



Ranking
Popularna zawartość
Zawartość, która uzyskała najwyższe oceny od 22.07.2025 uwzględniając wszystkie działy
-
17 punktów
-
17 punktów
-
Witam, Wrzucam kilka zdjęć z budowy modelu szybowca Foka-4. Dzięki uprzejmości kolegi z lotniska w moje ręce trafił kadłub foki w skali 1:5. Postanowiłem mu dorobić skrzydla i ogon oraz pozostałe niezbędne akcesoria by wzbił się w powietrze. Na pierwszy rzut poszły skrzydła. Wyciąlem rdzenie że styropianu i profilu HQ3.0/12 i po oklejeniu fornirem , zostały zalaminowane i pomalowane akrylem. Stateczniki wykonalem z balsy, wzmocnione tkanina szklaną i pokryte folią. Nie robiłem zdjęć z każdego etapu ale zamieszczam kilka z budowy. Model ma 3m rozpiętości i waga do lotu z pakietem 3s 4000mAh po wyważeniu wyszła 3310g. Napęd to silnik Xpower, ESC 80A i śmigło 14x7. Oblot jest zaplanowany na jutro.17 punktów
-
A wiem, wszystkie mi to mówią Najpierw sprawy życiowe muszę ogarnąć (przeprowadzka itp.). Trzymaj kciuki, że szybko się weźmmiemy, bo wtedy znaczy, że dobrze idzie. A tymczasem Serdelk poleciał Tak wyglądał na murawie między jedną ulewą, a drugą A tak wygląda w locie (ja fociłem, wiecie jedna ręka na drążku, a drugą fotografuję) No i dobra, a jak się tym lata? A bardzo ciekawie. Jest prosty w pilotażu, ale specyficzny. Jeśli do czegoś miałbym porównać, to do... Wiatrakowca Na początku model miał w nosie 50g ołowiu. Z tym balastem latał poprawnie, ale był trochę dziwny w reakcji na ster wysokości. Tak jakby na początku nie reagował jakoś szczególnie, ale po ułamku sekundy reagował gwałtownie. Paradoksalnie - zdjęcie 25g ołowiu rozwiązało temat Po tym reagował prawidłowo. Do sprawdzenia jest jak lata bez ołowiu, ale to może jutro. O dziwo, mimo że model jest lżejszy o 230g niż podaje producent (bo oryginał był na 400tce i pakiecie Ni-Cd), to lata stosunkowo szybko. Myślę, że właśnie zdjęcie balastu z nosa pozwoli latać wolniej, bo łatwiej będzie wejść na wysokie kąty natarcia. Na 30min lotu zużyłem 1000mAh z 2500mAh, więc całkiem oszczędnie. Ogólnie-mam co chciałem. Dziwny samolot, który się dziwnie prowadzi, czyli jest super8 punktów
-
8 punktów
-
Film z oblotu: Dobrze lata Co ciekawe, zeby go wywazyc odpowiednio, musialem 300g(!) ciezarkow pod maske z przodu wkleic Mimo tego, ze baterie sa oparte o sciane silnika, i nie da sie ich nawet o milimetr do przodu posunac.7 punktów
-
Hej Ostatnio pisałem, że zamówiłem sobie zestaw Iskry z RC-Builder.com. To czym się nie chwaliłem, to to że wziąłem też zestaw Pou du Ciela: https://www.rc-builder.com/collections/airplane-kits/products/pou-du-ciel Mam słabość do samolotów z dziwnym układem aerodynamicznym, dziwnie latających i krótkich a szerokich. A Pou du Ciel wygląda jak dziecko Gee Bee i Quickiego od Rutana. A dodatkowo oryginał miał swoje dziwactwa w lataniu. Więc wiecie - oprzeć się nie mogłem Sam zestaw jest bardzo ciekawy, bo jego konstrukcja jest ekstremalnie stara, jak na zestaw RC Oryginał powstał jeszcze na 400tkę i 8x Sanyo 500AR Konstrukcja zestawu jest zaś mocno specyficzna, np. kadłub się buduje jak żaglówka klasy Footy: Ale po ogarnięciu dziwactw to montuje się całkiem przyjemnie Wyposażone będzie toto w: 2x serwa po starym Funracerze Regler noname pochodzenia nieznanego 2s LiIon 2500mAh z pakietu po modelu FPV Silnik 2207 złożony ze stojana Brotherhobby R6 2207 1800kV oraz rotora z silnika Xing 2208 Śmigło APC SF 8x3.8 I tak dobrze Wam się wydaje - cały osprzęt to złom z szuflady A sam model po jakimś tygodniu pracy wygląda tak: Zostało trochę ślusarki (metalowe zastrzały pionowego i popychacze), oklejenie (jutro będzie w paczkomacie matowy Solarfilm poliester, trochę z ciekawości jak sie nim okleja), montaż serw i może frunąć5 punktów
