Skocz do zawartości

Koronawirus


Paweł Prauss
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Nieco dosadnie, ale taki jest sens. Test nie leczy! To co może nas uratować to IZOLACJA, to nasza odpowiedzialność i rozsądek, odpowiedzialność za siebie i za innych jest kluczem.

Jeszcze raz powtórzę hasło Robertusa - siedźcie w domu, róbcie modele, oglądajcie telewizję, czytajcie książki, nudźcie się, ale siedźcie w domu!!!

  • Lubię to 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Viper napisał:

To a`propos 3 postów wstecz o wykonywaniu testów w PL 7 dni po podejrzeniu :

 

Nie uogólniajmy, nie słyszałem o takich zaleceniach (ale nie będę się upierał, że wiem wszystko, zwłaszcza iż sytuacja jest dynamiczna), ale znam przypadki gdy testy robiono od razu na starcie przy podejrzeniu (czy to wystąpienie gorączki u osoby z okolicy potencjalnego kontaktu, czy u osób, które wróciły z czerwonej strefy we Włoszech).

 

Mogłem od razu dopowiedzieć. O tych 7 dniach to nie są moje przemyślenia, tylko cytat z konferencji Szumowskiego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Viper napisał:

Nieco dosadnie, ale taki jest sens. Test nie leczy! To co może nas uratować to IZOLACJA, to nasza odpowiedzialność i rozsądek, odpowiedzialność za siebie i za innych jest kluczem.

Jeszcze raz powtórzę hasło Robertusa - siedźcie w domu, róbcie modele, oglądajcie telewizję, czytajcie książki, nudźcie się, ale siedźcie w domu!!!

test nie leczy -ale ludzi zdiagnozowanych pozytywnie MOŻNA przymusić do siedzenia w  domu. Oraz można ustalić z kim się kontaktowali i tych także przymusić. Jeśli nie wiemy, że ktoś zaraża -nie ma nad tym żadnej kontroli.

 

A to co jest obecnie -to pełen żywioł.

 

    Poleganie na dobrej woli społeczeństwa i na mądrości ogółu -cóż widać to na ulicach. Mniej ludzi -ale...

markety budowlane pełne.

W Lidl kolejka przepychanie i awantura gardłowanie z pluciem   o towary trochę tańsze... -izolacja jak się patrzy.

2 apteki -w jednej wyznaczone linie, wpuszczają po 2 osoby, okienka odsunięte od siebie, panie aptekarki  w maseczkach rękawiczkach i dostępny płyn do spryskania rąk -czyli idealnie  -ale  przed apteką wszyscy przepychają się w kupie. 

W drugiej bez zmian pełen żywioł wchodzi kto chce i pcha się do okienka kupą mości panowie, kupą ,  panie aptekarki  bez żadnych zabezpieczeń.

Z okien samochodu -jak do pracy jechałem -place zabaw praktycznie pełne, dziadkowie skupieni na 2 ławeczkach dyskutują twarzą w twarz.

Gazetka  lokalna z niedzieli - duży kościół  prawie pusty -ponad 30 osób  wszystkie  stłoczone w dwóch ławkach tuż za sobą. Nie wiem -czy jeśli siedzi się w 5tym rzędzie to dalsza droga do Boga ? trzeba siedzieć koniecznie w pierwszej i drugiej ławce i to tylko po jednej stronie ?                       długo by wyliczać.

 

       Nie twierdzę, że trzeba zbadać wszystkich obywateli (choć "ferment" w dyskusji  posiałem) -twierdzę, że należy NATYCHMIAST poddawać testom wszystkich którzy mają objawy, albo którzy mieli kontakt z chorymi lub podejrzanymi o chorobę, oraz tych co wracają z rejonów zainfekowanych.  i BEZWZGLĘDNIE izolować. Karać natychmiast za łamanie kwarantanny.  Obecnie -ludzie kwarantanny często nie przestrzegają .bo potencjalna kara 5k w potencjalnie nieznanej przyszłości niestraszna... i  Polacy niestety mają we krwi omijanie prawa.        A za beztroskę  lub brak świadomości niektórych  w trakcie minionych 3 tygodni i obecną może przyjść nam wszystkim gorzko zapłacić za  kilka tygodni.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bez przesady. Generalnie miasta opustoszały. Ludzi na ulicach mało. Ludzie się nie spotykają. W sklepach różnych, w tym budowlanych, DUŻO mniej ludzi.  Sklepy spożywcze muszą być otwarte. Ludzie w kolejkach trzymają dystans, często stoją na zewnątrz. Niektórzy spacerują, ale nie w tłumie. Jakieś wyjątki się trafiają, ale to margines.

 

A co do testów to i tak ich się robi sporo. Popatrzcie ile testów wykonano, a ile osób jest zdiagnozowanych. Poza tym brakuje ludzi do robienia testów. Jakoś nie słyszałem, aby zwolennicy robienia na masową skalę testów zgłaszali się do pomocy przy ich wykonywaniu.

 

 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miasta opustoszały... chyba żyję w jakimś innym mieście.

W niedzielę, poniedziałek było pusto. (muszę czasem wyjść z psem, kupić chleb lub jechać do pracy....)  Jednak przy sklepach ludzie rzadko zachowywali dystans. Wielki zdziwienie i pretensje gdy zwracałem uwagę... Maseczkę na  twarzy jak dotąd widziałem tylko u 3 osób  (w aptece 2 aptekarki i 1  u weterynarza)

 

Wczoraj i dziś -znowu na ulicach ruch. Coś w połowie między tym z przeszłości i poniedziałkowym.  Dystanse w kolejkach -różnie. Przed sklepami raczej nie ma dystansów.

 

     I nadal prawie masowe spotkania w pracy. Zazwyczaj bez żadnych środków ostrożności. Zakład około 80 pracowników, przy taśmach ludzie twarzą w twarz sortują żywność, przerwa 15min -wszyscy razem na stołówkę  po 4 osoby przy stoliku. żadnych płynów dezynfekcyjnych -bo po co.  Gadałem z kolegami z kilku zakładów -prawie wszedzie to samo. Czasem tylko biuro ma jakies srodki bezpieczeństwa. Produkcje nigdzie.   U nas tylko pion techniczny -prawie wymusilismy zakup płynu do dezynfekcji

 

 

 

    To co jest -częściowe pozostawanie w domach przez około 50% ludzi  przy braku dezynfekcji w sklepach, nieużywaniu rękawiczek itp , to w sumie ograniczenie kontaktów i możliwości roznoszenia koronki o może 30%. Uczono mnie operowania liczbami, współczynnikami awaryjności, szacowania ryzyka strat w wyniku awarii ..   a wirus -są publikowane modele matematyczne, jest podawany wsp zakaźności...    to tylko matematyka. Jesli te podawane wsp. są zgodne z rzeczywistością to takie częsciowe ograniczenie kontaktów tylko trochę odsunie w czasie szczyt zachorowań i może troszkę zmniejszy ich skomasowanie.   Ale będzie źle.

 

I tak dużo testów się robi... kluczem jest tu chyba interpretacja słów "i tak"

 

Za środkami masowego przekazu...

"W Polsce do 125 tys. wzrosła liczba ludzi "wirusowo podejrzanych"

"Ogromny jest wzrost liczby osób objętych kwarantanną i nadzorem epidemiologicznym, razem ponad 125 tys"

"Testów na obecność wirusa robi się coraz więcej, już  11,2 tys. od początku epidemii, ale to wciąż 12 razy mniej niż osób bezpośrednio zagrożonych."

 

a ogółu ludności Polska ma ponad 38 milionów ?    i 11 tys testów...       0,03% ludności...   

 

mój       komentarz o ja pier*****   czuję jak państwo się o mnie i moją rodzinę troszczy   żona leki  immunospresyjne,       rodzice +80lat  (. wieńcówka, zawał 2 mies temu, nerki nadciśnienie )

-mogę ufać, że nic moim bliskim nie grozi i mogę spać spokojnie  ?

 

Matematyka nigdy się nie myli. czasem matematyk jest kiepski.  Ale trudno się pomylić w prostym mnożeniu 411x5x5x5 x5....      jeśli dzięki    skromnej izolacji spadnie to do 411x3x3x3x3....    lub nieprawdopodobnie  optymistycznie 411x2x2x2x2 ....

Każde mnożenie wykonujemy co mniej więcej 7do  10 dni...

 

 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatni raz w sklepie na dużych zakupach byłem tydzień temu. Dzisiaj z samiutkiego rana wyprawa do sklepu na zakupy do buedronki. Zaraz po otwarciu. Przed sklepem luźna kolejka ludzi z wózkami, wchodzimy pojedynczo jak ktoś wyjdzie ze sklepu. W środku luz, towar jest, przy kasie też kolejka rozproszona. Kupiłem zapasy , jakie chciałem. Następny raz za tydzień co najmniej. 

Ale, żeby nie było za słodko to jak wracałem 30 min później to  już kolejki na zewnątrz nie było a wszyscy się kisili w środku. Pewnie przyszedł jakiś przysłowiowy Janusz co to go profilaktyka się nie ima, wszedł bez kolejki, no i się posypało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

39 minut temu, jarek996 napisał:

 

To u Was sie robi kupy przed aptekami ???

nie, przed aptekami czeka sie na wejscie  do pomieszczenia w którym sprzedają leki czyli do APTEKI...takie jest rozporządzenie ,że  nie może przebywać więcej niż jedna osoba...w miejscowości gdzie mieszkam  to się sprawdza, E-recepty też. Farmaceuci w aptekach są  bardziej  narażeni na potencjalne zarażenie Koronavirusem  niż inni sprzedawcy

 

edit...myslałeś? pewnie o za  kupach. prawda???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szczyciliśmy się, że nie ma u nas kolejek jak za komuny, a jednak znowu są. Koronowirusowe.

W okolicznych sklepach u mnie może przebywać na raz tylko trzech kupujących.

No to reszta stoi w kolejce przed sklepem.

Najlepsze, że te kolejki wyglądają arcy komicznie bo osoby są oddalone od siebie na zalecane ~1,5 metra.

 

Tak, że u mnie nie ma kupy pod sklepem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, stema napisał:

Szczyciliśmy się, że nie ma u nas kolejek jak za komuny, a jednak znowu są. Koronowirusowe.

W okolicznych sklepach u mnie może przebywać na raz tylko trzech kupujących.

No to reszta stoi w kolejce przed sklepem.

Najlepsze, że te kolejki wyglądają arcy komicznie bo osoby są oddalone od siebie na zalecane ~1,5 metra.

 

Tak, że u mnie nie ma kupy pod sklepem.

Może komicznie ale miejmy nadzieje bardziej zdrowo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedno pytanie. W kraju też masowo kupują ludzie papier toaletowy? Tutaj czasami mi się wydaje, że mamy epidemie rozwolnienia. Paleta papieru znika w 30min. Sklepy wprowadziły reglamentacje ilości kupowanych towarów tego samego rodzaju.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • temat został zablokowany
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.