Skocz do zawartości

PORADNIK DLA MODELARZY DOT. PRZECIĄGNIĘCIA


AKocjan

Rekomendowane odpowiedzi

@Emhyrion ale Ty nie porównuj durnej strzelanki, gdzie cała zabawa polega na szybszym nakierowaniu znacznika na cel od przeciwnika. Nie ma w czymś takim mowy o fizyce strzelania, zgraniu muszki z szczerbinką, kontroli oddechu czy drganiu broni. Symulatory lotnicze to inna bajka. Programy te liczą na bieżąco podstawowe zależności fizyczne dla lotu samolotu, dzięki czemu masz zachowany realizm w stopniu wystarczającym dla podstawowych warunków lotu. Masz kontrolery odwzorują przyrządy sterowe samolotu, w tym nawet siły na sterach! To są bardzo dobre urządzenia, które pomagają w szkoleniu pilotów. Porządne symulatory kosztują tyle samo co nowy samolot, nikt by tego nie stosował, gdyby to jeśli by  nie działało. 
Mnie to bardzo pomogło. Oczywiście musiałem się przyzwyczaić do drążków aparatury czy nauczyć obserwować model. Ale przychodziło mnie to szybciej niż w przypadku osób walczących z mechaniką lotu. 

  Skomentowałem Twój wpis odnośnie godzin w powietrzu, mam ten sam model Fox'a nim właśnie przelatałem chyba najwięcej godzin. model bardzo dobrze radzi sobie na termice. Co do lądowań najwięcej ich mam na Funcubie i Sbachu (akrobacie). Ćwiczę, na nich robiąc czasem po 20 lądowań na pakiet. Spitem wykonuje wyłącznie pełne loty, bez ciągłych startów i lądowań, szkoda mi na to podzespołów. Tak jak wcześniej  napisałem na nim mogę mieć około 100 wykonanych przelotów, czyli 100 lądowań. Tylko raz wykonałem konwojera, ze względu na zbyt późne przyziemienie - tyle pamiętam. 
Phantom za to jest moim najnowszym modelem, nim od razu ogarniałem jak latać, właśnie dzięki symulatorom. 

PS Zdajesz sobie sprawę, że mój Spit jest znacznie cięższy od modeli z Hobbykinga ?  Mój ma ponad 3000 g masy startowej. Dlatego radzi sobie na trawie. Nie mam potrzeby sprzedaży modelu, kraksa była wynikiem mojego błędu a nie trawy ...

Co do analizy mojego filmu, proszę mnie nie obrażać i nie porównywać tego do parówek.  Zapoznaj się lepiej z metodykami przeprowadzania śledztw, polecam raporty NTSB, jeśli nie znasz angielskiego PKBWL. Zobaczysz jakim przydatnym źródłem są nagrania filmowe. Pamiętaj, nie znając przyczyny zdarzenia - na gorąco możesz całkowicie się rozjechać z faktami, błędu nie poprawisz - i znowu skasujesz model. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aleś cie się dopierdolili do Arkadiusza. A On ma sporą wiedzę. Tu pochwalę Szwecję - oni się trzymają swoich i tak nie napiepszają jak ktoś coś napisze. Bo jo to wim lepi ?.

 

Nikt nie jest wszechświatowym geniuszem we wszystkim - szok ?. Trochę autoironii k...a