-
4 punkty
-
4 punkty
-
4 punkty
-
4 punkty
-
4 punkty
-
4 punkty
-
Dokopałem się na jednej z hiszpańskojęzycznych stron, do ciekawego artykułu, który pozwoliłem sobie przetłumaczyć automatem, a następnie skorygować do bardziej aktualnego i znanego nam słownictwa, w tym dodać kilka wyrazów dla jaśniejszego obrazu. Może przydadzą się komuś na początku kariery lub zmiany sposobu wykonywania figur, które dotychczas stosowaną metodą nie wychodzą tak jak powinny. Możliwe, że co niektórzy znają już te metody i przetestowali je na sobie. Dlatego komentarze i dodatkowe wyjaśnienia, mile widziane. Na początek klepsydra i ósemki pod pułapem. Znany amerykański modelarz lotniczy Ted Fancher opracował serię wskazówek dotyczących wykonywania manewrów akrobacyjnych. Ponieważ te zalecenia są na tyle cenne, że dobrze aby dostęp do nich mieli wszyscy zainteresowani. Klepsydra jest mniej więcej kwintesencją techniki wykonywania wszystkich manewrów osiowo-kątowych ciałem i stopami (z pewnymi wyjątkami, takimi jak przewrót, lot odwrócony itp.). Ciekawostką jest to, że pozwala pilotowi wykorzystać swoją postawę i części ciała jako wskaźniki różnych segmentów tego „skomplikowanego” manewru. Zbliżając się do osi figury, zrób szerszy krok do przodu stopą, rozstawiając obie stopy wygodnie i skieruj się bezpośrednio w stronę wiatru w plecy ( lub w dowolny inny preferowany „środek / oś ” figury). Następnie uprość każdy manewr („zakręt”), przypisując poszczególne segmenty do „punktów” na swoim ciele. W przypadku klepsydry początkowy obrót w górę wyniesie 120 stopni, zaczynając od lewej stopy, następnie będzie on wznosił się po linii prostej do punktu nad prawym ramieniem, drugi obrót na zewnątrz o 120 stopni doprowadzi model do punktu nad lewym ramieniem, gdzie trzeci róg będzie skierowany w stronę prawej stopy, a wreszcie ostatni róg zostanie wykonany nad prawą stopą. Oczywiście, punkty te są rozłożone promieniście od twojego ciała do modelu, a dłoń trzymająca uchwyt będzie wskazywać, od środka okręgu, z jednego punktu do drugiego i tak dalej. Symetria ciała w tej technice znacznie upraszcza umiejscowienie czterech ważnych aspektów (rogów figury), a trajektorie między nimi stają się niczym więcej niż ścieżką od jednego rogu do następnego. Oprócz zapewnienia jasnej i prostej podstawy do zbudowania manewru, wykonanie go ze stopami i ramionami wyśrodkowanymi w manewrze zdziała cuda, zapewniając, że rogi mają ten sam rozmiar, a wynikające z tego wyjścia do następnego rogu następują zgodnie z opisem manewru. Tej samej podstawowej metody można użyć również w przypadku innych manewrów „trójwymiarowych”. Sekret tkwi w pierwszym kroku powyżej: wyśrodkowaniu ciała do następnego manewru, zanim model dotrze do punktu wejścia. Wystarczy lekko wyprzedzić samolot zbliżający się do punktu, w którym manewr zostanie wyśrodkowany, opierając stopy i pozwalając samolotowi wlecieć w „ramę”. Po rozpoczęciu manewru, zminimalizuj ruchy ciała tak bardzo, jak to możliwe, aby utrzymać manewr w centrum, w ramach stworzonego przez siebie schematu. Na przykład, ósemki pod pułapem można również wykonać tą metodą. Aby to zrobić, musisz wykonać pętle dość blisko kąta 45 stopni określonego w kodeksie. Stań stopami na środku początkowego punktu wznoszenia, pozwól modelowi lecieć w kierunku środka, a następnie wznieś się bezpośrednio nad nim. Następnie nadchodzi najważniejsza część: staraj się jak najlepiej obserwować wewnętrzną i zewnętrzną pętlę, nie odwracając głowy, aby podążać za modelem. Kontroluj pętle wzrokiem peryferyjnym i przelatuj wewnętrzną pętlę nad prawym ramieniem, a zewnętrzną nad lewym. Utrzymywanie pętli w „normalnym” polu widzenia peryferyjnego sprawi, że będą okrągłe i „bliskie” regulaminowemu rozmiarowi, a nieodwracanie głowy, aby śledzić ruch, sprawi, że będą one nad odpowiednimi ramionami. Prawdopodobnie trudno będzie ci się z tym oswoić na początku, ale jeśli ci się uda, wyniki sprawią, że będziesz bardziej zadowolony, gdy spojrzysz na swoją kartę wyników. Ted Fancher dodaje jeszcze szereg uzupełniających koncepcji do zaprezentowanej przez siebie metody wykonywania manewrów akrobacyjnych. Mówi nam, że pilot powinien prawie zawsze być „zwrócony twarzą do samolotu”, a podczas manewrów innych niż przewrót, powinien centrować swoją pozycję w środku, trzymając uchwyt na wysokości klatki piersiowej, a także „wyśrodkować” pozycję swojego ciała, gdy model znajduje się w „centrum” manewru. Podczas wykonywania manewru dłoń musi podążać za trajektorią lotu samolotu, robiąc tylko tyle, ile potrzeba, aby utrzymać się na trajektorii od środka ciała do modelu lecącego wzdłuż toru manewru… innymi słowy, dłoń trzymająca uchwyt będzie „latać” małą wersją manewru wykonywanego przez model. Zastosowanie tej relacji ciało-model, gdzie ciało zawsze wskazuje środek wykonywanego manewru, pozwala pilotowi wykorzystać swoje ciało jako punkt odniesienia dla miejsca, w którym powinien znajdować się model, aby spełnić wymagania dotyczące zasięgu. Pilot nie będzie już musiał znajdować losowego punktu odniesienia w oddali, w którym będzie pozycjonował segmenty wykonywanego manewru. Ten rodzaj prowadzenia nie jest już potrzebny, gdy dostępna jest opcja stałego ciała. Uwaga tłumacza: podejście T. F. polega na porzuceniu klasycznego poszukiwania zewnętrznych odniesień do wykonywania manewrów, ponieważ nie zawsze są one dostępne lub są nieadekwatne. Dzieje się tak zwłaszcza wtedy, gdy pilot udaje się w miejsce, którego nie zna, na przykład na zawody daleko od swojego miasta. Nie trzeba dodawać, że biorąc pod uwagę ciało/dłoń/model jako punkt odniesienia, model i układ sterowania są „dostrojone”, aby umożliwić wykonanie manewru stosunkowo niewielkimi ruchami dłoni, nadgarstków i łokci. Oznacza to, że aby osiągnąć pożądane rezultaty, żaden z tych dużych ruchów ramion, ruchów barków ani gwałtownych szarpnięć dłonią/ciałem nie będzie dozwolony podczas stosowania tego stylu sterowania przez pilota. Krótko mówiąc… dostrojenie modelu i niezbędna geometria sygnału wejściowego/reakcji układu sterowania „muszą” być skoncentrowane na układzie „ciała jako układu odniesienia”, o którym mówimy, aby móc latać w sposób konkurencyjny, bazując na jego zastosowaniu. Życzę udanych lotów 🙂3 punkty
-
Kolega Marcin zrobił taką wariację: Mam nadzieje, że opisze tutaj na forum jak poszła budowa.3 punkty
-
3 punkty
-
Przed lotem robilismy finalne wywazanie i ustawilismy wg. instrukcji. Lata stabilnie. Aczkolwiek, zastanawiam sie czy nie dolozyc mu baterii i z 14S2P (1960g) przejsc na 14S3P (2940g) wyjmujac 300g ciezarkow z nosa. W tej chwili polozenie baterii jest malo wygodne (zbyt z przodu), plus grzeja sie nieco za mocno, bo nie ma zadnego przewiewu. Pierwsze podejscie bylo z klapami - zbytnio zwalnial, przez co byl mniej sterowny. Trzebaby dolozyc tez korekte sterem wysokosci, by nie balonowal. W sumie bylo latwiej, z nieco wieksza predkoscia, bez klap.2 punkty
