Ranking
Popularna zawartość
Zawartość, która uzyskała najwyższe oceny od 27.10.2024 uwzględniając wszystkie działy
-
Proszę koleżeństwa- OTTO został dzisiaj oblatany. Oblot wstępny, w wersji "bezpilotowej", figurka Ottona nie jest gotowa, nie wzmocniona, nie ubrana ani pomalowana i szkoda jej narażać. Zamiast pilota zamontowane jest tymczasowo depronowe pudełko na odbiornik, pakiet i regulator, oraz prowizoryczne płozy z bambusu. Silnik jest ewidentnie za słaby, ale za to nieznośnie głośny, niczym jakiś edf- będzie oczywiście zmieniony na jakiś trochę mocniejszy i z mniejszym kV. Ale pod względem samego zachowania w powietrzu- wyszło super. Lot jest bardzo powolny, stery skuteczne, ale bez jakiejś przesady, stateczność adekwatna dla tego statku powietrznego. Waga do tych lotów to ok. 1400 g, ale dojdzie jeszcze pilot, linki, odciągi więc troszkę jeszcze wzrośnie. https://youtu.be/8r_NPTKBNUk19 punktów
-
Szczęśliwie - udało mi pogonić RWDziaka jeszcze w tym roku Doszły dwa kolejne loty, łącznie model ma już ponad godzinę nalotu. Tak się prezentował w mglisty dzień na lotnisku: Tutaj z Klemmem Kl-25, w tle, którego kolega pilotował A z racji tego, że Klemm wozi kamerkę to nawet udało się parę ujęć złapać w locie: Nawet poskładałem jakąś tam drobną kompilację ujęć z RWDziakiem w kadrze: Jest jaka jest, ale ważne że jest A z poważniejszych rzeczy. Troszkę zebrałem danych z lotu (mam telemetrię z regulatora obrotów) i daje to już parę wniosków: To jest wykres napięcia na akumulatorze i poboru prądu w funkcji czasu lotu (w sekundach). Wnioski są ciekawe, bo trochę nie tego oczekiwałem. Przede wszystkim max prąd to zaledwie 60A. Trochę się spodziewałem, bo po locie silnik ledwie cieplejszy od otoczenia. Niemniej - jest to jednak trochę mało, bo to zaledwie 1200W mocy na wejściu. Miałem 5" quadrocoptery, które potrafiły pociągnąć więcej. Nie wiem jeszcze do końca co z tym zrobić. Na pewno nie chcę powiększać śmigła. Wydaje mi się, że śmiało mógłbym pójść w pakiet 12s, zamiast 10s. Tyle, że to jest solidne 400g więcej w pakiecie. No i musiałbym zmieniać pakiet, a to robota. Na tę chwilę mocy jest wystarczająco, nie wiem jeszcze czy będę coś zmieniał. Ale jakby mnie naszło - silnik i regler zapas mają. Druga rzecz którą tu widać to to, że przegiąłem z wyciągniętą pojemnością z pakietu. Tzn. latałem do 8000mAh i to już zaczyna wchodzić w stromą część krzywej napięcia dla Li-Ionów. Krzywdy im to nie zrobi (mogą pracować do 2,5V pod obciążeniem), ale spadek mocy jest wtedy gwałtowny. Obniżę alarm do 7000mAh i będę już po bezpiecznej stronie. To i tak jest 20-30minut lotu, więc jest z czego schodzić No i w końcu zmusiłem ten model do jakiejś akrobacji Na tę chwilę przetestowałem balistyczną beczkę, sterowaną, pętla i ranwers. Polatałem też trochę na plecach i przetestowałem przeciągnięcie. Wnioski są takie, że RWDziak ma przerost sterów nad lotkami. Tzn. stery są bardzo skuteczne, ale lotki mogłyby być większe. Tzn. beczkę robi się na maksymalnych lotkach, a stery do utrzymywanie jej w osi dodaje się symboliczne. Co z resztą jest podobne do oryginału, on też posiadał bardzo czułe stery. No