Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Proponuję zrobić coś takiego na 1 stronie forum lub działu jak "zdjęcie tygodnia" (miesiąca).

Pierwszy kandydat: przedostatnie zdjęcie przemkowego posta.

 

Dwie powyższe propozycje są na serio.

 

Dziękować dziękować :P

 

Czy ja mam omamy świąteczne czy jednak widziałem tu zdjęcie autora z modelem?

Świetny model Przemo - cieszy oko i mobilizuje do podnoszenia jakości wykonywanych przeze mnie modeli.

To jakie ma parametry końcowe - silnik, śmigło, ciąg itp.

 

Dobrze Rafał widziałeś nie masz omamów było takowe zdjęcie ale przecież to temat o messerschmitt'cie więc co będę przyćmiewał model swoją osobą :P ... model macie podziwiać lub krytykować nie mnie :P

 

Parametry już piszę :

 

Rozpiętość: 900 mm

Długość: 750 mm

waga: RTF 686 g

pakiet: 3s 1300 mah Dualsky

silnika: iBM 313W 1100 kv (zmieniony później na dzwonek iBM 260 W 1534 kv)

śmigło: APC 9x4,5 (nowe śmigło do nowego silnika 8x4)

regulator: HobbyWing 30A

serwo SW: NewPower XL-9HMB, 11g, 2 tryby metalowe jedno plastik 3 kg

serwa lotek: Turnigy 9018 MG

Opublikowano

Bo np mam odbiornik 3 kanałowy i lotki na kablu Y ;)

Acha ... ja przeważnie do uruchomienia lotek używam miksera "flaperon" z odbiornikiem 6 kanałowym z tą różnicą że nie wprowadzam wychyleń do klapolotek.

Opublikowano

Powoli trwają pracę nad wózkiem startowym ...

rama sklejona z listwy sosnowej 10x10, a podowozie wykorzystałem z mojego derpronowego Miga 25, koła średnicy 65 mm a tylne będzie 50 mm.

post-8897-0-02544900-1388497101_thumb.jpg

 

post-8897-0-62205800-1388497103_thumb.jpg

 

CDN ...

Opublikowano

Nadszedł dzień oblotu .... w połowie udany a w połowie nie za bardzo ...

start z ręki ... czyli dodałem gazu i wystarczyło zwolnić dłoń a model sam wzbił się w powietrze. Lot odbył się bez użycia trymera. Polatałem jakieś dobre 4 minuty podczas których udało mi się wykonać pętlę i beczkę. Skłon silnika był za mały co skutkowało wznoszeniem modelu przy dodawaniu gazu. Ale żeby nie było tak różowo przyszedł czynnik ludzi w mojej postaci i robiąc nawrót do lądowania mocno zakręciłem przy niskiej prędkości, co poskutkowało że przeciągłem i model zwalił się na skrzydło i w takim stanie przywiozłem go do domu :(

post-8897-0-01775700-1388665654_thumb.jpg

 

ogólnie tragedii nie ma wszystko do odbudowy jest bo model jest tego wart :) lot z wyłączonym silnikiem poprawny ładnie szybuje ... ogólnie plany bezbłędne :) polecam :)

 

ogólnie co nas nie zabije to nas wzmocni biorę się za odbudowę :) film jest z oblotu ale kręcony telefonem komórkowym przez moją małżonkę więc jak go obejrzę i uznam że może coś z tego być to go wrzucę ... zobaczymy ;)

Opublikowano

Najważniejsze to nie załamywać się - garść kleju i do odbudowy ;) Popełniłeś jednak podstawowy błąd: poszedłeś oblatać model, a nie poszaleć nim. W 4 minucie wykonywanie akrobacji to zbyt za wcześnie. Pierwsze loty to raczej po prostej i po okręgu obserwując jego zachowanie.

Następnym razem pójdzie pewnie znacznie lepiej.

Opublikowano

W sumie, ze zdjęć wygląda całkiem dobrze.Skrzydło całe, ogon cały, domek chyba też, tylko boczki do wymiany. Wyklepiesz go i będzie latał.

Opublikowano

No toś panie ładne kuku zrobił, a mówiłem Ci poczekaj do wiosny trawka by urosła zamortyzowałaby uderzenie.

więc to wszystko przez Ciebie :lol: a tak na serio wysoka trawa nic by tutaj nie dała bo akurat przygwoździłem praktycznie w drogę prowadzącą na łąkę a tam wysoko trawa niestety nie rośnie. Warunki atmosferyczne dopisały więc grzechem by było nie skorzystać z okazji ... przy naszym modelarstwie niestety ale przecież trzeba się liczyć że w każdej chwili możemy rozbić model i nie jest to jakaś nowość. Podejrzewam że jak bym oblot odłożył na wiosnę to tez bym zaliczył kreta z tej samej przyczyny ... takie moje przyzwyczajenie z lotów moimi fun fly'ami, które okazało się dość zgubne przy oblocie messerschmitt'a :) mam nauczkę ale pora roku nie mam tutaj żadnego znaczenia ...