-
Zdjęcia jak zwykle zresztą profesjonalne i piękne. Bardzo dobrze oddają klimat spotkania . Byłem ,widziałem i potwierdzam ,że było super .Szkoda ,że kolejna impreza dopiero za rok 🙂2 punkty
-
2 punkty
-
I tymczasem moja Pchełka już ubrana: Jeszcze jakieś oznakowania by sie przydały, ale ogólnie wyszło nieźle. Sama folia - wygląda fajnie, mat robi robotę, ale praca z Solarfilmem jest parszywa jak zwykle. Tyle zalet, że ta folia mocno nie ciągnie, więc trudno konstrukcję zwichrować. Ale ogólnie - Oracover jest dużo wygodniejszy (ale chyba nie ma go w macie) W sumie to zamontować serwa i można lecieć O, to jest ten sam zestaw Tu masz instrukcję: https://www.rbckits.com/instructions/pouinstructions.pdf Jutrl podam Ci ŚC. Ale spokojnie, latać będzie. A tu widać problem od razu. Skrzydła dłuższe, a wznios maleńki. Spodziewałbym sie latania jak na filmie właśnie (tzn nie chce sam wracać do poziomu).2 punkty
-
Jak coś nie tak przychodzi dzwonię do sklepu rozmawiam z szefem i dogaduje się bez problemu albo wysyłają nowe albo następna wysyłka gratis2 punkty
-
https://dlapilota.pl/wiadomosci/polska/powrot-legendy-replika-samolotu-rwd-8-ukonczona-juz-wkrotce-na-nowej-wystawie2 punkty
-
Podepnę się pod temat. Nie tak daleko od Płocka po niebie lata jeszcze jedna Iskra 🙂. W ubiegłą niedzielę miała swój oblot. Poniżej w doborowym towarzystwie Krótki filmik ze startu ( kolega nagrywał telefonem) Model odbył 4 loty, niestety mój operator już tego nie zarejestrował, dlaczego? - pewnie słyszeliście w komentarzu Lata bardzo fajnie - po ustawieniu odpowiednich wychyleń (szczególnie steru wysokości) trzyma się ręki i jest stabilna. Jedynie jak dla mnie prędkość lądowania mogła by być ciut mniejsza. Jest to mój pierwszy EDF więc może to kwestia przyzwyczajenia. VID-20250720-WA0011.mp4 Start odbył się jak widać z wózka; mam jeszcze katapultę i następne próby będą z niej. Wózek wygląda mniej więcej tak: Ma jedną wadę - nie za każdym razem jedzie prosto, muszę jeszcze nad nim popracować. Może ktoś coś doradzi. Ale to może w innym temacie aby nie zaśmiecać głównego. Nieudany start wygląda tak: VID-20250720-WA0003.mp42 punkty
-
I tak w ramach update'u, bo dostawałem pytania co z Quickiem: Na tę chwilę Quickie jest całkowicie gotowy do lotu, poza maską silnika o kabinką. Z bólem udało mi się zmęczyć kopyta do vacformingu i zoorganizować tworzywa (HIPS na maskę, PET na kabinkę). Niby można by to oblatać bez maski silnika, ale nie chcę oblatywać dziwnego układu aerodynamicznego bez maski, bo to potrafi być zdradliwe (w Quickim teoretycznie powinno być OK, ale po co ryzykować) W weekend najpewniej wytłoczę oba elementy i pokażę całość.2 punkty
-
2 punkty
-
Dopiero była zapowiedź a zawody juz minęły i jak zawsze w Płocku była to sympatyczna impreza Podziękowania dla organizatorów za trud przygotowania i prowadzenia zawodów a dla zawodników za liczny udział i odwagę. Było intensywnie a lotnisko Aeroklubu Mazowieckiego kolejny raz okazało się dla mnie szczęśliwe Udało się wskoczyć na podium w ESA ww1 a drugiego dnia na zawodach ACES miejsce na podium dało zastrzyk pozytywnej energii przed zbliżającymi zawodami w Niemczech. Dziękuję za jak zawsze świetny klimat zawodów, sportową rywalizację i adrenalinę jaką powoduje rywalizacja najlepszych pilotów aircombat - do zobaczenia w Płocku za rok poniżej podsumowanie pierwszego dnia edit: 25.07 poniżej reportaż z zawodów modeli skalowanych ms2 punkty
