Skocz do zawartości

PORADNIK DLA MODELARZY DOT. PRZECIĄGNIĘCIA


AKocjan

Rekomendowane odpowiedzi

Ciekawa i potrzebna dyskusja rozpoczęta  przez zupełnie źle  dobrany  filmik. Na nim  np w 0.29 możemy raczej mówić o przyciąganiu ziemskim a nie o przeciągnięciu !!!!!

 I na tym Koniec.

 A tak żartem do tego co napisał Jurek , można dodać- co czasami widzę na lotnisku.

" Młody modelarzu  jak wieje włącz stabilizację. Ha Ha Ha"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

W dniu 25.01.2020 o 13:03, Bartek Piękoś napisał:

Moim zdaniem powinno być tak:

... w locie ustalonym prostoliniowym.

W trackie zmian kierunku lotu - wpłynie. Zalecana ostrożność w zakrętach (zwłaszcza szybkich, z dużą prędkością kątową na pozycję "z wiatrem").

Jak brać zakręty bezpiecznie - patrz instrukcje Jurka (@cZyNo).

nie ma znaczenia czy się wykonuje zakręt czy leci prosto pod wiatr / z wiatrem - nie wpłynie to na prędkość względem powietrza. Chyba że ktoś się przestraszy lecąc z wiatrem i zdejmie moc (nie zdając sobie sprawy, że samolot leci wolniej względem powietrza niż względem ziemi) 

21 godzin temu, wacek.matuszak napisał:

Ciekawa i potrzebna dyskusja rozpoczęta  przez zupełnie źle  dobrany  filmik. Na nim  np w 0.29 możemy raczej mówić o przyciąganiu ziemskim a nie o przeciągnięciu !!!!!

 I na tym Koniec.

 A tak żartem do tego co napisał Jurek , można dodać- co czasami widzę na lotnisku.

" Młody modelarzu  jak wieje włącz stabilizację. Ha Ha Ha"

oczywiście, że było to przeciągnięcie, utrata kontroli nad kanałem pochylenia przez zbyt gwałtowne wychylenie steru wysokości do góry, coś w stylu przeciągnięcia dynamicznego, proszę tutaj ludzi w błąd nie wprowadzać ;)

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Arkadiusz -w sprawach areodynamiki i pilotażu może jesteś autorytetem. Prawdopodobnie pilotem lepszym ode mnie.

        -ale wróć na fizykę do dawnej klasy 8ej...     teraz to   może liceum -bo nauczanie fizyki na psy zeszło... strasznie upraszczasz zjawiska i widzisz tylko to co chcesz widzieć...  

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witku ... nakrec film Swoim patyczakiem, jak latasz i ladujesz z wiatrem zanim zaczniesz obrazac kogos kto chcial pomoc i pokazac cos dla potomnych. Nie trzeba byc chodzaca encyklopedia by pokazac podstawowe sprawy, ktore wystarcza na poczatek modelarzom, dla ktorych liczy sie cos wiecej niz dron i najlepiej sterowanie smartfonem ...

 

Odkad Cie widze na forum ciagle czytam o tym patyczaku, jaki jest zajebisty, jakie wiatry pokonuje i jak z wiatrem laduje idealnie .... czy latasz innymi modelami ? czy mozesz cos napisac wiecej na podstawie ich zachowan ? na pewno maja inne charakterystyki, profile itp. .....

 

Moze od tego zacznij zanim zaczniesz obrazac jak zgorzknialy belfer .........

 

Pisze to jako uzytkownik forum, nie jako moderator, zeby nie bylo ....

  • Lubię to 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

      Nigdy nie pisałem, że patyczak jest zajebisty -ja go po prostu lubię , a że da się nim latać  na luzie w dość różnych warunkach  (także dlatego, że tani i łatwy w naprawie  ) to nie ma nic do tematu. 

Może jedynie to, że przy lekkim modelu pewne zjawiska  są bardziej widoczne   więc łatwiej opisać zwłaszcza dla początkujących  niż na przykładzie np Falcona który zapiernicza tak, że opis Arka pasuje idealnie a mój nie ma zastosowania.

      A Ty Kacper -chwilami mam wrażenie, że specjalnie  tylko czekasz  aż coś napiszę żeby się do mnie przyczepić ... zresztą nie tylko do mnie   - Wyluzuj. 

