Skocz do zawartości

PORADNIK DLA MODELARZY DOT. PRZECIĄGNIĘCIA


AKocjan

Rekomendowane odpowiedzi

Nie przeze mnie ta podpowiedź - co jak co ale moja koza nostra nie pozwala na kapowanie ? ( proszę o potwierdzenie moderatora ), bo tak by mogło wyglądać po postach ?. edit to być może co tu było wcześniej z lataniem być może bezzałogowców nie obowiązuje także usuwam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 7.06.2020 o 22:52, Bartek Piękoś napisał:

Jeśli te tabelki to chociaż w połowie prawda, to zazdroszczę ilości wolnego czasu, bo wspominałeś chyba, że latasz codziennie.

Swoją drogą przy tym natężeniu, by mi chyba obrzydło. To jak Gwiazdka co tydzień, albo piąteczek-piątunio codziennie.

Musisz mieć wyjątkową przyjemność z latania. Albo jakieś inne motywacje, np.: dążenie do kompetencji i poziomu eksperckiego.

W Twoich wątkach do tej pory o przyjemności, radości i relaksie pisałeś... no, niewiele.

Ja mam zacięcie do perfekcjonizmu, ale od lat staram się hamować, bo z hobby można sobie zrobić kolejny challenge, gdzie miejsce na przyjemność się cichaczem kurczy.

Ale każdy robi jak lubi (umi), a hobby niejedno ma imię :)

@Bartek Piękoś przeważnie w weekendy / w tygodniu jak jest urlop czy świta. Nie robię przerw zimowych. ;) Pewnie również będę musiał wyhamować jak przyjdą inne obowiązki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 10.06.2020 o 06:00, Matijus napisał:

Nooooo pewnie. Myślisz że wszyscy którzy rozbili nowe modele nie mieli umiejętności?

Chcesz powiedzieć że np ten człowiek nie ma podstaw modelarskich bo rozbił model przez SC? Błędy się zdążają. W niektórych modelach sc parę milimetrów do tyłu i robi się fatalnie np w moim foxie tak było. I wiesz co? Rozbiłem go przez to raz i nie szło wylądować. A SC chyba z 10 razy patrzałem przed lotem  I nie porównuj swojego Foxa bo jeśli latasz nim na termice to nawet nie mamy o czym mówić.

Iloma modelami latałeś? Ale w życiu realnym nie symulatorze?  Z tego co widzę latasz tylko na piankach. Pogadajmy jak polecisz na czymś dużym i sam zrobisz ten model, dasz SC na przód jak to okresileś i z silnikiem np benzynowym gdy na biegu jałowym ciagle ciągnie a nie jak elektryk że odpuścisz mu całkowicie. Powodzenia w wylądowaniu w bezwietrznej pogodzie na krótkim pasie.  

@Matijus kolega, który rozbił Fw190 sam opisał zdarzenie jako "przedszkolny błąd". Przyznaje się w komentarzach, że podszedł do tematu bez rozwagi, pochopnie.  Nie zwala winy na wyimaginowane przeciwności losu utrudniające poprawne wyważenie modelu. Myślę, że to lepsze zachowanie, niż zwalanie winy na krótki nos "11"tki. Spita i F-4 Phantoma wyważałem wagami, dzięki czemu miałem pewność, że wszystko jest ok. Oba modele mają lekkie przednie wyważenie w celu poprawy stabilności lotu. ;) 

Co do mojego Fox'a, model to klasyczna pianka, która niestety nie jest sztywna. Przez co przy większych prędkościach ma tendencję do pogłębiania lotu nurkowego. Nie trzyma energii w manewrach. Próbowałem dociążyć Foxowi skrzydła, ale niestety sztywność/wytrzymałość usterzenia na dłuższą metę uniemożliwia wykonywania lotów w tej konfiguracji. Ze względu na mój sentyment do konstrukcji MDM-1 Fox planuję ogarnąć coś co będzie się nadawało do kręcenia akrobacji. Najlepiej jakiś laminat ;) 