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Marcin K., to da się wyczuć (prędkość). znając mechanikę lotu, wiesz czy dany model będzie latał szybciej czy wolniej, czy jest bardziej podatny na przeciągnięcia dynamiczne itd. Mając te informacje dostosujesz oblot do danego modelu. Po kilku sekundach lotu masz już pierwsze wnioski - i wiesz z czym masz dokładnie do czynieni.  Po oblocie już z górki. Co do samego lotu prędkość określam po kącie natarcia skrzydeł. Jak ją wytracasz, nos idzie w górę. Jeśli nos jest zadarty do góry wiesz że lecisz dość wolno. Stery robią się mniej efektywne, przed samym przeciągnięciem tracisz przeważnie kontrolę na lotkach, to sygnał dla mózgu o natychmiastowej konieczności oddania drążka. Mi ten sygnał się gdzie zagubił ... i walnąłem :D. Ogólnie symulatory pomagają zrozumieć te zjawiska na ile jest to możliwe. Często ludzie wpadają w korek modelem na dużej wysokości ciągnąć na sam dół z wychylonym sterem wysokości do góry. To właśnie brak obycia z tematem. Gdyby gość może wpadł kilka razy w kora wykonując gwałtowne zakręty w IL-2 wiedziałby że to może źle się skończyć ;) 


 

@Grzegorz 
mnie chodziło o te dwie beczki: ofensywna i defensywna na polski chyba xd

ZcHgS.png

1 godzinę temu, Emhyrion napisał:

Dobra, ja pasuję. Nie zamierzam dłużej polemizować z kretynem najmądrzejszym w całej wsi...

Wysłane z mojego SM-G973F przy użyciu Tapatalka
 

dziękuję z miłe słowa @Emhyrion

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, jarek996 napisał:

 

Jest jeszcze beczka sledzi i beczka Rumu  ?

Musialem edytowac : zapomnialem o beczce prochu !!!!

no jest jeszcze beczka miodu  plus łyżka dzięgciu?

ale chyba najlepsze połączenie to  beczka śledzi na beczce z prochem?

 

 

10 godzin temu, AKocjan napisał:

o te dwie beczki: ofensywna i defensywna 

chyba wzięte  stąd....http://il2forum.pl/index.php?topic=6820.0 ...i wszystko jasne

 

http://il2forum.pl/index.php

wirtualne  latanie i  stąd  te tysiące godzin nalotu, spędzone  za sterami "samolotów"

Edytowane przez d9Jacek
poprawiłem
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz to widzę, wczoraj mnie podkurzyło bo tam już ostro Koledzy Go jechali. Więcej na razie się nie bawię w adwokata diabełka ? bo też ma swoje za uszami. Teoretyczna wiedza też jest potrzebna więc Go czasem popieram i to się pewnie nie zmieni, choć zaprzecza prawie wszystkiemu co napiszę - rzeczywiście do szału może to czasem doprowadzić :).

 

12 godzin temu, AKocjan napisał:

@Marcin K., to da się wyczuć (prędkość). znając mechanikę lotu, wiesz czy dany model będzie latał szybciej czy wolniej, czy jest bardziej podatny na przeciągnięcia dynamiczne itd. Mając te informacje dostosujesz oblot do danego modelu. Po kilku sekundach lotu masz już pierwsze wnioski - i wiesz z czym masz dokładnie do czynieni.  Po oblocie już z górki. Co do samego lotu prędkość określam po kącie natarcia skrzydeł. Jak ją wytracasz, nos idzie w górę. Jeśli nos jest zadarty do góry wiesz że lecisz dość wolno. Stery robią się mniej efektywne, przed samym przeciągnięciem tracisz przeważnie kontrolę na lotkach, to sygnał dla mózgu o natychmiastowej konieczności oddania drążka. Mi ten sygnał się gdzie zagubił ... i walnąłem :D. Ogólnie symulatory pomagają zrozumieć te zjawiska na ile jest to możliwe. Często ludzie wpadają w korek modelem na dużej wysokości ciągnąć na sam dół z wychylonym sterem wysokości do góry. To właśnie brak obycia z tematem. Gdyby gość może wpadł kilka razy w kora wykonując gwałtowne zakręty w IL-2 wiedziałby że to może źle się skończyć ;) 


 

@Grzegorz 
mnie chodziło o te dwie beczki: ofensywna i defensywna na polski chyba xd

