Bartek Piękoś Opublikowano 11 Listopada 2013 Autor Opublikowano 11 Listopada 2013 W dniu 11.11.2013 o 00:49, marek rokowski napisał: Bartek piękna robota! a teraz... albo przyspiesz! -albo zwolnij! bo jesli nie zrobisz oblotu póki jest jeszcze jako tako ciepło - to lepiej wstrzymaj się do wiosny... w niskich temperaturach niektóre tworywa robią się kruche.. tfu! tfu! ... Dzięki Marku. Śpieszę się bardzo. Właśnie jednocześnie wklejam powierzchnie sterowe, robię owiewkę kabiny, i oklejam temu Korsarzu tyłek. Planowane zakończenie prac - dziś przed południem. Czy to szybko? Które tworzywa masz na myśli? Czy klejów też to dotyczy? (stery kleję na żywicę, poszycie Soudal/Por). Żywica (Dragon) będzie miała ok. 8h na stężenie. Dziś ma być oblot, a temperatury zapowiadają niskie...
JacekCichy Opublikowano 11 Listopada 2013 Opublikowano 11 Listopada 2013 Ja też trzymam ale zanim oblatasz to machnij jeszcze parę fotek
Bartek Piękoś Opublikowano 11 Listopada 2013 Autor Opublikowano 11 Listopada 2013 Oblot przełożony. Foty oczywiście jeszcze będą. Teraz idę spać, bo do 6.30 wklejałem klapy i lotki , 2 godzinki snu, a od 10 oklejałem Korsarzowi tyłek. Dzięki za doping.
Bartek Piękoś Opublikowano 13 Listopada 2013 Autor Opublikowano 13 Listopada 2013 Cześc Panowie, kilka fotek z aktualnego stanu prac przy kadłubie. Dodatkowe ułożyskowanie kółka ogonowego w postaci "klipsa" ze sklejki 1mm zatrzaskiwanego na cylindrycznej części dźwigni serwa. Chodzi to bez luzów i dośc lekko, a najwazniejsze, że zupełnie zniknęły luzy w zamocowaniu całej osi, powodujące wczesniej niekontrolowane skręcanie sie koła (bo z jednej strony trzymał snap od bowdena). Sterownośc podczas rozpędzania nie powinna zaskoczyc. W tej częsci dążyłem do usprawnienia przepływu powietrza zarówno dla chłodzenia jak i uniknięcia sprężania sie powietrza pod okapotowaniem, które to sprężanie mogłoby nadwątlic już i tak nie najmocnijszą maskę. Klapy, pokrywy Oklejanie ogona jednym (ostatnim) elementem poszycia to udręka. Generalnie jestem zadowolony, bo udało sie okleic jednym kawałkiem, a nie 4 jak planowałem, a nierówności i wybrzuszenia powinno usunąc szpachlowanie i szlifowanie. Ważne, że tak porąbany kształtem element "siadł" symetrycznie, bez niespodzianek. Jeszcze tylko dokleję drobne wstawki pod statecznikiem oraz na samej końcówce. Kadłub dzisiaj o godzinie 13.00. Trwają prace wykończeniowe przy skrzydle. 1
dukeroger Opublikowano 13 Listopada 2013 Opublikowano 13 Listopada 2013 chyba naprawde malo spales albo sie denerwujesz no co ty - najwyzej sie rozbije
Bartek Piękoś Opublikowano 13 Listopada 2013 Autor Opublikowano 13 Listopada 2013 W dniu 13.11.2013 o 13:37, dukeroger napisał: chyba naprawde malo spales Spałem godzinkę Chodzi Ci o to, że zdublowałem wpis? Już poprawione. W dniu 13.11.2013 o 13:37, dukeroger napisał: albo sie denerwujesz no co ty - najwyzej sie rozbije najwyżej to chyba lepiej niż najniżej, nie?
