Skocz do zawartości

TommyTom
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

My po pierwszym dniu. Dziś spokojnie każdy we własnym zakresie. Rano Wojtek zaczął się wykręcać z 19m potem z 15m a na koniec z 6m. Jutro będzie ostra rywalizacja.

Dziś we Wrocku pizgało tak pod 5m/s, oczywiście Wiesław bez przerwy twierdzi że to nie wiatr i pogoda na lekki model. Cóż Jurek dziś chyba doświadczył wiaterku Szczecińskiego w którym ponoć Wisław z Krzychem zazwyczaj latają. ;)

 

Kurde zostałem dziś najdalszym turystą, cholera z 800m musiałem się przedzierać przez 2m kukurydze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam pytanie związane z nieco dziwną sytuacją, którą niedawno miałem.

 

Piękne cumulusy na niebie, silna termika. Pierwsze włączenie silnika, a po wyłączeniu model traci wysokość w ekspresowym tempie. Trafiłem bardzo silne duszenie. W kolejnym załapuje się na termikę i krążę sobie w odległości jakieś 100 metrów od siebie i na wysokości niewiele ponad 100 metrów. Nagle model wyprostowuje, pochyla dziób i w lekkim nurkowaniu leci na wprost mnie. Lekko zaciągam wysokość - brak reakcji. Odpuszczam i ponownie lekko zaciągam - model już lekko rozpędzony reaguje w sposób zdecydowany. Wszystko trwało może ze 3-4 sekundy. Zacząłem krążyć nad głową z zamiarem wytracenia wysokości i lądowania. Trafiłem jednak na komin i pokręciłem się jeszcze prawie 10 minut. Do końca nic niepokojącego się nie działo. Po lądowaniu wszystko działało OK.

 

Zastanawia mnie co się stało. Dodam, że w modelu od bardzo dawna to samo wyposażenie, nic nie zmieniane. Nie straciłem też zasięgu, bo włączył by się "fail safe" i model zachował zupełnie inaczej.

 

Podejrzewam, że może po prostu komin mnie dość gwałtownie "wypluł" co się zdarzało. Tyle tylko, że pierwszy raz miałem wrażenie utraty sterowania. Może tak to odebrałem, bo stało się to pierwszy raz tak nisko. Latając dużo wyżej i dalej może bym tego tak nie odebrał.

 

Stąd też moje pytanie czy mieliście podobne sytuacje spowodowane termiką i mam latać dalej bezstresowo? Czy jednak szukać przyczyny takiego zachowania modelu w usterce technicznej?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak jest mocny komin to naprawdę może "wypluć". Turbulencje mogą być tak duże, że masz wrażenie utraty kontroli. Kilkukrotnie stojąc jako helper Tomka F. słyszałem tekst " prawie nie mam kontroli nad modelem".  :)  :)  :) To tak bywa. Źle wycentrowany komin i w połowie kółka rżnie do góry aż miło i nagle dup. Pika w dół bo się dobre skończyło. 

 

Latać bezstresowo. No dobra "obserwować"  :)  :)  :)


Tak jeszcze dodam. Staraj się znaleźć termikę jeszcze na silniku. Da się. Obserwacja tego co się dzieje w powietrzu, ptaki, pył i różne podobne dużo "mówią" Wyłączenie w duszeniu to... katastrofa  :) . Tak wiem, też mi się zdarza ale ostatnio bardzo rzadko. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podejrzewam, że może po prostu komin mnie dość gwałtownie "wypluł" co się zdarzało. Tyle tylko, że pierwszy raz miałem wrażenie utraty sterowania. Może tak to odebrałem, bo stało się to pierwszy raz tak nisko. Latając dużo wyżej i dalej może bym tego tak nie odebrał.

 

Stąd też moje pytanie czy mieliście podobne sytuacje spowodowane termiką i mam latać dalej bezstresowo? Czy jednak szukać przyczyny takiego zachowania modelu w usterce technicznej?

Darek ja takiego zachowania modelu doświadczam praktycznie na każdych zawodach. Nie rzadko bywa tak, że mam wychylone wszystkie stery w prawo a model w ogóle nie reaguje i leci prosto. Podobnie z wysokością, nic kompletnie nie idzie czasami w górę jak trafie prawdopodobnie na skraj silnego komina.  

Tak jak Wiesław powiedział to jest źle wycentrowany komin i nic więcej, więc nie gmeraj w elektronice bo to nie jej wina. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak nieśmiało wrzucę temat. Nasi koledzy z F3J mają swoje MIstrzostwa Europy we Włocławku. Kibicuje podwójnie, bo raz że naszym a dwa, że obsługa sprzętowa jest nasza. Krzyś jest na miejscu i dzielnie obsługuje wymyślone przeze mnie „zegary” czyli timery i kolumny Damiego. Ponoć wszystko działa jak powinno.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesiu, sprawdzisz działanie sprzętu przed Eurotorem w Szczecinie.

 

Warto jeszcze raz odpalić zaproszenie. Po pierwsze zawody w Polsce, atmosfera przyjazna, gwarantowana. Ogranizacja mega sprawna, osprzętowiona. Nic tylko przyjechać, latać i wygrywać.

Do Szczecina nie daleko ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślimy nad nagrodami. W zeszłym roku Bruno był zachwycony lotem na paralotni. Może w tym roku wyrzucimy go z Antka z 3000 m. Oczywiście ze spadochronem. Zaspawanym. Problem w tym, że Bruno i Skarwi się nie zapisali. No i kogo będę musiał kopać w d... żeby wypadł z samolotu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dużo tracisz. Mój pierwszy skok w 1968 wyglądał tak. Wylosowałem nr 1 z kursantów. Tętno ma lotnisku miałem 180. - podobno w normie dla 17-latka. Potem bylo tylko gorzej. Ppdszedłem do drzwi w Antku i powiedzałem - nie No kurna wysoko. Instruktor powiedzał usiądź to ja cię pchnę. No i w trakcie siadania dostałem kopa w d. Mam 66 skoków wpisanych w książkę. Żaden nie był tak zajebisty jak ten lpierwszy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak nieśmiało wrzucę temat. Nasi koledzy z F3J mają swoje MIstrzostwa Europy we Włocławku. Kibicuje podwójnie, bo raz że naszym a dwa, że obsługa sprzętowa jest nasza. Krzyś jest na miejscu i dzielnie obsługuje wymyślone przeze mnie „zegary” czyli timery i kolumny Damiego. Ponoć wszystko działa jak powinno.

Wszystko działa SUPER ! Potwierdzam.

 

Z różnych powodów na 0 mielismy zwykłe kolumny i to było gówno. No, ale... teraz już jest ok .-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.