Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

A ja mam taką serię pytań do Szanownych Moderatorów ( @idfx , @Konrad_P )

Czy zapoznaliście się tymi "poradnikami" (zarówno z tego wątku, jak i tym dotyczącym lądowań)?

A jeśli tak - to:

Czy uważacie że są one rzetelne, oparte na głębokiej wiedzy i dużym doświadczeniu i jako takie stanowią wartościowe źródło informacji dla innych modelarzy -  zwłaszcza początkujących?

I, ogólnie, jak to jest z oceną merytoryczną tego rodzaju postów publikowanych na forum?

Czy każdy może opublikować taki poradnik i bez względu na to, co w tym poradniku będzie, może liczyć na taryfę ulgową, bo poświecił temu dużo czasu i wysiłku?

Czy też - należy przyłożyć szczególną wagę do rzetelności tego rodzaju materiałów, zwłaszcza, gdy są one publikowane w dziale "Od czego zacząć?"?

A jeśli tak, to kto ma o to zadbać? Użytkownicy? Czy też należy to do zadań moderatorów?

 

Opublikowano

@robertusOczywiście odpowiem na wszystkie pytania

1:50
Nagła redukcja mocy, nie prędkości – użyłem słowa „nagle” żeby przykuć uwagę słuchającego, i wyprowadzić sobie grunt pod dalszą analizę, w której wszystko jest wyjaśnione i omówione (padają tam słowa zgodne z Twoim opisem przeciągnięcia statycznego - narastanie kąta natarcia itd.)
Wszystko omówione przy użyciu wzoru oraz charakterystyki Cz od kąta natarcia. W filmie pojawia się informacja, że po przekroczeniu krytycznego kąta samolot zacznie przeciągać - co jest najważniejsze ;). 

Fragment filmu pod tło do komentarza


4:02
Jest rysunek ukazujący przyrost siły nośnej wynikający z pogłębiania przechylenia w zakręcie, wspominam o przyczynie - sile odśrodkowej. Jest to przedstawione w prosty zrozumiały sposób. Odniesienie do wzoru / wykresu jak najbardziej potrzebne w tym fragmencie filmu - tłumaczę tam w jaki sposób generowany jest przyrost siły nośnej. (Wzrost kąta natarcia itd)

5.11
Ogólnie czym większe obciążenie skrzydeł, większa bezwładność modelu. Więc tym łatwiej o przeciągnięcie. Tylko trzeba pamiętać o zasadach skali, nie można tego przeliczać 1 do 1, obciążenie skrzydeł dla małego modelu o wartości 500 [kg/m^2] to jakaś herezja (model o rozpiętości 1,6 metra ważyłby jakieś 100 kg ;)), a dla pełnowymiarowego Boeinga 747 to codzienność  :). Dlatego tutaj użyłem terminu lekki / ciężki - łatwiej to przyswoić. W dalszej części  wspominam o obciążeniu płata nośnego

Co do Twojego modelu, prawdopodobnie jest to ciężki model,  jeżeli nie to profil skrzydeł podatny na przeciągnięcie, pytanie czy dobrany odpowiednio do modelu. Może to być również problem z przejściem lotka - skrzydło. Może kwestia rozkładu mas - bezwładność modelu.  

6.0
Tak pojawia się moment zadzierający nos do góry, dlatego w moim filmie we fragmencie zawierającym informacje  o objawach przeciągnięcia jest ogólna informacja o zadzieraniu nosa w górę.  

Lepiej mieć dłużej  kontrolę nad lotkami, bo wtedy łatwiej wyprowadzić model z przeciągnięcia. Tracąc lotki model zwala się na skrzydło  nie reagując na polecenia pilota- co w większości przypadków skutkuje zderzeniem z ziemią w konfiguracji odwróconej - a jak znamy z historii zarówno komunikacyjne samoloty jak i modele tego nie lubią. A tu kilka przykładów :

 


A tu pięknie widać jak samolot przestaje reagować na lotki:

 

Dlatego uważam, że skrzydła ze skosem ujemnym są lepsze - jeżeli chodzi o przeciągnięcie

7:50 wzrasta opór aerodynamiczny właśnie ze względu na przyrost siły nośnej (charakterystyka Cz od Cx)  (patrz 4:02), początkujący modelarz może nie dodać gazu na zakręcie i w konsekwencji przeciągnie model w zakręcie. 



