skippi66 Opublikowano 14 Listopada 2016 Opublikowano 14 Listopada 2016 Bartek Twoja relacja z budowy podwozia była ciekawsza niż niejedena relacja z wyciągnięcia gotowego modelu z pudełka. Była ciekawsza niż KAŻDA relacja wyciągania gotowca z pudła. Bowiem każdy sobie może gotowca wyciągnąć, nawet z gotowym chowanym podwoziem. Wielkie brawa dla Bartka.
Grifon Opublikowano 14 Listopada 2016 Opublikowano 14 Listopada 2016 skippi66 nie musisz mi dziękować, ja zawsze chętnie pomoge.
dukeroger Opublikowano 15 Listopada 2016 Opublikowano 15 Listopada 2016 Dzięki, Piotrek. No właśnie, wytrzymałość. Mam pewne obawy co do twardości/miękkości alu, z którego zrobione są kątowniki tworzące gniazdo. A konkretnie obawy o wyrabianie się otworu tam, gdzie jest oś ruchu chowającego/wypuszczającego goleń. Będę musiał stale kontrolować luzy. Jak się pojawią za duże, to mam pomysł, by rozwiercić obecne otwory na wspomniane osie i wstawić/wkleić większą (i może grubszą) wkładkę z mosiądzu, taka panewkę). Ale to się jeszcze zobaczy. Bardzo liczę na to, że to ryzyko "wyrabiania się" alu jest zminimalizowane przez bardzo miękkie opony i dobre amortyzatory oraz trawę pasa. Opony miałem zastąpić lżejszymi o połowę przy tej samej średnicy, ale są z kapitalnej elastycznej pianki, doskonale tłumiącej uderzenia, więc zostają. Minus to ich ciężar, zwłaszcza, że będzie on zaburzał położenie SC. No, ale to już w praniu. W razie czego jest w odwodzie opcja z przesuwanym na serwie pakietem podwozia, do kompensacji przesunięć SC. najwazniejsze zeby kolo nie bylo na sztywno, jak jest amortyzator i kolo nie jest twarde powinno byc dobrze. Mialem dopiero co przeboje z podwoziem do P-40 i na wiosne sie dopiero okaze co z tego wyszlo
Bartek Piękoś Opublikowano 5 Grudnia 2016 Autor Opublikowano 5 Grudnia 2016 W czasie, gdy nasz forumowy kolega Andrzej (AMC) pracował nad elektroniką sterowania podwoziem (o czym w następnej aktualizacji), "zrobił się" napęd klap. Już wyregulowany, działa.
AMC Opublikowano 5 Grudnia 2016 Opublikowano 5 Grudnia 2016 Tego wałka nie dałoby się jeszcze przedłużyć za ściankę, żeby popychacz nie był taki przekoszony ? Zdaje się, że on jest w tej ściance jakoś godziwie podparty...
Bartek Piękoś Opublikowano 6 Grudnia 2016 Autor Opublikowano 6 Grudnia 2016 Dałoby i była taka opcja, ale zrezygnowałem z 2 powodów: 1. przekoszenie zmniejsza się w miarę postępującego wychylenia klapy, czyli im większe siły na klapę działają 2. przełożenie orczyka za żebro (po przedłużeniu walka) wymagałoby piłowania sklejki wzmacniającej wnękę koła; poza tym, przekoszenie w miarę wypuszczania klapy rosłoby - niekorzystnie. Taka jest specyficzna geometria tego układu.
AndyCopter Opublikowano 6 Grudnia 2016 Opublikowano 6 Grudnia 2016 Bartku, zastosowałeś bardzo interesujące rozwiązanie z napędem klap. Pomysł z wałem napędowym zapożyczę sobie od Ciebie.
Bartek Piękoś Opublikowano 6 Grudnia 2016 Autor Opublikowano 6 Grudnia 2016 Proszsz Cię bardzo, na zdrowie
Bartek Piękoś Opublikowano 15 Grudnia 2016 Autor Opublikowano 15 Grudnia 2016 Obiecana aktualizacja, tym razem prezentująca układ sterowania zaprojektowany przez Andrzeja (AMC). Jego kluczowym elementem jest zmodyfikowana przetwornica step-down, dająca na wyjściu 6V. Przetwornica jest fizycznie zintegrowana z płytką serwa, przerobioną jak dla serwa o charakterystyce "windowej". Oznacza to, że płytka daje silnikom sygnał 0 - 1, czyli albo cała naprzód, albo cała wstecz, dopóki nie zostaną zatrzymane przez wyłączniki krańcowe, które wraz z diodami zostaną wlutowane w prezentowany układ wg poniższego schematu, już w modelu (schemat nie obejmuje przetwornicy) Układ przed zainstalowaniem w modelu (jeszcze bez wył. krańcowych i diod; silniki na zdjęciach są do testowania układu) Przetwornica + płytka serwa Przy każdym silniku znajduje się płytka z elektroniką wytłumiającą zakłócenia mogące powstawać w czasie pracy silników mechanizmu chowania podwozia.
Bartek Piękoś Opublikowano 16 Grudnia 2016 Autor Opublikowano 16 Grudnia 2016 Instalowanie sterowania podwoziem w modelu (mam nadzieję, że nie przynudziłem rozwlekłością opisu, ale może ktoś mniej doświadczony skorzysta ) - wyłączniki krańcowe z diodami - w mechanizmie jest schowany jeden, drugi poza nim (nie zmieścił się) - w skrzydle (zdjęcia tradycyjnie można powiększyć) - układzik tłumiący zakłócenia już zamontowany w silnikach docelowych - guma porowata dla wytłumienia drgań i zabezpieczenia przed uszkodzeniem przy dokręcaniu - elektronika tłumiąca zainstalowana - rzut na centropłat/prawe skrzydło i miejsce zamocowania przetwornicy/płytki serwa Dalej poszły kable zasilania. Zasilanie podwozia oraz odbiornika idzie prosto z pakietu napędowego, więc trzeba się było wpiąć w te grubaśne kable idące do pakietu. Wykorzystałem fakt, że są one przedłużane, a przedłużenie jest mniej więcej w połowie na goldach 4mm. W tym miejscu wlutowałem w goldy te cieńsze przewody zasiania podwozia i odbiornika. Zbliżenie na część kabli zasilających od strony ESC (polecam przezroczyste termokurczki do kontroli połączeń lutowanych ) Przedłużenie kabli zasilających idących do komory na pakiet plus (wykonany przez Andrzeja AMC) mini-układzik zapobiegający iskrzeniu przy podłączaniu pakietu Całość (sorki za nie najlepszą fotę) Kable zasilania płytki sterującej podwozia skróciłem. Do przyłączenia użyłem po raz pierwszy goldów 2mm. Połączenie wydaje się być bardzo dobre, ciasne, ale nie zakleszcza się, lutowanie wygodne, bo nie topimy plastikowych opraw (za to goldy lubię). Minus - długość połączenia: ok. 25mm, ale na szczęście tyle miejsca tu jest Po przeciągnięciu kabli zasilających do komory na pakiet i podpięciu zasilania do odbiornika i elektroniki podwoziowej wygląda to tak W tej chwili podwozie jest już zasilane z pakietu napędowego, a cała elektronika sterująca jest ukończona.
Bartek Piękoś Opublikowano 19 Stycznia 2017 Autor Opublikowano 19 Stycznia 2017 Odtwarzam poszycie. Ponieważ nad mechanizmami chcę zrobić luki inspekcyjne, a szara styrodurowa część pozostanie na magnesy, pomyślałem, że zieloną depronową pokrywę odtworzę w laminacie, przykręcana na wkręty. Na obecnym poszyciu zrobię formę negatywową, separując ją taśmą klejącą + ew. jakimś mazidłem (woda z mydłem?, wosk?). Co Wy na to?
Emhyrion Opublikowano 19 Stycznia 2017 Opublikowano 19 Stycznia 2017 Ja to myślę, że dałbyś mu już spokój i wrócił do Focke-Wulfa
Bartek Piękoś Opublikowano 19 Stycznia 2017 Autor Opublikowano 19 Stycznia 2017 Oooo! Upominałeś się, Brutusie, o składane podwozie, a teraz tak? Jestem na mecie, Paweł. O ile nie będę musiał dorabiać ruchomej kompensacji SC, bo przy ruchu podwozia w tył, mocno zmienia się wyważenie.
japim Opublikowano 19 Stycznia 2017 Opublikowano 19 Stycznia 2017 Wywaz mozel do lotu ze schowanym podwoziem, a jak do ladowania SC przesunie sie do przodu to bedzie stabilniej/bezpieczniej.
Emhyrion Opublikowano 19 Stycznia 2017 Opublikowano 19 Stycznia 2017 Oooo! Upominałeś się, Brutusie, o składane podwozie, a teraz tak? Jestem na mecie, Paweł. O ile nie będę musiał dorabiać ruchomej kompensacji SC, bo przy ruchu podwozia w tył, mocno zmienia się wyważenie. Jakbym wiedział, że będziesz jechał do Amazonii po kauczuk, żeby samemu robić oponki do podwozia to w życiu by mi nie przyszło do głowy upominać się o jakieś poprawki w modelu Bartek, ale wiesz, że Corsairy miały składane skrzydła?
poharatek Opublikowano 19 Stycznia 2017 Opublikowano 19 Stycznia 2017 A musi być dzielone? Moim zdaniem lepiej by było zrobić laminat całości, łącznie z tą częścią na natarciu. Laminat będzie sztywniejszy, a i konstrukcja by była mniej skomplikowana. Jako rozdzielacza używam pasty do butów z woskiem - takiej: http://www.bufalo.pl/products/pasta-w-puszce/ nakładam miękkim pędzlem, czekam chwilę, żeby się zestaliła, poleruję miękką szmatką a potem powtórka (jeszcze raz, albo dwa razy). Ta pasta ma ładny zapach, miła odmiana w chemii modelarskiej Edit: Co do samego laminowania, nie bawiłbym się w formę negatywową, a robił laminat bezpośrednio na skrzydle, jako formie pozytywowej.
Bartek Piękoś Opublikowano 19 Stycznia 2017 Autor Opublikowano 19 Stycznia 2017 Wywaz mozel do lotu ze schowanym podwoziem, a jak do ladowania SC przesunie sie do przodu to bedzie stabilniej/bezpieczniej. Dzięki. Tak oczywiście wstępnie wyważałem. Mi chodzi nie tyle o to jak wyważać z wypuszczonym a jak z wciągniętym, co o rozpiętość tego przesunięcia SC. No i nie do końca jestem przekonany do opcji neutralny w locie a ciężki na nos do startu/lądowania. Oglądałem materiały, gdzie prelegent dowodził, że "ciężki na nos" to dodatkowe obciążenie skrzydła i zwiększone ryzyko przeciągnięcia. Ja będę się starał wypośrodkować między "lekko ciężki na ogon" (gear up) a "lekko ciężki na nos" (gear down). Pokażę na zdjęciach/filmie jak to się rozkłada. No i pamiętajmy, że to nie oblot i ja ten model już trochę znam. Mam nadzieję, że to mi pomoże. Może obejdzie się w ten sposób bez dokładania ruchomej przeciwwagi. Bartek, ale wiesz, że Corsairy miały składane skrzydła? Nie miały Moim zdaniem lepiej by było zrobić laminat całości, łącznie z tą częścią na natarciu. Laminat będzie sztywniejszy, a i konstrukcja by była mniej skomplikowana. Ale skomplikowane byłoby zrobienie formy i wylaminowanie takiej krawędzi natarcia. Rozważałem to i rozwiązanie jak wyżej uznałem za dla mnie prostsze. Sztywnośc pewnie byłaby większa, ale i tak będzie to mocowane na wkręty. Jako rozdzielacza używam pasty do butów z woskiem - takiej: http://www.bufalo.pl/products/pasta-w-puszce/ nakładam miękkim pędzlem, czekam chwilę, żeby się zestaliła, poleruję miękką szmatką a potem powtórka (jeszcze raz, albo dwa razy). Ta pasta ma ładny zapach, miła odmiana w chemii modelarskiej Jak pod względem zapachów jestem skrzywiony. Dla mnie większość żywic epoksydowych pachnie. Dzięki. Rozumiem, że i tak najpierw taśma, bo moje podkłady pod panele, mimo malowania są porowate. Edit: Co do samego laminowania, nie bawiłbym się w formę negatywową, a robił laminat bezpośrednio na skrzydle, jako formie pozytywowej. Chcę, żeby klapka licowała z powierzchnią, a nie wystawała ponad o swoją grubość.
poharatek Opublikowano 19 Stycznia 2017 Opublikowano 19 Stycznia 2017 Ale to przecież dotniesz na wymiar i zlicujesz z powierzchnią skrzydła. I tak ten depronowy element średnio się nadaje do wykonania formy negatywowej, bo wyjdzie Ci uskok na krawędziach. No chyba, że nie chcesz tej klapki inspekcyjnej, jako płaskiej robić ale z obramowaniem (z tym, że to też będzie kupa roboty, żeby dopasować).
Bartek Piękoś Opublikowano 19 Stycznia 2017 Autor Opublikowano 19 Stycznia 2017 Dzięki, Marcin. Krawędzie zakleję taśmą, na taśmę smarowidło (wosk, pasta, mydło) i dopiero forma. Faktycznie metoda czaso- i pracochłonna, ale da efekt. Licowanie byłoby proste, gdyby ta klapka była płaska, ale jest zagięta we wszystkich kierunkach. Jeszcze myślałem o zwyczajnym zalaminowaniu obecnej klapki piankowej, ale to kompromis.
poharatek Opublikowano 19 Stycznia 2017 Opublikowano 19 Stycznia 2017 Bartek - a pokombinuj tak: To co masz na zdjęciach oklejasz taśmą klejącą, tak żeby był margines po kilkanaście milimetrów z każdej strony, potem rozdzielacz, i laminujesz 3-4 warstwami tkaniny 50g/m2 (pamiętając o tym marginesie). Po zastygnięciu żywicy odformowujesz, usuwasz taśmę ze skrzydła, przykładasz gotowy laminat, odrysowujesz linie cięcia, docinasz laminat. Ustawiasz mocowania tak, żeby się laminowany element zlicował ze skrzydłem i gotowe.
Rekomendowane odpowiedzi