Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Bartek

 

piękna robota!

 

a teraz...

 

albo przyspiesz! -albo zwolnij! :)

 

bo jesli nie zrobisz oblotu póki jest jeszcze jako tako ciepło - to lepiej wstrzymaj się do wiosny...

 

w niskich temperaturach niektóre tworywa robią się kruche.. tfu! tfu! ...

Dzięki Marku.

 

Śpieszę się bardzo. Właśnie jednocześnie wklejam powierzchnie sterowe, robię owiewkę kabiny, i oklejam temu Korsarzu tyłek.

Planowane zakończenie prac - dziś przed południem. Czy to szybko? :D

 

Które tworzywa masz na myśli? Czy klejów też to dotyczy? (stery kleję na żywicę, poszycie Soudal/Por).

Żywica (Dragon) będzie miała ok. 8h na stężenie. Dziś ma być oblot, a temperatury zapowiadają niskie... :)

Opublikowano

Cześc Panowie,

 

kilka fotek z aktualnego stanu prac przy kadłubie.

 

 

Dodatkowe ułożyskowanie kółka ogonowego w postaci "klipsa" ze sklejki 1mm zatrzaskiwanego na cylindrycznej części dźwigni serwa. Chodzi to bez luzów i dośc lekko, a najwazniejsze, że zupełnie zniknęły luzy w zamocowaniu całej osi, powodujące wczesniej niekontrolowane skręcanie sie koła (bo z jednej strony trzymał snap od bowdena). Sterownośc podczas rozpędzania nie powinna zaskoczyc.

13930da027aa3663med.jpg

 

W tej częsci dążyłem do usprawnienia przepływu powietrza zarówno dla chłodzenia jak i uniknięcia sprężania sie powietrza pod okapotowaniem, które to sprężanie mogłoby nadwątlic już i tak nie najmocnijszą maskę.

9d108d6f64f4b781med.jpg

 

Klapy, pokrywy

4040f9b816435d03med.jpg

 

Oklejanie ogona jednym (ostatnim) elementem poszycia to udręka. Generalnie jestem zadowolony, bo udało sie okleic jednym kawałkiem, a nie 4 jak planowałem, a nierówności i wybrzuszenia powinno usunąc szpachlowanie i szlifowanie. Ważne, że tak porąbany kształtem element "siadł" symetrycznie, bez niespodzianek. Jeszcze tylko dokleję drobne wstawki pod statecznikiem oraz na samej końcówce.

 

Kadłub dzisiaj o godzinie 13.00.

23a62452fdd467f0.jpg

 

61d619bc66593509med.jpg

 

Trwają prace wykończeniowe przy skrzydle.

  • Lubię to 1
Opublikowano

Panowie,

 

mam pilne pytanie o wyważanie się modelu.

 

Czy podparty w odpowiednich punktach i tak podniesiony model ma przejść do pożądanej pozycji (najczęściej "ciężki na dziób") z początkowej pozycji:

a) parkującej - stojącej, podparty w trzech punktach (z kółkiem ogonowym, tzn. d..ą ;) na podłożu)

B) jak w locie - czyli po podniesieniu wstępnie (sztucznie) wypoziomowany

 

W moim Corsairze:

a) w pozycji pierwszej ogon ogon zostaje na ziemi

B) wstępnie wypoziomowany ciąży na dziób; jeśli choć minimalnie odchyli się go od poziomu "na ogon", zaczyna ciążyć na ogon i im ogon niżej tym szybciej opada (znaczy się może być kłopot przy starcie z podniesieniem ogona?)

 

Czy powodem może być umiejscowienie baterii POWYŻEJ punktu podparcia? Niżej baterii nie da się włożyć. Jest tuż pod poszyciem.

 

Czy powinienem go wyważać do góry kołami? Jeśli doważę nos (cięższym pakietem) mechanizm pozostanie ten sam|: po odchyleniu odo poziomu będzie przeważał coraz gwałtowniej na nos (oczywiście do pewnego momentu).

 

Czy ktoś z Was tak kiedyś miał? Czy coś z tym robić? Jakie to może mieć konsekwencje?

 

Będę wdzięczny z wszelkie podpowiedzi.

Opublikowano

Dolnopłaty wyważa się do góry nogami. Przy podparciu w docelowym SC, model bez względu na wychylenie od poziomu powinien sam porwócić do pozycji poziomej. Inne zachowanie oznacza, że model nie jest wyważony dla tego konkretnego docelowego punktu.

Opublikowano

Śledzę temat od początku. Skoro to pierwszy własnoręcznie budowany model to tym bardziej gratuluję pięknie wykonanego modelu. A jaka kalkomania docelowa na nim będzie - wg jakiego schematu malowania?