 

      Nikogo nie obrażam -a piszę co uważam, i polemizuję, jeśli mam inne zdanie, a ktoś przedstawia temat    jednocześnie zaprzeczając prawom fizyki.   -może jest o wiele lepszym pilotem ode mnie (jest to prawdopodobne )  ale jednocześnie ignoruje zasady mechaniki.     Bardzo dobrze o co chodzi  opisał Bartek

 

     Arek w prosty sposób przedstawił wskazówki do nauki pilotażu  -jednak daje dobre porady   na podstawie  częściowo błędnych przesłanek .  I całkowicie się z Nim zgadzam, że model porusza się względem powietrza -jednak ma masę ,bezwładność -i przy zmianach np. kierunku znajduje się w stanach nieustalonych. 

                           Z niektórymi  radami  też bym polemizował -jednak nie ma sensu komplikować  początkujący się pogubi a zaawansowany nie potrzebuje..

 

Jako ilustrację żelaznej logiki  dyskutujących (w tym i mojej) oraz dla wyluzowania wklejam kawał

 

"Ktoś ukradł nam krowę!
Starszy syn:
- Jak ukradł to znaczy konus jakiś...
Średni syn:
- Jak konus to pewnie z Trojanowa...
Najmłodszy syn:
- Jak z Trojanowa to pewnie Wasyl.
Zaprzęgli konia do wozu i pojechali do Trojanowa. I dali Wasylowi po mordzie. Wasyl jednak nie przyznał się do kradzieży. Profilaktycznie dali mu po mordzie drugi raz, ale także bez efektu. Chcąc nie chcąc, wsadzili Wasyla na wóz i pojechali do sądu grodzkiego.
Stanęli przed sędzią i ojciec mówi:
- Obudziłem się rano, patrzę krowę ktoś ukradł. Mówię o tym synom. Najstarszy mówi, że jak krowę ukradł, to musiał być konus. Średni mówi, że jak konus to z pewnością z Trojanowa. Najmłodszy mówi, że jak z Trojanowa to na pewno Wasyl. Daliśmy mu po mordzie, ale krowy nie chce oddać!
Sędzia:
- Hmmm... logika niby żelazna, ale to jeszcze niczego nie dowodzi. No, na ten przykład, powiedzcie mi co mam w tym pudełku?
Ojciec:
- Pudełko kwadratowe...
Najstarszy syn:
- To znaczy, że w nim coś okrągłego...
Średni syn:
- Jak okrągłe to musi być pomarańczowe...
Najmłodszy:
- Jak pomarańczowe - to z pewnością mandarynka...
Sędzia zdumiony zagląda do pudełka i mówi:
- No, Wasyl.... Krowę trzeba jednak oddać... "

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, latacz napisał:

 

      A Ty Kacper -chwilami mam wrażenie, że specjalnie  tylko czekasz  aż coś napiszę żeby się do mnie przyczepić ... zresztą nie tylko do mnie   - Wyluzuj. 

 

 

Od przynajmniej 4ch lat sie Ciebie nie czepialem bo mialem wazniejsze sprawy na glowie jak emigracja do Wietnamu i slub itp. ..... Wiem, ze od "a" czy "ale" sie zdania nie zaczyna ...

 

Ale ... jak po latach wciaz czytam o tym patyczaku i cale modelarstwo i lotnictwo sie dla Ciebie na nim opiera to sorry .... nie moglem tego przegapic.

 

Opisz inne swoje modele prosze, jak sie zachowuja w locie, na wietrze, w zakretach. Wtedy bedziemy mieli szerszy zakres Twojej wiedzy praktycznej. Tyle mojego udzialu w tym temacie. 

 

Pozdrawiam ! 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzisz idfx  w przeciwieństwie do Ciebie ja nie potrzebuję  leczyć kompleksów przypier* aniem   się do innych ani chwaleniem modelami  jakie mam lub miałem. Nie czuję  potrzeby się chwalić.  I  jakoś nie proszę nikogo, żeby oceniał moje loty a co do opisywania to nie cyrk -biletów nie sprzedawałem, Piszę albo jeśli mam coś do powiedzenia w temacie albo jeśli potrzebuję sam zapytać.

. Wrzuć swoje filmy -to może ja ocenię ? może to Cię dowartościuje ?

 

    Co do Twoich wpisów -jakoś niewiele widziałem merytorycznych -tylko głównie przyp*   się do wszystkich.     Coś nie wyszło -więc się odgrywasz na przypadkowych ludziach ?  Szef premii nie dał, interes nie wyszedł -to psa na ulicy kopniesz żeby sobie ulżyć ?

            - Ciągle szukasz komu by dociąć -taka chodząca złośliwość ? Nie  moja sprawa  -wyluzuj bo złość piękności szkodzi i zawału można dostać...   to naprawdę nie pomaga... 