 

Najważniejsze to nie załamywać się - garść kleju i do odbudowy ;) Popełniłeś jednak podstawowy błąd: poszedłeś oblatać model, a nie poszaleć nim. W 4 minucie wykonywanie akrobacji to zbyt za wcześnie. Pierwsze loty to raczej po prostej i po okręgu obserwując jego zachowanie.

Następnym razem pójdzie pewnie znacznie lepiej.

 

no coś w tym musi być :) załamki nie ma ... odbudowa mesia rusza :) jak na 4 minutowy lot jestem bardzo zadowolony czego niestety nie mogę powiedzieć o lądowaniu ;) ... parę dni roboty i będzie dobrze ;)

 

W sumie, ze zdjęć wygląda całkiem dobrze.Skrzydło całe, ogon cały, domek chyba też, tylko boczki do wymiany. Wyklepiesz go i będzie latał.

 

W sumie ucierpiał tylko kadłub, wręga silnika wraz z domkiem cała, maska cała, klapki rewizyjne całe, skrzydło ma malutkie wgniecenie i serwo lotki oderwało się od klapki więc nie jest tak źle :)

Opublikowano

Grunt że kabina cała :) oczywiście żart :P

Wygląda berdziej jak by się rozłożył na części a nie połamał -to ułatwia naprawę i ne powinien po niej zostać ślad..

Gratulacje tak czy siak się należą .

Opublikowano

Sledziłem wątek od początku i czekałem na ten ostatni moment. Dopracowałeś detal i model zaprezentował się wspaniale ale na koniec zawiódł rozsądek.

Dobrze, że krytycznie potrafisz ocenić co się stało.

 

To, że odbudujesz model nie budzi moich wątpliwości ani przez chwilę - chciałbym jednak aby z jego reaktywacją pojawiło się również trochę więcej pokory względem maszyn z okresu II wojny.

Czy to będzie makieta, półmakieta czy też zwykły airkombat to te maszyny zawsze są nieco trudniejsze w pilotowaniu niż się to pierwotnie wydaje. Powstały z założeniem osiągania dużych prędkości i choć w mini skali mechanika lotu nie oddaje pierwowzoru to jednak wszystkie dolnopłaty z tego okresu lubią szybkie loty i z dużą prędkością doskonale się prowadzą ale bardzo łatwo wpadają w korek przy jej braku. Receptą jest zwichrzenie aerodynamiczne końców płata ale w takiej skali trudno się w to bawić i lepiej pilnować prędkości w nawrotach a przy podejściu do lądowania nie dotykać lotek.

 

Powodzenia w odbudowie i kolejnych lotach.

ms

  • Lubię to 1
Opublikowano

Cyt." robiąc nawrót do lądowania mocno zakręciłem przy niskiej prędkości...."- znam to a najbardziej mój P51-D Mustang. Od tamtej pory nawroty przed lądowaniem robię na dużej wysokości, wypoziomowuję lot, zmniejszam prędkość i schodzę po prostej na pas.

Ale i tak gratulacje z udanego lotu bo przecież gdybyś popełnił błędy na etapie budowy to zapewne model już w pierwszej minucie lotu dałby o tym znać.

Wprowadzisz Przemo jakieś modyfikacje przy odbudowie?

Opublikowano

Oj tak, Mustang bardzo nie lubi nawrotów na małej prędkości... Bardzo. Raz próbowałem, to wyprostowałem go może z 15 cm nad ziemią, aż mi się ciepło zrobiło :)

 

Co do modyfikacji to moim zdaniem aż się prosi o wzmocnienie węglowe wzdłuż kadłuba - widać wyraźnie że to dość wąskie gardło.

 

Tak w ogóle to szkoda - nawet jak się go odbuduje, to tyle pracy, a tu cztery minutki i ... zaczyna się od nowa. Ta myśl coraz bardziej mnie przeraża jak pracuję przy PZL P11c... :)

Opublikowano

O kurka... Ja bym się podłamał.

Fajnie, że Ty potrafisz sobie powiedzieć, że nie jest źle, parę dni roboty i będzie git. I pewnie tak będzie.

 

Sugestia:

jak będziesz odbudowywał, zwróć uwagę na wszystkie wycięcia pod luki inspekcyjne, itd. i staraj się zaokrąglać je na rogach. Na mój gust w dotychczasowej wersji miałeś takich kilka miejsc, które w moim odczuciu mogły zadziałać jak karb konstrukcyjny

 

Gorąco kibicuję w odbudowie, bo model bardzo mi się podoba!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.