Opublikowano

Śledzę temat od początku. Skoro to pierwszy własnoręcznie budowany model to tym bardziej gratuluję pięknie wykonanego modelu. A jaka kalkomania docelowa na nim będzie - wg jakiego schematu malowania?

Dziękuję, Rafał. Malowanie klasyka - kamo 3/4-kolorowe, Ira Kepford, 1943r., gwiazdy z granatową obwódką. Kamo już pomalowane, pozostaje jeszcze oznakowanie. Mini flag japońskich chyba nie będę malował, albo domaluję kiedy indziej.

Opublikowano

Te mini flagi japonskie to ponoc sciema zrobiona do jednego zdjecia, normalnie piloci w tym regionie nie posiadali osobistych samolotow (jak w Europie) tylko latali tym co bylo wolne. Ciekawostka tego jednego ozdobionego flagami samolotu to fakt ze niektore flagi sa odwrocone albo wrecz do gory nogami. Nawet nazwa samolotu budzi pewne kontrowersje.

 

Wiecej tutaj: http://acepilots.com/usmc_boyington3.html

Opublikowano

Bartku wrzuć jakieś zdjęcia z postępu nad malowaniem :) rozumiem że budujesz napięcie przed ostateczną osłoną ale jesteśmy ciekawi jak Ci idzie malowanie :)

Opublikowano

Te mini flagi japonskie to ponoc sciema zrobiona do jednego zdjecia, normalnie piloci w tym regionie nie posiadali osobistych samolotow (jak w Europie) tylko latali tym co bylo wolne. Ciekawostka tego jednego ozdobionego flagami samolotu to fakt ze niektore flagi sa odwrocone albo wrecz do gory nogami. Nawet nazwa samolotu budzi pewne kontrowersje.

 

Wiecej tutaj: http://acepilots.com...boyington3.html

Piotrze, przytaczasz materiały o samolocie Pappy'ego, gościa niemal owianego legendą. Było wokół niego sporo medialnego szumu, jak wielu mu podobnych wykorzystywano go propagandowo, więc takie PR-owsko inspirowane, mini przekręty jak "Pappy w >>swoim<< Corsairze" były dośc częste.

Nie zmienia to w niczym faktu, że piloci, również na tym TDW mieli maszyny "swojsze", z nimi kojarzone i nie bezpodstawnie. "To właśnie na tym egzemplarzu, taki to a taki zestrzelił 1 dnia 3 Zera i dwa Betty podnosząc konto zwycięstw do ...", itd, itp. Dotyczyło to zrówno pilotów Navy jak i Marines. Nawet po zmianie egzemplarza (bo, np: się rozbił), nową maszynę zdobiono bohaterowi tak jak poprzednią. Jesli nie łamało to systemu znakowania samolotów numerami (u Marines były to końcówki numerów seryjnych) - pozostawiano nawet oznaczenia numeryczne.

Co do Kepforda - zmieniał samolot kilka razy, jednak na wszystkich znanych mi zdjęciach jest to maszyna "biała 29-ka" (Kepford służył w Navy nie w Marines). Zmieniają sie szczegóły nanoszenia kamuflarzu (przejście kolorów jest nieco inne, raz proste, raz pofalowane).

 

Długo by tak można. Jednak tak naprawdę żaden z nas nie kojarzy konkretnego egzemplarza, np: Kepforda, na żywo - wszystko ze zdjęc i rycin. Są na nich flagi? Są. Tak mamy w glowach. I zrób tu bez flag...

 

Bartku wrzuć jakieś zdjęcia z postępu nad malowaniem :) rozumiem że budujesz napięcie przed ostateczną osłoną ale jesteśmy ciekawi jak Ci idzie malowanie :)

Dalekim od kokieterii. Po prostu pomyślałem, że bez sensu na finiszu pokazywac cały pomalowany model, ale bez pomalowanych ram owiewki i oznakowania i uzupełniac to kilka godzin potem. To jak pokazac się w fajnym stroju bez jednej skarpetki bo i tak się ją zaraz założy ;) .

Chciałbym pokazać od razu samolot wyglądem najbardziej zbliżony do ostatecznego.

Czyli wyszło, że nie kokieteria tylko efekciarstwo :P Cały ja. :D

 

Robię szablony do gwiazd, wieczorem będę malował, jutro cyknę fotki przy świetle dziennym.

Jak poleci i wyląduje w nagrodę dostanie jeszcze kilka "smaczków" (klapki chłodzenia, wloty w natarciu, itd).

Jak wyląduje...

 

P.S.

A podobno wczoraj w Kielcach do południa nie wiało... Eeech...

Opublikowano

Proponuję jeszcze przed oblotem zrobić parę fotek w całości i taką razem z budowniczym, byłoby widać skalę. Bo model zacnych rozmiarów jest.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.