



-
Postów
1 771 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
23
Treść opublikowana przez Czaro
-
Owszem, do pewnego momentu. Jednak sam przekrój tak cienkiego pasa jest nieodporny na wyboczenia. Nawet jeśli założymy, że rdzeń z twardej pianki (ciężki styrodur, a jeszcze lepiej twardy herex) nie pozwoli do zapadnięcia się pasa do środka, to pas utraci stateczność na zewnątrz. Odklei się od pianki, lub pianka puści zaraz pod klejem, zrobi się "brzuszek" z pasa węgla i pęknie. Dlatego może być uzasadnione użycie grubszych pasów, np prętów lub płaskowników węglowych. Grubszy przekrój zabezpieczy nas przed wyboczeniem. Ale wtedy wchodzi ścinanie międzypasowe. Czyli tak czy siak dochodzimy do wytrzymałości pianki... Dlatego w skrzydłach bardziej obciążonych trzeba robić dodatkowe ścianki dźwigara. Na przykład po wyszlifowaniu uskoku na pasy dźwigara, przeciąć rdzeń w pionie, na klej w sprayu, czy klej błonkowy przykleić ceówki z tkaniny skośnej, przesączyć żywicą i poskładać całość razem z pasami i tkaninami zewnętrznymi na folii. W bardziej wytężonych konstrukcjach (holowane szybowce o dużej rozpiętości) warto dźwigar zrobić osobno, z wypełnieniem międzypasowym z twardej pianki, lub balsy i całość owijać tkaniną. Ale to wszystko jest u Dreli w planach i artykułach Żeby wiedzieć, kiedy która technologia jest potrzebna trzeba zrobić kilka próbek i złamać. Potem wyznaczyć graniczne naprężenia. Dawno temu coś złamałem dla porównania, ale już nie pamiętam szczegółów, a zapisków też nie znajdę Trochę odbiegliśmy od tematu...
-
To nie jest takie proste Cienki, a szeroki pas dźwigara działa fajnie, dopóki nie nastąpi utrata stateczności i ściskany pas załamie się do środka rdzenia, lub od niego odklei. Przy małych naprężeniach jest ok. Przy większych trzeba zadbać o lepsze podparcie pasów dźwigara i solidne połączenie ich ze sobą - ścianka z balsy, tkaniny diagonalnej, owijka nitką kevlarową, czy tkaniną itd. Generalnie temat na długi wątek, ale najłatwiej na początek będzie popatrzeć sobie na plany modeli np. Marka Dreli, porównać przy jakich gabarytach modelu stosuje jakie dźwigary, grubości poszycia i wzmocnienia, a potem wyciągnąć właściwe wnioski. http://www.charlesriverrc.org/articles.htm
-
Znajdziesz na forum sporo materiałów o tej metodzie budowy, kiedyś sporo się o tym pisało. Dziś nie jest już bardzo popularna. Szukaj w dziale szybowcowym: warsztat, lub DLG pod nazwą "skrzydła z worka", lub "vacuum baging". Niestety styropian jest za miękki do takiej konstrukcji. Musisz użyć styroduru, jednak uważaj na masę rdzenia! Przy wymiarach, które podałeś obawiam się, że objętość rdzenia będzie dość duża, a to oznacza, że jego masa również. Jedna tkanina 48 to będzie zdecydowanie za mało. Dźwigary sosnowe w kompozytowym skrzydle to lekkie nieporozumienie. W szczególności niczym nie podparte. Rozważałeś konstrukcję styropian kryty balsą i dopiero na to zalaminowana próżniowo tkanina? Zawias z delaminażu pracuje w miarę dobrze, a z kevlaru jeszcze lepiej. Jeżeli robisz jeden płat, użyj delaminażu. Jeżeli masz zamiar budować więcej, zainwestuj w kevlar np. 36.