8.11 To nie szukanie dziury w całym, sam się nad tym zastanawiałem przez dłuższą chwilę tworząc ten film. Ostatecznie opierając się  na bazie doświadczeń wyniesionych z nauki latania  nowych adeptów sztuki doszedłem do wniosku, że nie ma co mieszać ludziom w głowach. Zbyt rzadkie zjawisko w stosunku do początkującego modelarza - unikającego lot plecowy czy ujemne przeciążenia. Omówiłem temat na bazie klasycznego przykładu, zaznaczając, że zawsze trzeba zredukować kąt natarcia podczas przeciągnięcia.  My latamy na plecach, ja pewnie trochę gorzej :P. Więc nasuwa się nam to pytanie. 

8.32. Tak dokładnie wiem, bo sam tak zrobiłem (wychyliłem stery na maksa), żeby trochę nastraszyć oglądającego film, przed tym zjawiskiem - przerysowując je znacznie, a tu przykład rzeczywisty: 


Pozdrawiam ;) 

Opublikowano

Moje skromne zdanie. W dyskusji każdy może się mylić -każdy pisze swoje zdanie -dyskusja to dyskusja.-czasem po prostu komuś się wydaje i chce pomóc a jednak się myli. A pytający ma zazwyczaj wiele odpowiedzi i  może  sam się ustosunkować.

 

Poradnik, podręcznik po prostu nie może zawierać błędów i znaczących niedopowiedzeń- musi być  wyczerpujący bez błędów i nie pozostawiający pola dla błędnych interpretacji.  Poradnik zrobiony z błędami to znacznie gorzej niż brak poradnika.

 

  Mało kto decyduje się pisać poradniki ze względu na olbrzymia odpowiedzialność  - mamy na forum wielu modelarzy latających po 20, 30 czy więcej lat, mamy autorytety. Radzą odpowiadają na pytania, pomagają a  poradników nie piszą.  Przypadek  ?.

 

   W wątku i filmie Kolegi Akocjan   jest wiele pożytecznych informacji ale jeszcze więcej niedopowiedzeń ,i trochę  błędów i tłumaczeń które mogą zostać źle zrozumiane.

Jeśli mówi się/ pisze się tonem eksperta zaznaczając jako jedyną prawdę  dając słowa ZAWSZE,  KAŻDY,  to spowoduje ,że początkujący mający inny/ inaczej reagujący model  stosując się do zaleceń poradnika po prostu rozwali model.  Gorzej jeśli rozwali go np o głowę dzieciaka oglądającego lot.    

 

      Pisząc, że wysiłek praca dobre chęci   Osobiście wolę dobrego  lekarza  który minimalną ilością cięć (leniwy ?) wytnie mi chory wyrostek  niż pracowitego napalonego chirurga który przez pomyłkę ale w pełnym zaangażowaniu i pocie czoła wytnie mi zdrową nerkę...

A film i dyskusja -fajne i pomocne dla wielu -jeśli będzie to tytuł "Moje doświadczenia i porady..."   doświadczenia z pilotażu modelu  xx  firmy yyy .  Natomiast tytułowanie tego poradnikiem, podręcznikiem, materiałem szkoleniowym to znaczna nadinterpretacja.

 

Opublikowano

@poharatek przelatałem wiele godzin na modelach różnego typu, ogólnie większość zarzuciła mi, że uczę latać warbirdami niezgodnie z wymaganiami konkursowymi (lądowanie na dwa punkty, długi łuk na podejściu, czy operowanie podwoziem i klapami). Tylko że mój film nie dotyczył zawodów, tylko pierwszych kroków z modelami tego typu. Moje zalecenia przydadzą się wyłącznie na początek, dlatego film umieszczony jest w zakładce "od czego zacząć". Później dopiero w miarę nabywania doświadczenia można przejść na lądowanie na trzy punkty czy właściwe podejście do lądowania. Mój pierwszy warbird ma ponad 1,5 roku, nadal lata - na tych zasadach. 

A co do mojej wiedzy, nie zna mnie Pan, nie wie czym się zajmuje, jakie mam wykształcenie, więc proszę uprzejmie o podarowanie sobie takich komentarzy. 

@latacz a może podasz konkretne przykłady? tych niedopowiedzeń ?

 

Opublikowano

Napisz wiec Arek CZYM sie zajmujesz i nie pozostawiaj niedomowien ( przynajmniej tam , gdzie to mozliwe ) , bo na razie to takie troszke WIEM , ale NIE POWIEM ( ktos napomkanal , ze jestes w branzy lotniczej , ale nikt nie wie czy dostarczasz kanapki dla  LOTu , czy robisz przeglady Boeingow ) .

 

Wyksztalceniem ( jak chesz ) tez sie mozesz pochwalic , bo jak np okaze sie , ze jestes kucharzem , to wiekszosc bledow ktore Ci tutaj koledzy zarzucaja , zostanie Ci wybaczona . Jesli okaze sie , ze jestes po aerodynamice , to jest po Tobie ?

Opublikowano

@latacz a co do rozwalenia modelu na kimś, nawet doświadczony modelarz może coś takiego zrobić, na to jest tylko jedna rada, trzeba zadbać o bezpieczeństwo postronnych ludzi. W większości przypadków modele mają tanią elektronikę, to nie prawdziwe samoloty z atestowaną awioniką - przebadaną. Dlatego  zawsze dzieciaki powinny być pilnowane i osłaniane, a modele śledzone przez każdego na terenie lądowiska. (Dlatego u nas nie lata się kilkoma modelami na raz - chyba że nie ma osób postronnych, to góra dwa modele) A jeśli chodzi o samą naukę latania / oblot przy dziecku bez opieki .... to brak wyobraźni.  Tutaj poradnik nie pomoże, co najwyżej przeszczep mózgu.  Trzeba sobie zdawać sprawę, że wszystko może się zdarzyć.

Podsumowując:
Latając modelem, zawsze informuję postronne osoby o tym gdzie mają być, żeby pilnowały dzieciaki jak oka w głowie (zakazuję swobodnego biegania). Bez ogródek mówię, że po uderzeniu modelem można już tylko dzwonić po prokuratora i karawan. A jak mam model, którego nie znam, to nie latam.   

 

Opublikowano
52 minuty temu, AKocjan napisał:

Trzeba sobie zdawać sprawę, że wszystko może się zdarzyć.

 

 To akurat nie dotyczy modelarstwa , ale ogolnie rzecz biorac dotyczy to zycia ..........

Opublikowano

Arek wg profilu na FB pracuje u Margańskiego, żadna to tajemnica, tą informację ma jawną. Nie mniej bez sensu jest porównywać co kto mówi na podstawie pracy albo wykształcenia.

 

@AKocjan dzięki za odpowiedzi, trochę nie tego się spodziewałem. Postaram Ci się odpisać bardziej konkretnie gdzie początkujący nie wyłapuje Twojego toku myślenia i co z czego wynika.

Coś co dla Ciebie jest ciągłym wywodem dla laika nie koniecznie jest.

2 godziny temu, AKocjan napisał:

1:50
Nagła redukcja mocy, nie prędkości – użyłem słowa „nagle” żeby przykuć uwagę słuchającego, i wyprowadzić sobie grunt pod dalszą analizę, w której wszystko jest wyjaśnione i omówione (padają tam słowa zgodne z Twoim opisem przeciągnięcia statycznego - narastanie kąta natarcia itd.)
Wszystko omówione przy użyciu wzoru oraz charakterystyki Cz od kąta natarcia. W filmie pojawia się informacja, że po przekroczeniu krytycznego kąta samolot zacznie przeciągać - co jest najważniejsze ;). 

To chyba jeszcze gorzej to wygląda niż poprzednio. Nagła redukcja mocy vs prędkości. Nic nie jest nagłe, sam w filmie mówisz o bezwładności. Mówiąc "nagłe" sugerujesz konkretną sytuację. Nowicjusz idąc za Twoim tokiem wnioskowania,  nie będzie nagle zmniejszał gazu tylko delikatnie schodził z mocą aż do przeciągnięcia.  Nie wspominasz, że aby utrzymać wysokość w takim wolnym locie musisz operować sterem wysokości i trochę go zaciągnąć do siebie w stosunku do szybszego lotu. Własnie to powoduje zmianę kąta natarcia skrzydła. Bardzo mi brakuje tego zdania w poradniku. Ja wiem, że Ty wiesz, ale pamiętaj, że robisz poradnik dla nowicjusza i lepiej powiedzieć 10 oczywistości za dużo niż jedną za mało.

 

2 godziny temu, AKocjan napisał:

4:02
Jest rysunek ukazujący przyrost siły nośnej wynikający z pogłębiania przechylenia w zakręcie, wspominam o przyczynie - sile odśrodkowej. Jest to przedstawione w prosty zrozumiały sposób. Odniesienie do wzoru / wykresu jak najbardziej potrzebne w tym fragmencie filmu - tłumaczę tam w jaki sposób generowany jest przyrost siły nośnej. (Wzrost kąta natarcia itd)

Tutaj podobnie. Jakby było zrozumiałe to bym nie pytał ;) Przecież samo wejście w zakręt nie powoduje że siła nośna urośnie. Tutaj też operujesz sterem wysokości aby zwiększyć kąt natarcia. Następnie ta zwiększona siła nośna przeciwdziała sile ciężkości i sile odśrodkowej. Inaczej nie miałbyś stabilnego zakrętu. Podobnie jak poprzednio masz przeskok od razu do wykresu.

 

2 godziny temu, AKocjan napisał:

Dlatego uważam, że skrzydła ze skosem ujemnym są lepsze - jeżeli chodzi o przeciągnięcie

Wg twojej teorii. Myślę, że gdyby tak było naprawdę to by wszystkie samoloty miały taki obrys skrzydła jako bardziej bezpiecznego.

Niestety nie mogę się odnieść do tego, bo nie latałem takim modelem, może sobie zbuduję w przyszłości.

 

2 godziny temu, AKocjan napisał:

7:50 wzrasta opór aerodynamiczny właśnie ze względu na przyrost siły nośnej (charakterystyka Cz od Cx)  (patrz 4:02), początkujący modelarz może nie dodać gazu na zakręcie i w konsekwencji przeciągnie model w zakręcie. 

Myślę, że całkowicie to źle tłumaczysz. Nie od oporu trzeba by tu zacząć a od siły nośnej.

image.png.c45be82819ba7162a26a1910a96bdaa1.png

 

Zapewne znasz.

Moja interpretacja zakrętu i dlaczego potrzeba dodać gazu byłaby taka. (ekspertem nie jestem więc mogę się mylić)

W locie poziomym siła Pz jest pionowa i przeciwdziała ciężarowi Q. W zakręcie samolot jest przechylony zatem wektor siły Pz rozbija się na dwie składowe Pz1 i Pz2. Jak widać na rysunku Pz1 jest już mniejsza i nie równoważy ciężaru Q.

Trzeba zatem zwiększyć prędkość aby na tym samym kącie natarcia  wytworzyła się większa siła nośna, której składowa Pz1 zrównoważy wtedy ciężar Q.

To samo poniekąd można uzyskać zaciągając ster wysokości i zwiększając kąt natarcia. Tutaj oczywiście jest tez siła odśrodkowa Po, którą trzeba zrównoważyć składową siły nośnej Pz2 aby zakręt był poprawny - kulka w środku.

Sporo tu sił do zrównoważenia, jednak nie widzę tu oporu, ten jest gdzieś w tle, w sumie wystaje z obrazka w górę.

 

2 godziny temu, AKocjan napisał:

8.32. Tak dokładnie wiem, bo sam tak zrobiłem (wychyliłem stery na maksa), żeby trochę nastraszyć oglądającego film, przed tym zjawiskiem - przerysowując je znacznie, a tu przykład rzeczywisty: 

Pytałem o to czy przeanalizowałeś dlaczego przy wyjściu z przeciągnięcia jak dodałeś gazu to Ci obróciło model.

 

Poradniki dla nowicjuszy jest naprawdę trudno robić, coś co Tobie wydaje się oczywiste dla kogoś nie obeznanego w temacie może okazać się stopniem nie do przeskoczenia.

 

Jeszcze jedna sprawa to forma Twojego filmu. Niewątpliwie głównie ona (moja subiektywna opinia) wywołuje zjeżenie się włosów na karku u oglądających. Więcej luzu i mniej profesorskiego zadęcia z pewnością wywołałoby mniej tak negatywnych emocji jak np w tym wątku.

Zobacz ten film. Czynny pilot i jednocześnie modelarz w łatwy, przystępny i luźny sposób dzieli się swoja wiedzą. Potrafi zaciekawić tym co mówi.

 

 

Pan Dariusz przede wszystkim mówi o sobie. "Pokażę", "zademonstruję" - mówi na luzie i naturalnie.