 

   

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, latacz napisał:

 

Co do Twoich wpisów -jakoś niewiele widziałem merytorycznych -tylko głównie przyp się do wszystkich. Nie wiem -może cierpisz z powodu tej emigracji ? Czy z innego powodu ?  zresztą -nie moja sprawa.

 

:) przywolujesz sytuacje sprzed dobrych 2ch a moze 4rech lat przed ta emigracja .. i masz racje, moje prywatne zycie to nie Twoja sprawa. Zajmij sie patyczakiem .. myslalem, ze bedziesz mial na tyle jaj by jednak poopowiadac o innych modelach i ich zachowaniu na wietrze. Ja ich troche przerobilem, ale wciaz cicho siedze bo co nowy to uczy mnie pokory i na pewno nie bede bredzil o ladowaniu z wiatrem by potem obrazac kogos, kto probuje cos wdrozyc i pomoc poczatkujacym. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Brak argumentów... to zaczynają się "kawały" i osobiste wycieczki :D Do tej pory nie podaliście nic na udowodnienie waszych oczywistych tez.. które są omawiane w podstawówce... Jak zmiana kierunku lotu podczas wiatru wpływa na siłę nośną w zakręcie, i potencjalne przeciągnięcie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O zakręcie i korku jest na stronie 31, 32 i są siły rozrysowane ?http://www.epba.pl/pliki/materialy_szkoleniowe/Zasady Lotu_ FIG.pdf

Jako modelarze nie mamy kulki - dlatego zwykle po prostu wystarczy nie podciągać zakrętu lub nawet nabrać trochę prędkości przed nim opuszczając dziób jak już to wszyscy zgodnie opisali.

Siła nośna się może zmieniać w zakręcie ale nie jest to spowodowane kierunkiem wiatru.

A jak mi model zadziera przy zakręcie pod wiatr to nie dlatego że dostał nagle jakiejś tajemniczej siły nośnej, tylko dlatego że nieprawidłowo wykonałem zakręt z wyślizgiem i sam mu dałem dodatkowego krótkotrwałego kopa w górę który zaraz może się zemścić korkiem. Kluczem do idealnego zakrętu jest tu prawidłowe skoordynowanie wszystkich sterów, co w modelach jest bardzo trudne ponieważ widzimy całą sytuację z daleka, nie z kabiny, nie mamy kulki i dodatkowo nie czujemy sił na sobie co też utrudnia ocenę sytuacji ( ten ostatni problem występuje również w symulatorach lotu na PC ).

  • Lubię to 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro to ma być poradnik dla całkiem początkujących. Przy silniejszym wietrze powinno się latać nie z wiatrem i pod wiatr, ale większość lotu ( oprócz startu i lądowania ) wykonywać z wiatrem bocznym tzw esowanie, ósemki, trawersowanie - zwał jak zwał, jak kto woli. Pozwala to na lepszą kontrolę odległości na jaką odlatuje nasz model ( bo odlatuje od nas tylko spychany przez boczny wiatr ale następnie znowu się do nas przybliża po zrobieniu zakrętu po wiatr - zakładając wiatr w plecy nasze żeby nie wiało po oczach ). Jak już go trochę za daleko zepchnie ten boczny, to przy zakręcie pod wiatr robimy wyprost na nas aż się zbliży do nas i znowu zaczynamy od nowa esowanie. Nie ma wtedy takich wahań prędkości modelu względem ziemi co znacznie ułatwia ocenę sytuacji.

Obrazowo przypomina to nieco latanie szybowcami na żaglu, tylko na żaglu jest dodatkowo powietrze skierowane w górę opływające zbocze, nabiera się przy esowaniu wysokości, wiatr się ma w twarz bo robi się zakręty zawsze od zbocza. Na płaskim terenie nie ma tych dodatkowych utrudnień/ułatwień.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiem jedno że Wasza dyskusja weszła na taki poziom że sam nie bardzo wiem jak teraz brać te zakręty pod wiatr i z wiatrem ;)...

To względem tego a to tamtego ???  a to tak a to srak a to przyciąganie i inne zjawiska ...

Do tej pory bez teoretycznych wydumek wychodziło mi to jakoś bezproblemowo ( jak i większości) i zjawiska przeciągnięcia praktycznie nie znam.

Wątpię że ktoś będzie w locie myślał o Waszych teoriach bo jeśli tego nie czuje że model musi posiadać prędkość w zakręcie to po prostu niech odpuści latanie i podglądnie innych jak powinno to wyglądać.

A ogólnie to zdaje mi się że AKocjan zrobił fajną robotę, nakręcił ciekawy filmik a Wy po prostu zjebal...mu temat.