JacekCichy Opublikowano 15 Listopada 2013 Opublikowano 15 Listopada 2013 Dzięki za fotki jest na co popatrzyć
Bartek Piękoś Opublikowano 17 Listopada 2013 Autor Opublikowano 17 Listopada 2013 Chwilka przerwy w malowaniu, żeby cyknąć fotę. Zrobiłem też owiewkę kabiny, ale wyszła obciachowo. Prosto z frontu... Edit:
Bartek Piękoś Opublikowano 18 Listopada 2013 Autor Opublikowano 18 Listopada 2013 Panowie, mam pilne pytanie o wyważanie się modelu. Czy podparty w odpowiednich punktach i tak podniesiony model ma przejść do pożądanej pozycji (najczęściej "ciężki na dziób") z początkowej pozycji: a) parkującej - stojącej, podparty w trzech punktach (z kółkiem ogonowym, tzn. d..ą na podłożu) jak w locie - czyli po podniesieniu wstępnie (sztucznie) wypoziomowany W moim Corsairze: a) w pozycji pierwszej ogon ogon zostaje na ziemi wstępnie wypoziomowany ciąży na dziób; jeśli choć minimalnie odchyli się go od poziomu "na ogon", zaczyna ciążyć na ogon i im ogon niżej tym szybciej opada (znaczy się może być kłopot przy starcie z podniesieniem ogona?) Czy powodem może być umiejscowienie baterii POWYŻEJ punktu podparcia? Niżej baterii nie da się włożyć. Jest tuż pod poszyciem. Czy powinienem go wyważać do góry kołami? Jeśli doważę nos (cięższym pakietem) mechanizm pozostanie ten sam|: po odchyleniu odo poziomu będzie przeważał coraz gwałtowniej na nos (oczywiście do pewnego momentu). Czy ktoś z Was tak kiedyś miał? Czy coś z tym robić? Jakie to może mieć konsekwencje? Będę wdzięczny z wszelkie podpowiedzi.
f-150 Opublikowano 18 Listopada 2013 Opublikowano 18 Listopada 2013 Wyważaj w pozycji do góry kołami.W normalnej go nie wyważysz.
japim Opublikowano 18 Listopada 2013 Opublikowano 18 Listopada 2013 Dolnopłaty wyważa się do góry nogami. Przy podparciu w docelowym SC, model bez względu na wychylenie od poziomu powinien sam porwócić do pozycji poziomej. Inne zachowanie oznacza, że model nie jest wyważony dla tego konkretnego docelowego punktu.
Bartek Piękoś Opublikowano 18 Listopada 2013 Autor Opublikowano 18 Listopada 2013 Wojtek, Przemek - wielkie dzięki za szybką odpowiedź. P.S. Ostateczna waga modelu: z Nano-tech 3300 - 2155g z Kokam 3600 - 2261g Jak łatwo się domyślić z tym drugim pakietem model wyważa się lepiej.
RAFALR30 Opublikowano 18 Listopada 2013 Opublikowano 18 Listopada 2013 Śledzę temat od początku. Skoro to pierwszy własnoręcznie budowany model to tym bardziej gratuluję pięknie wykonanego modelu. A jaka kalkomania docelowa na nim będzie - wg jakiego schematu malowania?
Bartek Piękoś Opublikowano 18 Listopada 2013 Autor Opublikowano 18 Listopada 2013 W dniu 18.11.2013 o 22:00, RAFALR30 napisał: Śledzę temat od początku. Skoro to pierwszy własnoręcznie budowany model to tym bardziej gratuluję pięknie wykonanego modelu. A jaka kalkomania docelowa na nim będzie - wg jakiego schematu malowania? Dziękuję, Rafał. Malowanie klasyka - kamo 3/4-kolorowe, Ira Kepford, 1943r., gwiazdy z granatową obwódką. Kamo już pomalowane, pozostaje jeszcze oznakowanie. Mini flag japońskich chyba nie będę malował, albo domaluję kiedy indziej.