PS lądując Spitem nie lecę zawsze na silniku. Wysunięte podwozie i klapy stawiają opór aerodynamiczny, który trzeba zrównoważyć ciągiem. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

skończ z tym twoim spitem.... człowieku to jest tylko śmieszna pianka pisałem kup coś dużego z silnikiem benzynowym coś co będzie ważyć 10kg lub więcej to wtedy pogadamy a Ty mi wyjeżdżasz z pianką która waży 3kg i dajesz farmazony o lądowaniu z silnikiem elektrycznym. KUP COŚ DUŻEGO I WTEDY ZOBACZYSZ ŻE TWOJE GADANIE JEST NIC NIE WARTE. Mały piankowiec lata jak chcesz. Ale przekonasz się o tym sam do tego czasu przestań się kłócić bo masz zerowe doświadczenie w modelarstwie. Ja sam jestem początkującym choć latałem F3A a mało wiem  i latałem dużymi modelami i makietami też. Chciałbym zobaczyć jak lądujesz  Beckerem Bu 133. Jestem pewien że byś go rozbił. Latałem na dużym pasie ale za pierwszym razem podchodziłem nim do lądowania z 15-20 razy a to był dwupłat który niby ma duże opory i szybko wyhamowuje. Przestań uczyć innych jak sam nic nie wiesz. 

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, AKocjan napisał:


PS lądując Spitem nie lecę zawsze na silniku. Wysunięte podwozie i klapy stawiają opór aerodynamiczny, który trzeba zrównoważyć ciągiem. 

 

No fajnie - no to napisz, co zrobisz gdy "padnie" Ci ten silnik, jak wówczas będziesz lądował? Przećwiczyłeś to? Wiesz jak w takiej sytuacji skonfigurować model? 

 

Oglądałem Twój film z lądowania przy silnym wietrze.

Mnie uczono, że przy lądowaniu silnym wiatrem:

- lądujemy zawsze pod wiatr;

- raczej nie na pełnych klapach (klapy do startu, lub bez klap)

- utrzymujemy większą prędkość (ze względu na wpływ ziemi i ewentualne zmniejszenie prędkości wiatru.

 

Wyćwiczyłeś coś, ale nie masz podstaw.

Teraz latam bardzo słabo, nie ma za bardzo kiedy.

Jakieś ponad 20 lat temu, wpojono mi podstawy i nauczono latać.

Nie z YT, ale na lotnisku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, jarek_aviatik napisał:

 

No fajnie - no to napisz, co zrobisz gdy "padnie" Ci ten silnik, jak wówczas będziesz lądował? Przećwiczyłeś to? Wiesz jak w takiej sytuacji skonfigurować model? 

 

Oglądałem Twój film z lądowania przy silnym wietrze.

Mnie uczono, że przy lądowaniu silnym wiatrem:

- lądujemy zawsze pod wiatr;

- raczej nie na pełnych klapach (klapy do startu, lub bez klap)

- utrzymujemy większą prędkość (ze względu na wpływ ziemi i ewentualne zmniejszenie prędkości wiatru.

 

Wyćwiczyłeś coś, ale nie masz podstaw.

Teraz latam bardzo słabo, nie ma za bardzo kiedy.

Jakieś ponad 20 lat temu, wpojono mi podstawy i nauczono latać.

Nie z YT, ale na lotnisku.

@jarek_aviatik Witam Pana, wszystko zależałoby od sytuacji, w której awaria by nastąpiła

- wysokość / odległość zapewniająca z zapasem dolot na lądowisko: wypuściłbym podwozie i klapy, aby ograniczyć doskonałość i nie przestrzelić lądowiska. Schodziłbym stromą ścieżką podejścia. Chciałbym lądować na podwozie główne żeby nie przeciągnąć 
- wysokość / odległość umożliwiająca dolot na lądowisko: wypuściłbym podwozie, schowałbym  klapy. Lądowanie na główne podwozie
- wysokość / odległość niepewna, zapewniająca bezpieczne manewrowanie: model ustawiłbym w konfiguracji gładkiej,  próbowałbym dolecieć na lądowisko w planach lądowanie na brzuchu , w razie braku możliwości dolotu lądowałbym w "polu" w konfiguracji gładkiej (pod wiat w wybranym miejscu)
- wysokość / odległość nieumożliwiająca dolot na lądowisko, zapewniająca bezpieczne manewrowanie: lądowałbym  w polu w konfiguracji gładkiej, pod wiatr w miarę możliwości 
- wysokość / odległość nieumożliwiająca dolot na lądowisko, nie zapewniająca bezpiecznego manewrowania: lądowanie na wprost,  skupiając się głównie na zabezpieczeniu prędkości. Nie kombinowałbym nic przy konfiguracji modelu (zostałaby taka sama jak w momencie wystąpienia awarii)

