




dariuszj
Modelarz-
Postów
1 145 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
2
Treść opublikowana przez dariuszj
-
Próbujcie, może się w końcu uda. Temat ciągnie się już od lat. Zapisy na stronie ciągle te same. Pani Bernadetta ciągle musi tłumaczyć i wyjaśniać. A wystarczyło by napisać to na stronie po ludzku, może zrobić jakieś OWU. Modelarze by nie zawracali głowy i wpływy z ubezpieczenia by były większe, bo tak część osób rezygnuje przez niejasne zapisy.
-
Od kilku lat co roku na wiosnę pada pytanie, czy wybrać opcję II czy IV. Zapisy są faktycznie dość mylące i na logikę może się wydawać, że jest tak jak piszesz. Z tego też powodu temat dość mocno drążyłem i od kilku lat co roku się produkuję tłumacząc czego się dowiedziałem. Nie wiem po co to robię, bo zawsze znajdą się tacy co to lepiej wiedzą od brokera/agenta/ubezpieczyciela. Wiadomo przecież, że broker/agent/ubezpieczyciel będzie chciał wcisnąć opcję II zamiast IV, bo ma w tym interes i zarobi jak widać po stawkach całe 0 zł więcej na każdym kliencie. Z mojej strony EOT. Co się dowiedziałem to przedstawiłem. Niech każdy wybiera opcję jaką chce. Nie mój cyrk, nie moje małpy.
-
Gdzie tak masz napisane? Jest napisane z wyłączeniem DRONÓW. A wg ich definicji drony to coś co jest używane w celach zarobkowych. Właśnie. Jest wyraźnie napisane dronów. Dronów wg definicji ubezpieczyciela a nie definicji ULC-u czy kogokolwiek innego. To, że Tobie się wydaje, że model latający to dron to tylko Ci się wydaje. Ubezpieczyciel uważa co innego. Nie pisze również, że może być biały, czarny, kolorowy, drewniany, piankowy, spalinowy, elektryczny, na gumę i wielu innych rzeczy. Sam napisałeś, że z ubezpieczenia korzystałeś. To nie był model RC? Jeśli działało kiedyś to czemu ma nie działać teraz? Od lat praktycznie nic się nie zmieniło w tym ubezpieczeniu. Te same opcje, te same opisy.
-
Ale posługują się pojęciem modelarstwa. Każdy niech sobie interpretuje jak chce. Ja wolę się opierać na tym co mówi ktoś kto pośredniczy w ubezpieczeniu niż na tym co mi się wydaje.
-
Weź pod uwagę, że to dopiero 2 dni robocze. Chociaż fakt nieodbierania telefonu jest podejrzany. Zadzwoń z innego numeru i zobacz czy odbierze.
-
Nie ważne co dla Ciebie jest dronem tylko co jest dronem dla ubezpieczyciela. A dla nich dronem jest to co lata w celach zarobkowych/komercyjnych. Wszystko inne to modelarstwo. Tak przynajmniej od lat twierdzi broker sprzedający ubezpieczenia za pośrednictwem PSP. Wyjaśnienie przysłane do mnie e-mailem: Poniżej nasze definicje: Definicja modelu latającego: statek powietrzny cięższy od powietrza, o ograniczonej wielkości, z silnikiem lub bez silnika, zdolny do wykonywania lotów bez możliwości wzniesienia człowieka w powietrze, wykorzystywany wyłącznie w celach sportowo-rekreacyjnych. Dron to statek powietrzny, który nie wymaga do lotu załogi obecnej na pokładzie oraz nie ma możliwości zabierania pasażerów, pilotowany zdalnie lub wykonujący lot autonomicznie, który może być wykorzystywany zarówno w celach rekreacyjno-sportowych, jak i zarobkowych. Czyli generalnie różnica leży w zastosowaniu takiego urządzenia
-
Przecież ubezpieczenia nie wymagają. Póki co nie jest obowiązkowe.
-
6 kanałów może być mało. Wystarczy prosty motoszybowiec i już masz 7 - 2 x klapy, 2 x lotki, ster kierunku, wysokość, silnik. A możesz jeszcze chcieć włączyć np. buzer po lądowaniu w wysokim zbożu, jakieś oświetlenie, hamulce aerodynamiczne, chowane podwozie itp.
-
Wrzuć te parę gram ołowiu i nie kombinuj z silnikiem czy pakietem. Nic to nie da poza pozbyciem się balastu w postaci kilkuset złotych.
-
To w końcu jak? Dom na 2 hektarowej działce, odległość od najbliższego domu sąsiada ponad 150 metrów. Można latać na własnej działce nad własnym domem czy nie? Właśnie zacząłem się zastanawiać czy nie najlepszym rozwiązaniem by było założyć swoje własne stowarzyszenie czy klub. Taki najlepiej jednoosobowy lub ewentualnie rodzinny. Coś jak jednoosobowa spółka z o.o.
-
Jeszcze mi się nasunęło jedno pytanie. Czy mogę legalnie latać nad własną chałupą czy też muszę zachować odległość od zabudowań?
-
Czaro wcześniej cały czas pisał, że członkowie stowarzyszenia nie będą "przywiązani" do lotniska stowarzyszenia. Teraz niektórzy piszą, że stowarzyszenia występując o warunki same ograniczają się do własnych lotnisk. Sam jestem ciekaw jak to w końcu będzie, bo też mi zależy na lataniu powyżej 120 metrów poza lotniskiem.
-
Szkoda się produkować w temacie, bo autor nie napisał żadnych konkretów. Nic na temat przeznaczenia, wielkości, wyglądu, prędkości itd. Bez tego to ja mogę tylko doradzić "Kup najtańszy".
-
Dla roślin to chyba trochę średnio takie zmiany. Z moich obserwacji wynika, że rośliny już z odpowiednim wyprzedzeniem reagują "składając" lub "rozkładając" się. Zanim np. zgaśnie światło już końce roślin są wyraźnie złożone. Dla ryb przypuszczam, że jest to jeszcze gorsze.
-
Zaciekawiłeś mnie. O co chodzi z tym światłem wg kalendarza? Zmieniasz długość świecenia w zależności od pór roku?
-
Konrad, ale Krzysztof nie pytał, gdzie dać "butterfly" tylko gdzie dać klapy. Chociaż w sumie to nie wiadomo do końca co miał dokładnie na myśli. Ja mam klapy na suwaku, a "butterly" na drążku gazu.
-
Miałem i Poliota i Kometę 5. Kometa jak na tamte czasy bardzo ładnie się prezentowała. Niestety mimo starań nie udało mi się jej uruchomić. Może rozrusznikiem by się udało rozkręcając ją na nieco większe obroty, z palca bez szans. Za to Poliot bardzo ładnie i bezproblemowa odpalał. Chodził również fajnie. Wszystko bez jakichkolwiek przeróbek i z tym prymitywnym gaźnikiem. A wyglądał jak wyglądał. Do modelu jednak nie trafił i nie mam pojęcia jak by się sprawował przy nieco dłuższej eksploatacji.
-
Tak to jest jak ma się męża modelarza co to kleje i inną chemię modelarską stawia w łazience obok kosmetyków
-
Pewnie tak samo będzie się tłumaczył właściciel tego psa https://wiadomosci.onet.pl/wroclaw/lubin-mezczyzna-wystawil-psa-na-parapet-na-9-pietrze-uslyszal-juz-zarzut/5w1sfnt
-
Replika Polskiego silniczka SiM 2b - ambitny projekt
dariuszj odpowiedział(a) na Paweł Prauss temat w 2-takty
Tylko jakoś większość ludzi tego pokolenia "nie da się" np. boi się zmienić pracę, poprosić o podwyżkę, bo jak mnie zwolnią to "nie da się" znaleźć innej pracy itd. A młodzi zaraz po studiach, bez doświadczenia, stawiają wymagania finansowe i nie tylko, zmieniają co chwilę pracę, robią karierę, podróżują i moim zdaniem bardziej nie znają powiedzenia "nie da się". -
Quantum - czyli trochę mniejsza F5Jtka
dariuszj odpowiedział(a) na Patryk Sokol temat w Motoszybowce
To jak to w końcu jest z Multiplexem? -
A co to za materiał zamiast folii i jakiej grubości?
-
Środek oporu środkiem oporu, ale tak jak piszesz jest jeszcze właśnie moment generowany przez siłę nośną.
-
Jak by przepis na zrobienie dobrych kolumn był taki prosty to na rynku by były same tanie i dobre kolumny. Tak mniej więcej jak opisujesz wyglądają Altusy. Też kiedyś myślałem, że wielkie membrany w wielkich pudłach to jest przepis na sukces. Teraz wiem, że w miarę dobre, małe, podstawkowe kolumny będą dużo lepsze od takich np. Altusów. Chyba, że wyznacznikiem brzmienia jest dla kogoś wielki, dudniący, niekontrolowany bas.
-
W moim wzmacniaczu żadnych procesorów dźwięku nie ma. Nie wiem, czy w jakimkolwiek wzmacniaczu audiofilskim stereo jest procesor dźwięku. Podbić wbudowanych też nie ma. Był test tego wzmacniacza w którymś z pism audiofilskich i charakterystyka tego wzmacniacza jest idealnie płaska. Jak zresztą właściwie wszystkich tego typu sprzętów. Swoją drogą chciałbym zobaczyć charakterystykę takiego Radmora. Wyglądała by pewnie jak Himalaje w miniaturze