dukeroger Opublikowano 19 Listopada 2013 Opublikowano 19 Listopada 2013 Te mini flagi japonskie to ponoc sciema zrobiona do jednego zdjecia, normalnie piloci w tym regionie nie posiadali osobistych samolotow (jak w Europie) tylko latali tym co bylo wolne. Ciekawostka tego jednego ozdobionego flagami samolotu to fakt ze niektore flagi sa odwrocone albo wrecz do gory nogami. Nawet nazwa samolotu budzi pewne kontrowersje. Wiecej tutaj: http://acepilots.com/usmc_boyington3.html
przemo Opublikowano 19 Listopada 2013 Opublikowano 19 Listopada 2013 Bartku wrzuć jakieś zdjęcia z postępu nad malowaniem rozumiem że budujesz napięcie przed ostateczną osłoną ale jesteśmy ciekawi jak Ci idzie malowanie
Bartek Piękoś Opublikowano 19 Listopada 2013 Autor Opublikowano 19 Listopada 2013 W dniu 19.11.2013 o 08:32, dukeroger napisał: Te mini flagi japonskie to ponoc sciema zrobiona do jednego zdjecia, normalnie piloci w tym regionie nie posiadali osobistych samolotow (jak w Europie) tylko latali tym co bylo wolne. Ciekawostka tego jednego ozdobionego flagami samolotu to fakt ze niektore flagi sa odwrocone albo wrecz do gory nogami. Nawet nazwa samolotu budzi pewne kontrowersje. Wiecej tutaj: http://acepilots.com...boyington3.html Piotrze, przytaczasz materiały o samolocie Pappy'ego, gościa niemal owianego legendą. Było wokół niego sporo medialnego szumu, jak wielu mu podobnych wykorzystywano go propagandowo, więc takie PR-owsko inspirowane, mini przekręty jak "Pappy w >>swoim<< Corsairze" były dośc częste. Nie zmienia to w niczym faktu, że piloci, również na tym TDW mieli maszyny "swojsze", z nimi kojarzone i nie bezpodstawnie. "To właśnie na tym egzemplarzu, taki to a taki zestrzelił 1 dnia 3 Zera i dwa Betty podnosząc konto zwycięstw do ...", itd, itp. Dotyczyło to zrówno pilotów Navy jak i Marines. Nawet po zmianie egzemplarza (bo, np: się rozbił), nową maszynę zdobiono bohaterowi tak jak poprzednią. Jesli nie łamało to systemu znakowania samolotów numerami (u Marines były to końcówki numerów seryjnych) - pozostawiano nawet oznaczenia numeryczne. Co do Kepforda - zmieniał samolot kilka razy, jednak na wszystkich znanych mi zdjęciach jest to maszyna "biała 29-ka" (Kepford służył w Navy nie w Marines). Zmieniają sie szczegóły nanoszenia kamuflarzu (przejście kolorów jest nieco inne, raz proste, raz pofalowane). Długo by tak można. Jednak tak naprawdę żaden z nas nie kojarzy konkretnego egzemplarza, np: Kepforda, na żywo - wszystko ze zdjęc i rycin. Są na nich flagi? Są. Tak mamy w glowach. I zrób tu bez flag... W dniu 19.11.2013 o 09:08, przemo napisał: Bartku wrzuć jakieś zdjęcia z postępu nad malowaniem rozumiem że budujesz napięcie przed ostateczną osłoną ale jesteśmy ciekawi jak Ci idzie malowanie Dalekim od kokieterii. Po prostu pomyślałem, że bez sensu na finiszu pokazywac cały pomalowany model, ale bez pomalowanych ram owiewki i oznakowania i uzupełniac to kilka godzin potem. To jak pokazac się w fajnym stroju bez jednej skarpetki bo i tak się ją zaraz założy . Chciałbym pokazać od razu samolot wyglądem najbardziej zbliżony do ostatecznego. Czyli wyszło, że nie kokieteria tylko efekciarstwo Cały ja. Robię szablony do gwiazd, wieczorem będę malował, jutro cyknę fotki przy świetle dziennym. Jak poleci i wyląduje w nagrodę dostanie jeszcze kilka "smaczków" (klapki chłodzenia, wloty w natarciu, itd). Jak wyląduje... P.S. A podobno wczoraj w Kielcach do południa nie wiało... Eeech...
robertus Opublikowano 19 Listopada 2013 Opublikowano 19 Listopada 2013 Proponuję jeszcze przed oblotem zrobić parę fotek w całości i taką razem z budowniczym, byłoby widać skalę. Bo model zacnych rozmiarów jest.
Bartek Piękoś Opublikowano 19 Listopada 2013 Autor Opublikowano 19 Listopada 2013 W dniu 19.11.2013 o 13:17, robertus napisał: Proponuję jeszcze przed oblotem zrobić parę fotek w całości i taką razem z budowniczym, byłoby widać skalę. Bo model zacnych rozmiarów jest. Obowiązkowo! Wióry sie wyrzuci, a zdjęcia zostaną
Rekomendowane odpowiedzi