-
1 punkt
-
Witam, jak w tytule kupię model esa, w dobrym stanie najlepiej nie bity, nie klejony. Masz coś? napisz na priv1 punkt
-
Mozna duzo sie dowiedziec z roznych postow na RCGroups: https://www.rcgroups.com/forums/showthread.php?1759735-Ready2fly-Yak130/page288 Przegladalem tylko pobierznie i zdaje sie, ze niektorzy przerabiaja model na 8S. Warto tez sprawdzic czy dysze wylotowe sa odpwiedniej srednicy etc etc. Ale dodatkowe wloty jak sugerowal Przemek to dobry pomysl. Mozesz je wyciac na gornej stronie kadluba blisko turbiny EDF. Zrobilem to w moim Viggen i ciag powiekszyl sie chyba o ~25% . A takze w moich jeszcze nie oblatanych MiG 21 & 29. Jak bedzie dzialac, to dorobie jakies kratki, ale nie wiem czy bedzie mi sie chcialo 😀1 punkt
-
1 punkt
-
Finalnie zdecydowałem że będą elementy sklejkowe ale krótsze niż były w planie: I muszę się pochwalić podwoziem, jeszcze nie skończone ale wyszło idealnie Podwozie jest z aluminium 7075 (łącznik goleni) i reszta 6060. Całość po rozłożeniu ma 120mm, szerokość 60mm. Waga części aluminiowych na jeden zestaw to 46g. Sprężynki dobiorę na końcu, tu będą potrzebne troszkę większe niż te z długopisów. Podwozie składał będzie mechanizm 5kg który waży 72g.1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Hej Miałem potrzebę zaczęcia kolejnego drzewnego projektu po RWDziaku i tym razem padło na Quickiego. Samolot cokolwiek dziwny, z nietypowym układem, najbezpieczniej chyba będzie uznać, że to jest tandem. Ale też bardzo mały - oryginał miał zaledwie 5,1m rozpiętości. W efekcie ten stosunkowo niewielki model jest w skali 1:3,5. Jako bazę do projektu wykorzystałem ten projekt: https://outerzone.co.uk/plan_details.asp?ID=8746 Planowałem go poprawić aerodynamicznie i przerobić konstrukcję pod frezarkę. Ostatecznie okazało się, że aerodynamicznie projekt jest tak kompetentny, że dałem mu spokój od tej strony. Zamiast tego przerobiłem całość, żeby łatwo wyciąć na frezarce i łatwo się to później składało. Jakby ktoś chciał pliki, to dorzucam do postu. Przy montażu okazało się, że zrobiłem tam tylko jeden błąd, więc lepiej niż w wielu zestawach Montażu jakoś bardzo nie dokumentowałem, ale coś tam cyknąłem: Statecznik pionowy - pozbawiony dźwigara. Z retrospektywy mogłem dźwiga wstawić. I to nei dal wytrzymałości, balsowe poszycie temat całkowicie załatwia. Po prostu prościej by się to oklejało, a tak to długo walczyłem, żeby wyszedł prosty, Sama goła rama kadłuba wygląda tak: Od spodu wymyśliłem coś takiego: Ta podłużnica ma na celu utrzymanie balsy 3mm. W narożnikach wstawuione są trzy listwy 3x3. Dzięki temu nie musi być tam wstawiona gruba balsa, tylko jest ustawiona cienka balsa, z której wiele zeszlifować nei trzeba. Podobnie zresztą zrobiłem u góry. W oryginale był tam wstawiony klocek z balsy 12mm, u mnie jest dach z balsy 4mm i boczki wyklejone dwoma listwa: Lżej i mniej wióra Trochę inaczej potraktowałem front kadłuba: Zamiast klocka balsowego zrobiłem wręgi oklejone balsą. No i cała przednai góra jest na 4 kołkach i magnesach. Dostęp do wnętrzności całkowity - wszystko na wierzchu Skrzydła to mniej więcej klasyk. Tak wyglądały na desce: Podejście bezszpilkowe - sprawdza się. Skrzydła są w całości oklejone balsą i zasadniczo jestem zadowolony z konstrukcji. Z jednym wyjątkiem: Szczerze żałuję, że poszedłem w ogóle w tę listwę. Nic mi to nie daje, a prawidłowo to obrobić to jest tragedia (bardzo