AndrzejC Opublikowano 23 Kwietnia 2014 Udostępnij Opublikowano 23 Kwietnia 2014 Michał, ty zostaw chłopaka w spokoju Sobie przypomnij jak sam miałeś jego lata. tez ''pistolet" byleś, jak każdy w tym wieku. Niech buduje Obiecane rysunki Wieczorem jak dobrze pójdzie będą następne ----- teraz co do samej budowy. ja myślę,że jeżeli motorek ma być wykonany w "stylu epoki", to materiały użyte do jego budowy, także powinny być z epoki... O PA6 nikt z modelarzy mógł w tamtych czasach nie wiedzieć. Bralo się wtedy co było do zdobycia (tak myślę ) Więc chyba to PA4 może być nawet bliższe materiałom z tamtych czasów I jeżeli Twój technolog nie pogoni Cię z tym materiałem, i maszyna to obrobi, to zrób to z PA4, ale PA6 do tej roboty o wiele bardziej się nadaje.. A.C. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
AndrzejC Opublikowano 23 Kwietnia 2014 Udostępnij Opublikowano 23 Kwietnia 2014 Panowie,moja prośba; Zostawcie chłopaka w spokoju. Zniechęci się w końcu i nic nie zrobi. Na tej uczelni ma pewne możliwości i jak się za to zabiorą fachowcy to może coś z tego być. Pokaże rysunki i wystarczy. Może ktoś Mu to wyrzeźbi. A jakt en projekt doprowadzi do końca to w moich oczach będzie kozak Wieczorem czasu nie będę miał więc resztę dokumentacji wstawię teraz. Myślę,że tego śmigła robić nie musisz, ale całą resztę jak najbardziej Masz, więc całość. Jeżeli któremuś z kolegów ta dokumentacja na coś się przyda to bardzo będę się się cieszył. Kuba czekam na efekty Andrzej Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ciachoband Opublikowano 23 Kwietnia 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 23 Kwietnia 2014 Dzięki. Mam nadzieję, że tu wszystko jest. Zakładam nowy temat, gdzie bd powoli odtwarzał klasyka, żeby tu nie śmiecić. Zrozumiałem intencje Andrzeja. Spróbuje załatwić materiały z epoki i odtworzyć go jak najlepiej. Dlatego też prosiłem o jakieś zdjęcia. Uprzedzam wszystkich chętnych do komentowania, że możliwość dodawania komentarzy na czas prac bd wyłączona. Z wiadomych powodów. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
symon5 Opublikowano 23 Kwietnia 2014 Udostępnij Opublikowano 23 Kwietnia 2014 kuba a to znasz , prawdziwa cnota krytyk sie nie boi powodzenia Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
idfx Opublikowano 23 Kwietnia 2014 Udostępnij Opublikowano 23 Kwietnia 2014 Ja bym prosił by Ci co nie chcą pomoc nie komentowali i nie zniechecali. To w niczym nie pomaga i nie różni się od trolowania na innych forach o dużo niższym poziomie intelektu .. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kojani Opublikowano 23 Kwietnia 2014 Udostępnij Opublikowano 23 Kwietnia 2014 Nie wiem Kacper po co zczyściłeś temat - choć nie do końca, zostawiłeś opinie nie merytoryczne lecz popierające.Z tego co wiemy sam pracujesz na CNC, więc chyba zdajesz sobie sprawę, że większość wypowiedzi Kuby mają się nijak do rzeczywistości.Pomijam wpadki ze znajomością materiałów, a wypowiedzi na temat tolerancji i pasowań pozostawię bez komentarza.I wcale nie chodzi tutaj o znierchęcenie Kuby do prac tylko o sprowadzenie go do poziomu rzeczywistości.Zamodelowanie czegoś w 3D (mając model nie wiem czemu nie wykonuje dokumentacji płaskiej - nawet dzisiaj to podstawa),a wykonanie na podstawie tego modelu dziełającego prawidłowo urządzenia to całkiem dwie różne sprawy, że pominę już dobór materiałów który musi uwzględniać między innymi rozszerzalność cieplną współpracujących elemetów. Pewne rzeczy można oczywiście wyliczyć teoretycznie, ale nie zawsze jest to możliwe, a dodatkowo trzeba mieć do tego dobre przygotowanie teoretyczno-merytoryczne i doświadczenie.Kuba piszesz o filetach na krawędziach - na