Twój poradnik ogląda się jak książkę z polibudy, albo jakiś odczyt naukowy. "Należy", "ważne jest"- same formy bezosobowe i bezokoliczniki.

Prosta zmiana dla przykładu dałaby o wiele cieplejszy odbiór.

Mówisz " Analizując materiały filmowe dostępne w internecie nie trudno stwierdzić, że główną przyczyną niszczenia modeli zdalnie sterowanych jest przeciągnięcie"

Ale jakbyś powiedział . "Analizowałem sporo filmów dostępnych w internecie zauważyłem, że główną przyczyną utraty modelu w wielu sytuacjach jest przeciągnięcie.

Bardziej osobowo, jakoś tak bliżej i cieplej. A przede wszystkim prawdziwiej i szczerzej.

Ten Arek z filmu to zupełnie inna osoba niż ta która odpowiada mi na pytania. Wolę tą z wątku

 

Opublikowano
1 godzinę temu, AKocjan napisał:

@poharatek przelatałem wiele godzin na modelach różnego typu, ogólnie większość zarzuciła mi, że uczę latać warbirdami niezgodnie z wymaganiami konkursowymi (lądowanie na dwa punkty, długi łuk na podejściu, czy operowanie podwoziem i klapami). Tylko że mój film nie dotyczył zawodów, tylko pierwszych kroków z modelami tego typu. Moje zalecenia przydadzą się wyłącznie na początek, dlatego film umieszczony jest w zakładce "od czego zacząć". Później dopiero w miarę nabywania doświadczenia można przejść na lądowanie na trzy punkty czy właściwe podejście do lądowania. Mój pierwszy warbird ma ponad 1,5 roku, nadal lata - na tych zasadach. 

A co do mojej wiedzy, nie zna mnie Pan, nie wie czym się zajmuje, jakie mam wykształcenie, więc proszę uprzejmie o podarowanie sobie takich komentarzy. 

 

 

W skrócie: "Należy nawrócić i błyskawicznie poskładać się do lądowania tuż przed początkiem  pasa, bardzo szybko wytracić wysokość,  przyziemiać na dużej prędkości, na wprost siebie, a przyziemienie ma być "na szczudłach", na dwa punkty, bez zadarcia nosa."

To mają być rady dla początkującego? Serio?

Wiesz co - bardzo dobrze, że przy oblocie Spita sam ich nie stosowałeś, bo ten model nie dotrwałby do momentu, w którym go poznałeś i nauczyłeś się nim latać:

 

PS Mieszam wątki - wiem, przepraszam. Ale zaczyna mnie to wszystko naprawdę solidnie irytować.

I chyba muszę sobie odpuścić, bo jestem bliski wyrażenia tego co myślę o tego rodzaju "poradnikach" i "doradcach" w "krótkich, dosadnych żołnierskich słowach" ( a to faktycznie już by podpadało pod "mowę nienawiści" ;)

Opublikowano

@jarek996 a jaką masz pewność, że Ci coś nie nawali ?  To tylko tania elektronika bez atestów. Dlatego trzeba się pilnować. Model w każdej chwili może spaść i komuś zrobić krzywdę 

 

Opublikowano

@robertus 1:50 
Ja chyba źle zrozumiałem pytanie, to jest tylko przykład, wprowadzenie do opisu przeciągnięcia,  nie określa sposobu zapobiegania przeciągnięciu. Zapobieganie  jest omówione dalej i tam wspominam o wszystkim jak trzeba: w tym o monitorowaniu kąta natarcia - co jest rzeczą najważniejszą 

zaciąganie drążka jest odruchowe przy zwalnianiu, ludzie próbują utrzymać model na stałej wysokości. Dlatego o tym nie wspominałem bezpośrednio, poza tym widać to na filmie. (na podstawie doświadczeń wyniesionych z obserwacji uczących się ludzi latać).

To samo w 4.02, to nie film - jak wykonać zakręt, tylko opis przyczyny przeciągnięcia. Odruchową a wręcz oczywistą sprawą jest,  że trzeba ster wysokości wychylić do góry, tutaj nie ma potrzeby o tym wspominać. Chyba, że w osobnym filmie dotyczącym zakrętów, zapobieganiu ślizgów itd.

7.50 - to się pokrywa z  4.02 - tam pokazuję ten sam schemat, tylko bez rozbicia siły nośnej na składowe Pz1  i Pz2 (Zamiast tego wprowadzam przerywaną linią wypadkową od siły odśrodkowej i ciężaru, tak dla zobrazowania całości. Informuję, że jeśli samolot leci na stałej wysokości wzrost siły odśrodkowej musi być nadrobiony zwiększeniem siły nośnej. - i tu jest wyjście od strony siły nośnej 
W 7:50 przestrzegałem przed utratą prędkości podczas zakrętu wynikającą z wzrostu oporu. W zakręcie jeżeli prędkość nie wzrośnie, skrzydło musi wejść na większy kąt natarcia - a tym samym rośnie opór. Wolałem w tym przypadku wyjść z tej strony. Ludzie często tego nie wiedzą, i nie dodają gazu, na wyczucie zwiększają kąt natarcia, a model zaczyna zwalniać ;).  Według mnie jest to bardzo niebezpieczne. Dodatkowo gdzieś tam mówię, że trzeba zabezpieczyć prędkość podczas zakrętu i monitorować kąt natarcia. Kąt natarcia według mnie jest najważniejszy, bo prędkość trudniej zaobserwować ;) 

Co do formy wypowiedzi w filmie, to się zgodzę nad tym pracuję ;) obecnie jest słabo. 

Opublikowano
1 godzinę temu, AKocjan napisał:

@jarek996 a jaką masz pewność, że Ci coś nie nawali ?  To tylko tania elektronika bez atestów. Dlatego trzeba się pilnować. Model w każdej chwili może spaść i komuś zrobić krzywdę 

 

Arek , z NICZYM w zyciu nie masz gwarancji !   I dlatego zycie jest takie piekne ;)

  • Lubię to 1
Opublikowano

@robertus wracając jeszcze do prostopadłości siły nośnej do kierunku lotu ?  Zgadzamy się obecnie w tym temacie ?

 

5 minut temu, jarek996 napisał:

Arek , z NICZYM w zyciu nie masz gwarancji !   I dlatego zycie jest takie piekne ;)

tak szczególnie kiedy Twój Spitfire wykonując samoistnie beczki lecie na Ciebie :D 

Opublikowano

Wtedy strzelasz do niego celując w chłodnicę, zbiorniki albo kabinę. Celownik już masz ;). Teraz tylko należy wyposażyć się w działko lotnicze MG151/20e i do boju :)

Opublikowano

@poharatek 
Podczas oblotu miałem zacięte klapy od siły aerodynamicznej oraz ustawione zbyt duże wychylenia steru wysokości.  W dodatku brakowało mi jeszcze precyzji (Przed tym spitfire'm latałem wcześniej tylko motoszybowcami + kilkanaście minut nalotu na funcubie :D) 
 

Po usunięciu problemów technicznych było lepiej, ale nadal czasem przeciągałem na dużej wysokości, kilka razy uszkadzając osłony podwozia ...  kapotaż raz na 5 lotów. 

Następnie przypadkiem wylądowałem z większą prędkością, na dwa punkty, okazało się że mam lepszą kontrolę nad modelem: 




Skoro ogólnie lądowanie na dwa punkty niby jest trudniejsze (z czym się nie zgadzam) oraz mniej "stylowe" (z czym się zgadzam) to dlaczego modelarze właśnie lądują na dwa punkty  ?    

  

Opublikowano
52 minuty temu, AKocjan napisał:

@robertus wracając jeszcze do prostopadłości siły nośnej do kierunku lotu ?  Zgadzamy się obecnie w tym temacie ?

Generalnie cały czas się zgadzaliśmy. Chciałem Ci wskazać miejsca, na które mógłbyś zwrócić uwagę, bo dla nowicjusza pewne sprawy nie są tak jasne jak może Ci się wydawać.

Zobacz ile stron zajęło Ci tłumaczenie co miałeś na myśli, to powinno się znajdować w filmie.

Myślę, że jakbyś zrobił wersje 2.0 filmu o przeciągnięciu i uwzględnił to wszystko co się tu działo w wątku to był by o niebo lepszy.

8 minut temu, AKocjan napisał:

Następnie przypadkiem wylądowałem z większą prędkością, na dwa punkty, okazało się że mam lepszą kontrolę nad modelem: 

To jest akurat logiczne. Lekkim piankowcem możesz po prostu wyłączyć silnik i lotem ślizgowym wylądować. Cięższym modelem z większym obciążeniem skrzydła lepiej jest  mieć minimalny chociaż ciąg, wtedy ma się i więcej siły nośnej i lepsza reakcję na stery.

Opublikowano
15 minut temu, AKocjan napisał:

Skoro ogólnie lądowanie na dwa punkty niby jest trudniejsze (z czym się nie zgadzam) oraz mniej "stylowe" (z czym się zgadzam) to dlaczego modelarze właśnie lądują na dwa punkty  ?    

  

Już gdzieś o tym wspominałeś. Bo jest to po prostu w większości przypadków łatwiejsze. Zwiększa co prawda ryzyko kapotażu ale zmniejsza ryzyko twardego lądowania z przepadnięciem albo co gorsza przeciągnięcia przy lądowaniu. Wybierają dla siebie mniejsze ryzyko w zależności co kto uważa za większe a co za mniejsze i jakie ma doświadczenie ze swoim modelem. Jak ktoś już opanuje stopniowe, nie gwałtowne ściąganie steru wysokości to pewnie stopniowo będzie się starał przechodzić do lądowania na trzy punkty.

Opublikowano
16 minut temu, AKocjan napisał:

Skoro ogólnie lądowanie na dwa punkty niby jest trudniejsze (z czym się nie zgadzam) oraz mniej "stylowe" (z czym się zgadzam) to dlaczego modelarze właśnie lądują na dwa punkty  ?    

Lądowanie na dwa punkty jest makietowe, zgodne z realiami.

 

Opublikowano

@robertus   to jest w pełni udane lądowanie z największą liczbą punktów "za styl" - na trzy punkty ;) :

 


Tylko, że łatwo się pomylić i przesadzić: jak tutaj:



Dlatego większość ląduje na dwa punkty, żeby mieć większą kontrolę nad sterami (przy większej prędkości). Poza tym dzięki temu odsuwają się od zagrożenia przepadnięcia. ;) 

na filmie pilot meserka, przepraszam : Hispano HA 1112 próbował się wykazać ... kangur piękny :D 

 

Opublikowano
43 minuty temu, AKocjan napisał:

Podczas oblotu miałem zacięte klapy od siły aerodynamicznej oraz ustawione zbyt duże wychylenia steru wysokości.  W dodatku brakowało mi jeszcze precyzji (Przed tym spitfire'm latałem wcześniej tylko motoszybowcami + kilkanaście minut nalotu na funcubie :D) 
 

Po usunięciu problemów technicznych było lepiej, ale nadal czasem przeciągałem na dużej wysokości, kilka razy uszkadzając osłony podwozia ...  kapotaż raz na 5 lotów. 

Następnie przypadkiem wylądowałem z większą prędkością, na dwa punkty, okazało się że mam lepszą kontrolę nad modelem: 

Wdech... wydech... Ok - postaram się zachować olimpijski spokój.

 

Po pierwsze chodziło mi o drugi lądowanie z tego filmu, po usunięciu awarii (bo jak widać na filmie klapy działają i są wysunięte). I wiesz co - to było naprawdę fajne lądowanie jak na oblot, jakbyś coś podobnego sugerował w "poradniku" - nie miałbym żadnych ale.

(No oki, miałbym ale co do poskładania się "na serwetce" i kończenia nawrotu tuż przed pasem startowym, bo wiesz, to, że u Ciebie podejścia są przysłonięte przez ścianę drzew i musisz tak robić, nie oznacza, że na każdym lotnisku tak jest ...)

 

Po drugie - coś Ci przypadkiem wyszło i teraz doradzasz to jako uniwersalny sposób lądowania dla początkujących? Czy ty jesteś poważny?

Pytanie retoryczne: czy  lądowałeś w ten sposób jakimś innym modelem warbirda niż ten Spit? (I nie - filmy z youtube jako argument się nie liczą.)

 

Zresztą co do podlinkowanego  filmu - już było to pisane, widocznie nie dotarło do Ciebie, więc jeszcze raz: sam tytuł sugeruje, że są to lądowania pokazowe, a lądują naprawdę doświadczeni piloci, nie jest to bynajmniej najpowszechniejszy i najbezpieczniejszy sposób lądowania tego rodzaju modelem.

 

Natomiast co do tego filmu,

to też już było, no ale powtórzę - a zwróciliście uwagę na ukształtowanie pasa? 

 

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.