RomanJ4 Opublikowano 5 Lutego 2018 Opublikowano 5 Lutego 2018 Nie wszystko da się zrobić w rękawiczkach... Ale jak widzę upierścienione, z wypacykowanym tłuczoną bombką paznokciem paluszki wyfiokowanej afro (bez czepka oczywiście - gdzie jest Sanepid! ) p.Gessler, mieszające bez żenady w surowym mielonym mięsiwie jakieś ingrediencje (mimo że przed chwilą nimi kurz sprawdzała) to faktycznie mi się ciśnienie podnosi... A wracając do sushi... wielokroć widziałem(w TV) jak japoński mistrz ostrym jak brzytwa nożem Yanagiba ciął cieniutkie jak mgiełka plastry ryby, i nie wyobrażam sobie(on chyba też) tego w rękawiczkach... no, ale może mało widziałem... A swoją drogą to spójrzcie jak można wyostrzyć żelastwo...
samolocik Opublikowano 6 Lutego 2018 Opublikowano 6 Lutego 2018 Nie jest dla mnie problemem jeżeli ktoś zdrowy i myjący ręce przyrządza mi potrawy nie zakładając rękawiczek ochronnych. Zresztą pory w lateksie, z którego są zrobione rękawiczki i tak są większe niż np. wirusy więc ochrona nie jest 100 procentowa. A maseczki są po to aby nie nakichać, czyli nie parsknąć śliną do potrawy ponieważ najczęściej bakterie i inne dziady przenoszą się tą drogą.
Bartek Piękoś Opublikowano 6 Lutego 2018 Opublikowano 6 Lutego 2018 Miałem kiedyś znajomego, który przed każdym zbliżeniem wysyłał swoją kobietę do kąpieli. Po ablucjach musiała się perfumować i dopiero była "przygotowana". On w tym czasie grał na skrzypcach "tworząc klimat". Sushi w lateksie to przy tym pikuś
BRoman Opublikowano 6 Lutego 2018 Opublikowano 6 Lutego 2018 Gra wstępna to nie jest ściśle tajna operacja! Osobista i owszem . Ale żeby zaraz wstydliwa ? No chyba, że publicznie to faktycznie powoduje zażenowanie publiki.
BRoman Opublikowano 6 Lutego 2018 Opublikowano 6 Lutego 2018 Tu nie chodzi o "pokaz" jak to się robi ale o fakt, że gra się na różne sposoby. Wstydliwość co do tego , że się gra w ta grę -to nic takiego bo naturalne zachowanie. Zresztą miało być o innym hobby i jeszcze smacznego; dodam na zdrowie !
Andrzej Klos Opublikowano 19 Lutego 2018 Opublikowano 19 Lutego 2018 Wlasnie wrocilismy z Tasmanii i zalaczam obiecane zdjecia: Ostrygi Seafood Chowder (Zupa Rybna) Seafood, Owoce Morza, frytki zostawilem. Zapomnialem zrobic zdjecia osmiornicy ale byla taka sobie tzn jadlem lepsze. A
BRoman Opublikowano 3 Marca 2018 Opublikowano 3 Marca 2018 Mogę uznać, ze robienie domowych przetworów, marynat i tzw. słoików to moje inne hobby. Prezentuje zdjęcie marynowanych rydzów a'la ciocia Zdzisia -okolice Zakliczyna w Małopolsce. Zdjęcie się samo obróciło . Przygotowuje się do wysyłki próbki dla testów wśród modelarzy. Sądzę , że niekwestionowany zwycięzca konkursu z tego tematu będzie robił za królika /testera choć smaki sa różne...
RomanJ4 Opublikowano 29 Marca 2018 Opublikowano 29 Marca 2018 Wielkanocne "pisanki"... przed... po... Wszystkim Kolegom życzę jaja święconego, trunku zacnego, i wszystkiego najlepszego ! P.S. A tak gwoli ciekawości: jakie wielkanocne jaja koledzy wolicie - malowane, czy drapane ?