  • Lubię to 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a to do tego o czym napisał Rafał..tylko  rozszerzone....

"

Według fizyków  trzmiel nie powinien latać, bo powierzchnia jego skrzydeł jest zbyt mała, w stosunku do ciała. Ale trzmiel o tym nie wie.

Albert Einstein powiedział kiedyś: „Gdy wszyscy wiedzą, że coś jest niemożliwe, przychodzi ktoś, kto o tym nie wie, i on to robi”.

Henry Ford stwierdził: „Jeśli myślisz, że Ci się uda i jeśli myślisz, że Ci się nie uda – to w obu przypadkach masz rację.”

Już dawno udowodniono, że to nastawienie odgrywa decydującą rolę w tym czy ktoś odnosi sukces czy nie. Oczywiście ogromne znaczenie ma również determinacja, wysiłek włożony w pracę, wytrwałość i konsekwencja, jednak to odpowiednie nastawienie jest niezbędne do tego aby cieszyć się z osiągania celów.

Wielu początkujących sprzedawców ma dobre wyniki na początku swojej drogi w sprzedaży, nie posiadając jeszcze wiedzy na temat sprzedaży, nie znając technik sprzedaży, nie umiejąc prowadzić dobrych rozmów. Jednak z jakiegoś powodu idzie im lepiej, niż ich dużo bardziej doświadczonym kolegom.

Dopiero po jakimś czasie, kiedy usłyszą od klientów:

  • to jest za drogie
  • proszę mnie nie naciskać, muszę to przemyśleć
  • konkurencja ma dużo taniej
  • nikogo dzisiaj nie stać na takie luksusowe towary, ludzie chcą płacić jak najmniej

zaczynają wierzyć w ograniczające przekonania w stylu „klienci nigdy nie decydują się przy pierwszym kontakcie”, „dla klienta najważniejsza jest cena”, „jesteśmy za drodzy”, „nie ma szans aby sprzedać najdroższe produkty”. Ich negatywne doświadczenia powodują, że zaczynają w nie wierzyć, a wierząc w nie przyciągają ich jeszcze więcej do swojego życia i powstaje błędne koło.

Najprostszym sposobem na zmianę tych ograniczających przekonań, jest przyjęcie nowych. Jeśli możesz wybrać to, w co chcesz wierzyć, to dlaczego nie zacząć wierzyć, że jesteś w stanie zamykać każdą transakcję? Nie stanie się tak od razu, ale kiedy będziesz o tym intensywnie myślał i robił wszystko w kierunku urzeczywistnienia się tej myśli, to prędzej czy później stanie się ona prawdą, ponieważ Twój umysł nie ocenia czy to, w co wierzysz, jest dla Ciebie dobre czy nie, on po prostu daje Ci to, o czym najczęściej myślisz.

Wskazówka 53: Zastanów się w co wierzysz, co przeszkadza Ci zamiast pomagać w procesie sprzedaży, a następnie wymyśl przekonanie przeciwne, do tego ograniczającego. Kiedy następnym razem automatycznie pomyślisz o negatywach, przypomnij sobie to pozytywne i dokonaj wyboru w co chcesz uwierzyć w danej chwili.

trzmiel.png

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i widzisz Moderator? Tu trza było wkroczyć, jak się dwóch za łby wzięło...I nie pozwolić, żeby koledze Arkowi temat rozwalili. A nie tam gdzie o d..e Maryni się pisze

Bo teraz, każdy  potencjalny chętny do przekazania swojej wiedzy pięć razy się zastanowi, zanim zacznie tą swoją wiedzę przekazywać.

 

A tak swoją drogą.

Na forum, żeby się wiedzą dzielić (o czym już pisałem) trzeba być absolutnie pewnym tego co się pisze, mieć dużo samozaparcia, do tego twardą dupę i mocne nerwy, bo ZAWSZE znajdzie się taki, który i tak wie lepiej.

 

Kol. Arkadiuszu Pisz i nie zniechęcaj się, choć ja osobiście uważam, że ta Twoja wiedza nikomu nie posłuży, bo teoria to jedno a praktyka to drugie. I nikt na lotnisku nie będzie czytał Twoich porad w czasie latania, nawet jak sobie poczyta wcześniej, to i tak zapomni.

Bo Czego Jaś się nie nauczy, to Jan nie będzie umiał. i "radio" to nie teoria... To w 90%-tach PRAKTYKA. Ale na szczęście są symulatory, więc koszty mniejsze na początku?

I odkąd istnieje modelarstwo to modele spadały, spadają i spadać będą:)

A.c.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.