Skocz do zawartości

Corsair 140cm, depron - mój pierwszy model :)


Rekomendowane odpowiedzi

Cieszę się, że powstała dyskusja odnośnie zwichrzenia. Wszystkim dziękuję. Kontynuujcie śmiało :) .

... Jak będzie ważył nawet 1500g to i tak będzie latał jak gazeta.

Ma Pan na myśli P-47? Jak gazeta, tzn. bez tendencji do przeciągania?

Niezależnie od tego, rozumiem, że zwichrzenie Pana zdaniem nie jest niezbędne. Chętnie bym sobie je podarował, i tak wybrałem sobie ambitny tema na debiut... :huh::D

 

Mam nadzieję, że to się przyda, więc podaję:

skrzydło ma 570 mm długości. Cięciwa u nasady ma 312 mm, a na końcówce (mierzyłem przy ustalaniu ŚCA) - ok. 170 mm, naturalnie z "obcięciem" zaokrąglenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś go oblatywałem.Rozpiętość 140 waga 1400gr.Zobacz lądowanie gdy skończył się prąd

Jak na sytuację awaryjną (i w ogóle zresztą) moim żółtodziobym zdaniem bardzo stabilny lot na podejściu i piękne lądowanie. Chciałbym, żeby mój tak latał. No i chciałbym tak umieć sterować.

Mój model będzie nieco cięższy (1,6-1,7kg). Czy wiadomo jaki profil miał model z tego filmiku? I czy miał to zwichrzenie końcówek?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem początkujący, a już wiem, ze wyjdzie ci cegła maksymalna. I nie liczyłbym na to, że dzięki tym wszystkim wzmocnieniom, będą większe szanse na "przeżycie" przy krecie. Jak maźniesz takim pancerniakiem, to będziesz kadłub z ziemi wykopywał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem początkujący, a już wiem, ze wyjdzie ci cegła maksymalna. I nie liczyłbym na to, że dzięki tym wszystkim wzmocnieniom, będą większe szanse na "przeżycie" przy krecie. Jak maźniesz takim pancerniakiem, to będziesz kadłub z ziemi wykopywał.

A gdzie w moim wątku wyczytałeś, że chcę Korsarza zrobić kretoodpornym?

Mimo wszystko, dzięki za komentarz. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mała aktualizacja z postępów prac
post-11729-0-55954900-1487379344_thumb.jpg

post-11729-0-49999700-1487379353_thumb.jpg

Na tym etapie zwichrzenie nadać byłoby bardzo łatwo dzięki spinającym żebra rurkom. Wystarczy, że podpieram pod spływem ostatnie żebro i całość pięknie się skręca. Jednak potem muszę kombinować jak to usztywnić no i zostaje krycie depronem, który nie wiem jak by się układał na tym skręceniu, podejrzewam, że raczej kiepsko. Na chwilę obecną bliższy jestem decyzji o rezygnacji ze skręcenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A to wiadomo, że góra i dół osobno. Chodzi mi o to, że żeberka nie zmniejszają się proporcjonalnie wzdłuż skrzydła, tylko dopiero na końcu się zwężają. Przynajmniej tak to widać na zdjęciu. Jeśli tak, to będzie ciężko okleić jednym kawałkiem górę, bez nacięć poszycia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... trzeba podzielić oklejanie na trzy kawałki: góra, spód i krawędź natarcia.

A to wiadomo, że góra i dół osobno.

Dlaczego piszecie o dzieleniu poszycia na górę i dół + ew. krawędź natarcia jako koniecznym i oczywistym? :mellow:

Jakie mogą pojawic się trudności przy oklejaniu 1 kawałkiem? Zresztą umownie jednym, bo na spływie i tak będę kilka centymetrów sztukował. Po prostu płyta depronu jest za mała. Rowki w depronie będą wtedy prostopadle do natarcia i pod skosem w stosunku do żeber, ale czy to problem?

Chodzi mi o to, że żeberka nie zmniejszają się proporcjonalnie wzdłuż skrzydła, tylko dopiero na końcu się zwężają. Przynajmniej tak to widać na zdjęciu. Jeśli tak, to będzie ciężko okleić jednym kawałkiem górę, bez nacięć poszycia.

Zaniepokoiliście mnie Panowie do tego stopnia, że pomimo, iż było to dla mnie oczywiste - zmierzyłem. Wszystko jest w porządku. Żebra zmniejszają się proporcjonalnie, przykładałem listwę w kilku miejscach. Są jeszcze drobne niedoskonałości (ostatnie żebro o 1mm za krókie :rolleyes: ), ale to kosmetyka. Dzięki za czujność.