modelu to ładnie wygląda, tylko czy zdajesz sobie sprawę o ile wydłuży to czas maszynowy?Filety dajemy tylko tam gdzie są niezbędne!Ktoś powie - że takie podejście wyklucza wszelkie nowinki, że "zabija" się inicjatywę, jest w tym ziarno prawdy, ale również warto pamiętać iż szkoda czasu na powtórne otwieranie drzwi.Jeszcze jedno rysunki wstawione przez Andrzeja są zwymiarowane nominalnie bez żadnych tolerancji - zobaczymy czy Kuba na dokumentacji płaskiej wstawi tolerancję, tu nie zawsze pomoże wiedza teoretyczna tu potrzebne jest doświadczenie z iluś przeprowadzonych wcześniej prób.Kto nie projektował od zera i nie wykonywał z tego projektu urządzenia - ten nie zdaje sobie sprawy z pojęcia prototypu.Nie powiem zdarza się tak - iż projektu się nie poprawia - jest trafiony w punkt - ale wierz mi Kuba to są raczej wyjątki potwierdzające regułę.I wiem co mówię parę ładnych lat projektuję.Kojani 3 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ciachoband Opublikowano 23 Kwietnia 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 23 Kwietnia 2014 Lubię przyjmować uwagi, ale ile można. Z pewnością nie we wszystkim mam rację, ale tak to z mojej strony wygląda. Możecie mieć pretensje do systemu nauczania, że inżynier nie bd potrafił tokarki obsłużyć. ja uważam, że to podstawa. Ale ani nie mam na to czasu, ani możliwości. Uczyć się bd całe życie. I każdy jeden z Was może mi wyrzucić jakiś błąd i powiedzieć mi jaka jest prawda. Tylko ludzie po co? Żeby mnie zniechęcić? Bo komuś swoją konstrukcją zrobie krzywde? Jak coś zrobię źle to trudno. Poprawie. Czytam te zagraniczne fora i tam nie ma czegoś takiego... Ludzie robią, mylą się, a i tak jest super.Jesteśmy społeczeństwem malkontentów, ludzi nieszczęśliwych. Jeżeli ktoś ma mi coś poważnego do zarzucenia to niech mi pomoże przy Staszku. Weźmiemy robotę na pół i ta trudniejszą część zrobi ta osoba, a tą łatwiejszą ja. Może wtedy zrozumiem swoje błędy? http://pfmrc.eu/index.php?/topic/45096-budowa-samozap%C5%82onu-staszek-5ccm/ tu bd prowadził relację. DLA ZAINTERESOWANYCH i CIERPLIWYCH. dzięki Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Paweł Prauss Opublikowano 23 Kwietnia 2014 Udostępnij Opublikowano 23 Kwietnia 2014 Powodzenia!!! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mike217 Opublikowano 24 Kwietnia 2014 Udostępnij Opublikowano 24 Kwietnia 2014 W Końcu coś sensownego, właśnie o tym Kojani mówiłem. Narysuje ktoś bez pojęcia filetów, czy nastawia znaczków a potem w warsztacie się w głowę pukają kto to projektował i klną. Zasadniczo, żeby być dobrym konstruktorem trzeba postać przy maszynie swoje i wiedzieć to czego nie wie książkowy mol. Szkoda, że kasujecie wpisy na forum. Mam nadzieje , że autor tematu spotka się kiedyś z podstawami , które próbuje ruszać nie mając o tym pojęcia. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Paweł Prauss Opublikowano 24 Kwietnia 2014 Udostępnij Opublikowano 24 Kwietnia 2014 Przemyślałem sobie na spokojnie ten temat i powiem szczerze, że generalnie to nie tak to sobie do końca wyobrażałem. Czymże w moim odczuciu jest zbudowanie silnika? Celowo pomijam etap projektowania, gdyż gotowych projektów jest tyle, że budując swój pierwszy silnik najlepiej wykorzystać jakąś sprawdzoną konstrukcję, no może z kosmetycznymi zmianami. Budowa silnika - to w mojej ocenie wytworzenie jego poszczególnych części i złożenie ich do kupy tak aby silniczek w efekcie zaczął pracować. Kto więc będzie wykonawcą silnika? Czy ten kto wykona jego części czy ten kto doprowadzi do ich właściwego spasowania, zmontowania i w końcowej fazie uruchomienia motorka? Dla mnie na miano wytwórcy (wykonawcy) silniczka zasługuje osoba, która zrobi go fizycznie od początku do końca. Podobnie jest z moim rozumieniem pojęć "modelarz" i "użytkownik sprzętu modelarskiego" - modelarz to gość, który potrafi wykonać model z ogólnie dostępnych materiałów typu deska itp. natomiast użytkownikiem jest gość kupujący gotowca, który zarazem modelu samodzielnie wykonać nie potrafi. Osobiście znam wielu modelarzy, którzy modeli już nie budują - głównie z powodu braku czasu, znam też kilku użytkowników sprzętu, którzy w kolejnym etapie swojego rozwoju stali się modelarzami z krwi i kości - nauczyli się modele budować. Taka mała dygresja nomenklaturowa mnie naszła. Nie mniej jednak bardzo się ucieszę jak zobaczę wykonany w całości w naszym kraju miniaturowy silniczek spalinowy z zapłonem adiabatycznym, bez względu na to kto go wykona i kto go poskłada (co wbrew pozorom wcale nie będzie takie łatwe)... Raz jeszcze życzę powodzenia!!! 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mike217 Opublikowano 24 Kwietnia 2014 Udostępnij Opublikowano 24 Kwietnia 2014 Adiabatyczna przemianą można by określić sprężanie mieszanki i rozprężanie gazów. Zapłon jest samoczynny i wynika z uzyskanej podczas przemiany adiabatycznej temperatury. Bardzo mi się podoba to co napisałeś, i w pełni popieram. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zbjanik Opublikowano 24 Kwietnia 2014 Udostępnij Opublikowano 24 Kwietnia 2014 Też się zgadzam z Pawłem, opisałbym to przez analogię do muzyki rozrywkowej: są piosenkarze i są "songwritterzy"- pierwsi fajnie śpiewają, ale utwory. które im, albo nawet nie im ktoś napisał- czyli jak w X-faktorze. Ci drudzy, takiego "covera" też czasem wykonają, ale tym, co podnosi ich wartość, to utwory, które sami tworzą. W moich oczach to daje jednak przewagę, ale to wszystko przy założeniu, że modelarstwo to też jakaś twórczość i kreatywność. W samym tylko użytkowaniu modeli, czyli kupowaniu i lataniu gotowcami też można pewnie dużo sensu znaleźć. i w ten sposób weszliśmy w nową dziedzinę: filozofię modelarstwa Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wapniak Opublikowano 24 Kwietnia 2014 Udostępnij Opublikowano 24 Kwietnia 2014 W temacie autor zawarł słowo : skonstruowania. Jednak wszystko do czego się ogranicza to pokazanie , że opanował w jakimś tam stopniu program komputerowy. I to nie do obróbki części silnika, a tylko do narysowania, a wręcz tylko namalowania tegoż. Bo rysunek zawierałby przynajmniej materiały, sposoby obróbki cieplnej czy pasowania poszczególnych wymiarów. A tego tam nie ma. Więc jest to tylko malunek. O technologii silnika sam pisze , że nie ma pojęcia, to samo tyczy się materiałoznawstwa. Bo gdyby miał pojęcie to zapytałby chociaż, czy może lepiej byłoby obrobić wał wraz z czopem zgrubnie, czy może go nawęglić, potem zahartować i przeszlifować, miałby zapewne wiele konkretnych pytań, na które na pewno znalazłby odpowiedzi na tym forum. Ten wał to tylko przykład. Bo przecież są tu fachowcy mający w tej dziedzinie ogromną wiedzę i teoretyczną i praktyczną. Więc o czym tu deliberujemy? Uda mu się to, czy nie? Pewnie, że nie uda. Jeśli projekt zostanie doprowadzony do końca, to przecież nie dzięki autorowi tego tematu. Proponuję zauważyć, że pomimo tego , iż jeszcze nic nie jest gotowe, to autor już prowadzi akcję marketingową. Marketing czego? obietnic? A może to tylko prosty sposób na zaliczenie pracy ? Dacie mi pomysł, ja go skopiuję i jestem zadowolony? Bo mam zaliczenie. O to tu chodzi? Jestem przekonany, że nie tylko ja tak to widzę i stąd zapewne tyle tych usuniętych w temacie postów. Ten będzie pewnie następny. Pozdrawiam Edit: Jedyne co udało mi się uzyskać w tym temacie to nie odpowiedzi, czy dyskusja merytoryczna, do której zgłaszam swój akces , ale 8 punktów karnych. Od moda oczywiście, nic nie wiedzącego o motorkach. 4 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Janeczek Opublikowano 29 Kwietnia 2014 Udostępnij Opublikowano 29 Kwietnia 2014 Juz przed kilku laty pisalem ,ze jezeli ktos jest chetny do wyprodukowania jakiegos silnika spalinowego niech zacznie od silnika WICHER 2,5 ccm ,ktorego plany sa w ksiazce pana W ,Schiera "miniaturowe silniki spalinowe " ...po co szukac jakis wyszukanych konstrukcji ,planow ?... Jezeli ktos sie zdecyduje prosze zrobic go w 2 egzemplarzach ...jeden kupie chetnie... Pozdrawiam wszystkich motorkowcow....JC Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
AndrzejC Opublikowano 30 Kwietnia 2014 Udostępnij Opublikowano 30 Kwietnia 2014 Ten silnik to nie ,żaden "STASZEK", tylko SIM-1, Nawet pan Schier o nim wspomina w swojej książce. To, że silniki na podstawie tych planów były budowane, i użytkowane, nie ulega dyskusji. Na dowód tego,że i w tamtych czasach modelarze mieli wątpliwości,poniżej skan odpowiedzi konstruktora na zadane pytania. W tych archiwalnych czasopismach SKRZYDŁA I MOTOR, jest wiele opisów modeli budowanych w tamtych czasach. I wiele z nich było napędzanych właśnie, silniczkami SIM-1. A że żadna firma ich nie produkowała, w odróżnieniu od podobnych motorków SIM-2b, więc mogły one stworzone tylko,metodą "chałupniczą". Myślę, ze nawet może się zdarzyć, że któryś z naszych kolekcjonerów, może mieć w kolekcji taki silnik, może nawet nie wiedzieć ,że to SIM-1 A.C. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
symon5 Opublikowano 30 Kwietnia 2014 Udostępnij Opublikowano 30 Kwietnia 2014 andrzej widze że zbierasz nie tylko stare motorki ale i literature o starych motorkach Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Paweł Prauss Opublikowano 30 Kwietnia 2014 Udostępnij Opublikowano 30 Kwietnia 2014 Marku, kolekcjonowanie czegokolwiek bez odpowiedniej wiedzy (patrz - fachowej literatury - która nierzadko jest nie mniej cenna i trudna do zdobycia) jest po prostu bezcelowe i praktycznie niewykonalne. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MASK Opublikowano 30 Kwietnia 2014 Udostępnij Opublikowano 30 Kwietnia 2014 "Staszek", to tylko nazwa robocza, skrót myślowy od nazwiska konstruktora. Na szczęście Andrzeju uzupełniłeś dokumentację, którą nam tu podałeś Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
stan_m Opublikowano 30 Kwietnia 2014 Udostępnij Opublikowano 30 Kwietnia 2014 Adiabatyczna przemianą można by określić sprężanie mieszanki i rozprężanie gazów. Zapłon jest samoczynny i wynika z uzyskanej podczas przemiany adiabatycznej temperatury. Bardzo mi się podoba to co napisałeś, i w pełni popieram. Absolutnie nie. Sprężanie i rozprężanie w silniku o zapłonie samoczynnym nie jest przemianą adiabatyczną albowiem zachodzi wtedy wymiana ciepła z otoczeniem (z cylindrem). Natomiast sam zapłon (w tym przypadku samozapłon) ma charakter przemiany adiabatycznej czyli bez wymiany energii cieplnej z otoczeniem...Paweł użył okreslenia bardzo poprawnie chociaż prawie nikt juz tak dzisiaj nie opisuje tego rodzaju silników. Dla zrozumienia istoty przemiany adiabatycznej przypomnę, że w swoim czasie terminem "adiabatki" określano...męskie kalesony co może to zrozumienie ułatwić... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mike217 Opublikowano 30 Kwietnia 2014 Udostępnij Opublikowano 30 Kwietnia 2014 Generalnie, sprężanie dzieje się w takim tempie , że naukowcy twierdzą jednak że nie ma wymiany energii z otoczeniem . Tak jest określany silnik o zapłonie samoczynnym ale faktycznie to chyba na wyrost. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi