Skocz do zawartości

Prząśniczka J1-M EP 2.0m - temat zakończony


Rekomendowane odpowiedzi

PSS- świetna sprawa, tu moje skromne próby http://pfmrc.eu/inde...982-pss-prawie/

 

P.S. Piotrze przepraszam za zboczenie z tematu, Andrzeju piękne te Twoje modele. Zdjęcie Iskry już gdzieś widziałem w sieci i podziwiałem:). Czy skrzydła w tych modelach to styropian i balsa/ fornir czy jakaś inna metoda? Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Loty Prząśniczką – podsumowanie:

 

Można powiedzieć, że po przeprowadzonych regulacjach i drobnych przeróbkach Prząśniczka lata już dobrze.

Inicjacja zakrętu to pochylenie modelu lotkami a prowadzenie zakrętu (wielkość jego promienia) należy kontrolować sterem kierunku. Jeżeli będziemy próbowali wykonać zakręt na samych lotkach, będzie on dość pokraczny, ale model w końcu zakręci. Prząśniczka z racji dużej powierzchni bocznej jest też wrażliwa na boczny wiatr.

 

Model nie jest idealnie symetryczny (w prawo skręca chętniej niż w lewo), ale ta asymetria jest zauważalna tylko dla pilota. Więc można by uznać patrząc na lot modelu, że się czepiam :) . Sterowanie w pionie jak każdym zwykłym modelem. Wykonywanie figur akrobacyjnych bez specjalnych problemów, aczkolwiek silnik modelu o tej mocy jest zaledwie wystarczający. Starty i lądowania – to super sprawa i bardzo widowiskowa. Model świetnie startuje i ląduje na klapach tak jak zakładałem na krótkim odcinku - w poprzek lotniska.

 

Model lata b.pewnie i poza jednym filmowanym przypadkiem upadku modelu wyraźnie z mojej winy, nie miałem już więcej żadnych zagrożeń, a zdarzało mi się latać i lądować przy silnym i porywistym wietrze. Prząśniczka nadaje się do trenowania lotów z wykorzystaniem SK, a więc dla kolegów chcących doskonalić swoje umiejętności.

 

Model jest przestronny a jego składanie do lotu i podłączanie elektroniki jest komfortowe. Jest miejsce na kamerę wewnątrz kabiny. Stosując pakiet LiPol 4S 4500mAh w zależności od sposobu latania (czasu pracy silnika z pełną mocą) w powietrzu przebywam od 10 do 15 min, lądując z 30% zapasem energii. Model do lotu waży obecnie 3,89 kg i posiada osobny pakiet NiMH 2000mAh do zasilania odbiornika.

Model stabilizowany jest obecnie trzema żyroskopami które, czynią sterowanie modelu komfortowym i bezpiecznym. Bez żyroskopów latanie modelem było dla mnie zbyt mało przyjemne, ze względu na napiętą cały czas ponad normę uwagę. Żyroskopy są konfigurowane z aparatury do faz: startów, lądowań i lotów, można je również w każdej chwili wyłączyć. Żyroskopy tylko wspomagają latanie, (nie mylić z modnym określeniem "autopilot" bo to jest często stosowane nadużycie marketingowe) - sterowanie modelu spoczywa cały czas w rękach pilota nie można sobie odpuścić sterowania a ruch drążka w aparaturze jest zawsze nadrzędny.

Model jak na napęd elektryczny jest głośny, wpływa na to sama konstrukcja, która jest jak pudło rezonansowe, na lotnisku jednym to przeszkadza inni chwalą, że to namiastka silnika spalinowego. Myślę, że nad tym jeszcze trochę popracuję - może spróbuje wytłumić ścianki korpusu modelu. Na razie latam, ćwiczę kolejne figury akrobacji i jestem z modelu zadowolony.

 

Na plus producentowi muszę policzyć to, że środek ciężkości i kąty zaklinowania płatów i SW w tym modelu były od samego początku ok, to ważne i bardzo ułatwia oblot. Producent zaprojektował również model lekko (2,8 kg wg. zawartej informacji), co umożliwia spokojne wykonanie własnych modyfikacji i wzmocnień oraz instalacje dodatkowego wyposażania, bez obawy o nadmierny ciężar końcowy modelu - to również jest zaletą tego KIT.

 

Przystępując do budowy Prząśniczki założyłem sobie, że model będzie:

 

- modelem rekreacyjnym - jak najbardziej latam nim z niemałą przyjemnością

- modelem do podstawowej akrobacji - tak, model wykonuje porawnie podstawowe figury akrobacji (np. ostatni film)

- modelem do nauki latania w systemie Trener-Uczeń - tu ze względu na specyfikę sterowania model raczej nadaje się na doskonalenie innej techniki lotu dla osób obznajomionych już z lataniem, niż do nauki podstaw latania

- modelem krótkiego startu i lądowania - jak najbardziej, pod wiatr prawie w miejscu

- platformą do filmowania z powietrza - myślę że tak (jest dużo miejsca), model z racji wielkości jest dość stabilny, ale to jeszcze przede mną - patrz #170 i dalej....

