Skocz do zawartości

Spitfire IX 1600mm FlightLine


AKocjan

Rekomendowane odpowiedzi

14 minut temu, AKocjan napisał:

Trzeba się przyzwyczaić. Zrobić kilka próbnych podejść do lądowania. Jeśli zdajesz sobie sprawę ze zjawiskiem to ogarniesz temat 

Jak to łatwo dawać komuś rady, samemu nie mając bladego pojęcia w pilotowaniu tak dużych modeli...na dodatek twierdząc że takie "duże" to prawie same latają i pilotowanie ich to bułeczka z masłem..Przecież tak mało podatne na wiatr i warunki pogodowe.....jasne,oczywiście...

No i te zabójcze drgania od silników...Jakim cudem to wszystko lata?Niebywałe....

A teoretyzować to sobie możesz na temat jutrzejszej pogody?

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Pit model ma lepiej odwzorowane klapy od wielu modeli konstrukcyjnych (dużo modeli konstrukcyjnych nie ma dzielonych klap). Nie taki gotowiec, wprowadziłem kilka modyfikacji, + zmienione malowanie wykonane własnoręcznie.

 

@japim Dla mnie obecnie najtrudniejsze w lataniu modelami to: precyzja sterowania / utrzymanie prędkości  / wiatr . Duży model nie trzyma lepiej zadanej prędkości ze względu na swoją większą bezwładność?  Nie jest mniej nerwowy na sterach ? Wiatr nie wpływa mniej na jego zachowanie? Oczywiście duży model potrzebuje sporo miejsca do latania, jeśli ktoś startuje z małego lądowiska to nic dziwnego, że ma trudniej. Wynika to jednak z nieodpowiedniego doboru lądowiska do modelu, a nie trudności jego pilotażu. W przypadku dużych modeli trzeba wyłącznie uważać bardziej na przeciągnięcia, szczególnie dynamiczne. Znajomość mechaniki lotu w zupełności tutaj wystarczy. Każdy chyba wie, że nie wolno przesadzić przy manewrowaniu ? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, AKocjan napisał:

góra 250 000 

 

Piszesz 200k, góra 250k to Re dla Twojej SCA (średniej cięciwy aerodynamicznej)

Twój Spit ma rozpiętość 1,6m, to SCA jest ok. 320mm

Abyś miał Re 250 000 przy lądowaniu, to lądowanie powinno być z prędkością ok. 11m/s. Czy aby na pewno?

Jeśli tak, to ten model ma wszystkie "chwyty" z powierzchnią skrzydła dla małych Re.

Przy prędkości 11m/s. Re w okolicy lotek jest 180k i mniej.

 

Drogi Arku, i tak jest, producenci "warbirdów" takich jak Twój piankowy, robią właśnie takie chwyty.

Modele niepiankowe, wyposażane są w inne gadżety dla początkujących - np. w nakładki NASA Droops: https://www.rc-airplanes-simplified.com/beginner-rc-plane.html

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podobnie jak Przemek miałem się nie udzielać w Twoich wątkach, no ale ;)

 

Co do makietowości Spita:

Obejrzyj sobie wątki w tym dziale i zobacz, jaki poziom warsztatu prezentują inni modelarze.

A potem porównaj z tym, co pokazałeś podczas "modernizacji".

Prezentować w dziale makiet taką kaszanę, to według mnie po prostu wstyd...

 

Natomiast, co do różnic między piankolotami a dużymi, ciężkimi modelami konstrukcyjnymi, to oprócz uwag co do zachowania modelu w locie  - jest jeszcze jeden czynnik. A mianowicie, gdybyś miał kolejny "poważny incydent"  podczas lotu modelem konstrukcyjnym, to zbierał byś ten model do reklamówki...  I jest to rzecz, o której warto pamiętać, bo solidnie wpływa na  "współczynnik ciężaru kupy w gaciach" (swoją drogą świetne określenie :)).

 

  • Lubię to 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, AKocjan napisał:

@Pit model ma lepiej odwzorowane klapy od wielu modeli konstrukcyjnych (dużo modeli konstrukcyjnych nie ma dzielonych klap). Nie taki gotowiec, wprowadziłem kilka modyfikacji, + zmienione malowanie wykonane własnoręcznie.

 

Może i ma dzielone klapy ale co z tego. To zrobiła fabryka. Co ty w ogóle porównujesz? Ty ich nawet wklejać nie musiałeś.

 

  

Godzinę temu, AKocjan napisał:

 

@japim Dla mnie obecnie najtrudniejsze w lataniu modelami to: precyzja sterowania / utrzymanie prędkości  / wiatr . Duży model nie trzyma lepiej zadanej prędkości ze względu na swoją większą bezwładność?  Nie jest mniej nerwowy na sterach ? Wiatr nie wpływa mniej na jego zachowanie? Oczywiście duży model potrzebuje sporo miejsca do latania, jeśli ktoś startuje z małego lądowiska to nic dziwnego, że ma trudniej. Wynika to jednak z nieodpowiedniego doboru lądowiska do modelu, a nie trudności jego pilotażu. W przypadku dużych modeli trzeba wyłącznie uważać bardziej na przeciągnięcia, szczególnie dynamiczne. Znajomość mechaniki lotu w zupełności tutaj wystarczy. Każdy chyba wie, że nie wolno przesadzić przy manewrowaniu ? 

 

Brniesz w ten nonsens nadal. Porównujesz model rekreacyjny o jakimś komicznym nadmiarze ciągu do masy do dużych modeli, budowanych przez modelarzy niekiedy całymi latami. Upierasz się, że masa to lekarstwo na wszystko. Błąd! Zobacz jak rozpędzają się i jak przyziemiają duże modele i wyobraź sobie ile się może wtedy wydarzyć. W dużym ciężkim modelu dodanie gazu może nie uratować skopanego podejścia jakie nam nie raz przedstawiłeś na filmie. O kunszcie pilotażu nie świadczy umiejętność wypuszczania podwozia i klap czy robienia dzikich figur. Prawdziwy kunszt to oblatać model, wyregulować, poradzić sobie w trudnych warunkach, przy bocznym wietrze, wykonać prawidłowo podstawowy program F4C, czy nawet wykonać prawidłowo start i lądowanie. Ty puki co latasz w warunkach spokojnych ( i to żadna ujma, bo od czegoś trzeba zacząć) Kolejna rzecz, to przestań wreszcie uświadamiać modelarzom mechanikę lotu "Znajomość mechaniki lotu w zupełności tutaj wystarczy", "Kto zna mechanikę lotu ten wie". No litości, to jest forum modelarskie a nie kółko plastyczne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Arku- na pewno zetknąłeś się przy okazji logowania do różnych witryn, czy usług internetowych z takim miejscem, gdzie pada pytanie, prośba: "udowodnij, że nie jesteś robotem". Możesz wykonać jakiś gest, ruch, coś co by wyszło na przeciw takiej prośbie? Przebieg twoich wątków, zawsze zmierza w miarę przybywania ilości postów w tym samym kierunku, jakby tym rządził jakiś, no OK, to trzeba przyznać, dobrze zaprogramowany algorytm. Ja sobie tak właśnie, nieudolnie i po swojemu wyobrażam testy jakiejś sztucznej inteligencji: na temat, jakaś określona pula fachowych pojęć ale potem już tylko w kółko to samo i to samo (ale to faza testowa, jeszce nie wszystko jest zadowalająco, na pewno się z tym kiedyś uporają). To co, zrobisz coś, jakąś dowcipną fotkę, coś głupiego, ale ludzkiego... postaraj się! Filmy typu poradnik mnie nie przekonują- mowię od razu, możesz być tam wygenerowany!, no i od nich się właśnie wszystko zaczyna.

Dobra, przepraszam Cie, chyba poszedłem za daleko, ale wiem, że jako człowiek masz poczucie humoru, bo gdybyś był robotem, to...kurcze, znowu po napisałem! Sorry?

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, poharatek napisał:

Obejrzyj sobie wątki w tym dziale i zobacz, jaki poziom warsztatu prezentują inni modelarze.

@poharatek ale ja nie zamierzam konkurować z dopracowanymi pięknymi modelami. Doceniam umiejętności kolegów. Mój model jest z niskiej półki, ale nadal to samolot który w miarę ładnie wygląda. Nie jest to mały "rzutek" z pianki, tylko model wyposażony w pełną mechanizację.
 

 

2 godziny temu, jarek_aviatik napisał:

to lądowanie powinno być z prędkością ok. 11m/s

To się zgadza
@jarek_aviatik musieli dobrać odpowiedni profil itd, inaczej model właśnie nie latałby z tak małymi prędkościami przy swojej masie i rozmiarze. A musi tak latać, żeby to ładnie wyglądało - w celu odwzorowania prędkości lotu pełnowymiarowego samolotu. Jak sam świetnie o tym wiesz prawo skali umożliwia zachowania wszystkich parametrów jednocześnie. Chcesz odwzorować prędkość, inne rzeczy się sypią. Wadą latania z prędkościami makietowymi jest podatność na wiatr. A sam model ze względu na małą bezwładność wymaga bardzo precyzyjnego sterowania. Co według mnie jest dość trudne. Nie używam żadnych stabilizatorów itd. 

@zbjanik coś głupiego , proszę :P :

1.thumb.jpg.2a77a4cf0e3639d3a474740271d1ebf0.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę że istotną różnicą powodującą, że latanie teoretycznie bardziej nerwowymi i podatnymi na wiatr piankami a statecznymi i ciężkimi modelami jest nie sama różnica w trudności ich pilotażu, trzeba co prawda uważać bardziej na przeciągnięcie np w ciaśniejszym zakręcie no i ogólnie większą bezwładnośc za czym idzie to, że trzeba być w myślach jednak trochę przed modelem a nie reagować dopiero na to co on zrobi. Nie wyobrażam sobie podczas lotu dużym modelem nawet na wyższej wysokości zrobić misz masz drążkami, za to takim piankowym gemini tak co tam nie zrobię u góry to mi nie spadnie . Ogólnie te duże i ciężkie modele są bardziej podatne na uszkodzenie w przypadku jakichkolwiek błędów. Mała pianka, przyziemiajac jak nawet skapotuje to przy swojej niższej masie i niższej prędkości, nie uszkodzi się, natomiast taki model 20kg trzeba traktować jak jajko, bo przy swojej masie ląduje siłą rzeczy szybciej i możemy go sobie łatwiej po prostu zepsuć. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, jarek_aviatik napisał:

Drogi Arku, i tak jest, producenci "warbirdów" takich jak Twój piankowy, robią właśnie takie chwyty.

Modele niepiankowe, wyposażane są w inne gadżety dla początkujących - np. w nakładki NASA Droops: https://www.rc-airplanes-simplified.com/beginner-rc-plane.html

 

@jarek_aviatik ciekawe nakładki, nie powiem. Jak dla mnie nie tędy droga. Próba opchnięcia komuś czegoś co i tak rozwali. Książka + ćwiczenia będą skuteczniejsze ;).  Odnośnie modeli -dlaczego ludzie nie starają się przygotować odpowiednio do latania warbirdami, czy innymi samolotami podatnym na przeciągnięcie - szczególnie dynamiczne? Większość RC kończy właśnie podczas niewłaściwego wykonywania manewrów niedostosowanych do możliwości samolotu. To nie jest przecież takie trudne. Wystarczy odpowiednie przygotowanie teoretyczne i ćwiczenia. Mój ulubiony przykład:

Ziomek położył model w zakręt z przechyłem około 80 stopni. Model  przeciągnął elegancko. Dla niego było to kompletne zaskoczenie. Czy to powinno być coś dziwnego dla modelarza? Wyznaczającego trudność pilotowania takich modeli ? Jak dla mnie to tylko brak odpowiedniego przygotowania.. Mamy internet, dla opornych  nie problem przejrzeć i podpatrzeć jak dany samolot może się zachować. Nie trzeba się uczyć specjalnie w książkach. Latanie trzeba ćwiczymy  na tanich modelach. Przechodząc na duże modele czasu na naukę już nie ma. Tak jak ktoś słusznie zauważył, nie sklei się prawdopodobnie takiego modelu .... worek tylko pozostaje. Duże modele odwdzięczają się większą stabilnością, więc jeśli ktoś odrobił lekcję, wie czego nie robić problemu być nie powinno. Takie moje zdanie na ten temat .  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, AKocjan napisał:

@jarek_aviatik ciekawe nakładki, nie powiem. Jak dla mnie nie tędy droga. Próba opchnięcia komuś czegoś co i tak rozwali. Książka + ćwiczenia będą skuteczniejsze ;).  Odnośnie modeli -dlaczego ludzie nie starają się przygotować odpowiednio do latania warbirdami, czy innymi samolotami podatnym na przeciągnięcie - szczególnie dynamiczne? Większość RC kończy właśnie podczas niewłaściwego wykonywania manewrów niedostosowanych do możliwości samolotu. To nie jest przecież takie trudne. Wystarczy odpowiednie przygotowanie teoretyczne i ćwiczenia. Mój ulubiony przykład:

Ziomek położył model w zakręt z przechyłem około 80 stopni. Model  przeciągnął elegancko. Dla niego było to kompletne zaskoczenie. Czy to powinno być coś dziwnego dla modelarza? Wyznaczającego trudność pilotowania takich modeli ? Jak dla mnie to tylko brak odpowiedniego przygotowania.. Mamy internet, dla opornych  nie problem przejrzeć i podpatrzeć jak dany samolot może się zachować. Nie trzeba się uczyć specjalnie w książkach. Latanie trzeba ćwiczymy  na tanich modelach. Przechodząc na duże modele czasu na naukę już nie ma. Tak jak ktoś słusznie zauważył, nie sklei się prawdopodobnie takiego modelu .... worek tylko pozostaje. Duże modele odwdzięczają się większą stabilnością, więc jeśli ktoś odrobił lekcję, wie czego nie robić problemu być nie powinno. Takie moje zdanie na ten temat .  

 

No, coż mogę napisać - AMEN

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Szczere gratulacje! Film fajny, ujęcia perfekcyjne właśnie, gratulacje dla Twojego taty!

I model bardzo mi sie podoba. Skala fajna, to juz nie jest jakaś tam malutka popierdółka. Mechanizacja świetnie wygląda w locie. Klapy, podwozie... Super!

Szkoda tylko że pogoda była niezbyt. W słoneczny dzień było by lepiej widać model.

No i szkoda że to elektryk  ;) ja lubie dym!  :D

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.