Pytanie brzmi czy możliwość dolotu została by przeze mnie poprawnie oceniona, coś tam ćwiczyłem (loty ślizgowe w różnej konfiguracji) ale to może być za mało, dochodzi do tego jeszcze stres czynnik ludzki. Myślę, że głównie skupiałbym się na zabezpieczeniu prędkości. W elektrykach na szczęście awaria jest mało prawdopodobna (szczególnie jak się sprawdza silniki - silnik mojego spita jest właśnie   w przeglądzie, ponieważ wykryłem, że się nadmiernie nagrzewa) 

W sumie dobrze, że mi o tym Pan przypomina, obecnie panuję nad modelem na tyle dobrze, że chyba warto jeszcze poświęcić dwa pakiety na imitację awarii silnika, przynajmniej schodząc do wysokości kilku metrów 

@Matijus wcześniej powoływałeś się na prawo skali - a teraz nagle o nim zapominasz.
Ogólnie czym większy samolot, tym większe obciążenie skrzydeł. Prawdziwy Spitfire IX posiadał masę startową na poziomie 3351 [kg] przy powierzchni skrzydeł wynoszącej 22,5[m^2], co daje obciążenie skrzydeł na poziomie 148 [kg/m^2]. 

Teraz spróbujmy policzyć masę modelu RC o obciążeniu skrzydeł prawdziwego Spitfire - dla rozpiętości 1,6[m]
Powierzchnia nośna takiego modelu to zaledwie 0,47(m^2]
Masa modelu  o rozpiętości 1,6 m przy obciążeniu 148[kg/m^2] wyniosłaby 148*0,47=69[kg]  Spróbuj zrobić taki model, ciekawe czy poleci? (Chyba że rozpędzisz go do prędkości kilkuset km/h ... ) Pamiętaj, czym większy model, tym większe możliwie obciążenie skrzydeł. Wynika to głównie z prędkości lotu, odpowiadającej skali modelu/samolotu
Więc - czym, większy model RC tym większe możliwe obciążenie skrzydeł nie wpływające na wzrost poziomu trudności operowania modelem. Proszę popatrzeć na film poniżej : 

Model chyba nawet jest za lekki jak na swoją skalę, bo nie robi proporcjonalnych figur akrobacyjnych, to jest właśnie gazeta ;). Mając odpowiednio duże lądowisko do dyspozycji nie będzie większych problemów z ogarnięciem większego latadła. Większy samolot jest odporniejszy na wiatr i mniej "nerwowy" 

Ludzie nadal lądują w ten sam sposób co ja, z podobnymi prędkościami odniesionymi do skali :

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, AKocjan napisał:

Model chyba nawet jest za lekki jak na swoją skalę, bo nie robi proporcjonalnych figur akrobacyjnych, to jest właśnie gazeta

Ja bym chciał zobaczyć jak latasz taką "gazetą" ....

Na chwilę obecną to sądze że narobił byś w gacie ze strachu jak byś miał takim modelem lecieć,zobaczył byś co to znaczy posadzić bezpiecznie tak duży model na pasie..

Ładna mi "gazeta" z silnikiem 170 cm.Bladego pojęcia nie masz co oglądasz i bzdury piszesz.

 

Masa modelu  o rozpiętości 1,6 m przy obciążeniu 148[kg/m^2] wyniosłaby 148*0,47=69[kg]  Spróbuj zrobić taki model, ciekawe czy poleci?

Powiem tak-jesteś po prostu geniuszem,wróć na te studia i doucz się bo takich farmazonów już dawno nie widzialem...

Jakoś przy wyliczeniach pamiętałeś o skali do wyliczenia powierzchni nośnej a obciążenia pow. to już nie łaska podzielić przez skalę???