łatwo zoorać żebra przy tym). Ostatni raz taką konstrukcję robiłem z 20 lat temu i to mi dosyć boleśnie przypomniało czemu tego unikałem. Dodatkowo podrukowałem sobie kopyta na koabinkę i maskę: Praktycznie puste w środku Jeszcze nie jestem pewny jak z tego zrobię formy do tłoczenia (maskę też chcę termnoformować). Najpewniej wyszpachluję wygładzę i odleję całość z gipsu. Obecnie całość nawet wygląda jak samolot: Jutro pewnie canarda okleję balsą Model ma już zaplanowany osprzęt: Silnik - AXI 4120/14 Regler - Flycolor 80A BLHeli32 Serwa 4x KST DS215MG na lotki i KST DS515MG na ster kierunku. Jako pakiet 6s VTC5a, ale jeszcze do ustalenia ile będzie równolegle. Jakby ktoś się zastanawiał po co tak high endowe serwa - mam takie po helikopterze (zastąpiłem je w heliku serwamni GDW) Na razie mam trochę walkę z czasem w tym projekcie. Tzn. w styczniu mam okno na pracę w drewnie. Jak do tego czasu się uda to oblot pewnie koło kwietnia. Jak się nei uda, to cholera wie, bo może być różnie DFXy na frezarkę.zip Maska.STEP Kabinka.STEP1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Jak dla mnie na wykresach temperatura jest jasnoszara i nigdzie nie przekracza 50 stopni1 punkt
-
Kolejne letnie spotkanie modelarskie zaliczone. Pogoda w tym roku nas nie rozpieszcza ale udało się trafić piękny dzień na wspólne loty. Byliśmy naszą stałą ekipą szybowników to znaczy. Radek , Amadeusz , Marcin i ja. Potem odwiedził nas również Piotr ale bez modelu bo był przejazdem. Jak przyjechałem to chłopaki akurat za niedługo wystartowali i trafili w noszenie dnia: wyszli na 500m a telemetria zarejestrowała prędkość wznoszenia 5 m/s! Nasze modele to Heron Multiplex , Diana 4m i ASW 3,7m. Noszenia tego dnia były dość dobre ale nie aż tak spektakularne jak komin dnia. Mnie udało się również wykręcić 300m w kominie ale był to spokojny komin a i Heron nie jest dużym i ciężkim modelem więc nie warto przesadzać . Wieczorem polataliśmy jeszcze samolotami Radek Wicherkiem 50 , Ja Wicherkiem 15 a Amadeusz Yakiem elektro. Spotkanie jak zawsze zresztą przebiegło w koleżeńskiej atmosferze , były kiełbaski z grila i wesołe rozmowy o modelarstwie. Ja tradycyjnie ostatni zakończyłem loty , bo musiałem się nacieszyć rozległym gładkim lotniskiem. Jestem bardzo zadowolony z lotów bo trafiliśmy na dobrą pogodę w ten kapryśny deszczowy sezon. Obserwując Leszczyńskich modelarzy jako modelarz "z zewnątrz" widzę przez ostatnie kilka sezonów znaczny wzrost umiejętności modelarzy: to cieszy bo lotnisko tętni życiem i trzeba się cieszyć i z tego korzystać. Jest już 3 pilotów IMAC którzy wystartują w zawodach tej klasy modeli w Sierpniu . Zawody odbędą się na lotnisku w Lesznie a ja w imieniu zawodników serdecznie zapraszam wszystkich zainteresowanych do pokibicowania zawodnikom . Tradycyjnie garść fotek ze spotkania:1 punkt
-
Wielu modelarzy pojęciowo cellon utożsamia z nitrocellonem a tymczasem są to nazwy oznaczające dwie różne substancje zarówno pod względem składu chemicznego jak też zastosowania. Cellon jest octanem celulozy czyli produktem oddziaływania kwasu octowego oraz kwasu siarkowego na celulozę. Jest głównym składnikiem lakierów jako rozpuszczalnik żywic, olejów i innych substancji ulepszających z wykluczeniem pigmentów. Z tego powodu lakiery mają niską lepkość oraz małą zdolność tzw. krycia za to są bardzo dobrym środkiem błonotwórczym. Nitrocellon zaś jest mieszaniną cellonu i nitrocelulozy czyli azotanu celulozy oraz kleju (ogólnie: substancji klejącej). Najważniejsza jest nitroceluloza bo to ona odpowiedzialna jest za napinanie np. papieru japońskiego czy jedwabiu lotniczego (naturalnego). Muszą to być jednak materiały zbudowane z tzw. naturalnych włókien wyplecionych (ułożonych) w arkusz papieru czy tkaniny. Napinanie polega na sklejaniu tych włókien do siebie co skutkuje zmniejszeniem powierzchni czyli naprężeniem okleiny skrzydła czy kadłuba. Nitroceluloza jest produktem reakcji roztworu kwasu siarkowego, kwasu azotowego w wodzie z celulozą i zwiększa przyczepność substancji klejącej(adhezja) do włókien papieru czy tkaniny a poprzez szybkie odparowanie przyspiesza sklejenie tych włókien czyli usunięcie wolnej przestrzeni miedzy nimi (bezpośrednia przyczyna napinania np. papieru japońskiego). W dzisiejszych czasach nitroceluloza jest materiałem tzw. podwójnego przeznaczenia tj. cywilnego i wojskowego (produkcja materiałów wybuchowych) i z tego względu wymaga specjalnych koncesji na produkcję i dystrybucję. Jest też substancją silnie trującą. Toteż czasami dziwnie wyglądają Karty Charakterystyki produktu o nazwie np. „Lakier Nitro-lakier celulozowy”, gdzie w wykazie składników nie ma ani grama nitrocelulozy a mimo to podaje się nazwę „nitro”. Jest też pewne nieporozumienie wśród modelarzy co do stosowania nitrocellonu w celu napinania/impregnacji pokrycia z tkaniny syntetycznej. Otóż jest to tkanina termokurczliwa co oznacza, że pod wpływem temperatury jej syntetyczne włókna zmniejszają swoje wymiary liniowe o określony procent i ani mikrona więcej pozostawiając jednak małą przestrzeń miedzy włóknami. Gdy pokryjemy napiętą temperaturowo tkaninę syntetyczną nitrocellonem to nitroceluloza nie da większej przyczepności kleju do ścianki włókna syntetycznego, gdyż jej właściwości adhezyjne dotyczą tylko włókien naturalnych. Dlatego też klej z nitrocellonu zostaje jedynie wypełniaczem przestrzeni między skurczonymi włóknami tkaniny syntetycznej co czasami stwarza wrażenie dodatkowego napinania tkaniny syntetycznej. Zasadniczą cechą nitrocellonu jest posiadanie w swoim składzie azotanu celulozy, która jest bezpośrednio odpowiedzialna za napinanie pokrycia skrzydła. Starsi Modelarze pamiętają jak robiło się cellon w latach 70/XXw. (w małych miejscowościach, gdzie daleko było do sklepów CSH) poprzez rozpuszczanie celuloidu (błony fotograficzne, szybki celuloidowe, zdjęcia RTG, etui z legitymacji szkolnych) w rozpuszczalniku nitro. Celuloid to niemal wyłącznie azotan celulozy – super łatwopalny. Ci Modelarze pamiętają też zapewne jak nitrocellon napinał doskonale szyfon celulozowy czyli tzw. sztuczny jedwab wytwarzany z celulozy (dzisiaj szyfon to już tkanina w pełni syntetyczna). Zasadniczym elementem w stosowaniu nitrocellonu jest odpowiedni rozcieńczalnik. Nie może to być dowolny rozcieńczalnik nitrocelulozowy, celulozowy czy aceton. W latach 90/XXw. w Polsce był wykonywany remont główny setki samolotów An-2(agro) a barwach Interflugu (linie lotnicze Niemieckiej Republiki Demokratycznej) co wiązało się z ich przepłótnieniem. Z tego powodu uruchomiono produkcję nitrocellonu wg normy lotniczej a ja miałem okazję porównać ten nitrocellon ze sprzedawanym w polskich sklepach modelarskich. Nitrocellon do antków różnił się wszystkim: barwą, konsystencją a nawet zapachem. Napinał japon i jedwab naturalny jednostajnie, bez plam i zacieków, ładnie połyskiwał po położeniu kilku warstw. Z tamtych czasów pamiętam zalecenia i wymagania producenta: nitrocellon ten rozcieńczać tylko rozcieńczalnikiem