ZcHgS.png

dziękuję z miłe słowa @Emhyrion

edit Ta pierwsza beczka to najprostsza, drąg na siebie i obrót samymi lotkami - jeśli miałaby być użyta ofensywnie to do zmniejszenia prędkości jak się wyprzedza przeciwnika bo silniki samolotów myśliwskich nie przepadały za szybkimi zmianami ciśnienia doładowania i obrotów ( współczesne odrzutowe to już wogóle nie potrafią szybko zmniejszyć prędkości więc taktyka dalej aktualna ). Nieraz nie było na to czasu, poza tym nie traciło się energii która za chwilę mogła okazać się potrzebna - choć znacznie lepsze do tego byłoby niskie lub wysokie yoyo.

Druga to po polskiemu byłaby beczka baryłkowata - nazwa za bardzo się nie przyjęła ( wyczytane w książce P A. Abłamowicza bodajże ). Barrell Roll defensywny jest do połowy a w drugiej połowie ofensywny, taki dżołk.

Tylko proszę się nie sprzeczać ze staruszkiem ?.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, d9Jacek napisał:

wirtualne  latanie i  stąd  te tysiące godzin nalotu, spędzone  za sterami "samolotów"

Aaaaaaaa  ,no o tym to nie pomyślałem...? 

To ja też mam tyle "nalotu"?

2 godziny temu, mr.jaro napisał:

Ale jesli dobrze rozumiem intencje oponentow Arkadiusza, chyba nie o sam poziom wiedzy im chodzi, lecz bardziej o irytujace sposoby jego demonstracji

Nic dodać,nic ująć...dokładnie właśnie o to chodzi.Najgorsze jest to że nasz kolega nie potrafi z nikim normalnie porozmawiać,jego słowa i prawdy są najważniejsze a jak ktoś twierdzi inaczej to nie ma racji,Arek wie wszystko lepiej..i nie daje sobie nic wytłumaczyć ani konstruktywnie porozmawiać.Już mu kiedyś powiedziałem że "wjechał" tu na forum z butami ,bez jakiejkolwiek pokory bo "świeżak" był i robi z siebie experta..zero z Arkiem jakiejkolwiek sensownej i treściwej rozmowy,bo ciągle zachowuje się jak ten jegomość :

2013454534_oko.jpg.f3b048eed3054a517cbcb4d902c47b11.jpg

Z mojej strony to tyle ,dziekuję bardzo, pozdrawiam wszystkich i lotnego weekendu?

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na tamtejszym forum pisują też piloci samolotów, i to nawet myśliwskich, a oni coś chyba wiedzą o samolotach i lataniu ?, także szkodliwe czytanie owych nie jest na pewno. Arek raczej nie nie jest jednym z nich ?, ale są tam czasem całkiem ciekawe ciekawostki ?.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie słyszałem jeszcze terminów beczka ofensywna, defensywna. Najlepsza z tego jest beczka piwa ;)

 

Aileron roll to po prostu beczka, nie nadaje się do niczego w wojowaniu, bo nie uciekasz z celownika. ot figura akrobacji

 

Barrel roll, Side Roll czy Canopy Roll  to ta sama nazwa na kombinację połączenie beczki z pętlą.  I to jak najbardziej nadaje się do wojowania

Oryginalnie Barrel roll nazywał się side somersault i to chyba najbardziej odpowiada o co chodzi, bo kończy się tak, że po beczce samolot jest na torze obok. Dodając do tego wytracenie prędkości przy okazji można uciec przeciwnikowi i usiąść mu na ogon.

Beczka baryłkowata - całkiem dobre określenie moim zdaniem. Bo jest to beczka nawinięta beczkę. a że beczka to to samo baryłka, rumu np to wizualnie odzwierciedla o co chodzi.

 

Tak z angielskiego to nie proponowałbym wszystkiego tłumaczyć, bo np

mają same *-berry tylko przedrostki im się zmieniają strowberry, bluebarry, redberry itd a owoce różne, a wszystko jagody.

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.