-
Zabawy z wiatrem na zboczu i nie tylko :)
Czaro odpowiedział(a) na cZyNo temat w Imprezy szybowcowe - miejsca do latania
Rozumiem, że w takim wypadku przykładnie nie latałeś? Lot każdego zawodnika zgłosiłeś do CBZ, a wyniki zawodów oprotestowałeś w Komisji Modelarskiej, jako rozegrane niezgodnie z prawem? -
Oczywiście to nie jest to normalne, że pęka kadłub. Jednak ciężko też jednoznacznie określić, że jest to efektem wady konstrukcyjnej, czy wykonawczej. Taka jest uroda rzutek, że przy lądowaniach statecznik pionowy bywa mocno obciążony, a to powoduje obciążenia belki ogonowej. Z czasem mogą powstać drobne pęknięcia, nawet niewidoczne dla oka. Stopniowo osłabiają one rurkę, która w końcu pęka przy rzucie, lub lądowaniu. Trzeba się z tym liczyć Dlatego ja wybieram modele, które mają tak ukształtowany pylonik poziomego, że wycięcie na dźwignię steru wysokości jest minimalne i w mniejszym stopniu osłabia belkę. Po drugie staram się jak najczęściej lądować do ręki. Oczywiście nie działa to zawsze, bo np. kiedy wieje i jest turbulentne, a model zazwyczaj wtedy jest zbalastowany, to ciężko model złapać bezpiecznie.
-
Konrad już jak prawdziwy Selekcjoner. Nie startuje, tylko obserwuje, ocenia, trenuje Masz wyznaczone specjalne pole na trenera, tylko wewnątrz którego możesz się poruszać?
- 5 090 odpowiedzi
-
- 3
-
-
- motoszybowce
- f5j
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Od środka nie ma absolutnie sensu. Wszystko z wierzchu.
-
To Albatros? Mamy na forum budowniczego, więc jego podpowiedzi powinny być najbardziej właściwe. Ja bym wszystko reanimował. Bo czemu nie? Kadłub zmatowić po 20mm z obu stron od złamania. Skleić na CA zachowując geometrię. Przeszlifować nadmiar kleju. Zalaminować tkaniną - najlepiej jakbyś miał klasyczny węgiel 68, uciął na skos i rozciągnął formatkę, tak żeby więcej włókien było wzdłuż belki. Od biedy może być cokolwiek węglowego diagonalnie Odsączyć nadmiar żywicy ręcznikiem papierowym Zrobić owijkę z paska folii stretch Statecznik zmatowić po 5-10mm po obydwu stronach złamania Powierzchnie, gdzie tkanina wstała od rdzenia zadziurkować. Zalać żywicą miejsca zadziurkowane i pogmerać, tak żeby żywica wpłynęła pod kompozyt Jeżeli w jakimś miejscu brakuje rdzenia zaszpachlować gęstym microbalonem Wzdłuż pęknięcia zalaminować pasek cienkiego węgla diagonalnie W okolicach pękniętego dźwigara dołożyć warstwę cienkiego węgla kierunkowego Odsączyć nadmiar żywicy ręcznikiem papierowym Obłożyć stretchem, gąbką i dać docisk z książek historycznych. Być może ze względu na utrzymanie geometrii wypadałoby dociskać statecznik leżący na płaszczyźnie stołu
-
Do teorii polecam stronę: https://www.pansa.pl/zasady-wykonywania-lotow-bsp-w-kategorii-otwartej/ Fajnie wytłumaczone
-
Pałacowa jest w CTR, ale ponad 6km od Okęcia, w związku z tym można tam latać do 100m wysokości i 25kg MTOM, np. w kat. Otwartej A3. To od strony formalnej. Od strony międzyludzkiej, słyszałem, że tam teraz urzęduje szkółka psiarska i robią problemy, jeżeli się lata w trakcie prowadzenia zajęć.
-
Kilka uwag ode mnie: 1. Tkaniny główne Sądząc po gabarycie kadłuba, szacuję, że odpowiednią ilością tkanin szklanych po całości będą 2 lub nawet 3 warstwy 160-tki (lub wielokrotność cieńszych). Sugerowałbym ułożenie tkanin na skos. Raz, że tak się łatwiej układa na obłych kształtach, dwa że razem ze wzmocnieniami podłużnymi to lepiej pracuje mechanicznie. Starałbym się układać z jak największych formatek - im mniej zakładek, tym lżej i większa wytrzymałość (nieprzecięte włókna). Półka pod skrzydło z węgla to przesada. Lepiej dołożyć tam ze 2 dodatkowe warstwy szkła. Mniejszy skok sztywności, a "grubości mięsa" przyrośnie wystarczająco. 2. Wzmocnienia podłużne Aby wzmocnienia podłużne spełniały swoją funkcję mechanicznie, muszą być ciągłe. Od początku kadłuba do końca. Ew. od końca kadłuba, pod krawędzią skrzydła i zawinięte wokół natarcia. W formie negatywowej się to łatwo układa, u Ciebie, na pozytywie może być trudniej, ale chcieć to móc I nie z klasycznej tkaniny, ale z tkaniny jednokierunkowej, lub rowingu. Rowing sycisz na folii obok, potem rozciągasz nadmiar żywicy ruchem od środka nitki w stronę końców sztywnym wałkiem, lub kartą kredytową. Wyciskasz nadmiar żywicy, dosycasz i jednocześnie rozpłaszczasz nitkę. Z tkaniną jednokierunkową będzie podobnie, ale czasem trudno pozbyć się strzępiących się luźnych nitek na krawędziach. Za to jest mniejszy skok grubości, niż w przypadku używania rowingu. 3.Delaminaż wewnątrz W miejscach, gdzie przewidujesz wklejanie wręg / półek warto zacząć laminowanie od kawałka delaminażu. Kiedy bedziesz miał gotowy kadłub, po wycięciu kabinki itd. możesz wyrwać delaminaż i otrzymać pięknie przygotowaną powierzchnię do wklejenia wręg. 4. Powierzchnia zewnętrzna Warto spróbować zakończyć laminowanie bardzo drobnym delaminażem. Do dostania w sklepach z kompozytami, lub tkaninami - pytaj o szyfon lub podszewkę poliestrową. Powierzchnia będzie wtedy wyrównana i łatwiejsza w dalszej obróbce - szlifowaniu, szpachlowaniu itd. Odpowiednio położony delaminaż, np owijka z wąskiej taśmy da dodatkowy docisk - o wiele lepszy jakościowo kompozyt uzyskuje się pod jakimkolwiek dociskiem. Delaminaż warto byłoby ciąć na skos, wtedy łatwiej się układa i lekko sprężynuje - tak jak tkanina cięta na skos. Można też próbować dociskać folią stretch. Z arkuszem będzie pewnie lekki problem, ale może z pomocą drugiej osoby? Albo też owijka z wąskiego paska? Można popróbować, bo efekt będzie radykalnie lepszy. Jest jeszcze inna metoda - prezerwatywa. Oczywiście problem będzie z nakładaniem, jak zawsze. Ale można użyć szerszej niż kadłub rury np. kanalizacyjnej, gumkę włożyć od środka i założyć za jedną krawędź, z drugiej strony rury odessać powietrze i w taką układankę wkładasz kadłub. Upuszczając podciśnienie guma układa się wokół kadłuba dając i docisk, i równą powierzchnię. Czy nawilżana, czy pudrowana musisz sam wypraktykować, ale na pewno nie karbowana Jeszcze dużo pracy przed Tobą, więc życzę wytrwałości
-
Czy masz na myśli elektrownię w Ostrołęce? Albo lotnisko w Baranowie?
-
Zawody F3F - Puchar Wrocławia 25-26 marca 2023
Czaro odpowiedział(a) na cZyNo temat w Imprezy szybowcowe - miejsca do latania
Współczuję nierozegranych zawodów. Tyle kosztów dla wszystkich.... Ciekawa ta pogoda, że tak rozdawała karty. W Zielonej Górze rozegraliśmy wszystkie 12 zaplanowanych rund F3K. Była tylko jedna przerwa na deszcz. 1:0 dla rzutków -
A czy to radio jest wodoodporne na deszcz? Bo jak nie, to słabooo
-
Prędzej uwierzę w telezakupy Mango.
-
"Dostojna" się mówi
- 5 090 odpowiedzi
-
- 1
-
-
- motoszybowce
- f5j
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Jakoś tego nie widzę. Przy wychyleniu w jedną stronę, by się naciągała, a w drugą co by się działo? Robiłby się brzuszek ponad profil? Albo w dół blokując wychył? Jak się nie spróbuje, to się nie przekona, ale chyba rozwiązanie z jednym końcem luźnym lepsze.