 

Jest inny problem. Jeśli uznać przerywaną linię na natarciu za linię zagięcia, która powinna się znaleźć na nosku każdego profilu, to powinna być wyrysowana uwzględniając zmniejszanie się żeber. Inaczej mówiąc powinien zostawać coraz mniejszy margines "nawijanego" na żebro poszycia w miarę oddalania się od kadłuba, bo żebra są coraz niższe. A ten margines jest równy. W efekcie na ostatnich żebrach ta linia po zawinięciu poszycia wypada już na górnym obrysie ostatnich żebere. :( Nie są to różnice duże, na ostatnim brakuje 3mm, nie zauważyłem tego.

Na szybko mam pomysł, żeby krawędź natarcia cofnąć odpowiednio na długości skrzydła tak, aby na końcu było węższe o te 2-3mm. Co Wy na to?

 

Dodatkowo, nie wiem, czemu linia przerywana nie pokrywa się z linią zagięcia poszycia, co jest widoczne na końcówce skrzydła. Czyli wg czego zaginać: linii przerywanej czy tak, aby ładnie zeszły się połówki końcówki skrzydła?

 

H E L P!

 

post-11729-0-01491700-1487379401_thumb.jpg

Tak wygląda to po próbnym zawinięciu

post-11729-0-68733000-1487379408_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wierz planom. Zrób pokrycie na żeberka, które zrobiłeś. Poza tym, nie przesadzajmy. 2-3mm różnicy w modelu depronowym to nie koniec świata.

A czemu dół i góra osobno? Bo po prostu łatwiej i lepiej dopasować dwa kawałki niz jeden duży.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wierz planom. Zrób pokrycie na żeberka, które zrobiłeś. Poza tym, nie przesadzajmy. 2-3mm różnicy w modelu depronowym to nie koniec świata.

A czemu dół i góra osobno? Bo po prostu łatwiej i lepiej dopasować dwa kawałki niz jeden duży.

O.K. Dopasuję poszycie. Jeśli z 2 kawałków to oznacza, że nie da się uniknąć doklejana i szlifowania krawędzi natarcia?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pomyśl czy nie dać węgla lub sosny na natarciu na wręgach (tak jak twoje dźwigary dolne ) - pomoże przy oklejaniu depronem w zachowaniu linii natarcia i wzmocni ją przy przypadkowych zderzeniach z gałęziami, słupkami.......

 

Zwichrzenie -wystarczy że lotki w pozycji neutralnej będą lekko zadarte do góry -,nie trzeba przy takich modelach robić tego przez "deformacje" całego skrzydła a przy okazji można to później regulować .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pomyśl czy nie dać węgla lub sosny na natarciu na wręgach (tak jak twoje dźwigary dolne ) - pomoże przy oklejaniu depronem w zachowaniu linii natarcia i wzmocni ją przy przypadkowych zderzeniach z gałęziami, słupkami.......

Jest taki zamiar ;)

Zwichrzenie -wystarczy że lotki w pozycji neutralnej będą lekko zadarte do góry -,nie trzeba przy takich modelach robić tego przez "deformacje" całego skrzydła a przy okazji można to później regulować .

Miałem taką cichą nadzieję, że da się to symulować lotkami. Leje Pan miód na moje serce. Zastanawiam się tylko jak mi się uda to wyregulować, żeby jednocześnie miał niezłe charakterystyki wznoszenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy profilu płaskowypukłym masz murowaną silę nośną a więc i wznoszenie (problem będzie z lotem plecowym :) ) a te max 2` wychylenia lotek do góry nie umniejszy zbytnio z tej właściwości a dodatkowo ustateczni model podłużnie i odrobinę zwiększy jego prędkość lądowania i startu (ale i tak będzie niższa od np profilu dwuwypukłego często stosowanego do tego typu modeli )

 

Mimo że profile płaskowypukłe teoretycznie są mniej stateczne w dolnopłatach od profili dwuwypukłych sam zastosowałem kiedyś taki ,a nawet jeszcze bardziej prymitywny profil od CLARCa bo podobny do Wicherkowego -od listwy natarcia do spływu płaski spód a góra taka jak mi się narysowało :) z wyznaczeniem grubości na oko -model lata do dziś całkiem przyjemnie (nie zastosowałem żadnego zwichrzenia -ani geometrycznego ani na lotkach) http://pfmrc.eu/inde...l__sm79__st__20

 

I nie jestem "Pan "

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.