i osiowa beczka to wyzwanie, ale czego oczekiwać od górnopłata. Jeśli chodzi o przeciągnięcie - no nie jest to szybowiec mojego projektu Tzn. bardzo radośnie wali się przez skrzydło, prosto w korka. Szczęśliwie wyprowadzenie jest trywialne, wystarczy odpuścić ster wysokości i nie kontynuuje autorotacji. Lot na plecach zaś wymaga oddania solidnie steru wysokości, ale to spodziewane przy nośnym profilu. Na poważniejsze akrobacje przyjdzie jeszcze czas. Na pewno ósemka kubańska jest w zasięgu, być może pętla zewnętrzna. Na 100% wykręciłby też ładną beczkę autorotacyjną, ale nie wiem czy się tego będe podejmował. Tak czy inaczej - wciąż jestem bardzo zadowlony z pilotażu tego modelu. Jest to mocno inne doświadczenie niż dowolny inny którym latałem, a przy tym jest wciąż bardzo przyjemny w prowadzeniu. Jedyne czego mi brakuje to większej ilości akumulatorów, ale na przyszły sezon to sobie pewnie ze dwa komplety jeszcze polutuję (drogie nie są, żyją długo i uzywam ich poza modelarstwe, co sobie żałować).17 punktów
-
Jeśli chodzi o lakiernictwo to narazie zakończę na takim etapie jak widać. Zrobiłem szablony i namalowałem podstawowe oznaczenia. Zostało na czerwono domalować pasy przy gwieździe i wnętrze klap i hamulców. W następnej kolejności biorę się za montaż wyposażenia. Kupiłem już większość serw więc wszystkie napędy w kadłubie i usterzeniu mogę zamontować.17 punktów
-
17 punktów
-
Sezon lotny się chyba skończył, więc pora przyspieszyć działania przy "wyjcu"😁. Pora przyszła na dokończenie nosa kadłuba, a jest z tym trochę roboty, bo i oszklenie, oświetlenie i mocowanie uzbrojenia. Zrobiłem jak umiałem, a wyszło tak: Pozostało mi jeszcze wytoczyć mocowania KM-ów no i same lufy. Lampa sygnałowa będzie wyświetlać literę S morse'a w kolorze bursztynu. Tak se kurde wymyśliłem 😁.16 punktów
-
15 punktów
-
14 punktów
-
Siedzę nad nitami już drugi wieczór i jeszcze co najmniej dwa mnie czekają aby dokończyć ten kadłub. Jest tego trochę mimo że i tak sporo pomijam aby model nie wyszedł za bardzo przeładowany. Wydaje mi się że tak jak jest to będzie w zupełności wystarczająco. Efekt jest niezły i zaczyna mi się to wszytko podobać. Dojdzie jeszcze kilka naklejek z foli aluminiowej także model nie będzie łysy.14 punktów
-
Ostatnim elementem budowy była wymiana silnika i malowanie. Całość została złożona i mogę spokojnie powiedzieć że można zrobić lżej , stosując silniczki dronów i ich regulatory. Zapewne całość wyglądałaby również bardziej wiarygodniej / bardziej makietowo/ gdyż odstępy od siebie łopat śmigieł dawałby bardziej czytelną asymetrie całego zestawu. Model wzbudza bardzo duże zainteresowanie i pytania czy to poleci. Czy poleci???? Jeżeli poleci będzie to duża zasługa Jarka /jarek_aviatik/ który wiele mi wyjaśnił i pomógł zrozumieć zasady działania modeli asymetrycznych. Dziękuje Jarek za pomoc. Dużo jeszcze przemyśleń i co tu mówić wiele niejasności które zapewne zostaną zweryfikowane w praktyce na lotnisku . Niemniej model zbudowany waży 892 lub 930 gram / zależnie od baterii 1800 lub 2650/ ma rozpiętość 120 cm , ponton o szerokości 10 cm i długości 63cm , kadłub 69 cm. Z malowaniem nie miałem problemu ,bo nikt takiego samolotu nie wyprodukował , więc pozwoliłem sobie wg mojego uznania. Pojemnik na regulatory zdał egzamin i spokojnie można wyjmować elektronikę aby włożyć baterie, która umieszczona na końcu pontonu doskonale wyważa model. Oczywiście filmik z oblotu będzie niezależnie co się wydarzy. Sam jestem ciekaw. Pozdrawiam . Marek13 punktów
-
13 punktów
-
13 punktów
-
Wczoraj udało się zrobić oblot Komara. Napęd sie sprawdził. To był mój 1 lot tak dużym modelem i muszę przyznać że średnio sobie radziłem. Trochę nerwy, trochę źle ustawione wychylenia lotek ale udało się wylądować w 1 kawałku. Kilka korekt i myślę będzie lepiej. Podziękowania dla kolegów którzy wspierali mentalnie i merytorycznie podczas oblotu. Film z oblotu :13 punktów
-
Pierwszy lot Iskra wykonała u Przemka. Ja moja oblatałem dzisiaj. Powiem tak : miód malina. Przez swoją smukłą sylwetkę model lata na 25 - 30% gazu i to całkiem żwawo. Miałem poważny problem z wylądowaniem bo nie chciała zwolnić nawet idąc pod wiatr. Razem z Iskra oblatalem mini A10 na dwóch edf 40mm.12 punktów
-
10 punktów
-
Nie moge w to uwierzyc ale moj Wilk jest praktycznie gotowy do lotu! Zostalo mi tylko zrobic zamocowanie baterii i uszczelnic stery silkonem. Wyglada na to, ze wywaza sie idealnie na duzej, 560g baterii, 4S, 5100mAh. Ostateczna waga do lotu to 3450g co daje obciazenie powierzchni ~109g/dm2. Moj piankowy P38 Lightning ma obciazenie skrzydla ~120g/dm2 i lata mi sie nim przyjemnie wiec moze nie bedzie tak zle. Zanim oblatam Wilk'a chce troche potrenowac P38 Lightning wiec oblotu w tym tygodniu nie bedzie. Jesli bedzie dobrze latal to dorobie mu "aramaty" na dziobie, poprawie krawedzie na pokrywie luku i pomaluje lepiej kabine pilota - powinna siegac do konca luku. Nie wiem gdzie mialem wtedy glowe 🙃.10 punktów
-
10 punktów
-
Po ładnych paru godzinach spędzonych na nitowaniu wreszcie mogłem zacząć malować na poważnie. W pierwszej kolejności pomalowałem wszystkie elementy zdejmowane a na końcu spód kadłuba. Najlepiej byłoby pomalować cały kadłub na raz ale nie mam na to warunków. Tak się to prezentuje. Kolor kadłuba na tych zdjęciach jest zupełnie inny niż na zdjęciach pozostałych elementów ponieważ w warsztacie mam dużo lepsze oświetlenie niż w pokoju gdzie robiłem resztę zdjęć. W celu uzyskania dobrego odwzorowania koloru to chyba trzeba będzie wyjść z modelem na dwór. Mała aktualizacja. Pomalowałem i górę także kolor bazowy mamy z głowy. Trzeba pomalować białe oznaczenia i model będzie mógł zimować. Niestety w mojej modelarni robi się już okrutnie zimno i niebawem trzeba będzie zawiesić działalność. Spróbuje czy dam radę dokończyć skrzydła w kotłowni. Parę drobiazgów pewnie uda mi się zrobić ale sądzę aby udało się zakończyć pracę w zimie. Postarzyłem też odrobinkę ten lakier i odrazu wygląda lepiej.10 punktów
-
10 punktów
-
10 punktów
-
Ostatnio na FB w temacie drukowanych odrzutowców szaleje niejaki Kyle Wypuszcza nowy model srednio co tydzień. Modele ma bardzo uproszczone i bazują na druku z wypełnieniem. Nowoczesne drukarki typu Bambu lub inne o bardzo dużych przyspieszeniach i prędkościach druku radzą sobie z tego typu konstrukcjami bardzo dobrze. Postanowiłem sprawdzić jak to jest zrobić taki projekt. Bez zbędnego konstruowania skomplikowanych wewnętrznych wzmocnień, ani kanałów węgle, ani zawiasów itp. Pozostawiłem tylko przykręcany a nie wklejany osprzęt aby nie trzeba było ciąć wyposażenia w przypadku katastrofy. I tak powstała TS-11 Iskra. Skala 1/12. Rozp 820mm Napęd EDF FMS 50mm na 4s Pakiet 1300 - 1800 4s Druk z lw-pla od 3d lab. 3 serwa 9g Trochę drutu na popychacze I zawiasy z tpu lub wklejane arkusze na CA Film z budowy: I z lotu:9 punktów
-
9 punktów
-
9 punktów
-
9 punktów
-
9 punktów
-
9 punktów
-
9 punktów
-
W woli uzupełnienia (może się przydadzą komuś te informacje) podwozie wykonane jest częściowo z rurek stalowych fi10mm (golenie) oraz aluminium (amortyzatory). Waga odpowiednio 500g i 250g. Wraz z pozostałymi akcesoriami (+200g) całość w moim przypadku waży 950g. Do tego koła 200mm, które posiadam to kolejne 660g, więc całość zamyka się w granicach 1,5kg z małym naddatkiem :-)) Czy to dużo ?? A tak wygląda podwozie po zmontowaniu9 punktów
-
8 punktów
-
8 punktów
-
Cześć, Chodziła za mną latami. W końcu udało się zakupić w Nastiku z zamiarem prawidłowego zmotoryzowania. Do wyboru był OS 15 cm VRDF albo napęd elektryczny. Ze względu na małe problemy ze śmigłami do OS-a /potrzebne 10x12, które się nie rozpadnie co przekreśla APC 10' i z mocniejszym hubem 12'/ postanowiłem skompletować napęd elektryczny. Śmigłowcowy Scorpion 4035 500kv i pakiet 12s 3Ah - więcej się nie zmieści (mowa o 12 s). Śmigło Bartels węglowe 9x12 jest niestety nieco za małe ale na początek zostaje. Mam jeszcze szklane 10x12.5 ale to zabytek i jest dosyć ciężkie. Model przyszedł w podwójnym pudełku bezpiecznie. Uwielbiam te czeskie galaretki... Sam model wykonany bardzo dobrze i lekko. Instrukcja zawiera wszelkie niezbędne informacje. Rozpiętość 1095 mm Długość 870 mm Powierzchnia 49,7 dm2 Przewidywana waga do lotu 1.6 - 1.9 kg Profil BELL 540 Producent przewidział możliwość montażu silnika spalinowego 6.5-10 cm lub elektrycznego Mega ACn 22/30/3E W zestawie jest laminatowe łoże pod silnik elektryczny ( na 4 prętach duralowych 6 mm + 2 kształtki) Po próbie przystosowania tego łoża do Scorpiona odpuściłem i wykonałem nieco solidniejsze sklejkowe łoże. Ze względu na wyważenie cofnąłem regulator i umieściłem go na uchylnej sklejkowej podkładce. Pakiety weszły na wcisk po podebraniu materiału ze sklejkowych żeber głównych. Model ma specjalną wnękę do wyrzucania na spodzie kadłuba. Jest sensownie umieszczona i pasuje do dłoni. Serwomechanizmy Graupner 708 BBMG. Niestety popychacze były bardzo miękkie i są w rurce węglowej. Winglety przykleiłem na stałe zgodnie z instrukcją. Model przytył do 2.63 kg co napawało mnie obawami o wyrzut. Do momentu kiedy nie uruchomiłem silnika. Śmigiełko Bartels ma na pewno 9 cali średnicy ale skoku nie widać. Miało mieć 12 cali skoku ale wydaje się, że bliżej mu do 16 cali bo prąd skoczył do 95 A. Wg Ecalca na śmigle 9x12 powinien brać 70A. Do oblotu postanowilem je zostawić. Docelowo założę składane 10x13 RFM (jak tylko doczytam czy się nie rozpadnie) Dziś wykonaliśmy oblot z Arkiem. Na lotnisku nikogo nie było. Niestety nie zdążyłem z dobrą pogodą, było wietrznie i turbulentnie (wiatr od lasu). Nie za szybki ale chyba porównywalny do Speed Cobry z VRDF. Gruby profil daje o sobie znać. Niestety ze względu na widoczność nie rozpędzałem go na dłużej. Po małym tuningu sterowania będą z niego ludzie. Taki low cost speeder Tutaj film z oblotu8 punktów
-
Czołem Panowie! Ogłaszam hat-tricka: w minioną sobotę swój pierwszy lot wykonał RWD-10 w skali 1:3 od Model Partner, zbudowany w Luksemburgu przez Piotra, mojego Kolegę serdecznego. Oblot był udany, według relacji Piotra, lata poprawnie. RWD Piotra jeszcze bez znaków, które są w przygotowaniu. Będzie to Kilo Tango Tango z Aeroklubu Warszawskiego. Składam serdeczne gratulacje i wyrażam słowa podziwu w kolejności oblotu: Patrykowi, Piotrowi i Lucjanowi. Artur8 punktów
-
Mimo niskiej temperatury w moim warsztacie staram się coś zrobić. Zamontowałem napęd steru kierunku. Zastanawiam się jeszcze nad jakąś pokrywką na to serwo ale znając życie tak już zostanie. Pomalowałem też od wewnątrz hamulce i zrobiłem ich napęd. Chcę wszystko co się da przesunąć jak najbardziej do przodu stąd taka konstrukcja. Działa to bardzo dobrze serwo sobie tym macha bez najmniejszego oporu i na dobrą sprawę wystarczyło by jakieś 4kg mocy. Teraz w podobny sposób chciałbym wymyślić napęd do drzwi podwoziowych głównego podwozia.7 punktów
-
A więc ze styroduru wycinam kostkę około 2cm szerokości i szlifuję do szablonu dokladnie kształt noska.Potem naklejam na to tyle warstw taśmy pakowej aby była dodana grubość pokrycia balsowego.Na to szpilkami mocuję pasek papieru ściernego ścierniwem do wewnątrz i na zewnątrz kleję na ca do papieru listewki balsy aby usztywnić całość. Pptem natarcie wstępnie obrabiam w trapez i wtedy szlifuję pilniczkiem na gotowo.Metoda nadaje się tylko do płatów o obrysie prostokątnym. Myślę że zdjęcie najlepiej pozwoli zrozumieć mój patent Zaraz za listwą natarcia trzeba przykleić tasmę pakową aby nie zeszlifować pokrycia.7 punktów
-
Pierwsze zawody halowe młodych Bocianów z Stacji Kultura w Pietrowicach Wielkich oko cieszy7 punktów
-
Dziękuję, ale brak warsztatu powoduje, że mam pewne ograniczenia ... cóż walczę dalej ... Jak to mówią, gdzie drwa rąbią, tam wióry lecą 🤣 ...ale co sobie nabrudzę to sobie posprzątam 😀 Podlaminowana, balsiana krawędź spływu tkaniną 48g ... i w dalszej kolejności pokrycie tkaniną poliestrową 50g I tak to wygląda w całości na dzień dzisiejszy Czas myśleć nad kompletacją wyposażenia ... jeśli macie jakieś sprawdzone serwa, które dadzą radę w modelu (ok.15-16kg), a nie zrujnują kieszeni to chętnie skorzystam z propozycji7 punktów
-
7 punktów
-
7 punktów
-
7 punktów
-
7 punktów
-
Trochę mnie tu nie było projekt miał mały przestój ale w sezonie kiedy jest super pogoda do latania to ciężko znaleźć czas na siedzenie w warsztacie. Aktualnie jestem na etapie robienia form na kadłub. Jedna już prawie gotowa. Formy na kadłub będą trzy ze względu na jego geometrie, inaczej nie dało by się wyciągnąć którejś połówki oraz samo laminowanie byłoby trudniejsze ze względu na trudno dostępne miejsca (a takie by były jakbym nie podzielił na więcej niż dwie połówki). Zdjęć z robienia formy mam dwa, jedno po drugiej warstwie żelkotu a drugie po którejś z wewnętrznych warstw tkanin, już nie chciało mi się rękawiczek ściągać żeby dalej foty strzelać. Technologia widziana już na tym forum więc nie będę jej opisywał. Aktualnie jeszcze przed polerką. Pozytywy na kolejne połówki i formę kabinki są w produkcji albo już są gotowe. EDF 110mm już kupiony więc teraz nie ma odwrotu, musi polecieć7 punktów
-
7 punktów
-
7 punktów
-
Ten rok u mnie wypadł słabo w całym zakresie modelarstwa zarówno RC jak i małych miniatur ( ciągle mi brakuje czasu i spokoju na wszystkie głupie pomysł i pasje) Jednak zaczynam nadrabiać zaległości i na początek chce pokazać mały amerykański myśliwiec jak dla mnie bardzo ciekawy i niedoceniony. Model pochodzi z zestawu firmy Tamiya, który u mnie przeleżał w piwnicy 20 lat zanim doczekał się poskładania (mam jeszcze kilka takich staroci i czeka na swoją kolej). Pomalowałem go i dałem oznaczenia Netherlands East Indies, Army Air Corps, Java Island , February 1942 r. (Holenderskie Indie Wschodnie, Korpus Lotniczy Armii, wyspa Jawa, luty 1942 r.). cdn.6 punktów
-
Wojciechu, dla mnie jest wielką przyjemnością obserwować Twój projekt Wilka. Mając trochę tzw. międzyczasu pogrzebałem w swoich archiwach i znalazłem nieco pośrednich materiałów. Inż. Sołtyk opisuje dokładnie instalację paliwową Biesa, która "dała mu w kość" przy oblatywaniu samolotu w kwestii kilku zbiorników paliwa(wskazania paliwa i dystrybucja do silnika tak, aby ten nie gasł w locie). I sprawa była bardzo poważna. Nie wnikając w szczegóły teraz uważam, że Wilk miał jednak tylko dwa zbiorniki paliwa w skrzydłach (oba zaopatrzone w pompy paliwa dające ciśnienie 400mm słupa paliwa bez względu na położenie samolotu a więc silniki Foka nie mogły zgasnąć co jest opisane w monografii). Pomiar ilości paliwa był zapewne realizowany przez paliwomierze pływakowe jednak zamiast dźwigni mechanicznych podawany był sygnał napięciowy (z potencjometru przewodami elektrycznymi do wskaźnika w kabinie). Wskaźnik musiał być dwuwskazówkowy (taki jak np. w Mosquito -fot.) i położony tak jak w pierwszej wersji mojego opisu. A jaki przyrząd był na tej poziomej półce (poz.23)? Skoro Wilk na ziemi podczas kołowania był sterowany hamulcami podwozia głównego to musiał być w kabinie wskaźnik hamulców i właśnie trzywskazówkowy (małe wskazówki oddzielnie dla podwozia lewego i prawego, duża wskazówka dla hamowania jednoczesnego). Podaję przykład trójwskaźnikowego wskaźnika hamowania z Lancastera o układzie wskazówek bardzo podobnym do tego w kabinie Wilka. Zaznaczam, że moje rozważania nie są rozstrzygające. Moim zdaniem pod przełącznikami iskrowników jest półka z konstrukcji kadłuba przykryta nieco pedałem steru kierunku. Kolor wnętrza kabiny jest trudny do ustalenia bo to był przecież prototyp więc nie dbano o kolorystykę tak jak w produkcji seryjnej. Inż. Sołtyk opisuje jak po pierwszych lotach Wilka nitowano surowe płaskowniki lub profile w kadłubie i kabinie a więc była na pewno pstrokacizna. Dźwignia chowania podwozia mogła być wzięta z innego (już pomalowanego) samolotu.6 punktów
-
Witam Uruchamiam nowy temat . Me-163 skala 1:4 Firma http://storchschmiede.de/index.php?option=com_content&view=article&id=90&Itemid=480 Po natknięciu się na ten model tu: /pfmrc.eu/topic/46352-sulechów-cigacice/page/19/#comments Przez Kolegę Marcina udało się skontaktować z Kolegą Jackiem Właścicielem tego fantastycznego Modelu. Mój jest w białym żelkocie więc nie jest taki atrakcyjny!!! Ale mając takie zdjęcia które wynalazł Jacek, nie będę pewnie malował swastyk(bo wielu kolegów podniosło by raban) tu linki: /www.google.com/imgres?imgurl=https://i.ytimg.com/vi/WFl-roOzye0/maxresdefault.jpg&tbnid=IT-K2BYxYzXf4M&vet=1&imgrefurl=https://www.youtube.com/watch?v%3DWFl-roOzye0&docid=tcqSJrjcqtU05M&w=1280&h=720&hl=pl-PL&source=sh/x/im/m1/4&kgs=1cdd5c12939865ac&shem=abme,trie www.google.com/imgres?imgurl=https://images-wixmp-ed30a86b8c4ca887773594c2.wixmp.com/f/6b2c8d03-75df-4ef0-9ad4-4f607483a980/df90fwj-73624303-e8c9-4139-bde6-ef8b35b1c273.jpg?token%3DeyJ0eXAiOiJKV1QiLCJhbGciOiJIUzI1NiJ9.eyJzdWIiOiJ1cm46YXBwOjdlMGQxODg5ODIyNjQzNzNhNWYwZDQxNWVhMGQyNmUwIiwiaXNzIjoidXJuOmFwcDo3ZTBkMTg4OTgyMjY0MzczYTVmMGQ0MTVlYTBkMjZlMCIsIm9iaiI6W1t7InBhdGgiOiJcL2ZcLzZiMmM4ZDAzLTc1ZGYtNGVmMC05YWQ0LTRmNjA3NDgzYTk4MFwvZGY5MGZ3ai03MzYyNDMwMy1lOGM5LTQxMzktYmRlNi1lZjhiMzViMWMyNzMuanBnIn1dXSwiYXVkIjpbInVybjpzZXJ2aWNlOmZpbGUuZG93bmxvYWQiXX0.g2qOUnm9ZdLC6Dpp_E4vvX1PxxFLoKMMEDh8a1Tokkk&tbnid=3vGpoQ27SlAxuM&vet=1&imgrefurl=http://convault.jp/Ju-88-Cassino/Mitsubishi-J8M-Sh-sui-World-War-II-Wiki-20753653/&docid=MYuKCNqYlsr20M&w=1024&h=768&itg=1&hl=pl-PL&source=sh/x/im/m1/4&kgs=149d782f6ff51644&shem=abme,trie /www.google.com/imgres?imgurl=https://i.ytimg.com/vi/WFl-roOzye0/maxresdefault.jpg&tbnid=IT-K2BYxYzXf4M&vet=1&imgrefurl=https://www.youtube.com/watch?v%3DWFl-roOzye0&docid=tcqSJrjcqtU05M&w=1280&h=720&hl=pl-PL&source=sh/x/im/m1/4&kgs=1cdd5c12939865ac&shem=abme,trie Tu jeszcze fajne malowanie z youtube www.youtube.com/watch?v=BYGV2kqyCj4&t=633s Jutro wkleję zdjęcia "surowizny" pozdrawiam Piotrek6 punktów
-
Wygrzewanie kompozytow stosuje w celu poprawy ich wlasnosci mechanicznych (wytrzymalosc, twardosc etc) a takze dla poprawy ich wlasnosci mechanicznych w wyzszych temperaturach. Czyli aby po prostu nie robily sie miekkie w wyzszych temperaturach. I o ta poprawiona wytrzymalosc w wyzszych temperaturch mowi Twoja instrukcja. Wygrzewanie powinno sie odbyc maximum ~12 godzin po "zestaleniu" (after curing). Ale lepiej sprawdz dokladnie w instrukcji zywicy. Chyba po raz pierwszy w szybownictwie "post curing" zastosowali Finowie w swoich szybowcach PIK w latach 70-tych. Dlatego ich szybowce mogly byc w innym kolorze niz bialy.6 punktów
-
6 punktów
-
6 punktów
-
6 punktów
-
Przygotowany do nitowania kadłub próbuje przejść kontrolę jakości. Coś tam czuć pod paluszkiem 🤣. Trzeba będzie całość przeszlifować papierem 800 i można nitować. W pierwszej kolejności zrobiłem dziób. Wyszło naprawdę dobrze. Jestem zadowolony z jakości powierzchni. Jak tak będzie na pozostałych elementach to mamy pełny sukces.6 punktów