 

Dla kogo jest Prząśniczka:

Na pewno nie jako pierwszy samodzielny model konstrukcyjny. Bardzo uboga instrukcja montażu (same zdjęcia), wiele spraw problematycznych o których pisałem, wreszcie brak, jakichkolwiek wskazówek, co do oblotu modelu i jego zachowania się w powietrzu.

 

Dobrze stało się, że Koledzy z forum uprzedzili o zachowaniu się J1 w powietrzu. Kolega Stanisław - #62 i #62, za co bardzo dziękuję.

Dlatego pierwsze loty i zachowanie modelu nie były dla mnie zaskoczeniem.

 

Myślę, że model jest dla osób już z pewnym doświadczeniem modelarskim, które zechcą mieć duży i nietuzinkowy model konstrukcyjny, wykonany przez siebie, do spokojnych i widowiskowych lotów z elementami akrobacji (po jego wzmocnieniu). Może opisany przeze mnie temat budowy Prząśniczki J1-M, pomoże i ułatwi budowę następnych modeli tego samolotu, do czego wszystkich moich następców zachęcam. :)

 

post-5634-0-80486200-1375339548_thumb.jpg

 

post-5634-0-80611500-1375354648_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy opłaca się budować modele z zestawów KIT ?

 

Patrząc na to z punktu widzenia tylko pieniędzy, zestaw KIT wyjdzie zawsze drożej niż odpowiadający mu Chiński zestaw ARF - oczywiście jeżeli taki jest dostępny. Trzeba pamiętać jednak, że niska cena jest bardzo często okupiona jakością wykonania modelu - z zewnątrz jest śliczniutki i kolorowy wewnątrz często złożony na "sucho" (konstrukcja polana po wierzchu klejem), że nie wspomnę o zdarzających takich kuriozalnych sprawach jak np. nośne dźwigary z balsy. Z kolei zestaw ARF dobrze wykonany i dobrej firmy - kosztuje odpowiednio. Wielu z nas kupuje też zestawy ARF po prostu z braku czasu na budowę modelu od podstaw.

 

Budując własny model z KIT uzyskujemy pełną kontrolę nad wszystkimi fazami jego powstawania. Możemy dokonać własnych modyfikacji i wzmocnień konstrukcyjnych, wykonać starannie wszystkie połączenia klejone, wykonać model we własnym pokryciu barwnym i wyposażeniu (spersonifikować model) . Nie wspomnę już o poczuciu zadowolenia z tego, że zbudowany własnoręcznie model jest jedyny w swoim rodzaju a nie kolejną kopią fabryczną stojącą obok na lotnisku. Jednocześnie producent KIT, który model wcześniej skonstruował i "ulotnił" daje nam pewność, że model prawidłowo złożony będzie dobrze latał -tak przynajmniej powinno być w założeniu. Wykonanie własnego modelu doskonali też umiejętności modelarskie i pozwala na zdobycie wielu nowych doświadczeń.

 

Bardzo cieszy mnie, że w Polsce coraz więcej osób i firm zaczyna produkować zestawy KIT modeli, często wyjątkowych w swoim rodzaju. Dlatego jeżeli jest okazja, warto zastanowić się, czy kupić kolejny model ARF czy może zbudować własny, niepowtarzalny z zestawu KIT popierając przy okazji produkt rodzimego pochodzenia.

 

Inną sprawą jest, że z kolei nasi krajowi dostawcy KIT powinni trochę bardziej się postarać o swoich klientów zareklamować i wypromować odpowiednio swój produkt a nie narzekać głównie mały zbyt. Myślę (obserwując nasze forum), że na dobrą jakość, dobrze latającego i atrakcyjnego modelu znajdą się zawsze chętni.

 

Dojście do takich wniosków zajęło mi 4 lata, po ok. 10 kupionych modeli ARF :D

 

A co o tym sądzą Koledzy na forum ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najpierw, bardzo się cieszę, że moje uwagi na temat własności lotnych Prząśniczki były przydatne do realizacji Twojego projektu, który zasługuje na duże uznanie ze względu na jego realizację szczególnie w zakresie oblatywania i regulacji z wykorzystaniem układów żyroskopowych. Model J-1 uznawany powszechnie za stateczny i stabilny górnopłat z płaskowypuktym profilem i napędem pchającym okazał się obiektem zdecydowanie wymagającym zastosowania układów stabilizacyjnych by jego sterowanie było zadawalające.

 

Co do budowania modeli z zestawów typu KIT… Osobiście nie lubię budować modeli z jakichkolwiek zestawów jako, że największą przyjemność i satysfakcję mam wtedy kiedy model zaprojektuję, wykonam i oblatam całkowicie samodzielnie. Nie spotkałem dotąd ani jednego zestawu wielkoseryjnego typu ARF, który spełniałby warunek wysokiej jakości wykonania czy jakości materiałów, odwzorowania etc. Z tego powodu kilka modeli ARF leży w pudłach i czeka….Również zestawy typu KIT „skażone” są wielokroć błędami konstrukcyjnymi lub narzuconymi rozwiązaniami konstrukcyjnymi nieopłacalnymi lub niemożliwymi do usunięcia. No i ta powtarzalność konstrukcji…to nie dla mnie.

