Skocz do zawartości

Trenerek - moja pierwsza spalina - renowacja


modelarz115
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Dobra nie będę owijał, napiszę jak było (uprzedzam wiele osób może nie uwierzyć :ph34r:

 

Wczoraj wieczorem wybrałem się z moim modelem na w sumie drugi dzień lotów... Silnik odpalił ładnie jak nigdy - nowa mieszanka paliwa sprawdziła się znakomicie a było to Meccano 5% nitro, 18% synetyku z domieszką rycyny do 21% (zgodnie z założeniem poprawiło to kompresję). 

 

model wystartował bezproblemowo - pierwszy raz  :D

 

Po 3 minutach lotu usłyszałem koło mojej głowy bzyczenie... pewnie to komar - myślę - zrobi swoje i poleci, nie będę peszył  :rolleyes:

Ale to nie był zwykły komar, to był komar SADYSTA. Usiadł sobie za kołnierzem w okolicach krtani (tak abym przypadkiem nie dosięgną go brodą). Jako profesjonalista odnalazł nerw biegnący skądś tam do mózgu.... Doznanie jak by ktoś przyłożył gorący drut, paniczna próba odgonienie dziada iii... - do tego momentu byłoby dobrze ale w panice nie mogłem namacać ręką aparatury co spowodowało spektakularnego kreta  :wacko:

 

Silnik cały w glebie, śmigło w 3 kawałkach, śrubki mocujące skrzydło zostały w kadłubie (kołki mocujące też), ogólnie kadłub cały, ale skrzydło w kawałkach... a i huk był niesamowity  ;)

 

 

Nie będę odbudowywał modelu. I tak już jest ciężki (za ciężki) a po naprawie zyskał by jeszcze sporo masy. Pierwszą młodość też miał już za sobą. Lepiej/łatwiej zbudować nowy

 

Wróciłem bogatszy o nowe doświadczenie (nie wiedziałem też że komar może zadać taki ból {fizyczny i psychiczny}  ;)) do teraz nie wiem jak do końca się to stało, ale nigdy nie ma nic pewnego, całe szczęście model nie był ''wychuchany'' a ja trzymałem się z dala od wszelkiej zabudowy  :)

 

Miałem nadzieję że chociaż pochwalę się filmikiem, ale albo kolega zapomniał włączyć nagrywanie albo się dziad nie zapisał... sorry  :rolleyes:

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć Jacku,ciekawy tmat dopiero dzisiaj go znalazłem :)relacja super,masz talent w modelarstwie ,podziwiam Twoją dociekliwość ale to jak wiać wychodzi na +.tydzień temu oblatałem moją pierwszą spaline która na oblot czekała ok.5 lat :).wniosek?spalinka jest super.szkoda ż pokonał cie komar :D.dalszych sukcesów życze.szkoda modelu :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja niestety mogę tylko w wieczór ze względu na pogodę i słońce... Pierwszy raz mi się coś takiego zdarzyło a zawsze latałem pod wieczór (gryzły ale nie tak)  :P  

 

 

Trzeba było kolegę poprosić żeby zabił komara .. skoro  tam był i tak czy tak nie kręcił dokumentacji to chociaż komary mógł odganiać !

On myślał że kręci, a ja mu uciekłem na drugi koniec pasa i jak się okazało nie wiedział gdzie jestem (wymuszone przez teren)  :)

 

Optymistycznie zmieniłem plany, jednak skleję ale z oblotem się wstrzymam  :)


dlatego właśnie.....

 

obowiązkowo mam na wyposażeniu w swoim "niezbędniku" ;)

l1uVAM8.jpg

 

 

nie działa na ''Mazurskie'' 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Model już swój "młody wiek" przeżył, ale i tak jak dla mnie takim "starym" modelem lata sie bardzo fajnie w sumie to już historyczny model. Szkoda że tak szybko po renowacji skończył swój zywot lecz i tak powinienes byc zadowolony :).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój sprawuje się super. Ktoś musi tylko trzymać model, bo w jednej ręce kabelek a w drugiej rozrusznik. Poza tym jest chyba dokładnie tak jak te modelarskie, po prostu zabierasz jak odpali. Na razie szkód na silniku żadnych ;-)

 

Polecam piastę aluminiową taką jak ma Tomek, mój kij od szczotki czasem trudno jest dobrze docisnąć,co nie zmienia faktu że sprawuje wyśmienicie 

 

Oczywiście istnieje możliwość dorobienia przełącznika...  :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Nawet jeśli to Thunder Tiger, to wcale nie jest dobry... tłok blokował się w GPZ i zrobiłem szlif cylindra drobnym papierem ściernym. Teraz jakąś tam kompresje ma ale odpalanie z palca to loteria - raz z rozrusznika nie chciał a z palca odpalił, potem już tylko z rozrusznika palił   :lol:

 

Nie wróżyłem długiego życia dla tego silnika... dostałem go za 5 funtów potem wyszła wada i spróbowałem odratować - na razie działa  ;)

 

Ooooops! Poprzez swój "remont" obciąłeś mu co najmniej połowę życia! Poczytaj o silnikach wykonanych w technologii ABC  :(

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.