Skocz do zawartości

AKocjan

Modelarz
  • Postów

    1 011
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Odpowiedzi opublikowane przez AKocjan

  1. @dariuszj kolega jednoznacznie określił do czego mu to potrzebne - mianowicie do nauki śledzenia celu w celowniku przy udziale modelu symulującego prawdziwy  samolot. Z tego co rozumiem samolot ma tylko posłużyć do ćwiczeń więc nie musi to być makieta / półmakieta. Coś pokroju FunCuba się nada.

  2. @samun  polecam jakiś górnopłat (1,4 m rozpiętości o napędzie elektrycznym) z pianki, przykładowo FunCub. Model może latać z prędkościami zapewniającymi imitację lotu prawdziwej maszyny (prędkość makietowa). Powinien się nadać do opisanego przez Ciebie zadania. Pozdrawiam

    Zresztą najłatwiej na czymś takim nauczyć się latać ;) 

     

  3. @grzegor 
    nie odniosłeś się do obecnego filmu. 

    Co do akrobata - prawdopodobnie nadwyrężyłem konstrukcję kilkoma twardymi lądowania. Ten model był wielokrotnie klejony (w wyniku kraks/ twardych lądowań) - ciągle w innym miejscu. W czasie felernego lotu wykonałem zbyt ciasny manewr dopełniając dzieła. Nie powinienem tego robić i kropka. (Prawdziwym samolotom obniża się dopuszczalne przeciążenia w trakcie użytkowania).

    Co do Funcuba.
    Prędkość była wystarczająca, zresztą widać to na filmie. Silnik pracował na dużej mocy.  Za to źle wymierzyłem - manewr beczki (barrel roll'a - dokładnie)  chcąc wyprowadzić jak najniżej. W efekcie czego model zbyt gwałtownie obniżał wysokość. Za późno się zorientowałem i tyle. Moim zamiarem nie było wykonanie zwykłej beczki. Zresztą widać to po przejściu na wznoszenie bezpośrednio przed rozpoczęciem wykonywania manewru.

    Widać to dokładnie 

    • Zmieszany 2
  4. @grzegor 
     

    11 godzin temu, grzegor napisał:

    Arek po co Ty robisz te analizy skoro sam nie dostrzegasz praprzyczyn swoich incydentów a jesteś zamknięty na jakiekolwiek uwagi i podpowiedzi?

    Tu przyczyna jest taka, że jak się planuje niski przelot to się to robi tak żeby po wyjściu nie było przed tobą żadnych wysokich przeszkód czyli tutaj po prostu lot w osi pasa. Tak samo myląca analiza z Funcabem i akrobatem, która nie ukazuje przyczyn tylko skutki. Latasz świetnie intuicyjnie swoimi samolotami ale część analiz jest nieprawidłowa, wręcz myląca. Stosujesz rzeczywiście nieraz jakby przenieść to na modele prawidłowe nazewnictwo, ale skutki przedstawiasz jako przyczyny. edit A no i czytaj co tu na forum niektórzy Koledzy piszą bo ja czytałem i dzięki temu teraz latam z w miarę dobrą elektroniką a nie z takim badziewiem jak wcześniej ?.

    Oglądałeś ten film, przecież wymieniłem przyczyny. Jest tam dokładnie to o czym teraz piszesz. Na ten błąd zeszło się kilka czynników, też je wymieniłem. O co chodzi ? 
    Co do akrobata jest tylko jedna analiza -  zresztą przyczyna jest oczywista . Przekroczenie dopuszczalnych obciążeń. Co do Funcuba - było tego więcej. Nie wiem, o który przypadek Tobie chodzi.

    screen1345.png

  5. Godzinę temu, cZyNo napisał:

    - czwarty punkt jest nie do ominięcia. taka modelarska przypadłość. Tym bardziej nie ma co analizować - jedyne co można zrobić to płakać lub śmiać sie.

    @cZyNo to tylko usprawiedliwienie swojego błędu, bądź stwierdzenie w żartobliwej formie ;). Taka sytuacja wynika wyłącznie z błędu pilota modelu (nie licząc awarii). Może to być kwestia chwilowego rozkojarzenia. Dlatego ważne aby w czasie lotu skupić się maksymalnie. Pilnować się. Staram się publikować takie filmy żeby przestrzec przed podobnymi błędami innych. Nakreślić problem. 

    Odnośnie analiz ja posiadam całkowicie odmienne zdanie od Ciebie. Swoje metody bazuję na sprawdzonych sposobach zapożyczonych z pełnowymiarowego lotnictwa. Każdy błąd analizuję po to by w przyszłości nie dopuścić do jego powtórzenia. Zresztą nie raz o tym wspominałem. Ta metoda się sprawdza w moim przypadku ;).

     

  6. @d9Jacek @grzegor  Na przewody wysokiego napięcia trzeba po prostu uważać, nie latać w ich rejonie i tyle. Na szczęście są na tyle daleko że nie przeszkadzają w organizacji podejścia do lądowania. W żadne sposób nie jestem zmuszony do przelatywania blisko nich. Oczywiście ogranicza to przestrzeń swobodnego latania. Ale gdzie znajdę lepsze miejsce w mojej okolicy do latania :D?

    Najwięcej latam Spitem - nie pamiętam sytuacji żebym kiedykolwiek zbliżył się do linii wysokiego napięcia. A to też szybko lata xd. 

     

    14 godzin temu, samolocik napisał:

    Dla Tych co oglądali film Arka.

     

    W następnym filmie:

    ..."Często mi się zdarza w sposób kontrolowany przelatywać blisko przewodów wysokiego napięcia"...

     

    Pomimo, iż mam parę uwag to ten film Arka ma walory edukacyjne dla początkujących.

    Już niedługo seria filmów będzie dostępna jako obowiązkowy materiał szkoleniowy przy rejestracji konta w ULC.

    Czego Arkowi po dopracowaniu jego filmów życzę.

     

    Pozdrawiam

    Piotr

    @samolocik dzięki, również pozdrawiam

  7. @japim wiesz ja sobie to zapożyczyłem z pełnowymiarowego lotnictwa.  Stąd incydentem nazywam niebezpieczne sytuacje, które finalnie nie doprowadzają do groźnej kraksy. W modelarstwie nie ma na to jakiejś systematyki.

    @maxiiii

    Godzinę temu, maxiiii napisał:

    Arek czy wybrane przez ciebie miejsce do latania jest tak całkiem bezpieczne? Czy te przewody wysokiego napięcia nie są czasami zbyt blisko?

     

    są blisko, ale da się bezpiecznie latać zgodnie z przepisami ;) 

  8. W dniu 7.02.2021 o 20:39, maxiiii napisał:

    Fajnie latasz. Nawet za fajnie. :) Ale dla mnie najlepsze filmy to takie "crash plane". Szkoda, że u ciebie takich nie ma.:)

     

    Dzięki, kraksy niestety się zdarzają, na kanale staram się je omawiać. Głównie po to żeby ich nie powtarzać w przyszłości xd. Zresztą niedawno wyszła cała składanka xd.


     

  9. @robertus

    Może nie jest to dość intuicyjne, ale zastosowanie podwieszeń na końcówkach zredukowało obciążenia  występujące na skrzydłach. Pomimo dodatkowego ciężaru mogę wykonywać ciasne zakręty bez strachu o przekroczenie wytrzymałości płata nośnego. Dopiero po głębszym zastanowieniu można sobie to wyobrazić. Jakowi pewnie chcieli zwiększyć zasięg bez konieczności ingerencji w konstrukcję płatowca. Stąd zbiorniki paliwa przymocowane na końcówkach. Ogranicza to trochę manewrowość - większa bezwładność w osi podłużnej +  zaburzenie przepływ powietrza wokół lotek - przynajmniej w jaczku gdzie zbiorniki zabudowano dość niefortunnie pod skrzydłami, tam niezłe wiry musiały się tworzyć xd. 
    PS
    Bardzo ładne prezentują się Twoje modele. Świetnie odwzorowane. 

  10. 21 godzin temu, Francka napisał:

    Ja latałem moim "Ponierem" silnik pracował normalnie wzniosłem się na 100m i szybowałem z prawej do lewej obniżając lot.

    Chciałem dodać gazu ale silnik nie reagował i w kabinie pokazał się dym . Nie miałem czasu analizować , gdzie drzewa,  gdzie kamienie ,gdzie ludzie .Chciałem dzwonić po straż pożarną ,ale i tak by nie zdążyli .

    Zauważyłem , że stery działają i snując  wstęgę dymu pięknie wylądowałem na lotnisku . Szybko do modelu i wyłączenie baterii uratowało i model i baterię jedynie co to regulator pachniał wysokimi prądami .

    Sytuacje zdarzają się różne ważne nie tracić głowy .

     

    Dla mnie najistotniejsze jest jak co nie tak to lądujemy .

    @Francka miałem kiedyś podobną sytuację z szybowcem Phoenix od Volatexa. Mianowicie zapalił się regulator. Niestety nie widziałem / nie było dymu. Nagle padło zasilanie na dość dużej wysokości. Na szczęście  w momencie wystąpienia zaniku zasilania ster wysokości był wychylony do góry. Model obniżał wysokość wykonując pętle. Dzięki czemu "daleko" nie uciekł. Przyziemił z międzylądowaniem na drzewie nie doznając większych uszkodzeń (nie licząc  termicznych - stopienie fragmentu kadłuba). W sumie to Phoenix  xd - nazwa zobowiązuje. Obecnie model czeka na nowy regulator.

  11. 38 minut temu, robertus napisał:

    @AKocjan zauważyłem, że znacznie lepiej się Ciebie słucha jak Cię widać. Mimo, że głos jest przytłumiony, a może dlatego, jego odbiór jest znacznie lepszy niż jak podkładasz głos na filmie.

    Przekaz mi się podoba  i się z nim zgadzam, sam kilka razy miałem brak prądu w zasilaniu i jedynie spokój, wyrównanie lotu dbanie o prędkość, zakręty sterem kierunku ratowało mnie z opresji.

    Czasem trzeba było się przejść daleko po model ale model lądował bezpiecznie.

     

    @robertus - Tam gdzie widać moją facjatę nagrywałem z dużej odległości (smartfonem xd). W sytuacjach gdzie tylko podkładam głos rejestrowałem dźwięk smartfonem z mniejszej odległości. Czas najwyższy zainwestować w mikrofon dobrej jakości xd. Cieszę się, materiał pod względem treści Tobie się spodobał. 

  12. 36 minut temu, maxiiii napisał:

    No jasne bez tego urządzenia już bym nie miał modelu. Fakt model za 2-3 stówki ale przy okazji mógł narobić innych szkód. Łączność została zerwana jeszcze na pełnej bateryjce a miasto było w pobliżu. Plusy tego urządzenia: mam model nadal i nikomu nie zrobiłem krzywdy. Minusy: waga wzrosła o ok 30g. :)

    Fajnie, że Tobie to zadziałało ;) 

     

  13. 8 godzin temu, maxiiii napisał:

    Dziękuję Arek za fajny poradnik. Teraz już będę wiedział, że jeżeli stracę ciąg mam ostrożnie wylądować.

    Proponuję jeszcze jeden poradnik tak na przyszłość. Co należy zrobić jak braknie łączności pomiędzy aparaturą a odbiornikiem w modelu. To może być fascynujące przeżycie. Miałem już taką sytuację i znalazłem niezawodny sposób na tego typu awarię. Ale jestem ciekawy twoich spostrzeżeń w tym temacie.

    @maxiiii najważniejsze żeby nie przeciągnąć modelem na małej wysokości. Często właśnie w takich sytuacjach próbujemy na siłę dociągnąć na lądowisko wykonując gwałtowne manewry na wysokich kątach natarcia.

    Odnośnie Twojego pytania dotyczącego utraty sygnału. Nie znam się na tym zbyt dobrze.  Miałem tylko jeden przypadek całkowitej utraty zasilania w wyniku pożaru regulatora na pokładzie modelu - motoszybowiec Volantex Phoenix (nazwa zobowiązuje xd). Na szczęście zasilanie padło w momencie kiedy model miał wychylony ster wysokości do góry, dzięki czemu bardzo daleko nie uciekł. Kilka razy miałem jeszcze około 2 sec "zwiechy" połączenia. Ale zawsze w komfortowej sytuacji. 

    W każdym razie warto zadbać o zasilanie awaryjne w swoim modelu -tak myślę. Szczególnie dla zabezpieczenia pracy odbiornika.

    A jaka jest Twoja metoda ?

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.