Oczywiście powyższa opinia jest bardzo kosztowna czasowo, gdyż wykonanie modelu makiety od podstaw kosztuje kilka tysięcy godzin pracy i niemało środków finansowych. Moim zdaniem jednak warto takie koszty ponieść i mieć niepowtarzalny, ładnie wyglądający i dobrze latający model „swojego” samolotu, w moim przypadku – samolotu polskiej konstrukcji lub takiego na którym polscy piloci dokonali istotnego wyczynu w historii lotnictwa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję Stanisławie za Twoją ocenę i opinię.

 

Stawiasz poprzeczkę wysoko, pewnie słusznie. Koledzy na forum są na różnych etapach rozwoju i umiejętności modelarskich. Budowa makiet to najwyższy poziom modelarstwa, jeżeli chodzi o poświęcony czas, pieniądze i umiejętności latania szczególnie, bo makiety nie zawsze dobrze latają. Ale za to zawsze swoim wyglądem i lotem przyciągają rzesze kibiców.

 

Zestaw KIT może być takim swoistym "łącznikiem" pomiędzy modelem ARF a pierwszym własnym zbudowanym całkiem od podstaw

 

Ja do tej pory budowałem modele "użytkowe" jak to sobie umownie nazwałem, czyli modele zbliżone wyglądem do makiet (lub do jakiegoś wzoru) za to dobrze latające i spełniające moje dodatkowe wymagania. Zestawy KIT do takiego celu się świetnie nadają, bo można w nich po swojemu dokonywać zmian. Prząśniczka J1-M stała się tego doskonałym przykładem, choć wiem, że wśród "makieciarzy" może budzić mieszane uczucia w zakresie zgodności z oryginałem. Dla mnie najważniejsze jest że model dobrze lata i daje dużo przyjemności na lotnisku - po to go przecież zbudowałem.

 

Pozdrawiam serdecznie

 

Piotr

 

post-5634-0-52901100-1375907777_thumb.jpg

post-5634-0-52901100-1375907777_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zamieszczam pierwszy film "z lotu ptaka" zrobiony kamerą Quwermax kupioną w markecie Real i opisaną też i na tym forum

http://pfmrc.eu/index.php?/topic/38372-kamerka-z-reala/.

Zamocowanie kamery na dachu kabiny Prząśniczki stąd widać fragment kabiny . Ćwiczyłem dzisiaj zamocowanie i tłumienie drgań. Oceńcie sami. Zdjęcie mocowania załączę jutro, bo dzisiaj jeszcze to wersja robocza i nie ładnie wygląda - ale chyba działa dobrze. Rozdzielczość 720p.





Niestety film po umieszczeniu na Youtube stracił na jakości :( w oryginale jest dużo lepszy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A oto zdjęcia mocowania kamery na modelu:

 

Mocowanie bazowane jest na rurach wzmacniających. Takie mocowanie (położenie) prawie wcale nie zaburza położenia środka ciężkości modelu.

post-5634-0-93426300-1376547526_thumb.jpg

 

Element mocujący kamerę z widocznymi gąbkami wytłumiającymi drgania.

post-5634-0-23618300-1376547647_thumb.jpg

 

Kamera zamocowana na modelu. Stabilnie i pewnie, jest możliwość regulacji pochylenia we wszystkich kierunkach.

post-5634-0-49488700-1376547542_thumb.jpg

 

Można mocować różne typy kamer.

post-5634-0-69253000-1376547546_thumb.jpg

 

Łatwo i szybko można zdjąć całość po nakręceniu filmu.

post-5634-0-80326000-1376547556_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A oto kolejna próbka filmowania kamerą HD modelu w locie. Samolot filmowany to biała Wilga1.0 m kolegi Marka - bardzo ładnie wykonana makieta. Prząśniczka w roli filmowca. Okazuje się, że wcale nie tak łatwo jest trafić nawet szeroko-kątną kamerą w mały zwinny model. Wymaga to zgrania pilotów, a więc następne kolejne próby przed nami. W dodatku biały model często wtapia się w tło nieba. Z lotu trwającego prawie 10 minut udało mi się się wykroić zaledwie 2 minuty.

 

 

 

http://youtu.be/xGl8ZqnwEU4

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Następna kamera w próbach. Jest to full HD kamera typ HD-S720 firmy CAM-sports. Kamera została kupiona na wyprzedaży za 20% swojej wartości z powodu padniętych (i nietypowych jak się okazało) akumulatorów. Dlatego wyrzuciłem z kamery akumulator i podłączyłem +5V wprost do gniazda USB kamery. Kamera jest lżejsza i ma bardziej opływowy kształt od Quvermax Active Cam 2 i lepiej radzi sobie ze słońcem. Jakość filmu chyba na podobnym poziomie, mimo że oryginalna cena kamery była znacznie wyższa.

 

post-5634-0-01769200-1377097983_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.