producenta nitrocellonu, żadnym innym. Dzisiaj jest tak samo, chociaż nie wszyscy zwracają uwagę na tę oczywistą zasadę. W sklepach modelarskich wraz z dzisiejszym nitrocellonem jest oferowany dedykowany rozcieńczalnik lecz jego cena za jeden litr jest 10 krotnie wyższa od rozcieńczalnika „nitro” sprzedawanego w marketach budowlanych co znacznie podraża stosowanie nitrocellonu. Natomiast „prawdziwy” nitrocellon jest dzisiaj coraz trudniejszy do kupienia i coraz rzadziej stosowany bo współczesne materiały pokryciowe w lotnictwie to już wyłącznie tkaniny syntetyczne pokryte jednostronnie termoklejem, szybkie i wygodne do stosowania a pędzel jest zastępowany przez żelazko. Chcąc spróbować jak działa nitrocellon na tkaninę syntetyczną okleiłem skrzydła małego trenerka lekką tkaniną poliestrową tzw. podszewką i po naprężeniu jej żelazkiem pokryłem ją nitrocellonem ze starych zapasów jednak niestety rozcieńczonym acetonem (bo rozcieńczalnika oryginalnego już nie miałem). Co to był za widok. Powstały plamy jak kamuflaż, druga warstwa nic nie zmieniła. Jednym słowem sytuacja całkowicie nie do przyjęcia. I tu wpadłem na pomysł, aby całą powierzchnię skrzydeł pokryć wodnym lakierem akrylowym o konsystencji mleka. Pomogło. Powierzchnia skrzydła została pozbawiona plam i nadaje się do malowania. Konkluzja jest taka, że nitrocellon trafił/trafi wkrótce do muzeum modelarstwa zaś nowoczesne syntetyczne tkaniny pokryciowe dają dzisiaj olbrzymie możliwości pokrywania konstrukcji lotniczych zarówno samolotów jak też ich modeli. Trzeba z nich korzystać.1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Terminy pikników w Cigacicach i Kosorowicach są takie same i nie zmienne od kilku lat , a Bobrowniki skaczą z terminem jak chcą . Zawsze były organizowane w trzecim tygodniu lipca w okolicach 17-18-19-20 , a tu trach i robimy sobie 25 lipca bo organizatorzy urlopy wyjazdowe mają , nie tędy droga1 punkt
-
pewien progres...auto decyzja Mazowieckiego Konserwatora Zabytków zostało wpisane do ewidencji pojazdów zabytkowych1 punkt
-
1 punkt
-
Co do reszty projektu to tak jak pisałem, teraz latem zajmuje się metalową drobnicą, a konstrukcję będę budował zimą gdy będzie dużo wolnego czasu. Na tą chwilę mam jeszcze podwozie chowane pneumatycznie, już dopracowane i działające. Jeśli ktoś byłby zainteresowany,to w miarę możliwości mogę zrobić małą relację z budowy... Śmigło redukcyjne postanowiłem zrobić z litego aluminium gdyż po pomalowaniu chciałem wyszkiełkować krawędzie natarcia żeby nadać realistycznych śladów zużycia... Zobaczymy jak to wyjdzie... Dalej proszę kolegów i swoje opinie na temat tego zbiornika. Przypominam również że model ma latać na radio i na uwięzi... Z góry dziękuję za wszelkie sugestie... Cała ta drobnicą idzie jak krew z nosa. Od stycznia udało mi się wykonać jedynie tyle.1 punkt
-
Zaczynając modelarstwo w wieku Aleksandra liczy się tylko niska cena ponieważ to co podoba się teraz za miesiąc może się już nie podobać. "Olek213" był na forum 20 dni temu i gdyby Mu zależało na ładowarce, czy jak w innych tematach pisał na rozpoczęciu modelarstwa, cytuję "Narazie chcę sobię pozbierać pieniądze, myślę nad zakupem drona również " to już dawno by odpowiedział i podziękował za porady 🙂 Ja zaczynając kupiłem najtańszą z regulacją prądu do 5A i dopiero po ponad 2 latach latania modelami, jak wiedziałem czego chcę to uzbierałem kasę na tą, która rzeczywiście była mi potrzebna.1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt