapoznaniu się z modelem. Na razie latam ostrożnie wczuwając się w model.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z opisu wynika, że Wicherek ma lepsze własności lotne niż Prząśniczka. Przyznam, że z zaciekawieniem obserwowałem budowę i czekałem na wniosku po oblocie. Dobra robota, gratuluję udanego lotu.

 

P.S. zamiast stosować mikser: gaz - wysokość, lepiej poeksperymentować z kątami ustawienia silnika.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja to jakoś nie trawię tych mikserów. Na Twoim miejscu spróbowałbym poprawić skłon silnika aby zniwelować w miarę zjawisko dociskania samolotu do ziemi przy przyśpieszaniu.

Co do hałasu to sprawdź jeszcze wyważenie śmigła a i samego silnika. Silnik jest już dość ciężki i on również może być nie wyważony.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z opisu wynika, że Wicherek ma lepsze własności lotne niż Prząśniczka. Przyznam, że z zaciekawieniem obserwowałem budowę i czekałem na wniosku po oblocie. Dobra robota, gratuluję udanego lotu.

 

P.S. zamiast stosować mikser: gaz - wysokość, lepiej poeksperymentować z kątami ustawienia silnika.

 

Tak, Wicherek zdecydowanie prościej lata a jest to ważne dla Kolegów początkujących.

Kąty ustawienia silnika w tym modelu (patrz zdjęcia z budowy) są nie do ruszenia bez zmiany konstrukcji - tu jest inne mocowanie niż tradycyjne. Poza tym w normalnych modelach (z silnikiem z przodu) oś ciągu silnika przebiega z grubsza przez środek ciężkości modelu i można ustawić jakiś optymalny kąt silnika. W Prząśniczce oś ciągu silnika jest powyżej środka ciężkości, więc zwiększanie ciągu proporcjonalnie dusi model do ziemi. Tu zmiana musi być proporcjonalna - dlatego mikser.

 

Dziękuję za ocenę

 

Ja to jakoś nie trawię tych mikserów. Na Twoim miejscu spróbowałbym poprawić skłon silnika aby zniwelować w miarę zjawisko dociskania samolotu do ziemi przy przyśpieszaniu.

Co do hałasu to sprawdź jeszcze wyważenie śmigła a i samego silnika. Silnik jest już dość ciężki i on również może być nie wyważony.

 

Samego silnika nie sprawdzę bo nie mam jak, śmigła zawsze wyważam na wyważarce Du-Bro. Dotykając głowicy to sam napęd to nie ma żadnych drgań - to raczej efekt akustyczny pudła modelu.

Co do skłonu silnika to jak wyżej przy odpowiedzi dla Kesto.

 

Załączam krótki film z wczorajszych lotów:

 

http://youtu.be/sREVikMzKhE

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No szkoda. Przyjrzyj się zdjęciom klonów bety, tam silnik ma zauwżalny skłon w dół.

Taki obrazek znalazłem na rcgroups

a3700945-240-EasyStar%20thrust%20line%20picture%20from%20Vantasstic.jpg

Wing Dragon ma identyczną konfigurację jak Prząśniczka. Nie obserwuję w nim takiego zjawiska. Uczyłem się na nim latać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tym przykładzie ciąg silnika przechodzi przez CG i efektu opisywanego prze-zemnie nie powinno być. No ale za to popatrz w tym przykładzie jaką dużą składową ciągu skierowaną ku ziemi tarci się niepotrzebnie. (ciąg silnika rozkłada się na siłę poziomą i siłę skierowaną pionową w dół - traconą)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do hałasu to sprawdź jeszcze wyważenie śmigła a i samego silnika. Silnik jest już dość ciężki i on również może być nie wyważony.

 

Już wiem co jest powodem nadmiernego hałasu "buczenia" przy pracy silnika.

 

post-5634-0-72315300-1373388429_thumb.jpg

 

Są nią pionowa krawędź gdzie stykają się obudowy boków pod głowicą skrzydeł i spływy skrzydeł. Gdy śmigło jest zamocowane ("głęboko") tak że łopaty podczas obrotu przechodzą obok tych krawędzi następuje krótkie sprężenie i rozprężenie powietrza w momencie równoległego ustawienia śmigła i krawędzi. Odsuniecie śmigła od tej krawędzi ku ogonowi wycisza model radykalnie. Rzecz w tym że obecnej sytuacji niewiele mogę odsunąć śmigło bo jest ono zaciśnięte na stożku na piaście silnika. Jego wysuniecie osłabi to połączenie. Takie "buczenie" jest b.niekorzystne dla silnika ponieważ obciąża dynamicznie jego łożyska w kierunku poprzecznym a szczególnie robi to krawędź pionowa która nie ma symetrii.

 

MAM W TYM MIEJSCU KONKRETNY ZARZUT DO PRODUCENTA ZESTAWU, ŻE NIE PRZEMYŚLAŁ I ZANIEDBAŁ TEN PROBLEM BO WYSTARCZYŁO ZROBIĆ KONSOLĘ SILNIKA WYSUNIĘTĄ BARDZIEJ KU TYŁOWI O 1 CM I NIE BYŁOBY TEMATU. Na filmie z oblotu prototypu modelu załączonym do mojego zestawu, model buczy aż miło - czyli było to znane ale nie analizowane. Czeka mnie przypuszczalnie budowa nowej dłuższej konsoli silnika. :angry:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piotrze, zanim zaczniesz, możesz na próbę przemontować silnik. Przekręć go o 180 st a śmigło przykręć do wirującej części silnika

Zapewne trzeba będzie doważyć dziobek,

 

ładna Prząśniczka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Prząśniczka jest bardzo wrażliwa na ster kierunku, ponieważ znajduje się on na wprost strumienia powietrza generowanego przez silnik. Struga odbita od skręconego steru wzmacnia dodatkowo efekt jego działania. Generalnie tym modelem należy skręcać głównie sterem kierunku, lotki służą w uproszczeniu do utrzymywania rządnego przechylenia lub inicjowania skrętu. Mój model ma też niewielki, ale odczuwalny efekt żyroskopowy polegający na niechętnym wchodzeniu w zakręt, pogłębianiu zakrętu w trakcie jego trwania i niechętnym wychodzeniu z zakrętu. Z racji umieszczenia napędu nie w osi modelu a ponad nią przy zwiększaniu gazu model jest dociskany składową siły ciągu w kierunku ziemi (obniża lot). Poza tym model jest dość wrażliwy na boczny wiatr, więc żyroskop przy samym lądowaniu jak najbardziej się sprawdza. Zdecydowanie nie jest to model dla początkujących.

Zatem potwierdzają się własciwosci pilotażowe modelu o których pisałem wcześniej na przykładzie moich "Prząśniczek". Niestety układ płatowca tylko pozornie sugeruje prostotę pilotażu. Ster kierunku w moich obu modelach (małym i dużym) miał bardzo małe wychylenia, przy czym ustalone eksperymentalnie co z kolei nie sprzyja przy ladowaniu z lekkim wiaterkiem. W moich modelach zastosowałem odchylenie osi smigła w górę (ok.3 stopni). Wartosc ciągu nie zmniejszyła się istotnie natomiast efekt "duszenia" ustąpił. Ten model lata zupełnie poprawnie lecz nalezy nieco poswięcic czasu na regulację oraz trening w operowaniu lotkami i sterem kierunku lub skorzystać z automatyki sterowania. Tylko co by powiedział Konstruktor oryginału :) ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piotrze, zanim zaczniesz, możesz na próbę przemontować silnik. Przekręć go o 180 st a śmigło przykręć do wirującej części silnika

Zapewne trzeba będzie doważyć dziobek,

 

ładna Prząśniczka

 

Ja zrobiłem inną próbę przesunąłem ile się da śmigło po wale na zacisku - i się uspokoiło normalny dźwięk silnika - wystarczy niewiele odsunąć. Ale twój sposób na próbę też jest dobry.

 

Zatem potwierdzają się własciwosci pilotażowe modelu o których pisałem wcześniej na przykładzie moich "Prząśniczek". Niestety układ płatowca tylko pozornie sugeruje prostotę pilotażu. Ster kierunku w moich obu modelach (małym i dużym) miał bardzo małe wychylenia, przy czym ustalone eksperymentalnie co z kolei nie sprzyja przy ladowaniu z lekkim wiaterkiem. W moich modelach zastosowałem odchylenie osi smigła w górę (ok.3 stopni). Wartosc ciągu nie zmniejszyła się istotnie natomiast efekt "duszenia" ustąpił. Ten model lata zupełnie poprawnie lecz nalezy nieco poswięcic czasu na regulację oraz trening w operowaniu lotkami i sterem kierunku lub skorzystać z automatyki sterowania. Tylko co by powiedział Konstruktor oryginału :) ?

 

Z pochyleniami silnika raczej nie mogę już nic zdziałać, wycięte wszystko laserem z ustawionymi kontami - tak jest gdy buduje się model z KIT-u.

 

Mocowanie silnika tak wygląda :)

 

post-5634-0-69235000-1373401225_thumb.jpg

 

Potwierdza się to co pisałeś. Wczoraj był oblot i pierwszy kontakt z modelem. Stąd spięcie i stres oraz zadanie główne, żeby modelu nie stracić. Dzisiaj latałem na lotnisku kolegi i było już zupełnie inaczej tzn. pewniej. Dobrze się złożyło, że moje inne modele zmusiły i nauczyły mnie latania na sterze kierunku, więc nie jest to dla mnie jakiś duży problem. Zaczynam ten model lubić, dzisiejsze latanie było już spokojne i bezproblemowe mimo porywistego poprzecznego wiatru. Lądowania i starty z wykorzystaniem żyroskopu na SK. Jak zrobię porządek z "burczącym" silnikiem myślę, że będzie to fajny modelik.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Buczenie" silnika cd.

 

Nie dawało mi to spokoju, więc wczoraj wieczorem zdecydowałem się na modernizację:

 

Widok przed modernizacją - mała szczelina pomiędzy śmigłem a krawędzią obudowy

 

post-5634-0-59111500-1373439634_thumb.jpg

 

Dorobiłem wstawkę, która przesunęła silnik w kierunku ogona modelu o 10mm

 

post-5634-0-32155500-1373439644_thumb.jpg

 

post-5634-0-34703100-1373439656_thumb.jpg

 

Widok po modernizacji z odsuniętym śmigłem

 

post-5634-0-08227900-1373439667_thumb.jpg

 

I co ? - pomogło normalny dźwięk silnika o wiele cichszy i spokojny bez dudnienia, miło słuchać :) :) :)

 

W/w problem dlatego tak mnie poruszył ponieważ do Prząśniczki założyłem nowy silnik. Po kilkunastu minutach lotu zaczęło mi popiskiwać łożysko silnika. To nie jest normalne, nie miałem nigdy kłopotów z tymi silnikami. Teraz domyślam się powodu takiego zachowania - w każdym razie łożyska do wymiany - profilaktycznie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro już przerabiałeś łoże, to mogłeś od razu zmienić kąt ustawienia silnika względem kadłuba, aby model nie zadzierał przy dodawaniu gazu. Szkoda, że nie pomyślałeś o tym, w trakcie przeróbki.

Zawsze można użyć podkładek ;)

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

post-5634-0-16609300-1373464614_thumb.jpg

 

Skoro już przerabiałeś łoże, to mogłeś od razu zmienić kąt ustawienia silnika względem kadłuba, aby model nie zadzierał przy dodawaniu gazu. Szkoda, że nie pomyślałeś o tym, w trakcie przeróbki.

 

Ten model nie zadziera ze przyrostem gazu do góry tylko w dół - dla jasności. Zmiana kąta załatwia problem dla jakiegoś podstawowego zakresu obrotów - dlatego jest kompromisem. Wielopunktowy mixer robi to o wiele precyzyjniej i łatwiej , dlatego nic nie będę tu ruszał. Zresztą współczesna literatura mówi, żeby się w ogóle tymi kątami nie przejmować w dobie komputerowych aparatur ( że się posłużę moją ulubiona książką „Budowa lotniczych makiet RC” Gordona Whitehead). A tak nawiasem, jak ktoś nie lubi elektronicznych mikserów, to nie radzę wsiadać do współczesnych samolotów pasażerskich - tam za wszystko odpowiedzialna jest już dziś elektronika – niestety. :)

 

Jest to pierwszy mój napęd „pchający” stąd codziennie odkrywam rzeczy już dawno odkryte. W napędzie tym (w przeciwieństwie do tradycyjnych samolotów) cały strumień zaśmigłowy kierowany jest wprost na SK. Dlatego SK jest taki skuteczny, bo pracuje prawie jak ster strumieniowy – odchyla strugę zaśmigłową dając tak mocne oddziaływanie na model. SK działa tradycyjnie tylko przy wyłączonym silniku. Dzisiaj latałem Prząśniczką i zastanowiło mnie, dlaczego model przy dodawaniu gazu skręca mi w prawo. Zresztą Prząśniczka w ogóle lepiej skręcała w prawo niż w lewo. Po wylądowaniu rzut okiem na silnik i wszystko jasne. Silnik modelu jest skręcony w prawo, więc dmucha niesymetrycznie na SK – mocniej na jego prawą połowę a ona mocniej ciągnie model. Ten kąt jest zupełnie niepotrzebny a przeniesiony bezkrytycznie z tradycyjnych modeli (to uwaga do producenta zestawu). Według mnie silnik powinien ustawiony po osi modelu, żeby struga zaśmigłowa symetrycznie docierała do SK. No więc znowu mikser Gaz-SK . Po tej regulacji model lata już zupełnie symetrycznie i nareszcie widowiskowo. Wykonywałem dzisiaj b. fajnie ciasne zakręty w obu kierunkach.

 

Tak że po części masz rację, mogłem zmienić kąt silnika, ale nie ten o którym myślałeś, gdybym wiedział wczoraj co wiem dzisiaj. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Planujesz lot plecowy prząśniczką?

 

Tak, będę latał z akrobacją, ale jeszcze za słabo czuję ten model. Najpierw regulacja, opanowanie modelu, znudzenie normalnym lataniem i akrobacja :). Takie figury jak Wicherek powinny wychodzić bez problemu. Ale najpierw wyprostuję silnik na "0" - też nie lubię niepotrzebnych mikserów. :) Konstrukcyjnie model przygotowałem do akrobacji.

 

post-5634-0-89778800-1373472172_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.