Skoro 0,47 m ^ 2 to Twoja powierzchnia skrzydeł ,co daje mniej więcej skalę 1:7 (rozp.oryginału 11,22)  to żeby zachować skalę we wszystkim to chyba trzeba obciążenie powierzchni nośnej oryginału też podzielić przez skalę?Czy nie?

To po pomniejszaniu oryginału mamy tak:

148:7(skala ) daje 21,14 x 0,47(powierzchnia modelu) = 9,94 kg masa modelu.A nie jakieś bzdurna 69kg

I pewnie gdyby zbudować taki model dokładnie z tych samych materiałów co oryginalny Spitfire pewnie by tak wyszło.A ty masz model z pianki to waga wiadomo jaka jest.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@piotr28 a powiedz mi jaki tu jest problem ?  Model większy, mniej nerwowo reaguje na stery, stabilny. ląduje z mniejszymi prędkościami od mojego (odniesionymi do skali). Jedyne wymagania to gruby portfel i spore lądowisko ;). Myślę, że każda osoba, która ogarnia sensownego warbirda o rozpiętości 1,6 m da radę czyś takim polecieć. 

 

Ten pierwszy spit w sumie fajnie zrobiony, tylko że gościu nie ma wyczucia do skali ;D i robi dziwne sztuki z klapami - prawie tu się rozwalił:

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, AKocjan napisał:

 

 

5 minut temu, AKocjan napisał:

@piotr28 a powiedz mi jaki tu jest problem ?  Model większy, mniej nerwowo reaguje na stery, stabilny. ląduje z mniejszymi prędkościami od mojego (odniesionymi do skali). Jedyne wymagania to gruby portfel i spore lądowisko ;). Myślę, że każda osoba, która ogarnia sensownego warbirda o rozpiętości 1,6 m da radę czyś takim polecieć. 

 

Tak,tak.......Życzę powodzenia..

Tylko tak Ci się wydaje

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, piotr28 napisał:

ląduje z mniejszymi prędkościami od mojego (odniesionymi do skali).

 

hmmmm .... nie wiem czy dobrze zrozumialem .. czyli model wiekszy, ciezszy, laduje "szybciej", ale przekladasz skale i proporcjonalnie to "nakladasz" na predkosci i wychodzi po Twojemu ? cos nie kumam, albo nie doceniam pianek bo po przesiadce na spalinowe a potem ciezsze benzynowe sporo nowego musialem sie nauczyc.

 

EDIT: cytuje Arka, nie Piotra

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, AKocjan napisał:

Model chyba nawet jest za lekki jak na swoją skalę, bo nie robi proporcjonalnych figur akrobacyjnych, to jest właśnie gazeta

tak, tak ...tu masz własnie  te "gazety"..tez sa pewnie za lekkie  bo nie robia proporcjonalnych ( wg Ciebie ) figur??

https://www.youtube.com/watch?v=eoMbz6g5Vlo

 

 

 

Teraz, idfx napisał:

cos nie kumam,

Kacper, 

spokojnie  nie tylko TY....takich tu jest większość

Edytowane przez d9Jacek
poprawiłem
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tobie się wydaje że wszystkie rozumy pozjadałeś i latanie piankowym modelem nie różni się niczym od latania kilku/kilkunastokilogramowym modelem?

Jak Cię ciekawi to kup/zbuduj i poleć to sam zobaczysz..Ja nie mam zamiaru Ciebie uświadamiać, bo i tak jesteś odporny na wszelkie argumenty które tu inni przekazują.Myslisz że masz tak wszystko przeliczone,obliczone,obcykane,?Nic nie masz.

Jak byś tak wypuścił kilka-kilkanaście tysięcy do lotu to może byś wtedy spokorniał.To nie gównolocik z pianki że wpadnie w krzaczki i fikołka zrobi i nic się praktycznie nie stanie.Uderzenie modelem w ziemie,tak dużym,zazwyczaj kończy się zbieraniem wszystkiego do torby na zakupy.To nie są żarty z takim lataniem-Ty tego nie wiesz.

Skoro jesteś taki super,hiper ,tak zaj...ście makietowo latasz ,Twoje loty to wzór latania normalnie,grzejesz się co chwila z tymi swoimi filmami o Spitfire,to startuj śmiało w zawodach makiet albo półmakiet. Wszystkie nagrody Twoje!

 

  • Lubię to 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.