-
Nie znam taśmy sylikonowej. Co to za wynalazek? Generalnie tu jest dobry filmik o tym, jak to zrobić z taśmy kaptonowej, lub jakiejkolwiek innej, np hologramowej (wygląda bajerancko i daje +5 do prędkości). Jak ktoś się urodził w XXw może użyć taśmy magnetofonowej, jako maskowania. Jeśli jest młodszy, to używa kolorowej, jak na filmie. Zamiast maskowania taśmą, można użyć pudru, talku, microbalonu, lub koksu : (zdjęcia nie moje, ja nie umiem aż tak estetycznie pracować. Zawsze mi się w talk kichnie i potem wiecie ...)
-
Zabawy z wiatrem na zboczu i nie tylko :)
Czaro odpowiedział(a) na cZyNo temat w Imprezy szybowcowe - miejsca do latania
Kiedy nie umie się ustawić modelu raz, a dobrze, to tak bywa Ciekaw jestem tych zapisków z ustawień. Ile razy już miałeś zaprogramowane te, które teraz Ci przypasowały? Tylko wtedy nie pasowały do głowy / ręki / warunków*? * - niepotrzebne skreślić -
Zabawy z wiatrem na zboczu i nie tylko :)
Czaro odpowiedział(a) na cZyNo temat w Imprezy szybowcowe - miejsca do latania
Fajnie, że możesz emigrować na południe, żeby latać w zawodach, kiedy u nas ich nie ma. Też bym tak chciał -
Tu jest napisane: https://www.ulc.gov.pl/pl/drony/kluby-i-stowarzyszenia-modelarskie/5342-informacje-ogolne Każdy klub odpowiada za poziom wyszkolenia swoich klubowiczów. Przyjmuje regulamin, dostaje pozwolenie z ULC i ten regulamin stosuje. Jeżeli klub ustali, że jego klubowicze muszą zdać NSTSa, to będą musieli zdawać. Jeżeli klub ustali, że muszą zrobić A1/A3, to trzeba będzie. Tylko po co? W klubie, w którym jestem sami się szkolimy, mamy zapoznać się z regulaminem, w którym są określone warunki lotów i to wszystko. Darmowe szkolenie i test z A1/A3 potrzebny jest, jeśli chce się latać poza klubowym lotniskiem, swoim lub innego klubu (z pozwoleniem ULC) w przypadku zawodów/pokazów/pikników. NSTS też jest do 120m wysokości. Różnica jest tylko w mniejszych limitach odległości od przeszkód i tym, że można wlatywać nad osoby postronne. Ale trzeba mieć instrukcję operacyjną i plan działania w syt. awaryjnych, oraz zrobić kosztowne szkolenie z egzaminem. Po co, skoro większość miejscówek dla modelarzy spełnia A1/A3 tj. 150m od zabudowań i nie lata się nad osobami postronnymi?
-
Co to za zima Palce trochę marzły, ot i tyle. A termika była jak w marcu - szalone centra, które wciągały, jak F5J nowych zawodników
-
Czyli generalna zasada się potwierdza: Na modelu zawsze ma być nr operatora, czytaj właściciela. Jeżeli ich regulamin organizacyjny wymaga, żeby mieli jeszcze dodatkowo oznaczenie swojego klubu, to ich sprawa. Choć to bez sensu. Każdy, kto przyjedzie do nich na zlot, albo zawody będzie musiał na ten czas doklejać ich numer? Bo przecież latając na ich zlocie, lata się w ramach ich pozwolenia klubowego. Pozwolenie macierzystego klubu obowiązuje tylko na swoim klubowym lotnisku. W naszym klubie nie ma wymogu dopisywania dodatkowego numeru. Jeżeli ULC przyzna nam pozwolenie, będzie oznaczało, że obowiązkowy jest tylko własny nr operatora.
-
Przynajmniej raz na rok wypadałoby coś napisać, że żyjemy. I mamy się dobrze, latamy regularnie, co weekend o ile nie pada. Dziś na przykład padł rekord pola: 8 rzucaczy! Pamiętajcie! Każda pierwsza sobota miesiąca, godzina 10, lotnisko na Chudoby w Warszawie