young Opublikowano 4 Maja 2018 Opublikowano 4 Maja 2018 To ja coś dorzucę , była chwila więc i coś zadymiłem:
RomanJ4 Opublikowano 8 Maja 2018 Opublikowano 8 Maja 2018 Aż ślinka cieknie.... Przy ostatnim wędzeniu spraktykowałem opalanie mojej wędzarni mieszaniną klocków, i po ich rozpaleniu zasypaną na wierzch mieszanką 3 gatunków zrębków - olcha, buk, jabłoń - (kupionych w necie http://file:///C:/Users/user/Desktop/W%C4%99dzarnia/Drewno,%20zr%C4%99bki,%20trociny%20-%20W%C4%99dzenie%20-%20Jan%20W%C4%99dzi.htm ). Do tego celu szufladę w palenisku by zrębki nie wysypywały się z niej na boki "ogrodziłem" drobniutką siatką zakupioną w markecie budowlanym (wieczorem wrzucę zdjęcie) Na tylnej ściance między siatką a dnem szuflady jest ok 20mm szczelina zastawiana na czas palenia paskiem blachy, która ułatwia wysypywanie popiołu po spaleniu. Paliło się to bardziej równomiernie temperaturowo niż same klocki, przez co mniej było obsługi z pilnowaniem temperatury i regulacją ciągu, a i jak mi się wydaje ogółem mniej drewna spaliłem niż przy opalaniu samymi klockami. No i aromat był nieco inny. Jako, że moja wędzarnia jest w głębi ogrodu ok 40m m od domu, to oprócz miejscowego termometru bimetalowego na drzwiczkach zainstalowałem też bezprzewodowy (do 500m!) z nastawianym górnym i dolnym progiem alarmu. http://allegro.pl/termometr-bezprzewodowy-z-alarmem-c-o-dwa-kanaly-i7246492309.html?snapshot=MjAxOC0wMy0yOVQxMjo1NTozNC41MDRaO2J1eWVyO2MyMzlmMzgyYWZkMzViNzUyZWM2MjVmMmVhYTU1OTEwNmU4N2IzZGE3OTQ4Y2E2M2UwY2U3MDJiMDgyOGU2MGM%3D Fajna sprawa, bo nie trzeba warować non stop parę godzin przy wędzarni, można zająć się innymi domowymi sprawami, a w razie skoku w górę lub spadku kiedy się wypali da znać że trzeba interweniować ... A w przyszłości wykombinuję sobie do kompletu automatyczny miarkownik ciągu...
RomanJ4 Opublikowano 5 Czerwca 2018 Opublikowano 5 Czerwca 2018 Weekendowa rybka.... Tym razem patroszony pstrąg (z Lidla - powinien mieć też usunięte skrzela, oczy niekoniecznie ), zalewa 10dkg soli/1L wody, na noc, 2-2,5 godziny przed wędzeniem wyjąć do osuszenia(by się nie gotowały zamiast wędzić), wędzenie zrębkami olcha/buk/dąb + grusza dymem 40-45° do 50°C przez ok 4h (ok. 0,5h przed końcem można "podpiec" w 70-85°C)... ... i gotowe... skórka pięknie odchodzi od soczystego delikatnego mięsa które prawie rozpływa się w ustach... Polecam kolegom którzy jeszcze nie próbowali by się skusili, roboty niewiele a uczta dla podniebienia ... hmm... W końcu nie taki diabeł straszny jak go malują...
RomanJ4 Opublikowano 30 Września 2018 Opublikowano 30 Września 2018 Pierwsze wypieki w piecu chlebowym opalanym drewnem... Pomimo obaw, że "ośla łączka" potrwa czas jakiś, wyszło nad wyraz udanie... Jednak wypiek w takim piecu daje nieco pełniejszy aromat niż w piekarniku(choć ciasto to samo) przywodząc dawne wspomnienia. Szkoda, że koledzy nie mogą z nami mega chrupiącej kromeczki (z masełkiem i solą) spróbować...
sebka34 Opublikowano 22 Grudnia 2018 Opublikowano 22 Grudnia 2018 Wędzenie Świąteczne uważam za udane. Kiełbasa z sarniny.3kg Schab Szynka Udziec z jelenia 1
leszek-bart Opublikowano 22 Grudnia 2018 Opublikowano 22 Grudnia 2018 Sarna i jeleń upolowana osobiście , czy gdzieś kupiona ?
ahaweto Opublikowano 22 Grudnia 2018 Opublikowano 22 Grudnia 2018 I znowu zaczyna się "molestowanie kulinarne"
sebka34 Opublikowano 22 Grudnia 2018 Opublikowano 22 Grudnia 2018 Kupiona z leśnych odstrzałów mam taki sklepik nie daleko gdzie mają wszelakiego rodzaju specjały i mięsa
Rekomendowane odpowiedzi