Skocz do zawartości

Ranking

Popularna zawartość

Zawartość, która uzyskała najwyższe oceny od 02.02.2025 uwzględniając wszystkie działy

  1. Prawie gotowy, jeszcze napisy i drobne wykończenia.
    19 punktów
  2. Mechanizm otwierania kabiny gotowy do montażu.
    17 punktów
  3. Dwie połówki, jeszcze nie obrabiane.
    15 punktów
  4. Pierwsza wycinanka napisu przyklejona😎
    15 punktów
  5. Czas przymierzyć silnik i rozlokować wstępnie osprzęt .
    15 punktów
  6. Witam Całe skrzydełko oklejone🙂
    15 punktów
  7. 13 punktów
  8. Druga połówka kadłuba robiona na tym samym planie, tylko odwróconym "na lewą stronę"
    13 punktów
  9. Witam Prawie gotowy, jeszcze bez odbiornika wyłącznika i akumulatora. Z zewnątrz nic się nie zmieni.
    12 punktów
  10. Zawsze uważałem go za najładniejszy samolot z okresu WWI i dość długo zastanawiałem się, który z dostępnych zestawów wybrać. W końcu padło na modelmax.cz. Tak się prezentuje na chwilę obecną Jednak po kolei. Części z zestawu pasują do siebie jak puzzle. Plany i dostarczona przez producenta dokumentacja zdjęciowa jest czytelna oraz wystarczająca, więc całość naprawdę przyjemnie się składa. Dodatkowym atutem są wycięte okucia do podwozia i zastrzałów oraz maska silnika. Oczywiście nie omieszkałem wprowadzić kilku drobnych zmian w konstrukcji względem projektu (jak np. użycie rurki węglowej w kratownicy kadłuba). Zawias steru kierunku wykonany z rurki mosiężnej, a trzpień stanowiący oś obrotu jest z pręta węglowego. Pierwszy dolny płat Przy budowie reszty płatów, podwozia i zastrzałów baldachimu zbytnio skupiłem się na robocie więc nie mam żadnych zdjęć z tego etapu. Dzisiaj udało się połapać geometrię górnego płata względem kadłuba oraz wykonać jego mocowania. Pierwsza przymiarka całości: Prawy dolny płat opada na zdjęciach ale o jego prawidłowy wznios zadba zastrzał i śruba mocująca do kadłuba. Model już cieszy oko ale jeszcze dużo zabawy przede mną. Do pokrycia będę używał folii Oratex antique, ze względu na prostotę aplikacji oraz malowanie, na które się zdecydowałem: Napędzać go będzie benzyna ok 40ccm w czterotakcie, ale jeszcze się nie zdecydowałem na nic konkretnego. Może zasugerujecie jakiś w miarę bezawaryjny silniczek?
    12 punktów
  11. Parę godzin puźniej CDN
    12 punktów
  12. Zdjęte z deski - 595g.
    12 punktów
  13. Ostatnio budowa modelu trochę stanęła, ważniejsze projekty i sprawy... powoli wracam... Dzisiaj ogarnięte okablowanie w skrzydłach, następny etap to kesony.
    11 punktów
  14. Dzisiaj zrobiłem kilka drobiazgów.
    10 punktów
  15. Kolejny model w tym roku może nie tak efektowny ale za to związany polskimi lotnikami w barwach 317 dywizjonu PSP, wrzesień 1941r. Kilka słów o samolocie tekst zaczerpnięty ze strony : http://www.samolotypolskie.pl/ W połowie 1935 r. samolotami F. G. Milesa zainteresowało się Air Ministry, które poszukiwało następcy dla przestarzałego samolotu De Havilland DH-82 "Tiger Moth", używanego do wstępnego szkolenia pilotów. Lotnictwo wojskowe przechodziło na samoloty jednopłatowe i potrzebny był samolot szkolny podobny do sprzętu wchodzącego do służby w Royal Air Force. F. G. Miles zaprojektował wówczas wersję szkolną Miles M.2W "Hawk Trainer " z podwójnym układem sterowania, zakrywaną tylną kabiną do nauki pilotażu bez widoczności ziemi oraz fotelami przystosowanymi do pomieszczenia spadochronów siedzeniowych. Zbudowano 4 egz. w wersji M.2W. Później zostały opracowane nieznacznie zmodyfikowane wersje M.2X (9 egz.) i M.2Y (13 egz.). W wielkiej Brytanii samoloty te były używane w Elementary Flying Training School w Woodley. Była to cywilna szkoła, która szkoliła pilotów rezerwy na podstawie umowy z Air Ministry. Samoloty "Hawk Trainer " były używane również w lotnictwie Indii, Hiszpanii, Nowej Zelandii i Rumunii. Air Ministry, w oparciu o właściwości samolotu "Hawk Trainer", wydało a w listopadzie 1936 r. Specyfikację T.40/36 na opracowanie nowoczesnego samolotu szkolnego. Aby spełnić te wymagania opracowano nowy samolot oznaczony jako Miles M.14. Projekt był wzorowany na swoim poprzedniku. Otrzymał szersze kabiny, również z fotelami przystosowanymi są do pomieszczenia spadochronów siedzeniowych oraz pełnym zestawem przyrządów do szkolenia w lotach na ślepo. Zmieniono owiewki kół oraz konstrukcję goleni podwozia, które otrzymały opływowe osłony. Koła zostały wyposażone w hamulce, płozę ogonową zastąpiono kółkiem. Prototyp M.14 został oblatany 20.03.1937 r., pilotował go sam Frederick George Miles. Żona konstruktora nadała mu nazwę "Magister". Po przeprowadzeniu prób fabrycznych, prototyp trafił do prób w Aeroplane and Armament Experimental Establishment (A&AEE) w Martlesham Heath. W czasie prób wykazywał on dobre właściwości pilotażowe, niezłą zwrotność i przydatność do celów szkoleniowych. Niestety 22.07.1937 r., pierwszy prototyp (L5912) został rozbity podczas prób. Pilotowi nie udało się wyprowadzić samolotu z korkociągu. Próby w locie wznowiono na samolocie zastępczym "Hawk Trainer III" (G-AEZS). Badania w tunelu aerodynamicznym RAE w Farnborough wykazały, że przyczyną była zmiana konfiguracji kabin, co zakłóciło przepływ powietrza wokół ogona. W niektórych trybach lotu zmniejszało to skuteczność sterów. W samolocie wprowadzono modyfikacje i pod oznaczeniem Miles M.14A "Magister" został skierowany do produkcji seryjnej. W jego konstrukcji zastosowano także szereg części wykonanych ze stopów magnezu. Ministerstwo Lotnictwa zatwierdziło samolot M.14A dla Royal Air Force (RAF) z przeznaczeniem do nauki pilotażu podstawowego i elementarnych figur akrobacji. Był on szczególnie cenny do szkolenia pilotów myśliwskich, mających latać na samolotach Hawker ”Hurricane” i Supermarine ”Spitfire”. Podobny układ dolnopłata pozwalał na szybsze przyswajanie im nawyków do walki powietrznej. Samolot "Magister" był wyjątkowy: był pierwszym dolnopłatem, który został przyjęty jako podstawowy samolot szkolny do RAF. Ponadto samolot miał konstrukcję całkowicie drewnianą, co było sprzeczne z wymogiem Ministerstwa, zgodnie z którym do użytku dopuszczane były wyłącznie samoloty o konstrukcji metalowej. i o modelu: Model tego samolotu powstał z zestawu nieznanej mi firmy Mikromir. Na pierwszy rzut oka po wyjęciu z pudełka wszystko wyglądało przyzwoicie jednak po rozpoczęciu prac okazał się, że zestaw prezentuje bardzo niski poziom i trzeba będzie dużo wysiłku i cierpliwości dla uzyskaniu jako takie podobieństwa do samolotu. Model zwaloryzowałem poprzez zastosowanie odlewanych z miękkiego metalu goleni podwozia adaptowanych z włoskiego samolotu MC202 przerobionych na podobieństwo Milesa. Zestaw oferował owiewki które były stosowane powszechnie w cywilnych wersjach, w lotnictwie wojskowym w czasie wojny natomiast były demontowane z przyczyn eksploatacyjnych. Wykonałem otwarty bagażnik oraz drzwi burtowe do obu kabin dla urozmaicenia modelu. Dodam, że kilkakrotnie zamierzałem zrobić model RC tego samolotu (miąłem nawet kadłub i usterzenie dla wersji 1700 mm) jednak obecnie już nie mogę „lepić” dużych latających modeli więc pozostała mi taka miniaturka do kolekcji. Istnieje całkiem ciekawy zestaw KIT z którego by można zbudować Milesach po małych przeróbkach : https://www.valueplanes.com/page28?product_id=42
    10 punktów
  16. Mały progres w budowie. Oklejone usterzenie i zrobione mocowanie za pomocą kołka z pręta węglowego 2mm i śruby M3.
    10 punktów
  17. Statecznik poziomy powstał jako element płaski z balsy 6mm a jego sztywność konieczną do utrzymanie podwójnego usterzenia pionowego zapewniają 2 dźwigary, sklejkowy przykryty następnie balsą oraz dźwigar z listewki 6x3mm oraz listewek 8x3 na krawędzi statecznika. Po obłożeniu balsą 3mm Wykonałem też stateczniki pionowe .... ..... oraz stery kierunku ms
    10 punktów
  18. Ramki kabiny przyklejone , podkład nałożony , i na tym etapie chwilowo kończę pracy przy kabinie i zabieram się za skrzydła.
    9 punktów
  19. Ciąg dalszy prac przy kabinie.
    9 punktów
  20. Usterzenie dostało ozdoby i gotowe do 🙂
    9 punktów
  21. I jeszcze kilka fotek skończonego modelu i malowania.
    9 punktów
  22. Witam Dłubiemy dalej ,czas zamocować "taboret " nad kadłubem ja to nazwał jeden znajomy latacz 😁 Dorobiłem okucia mocowania linek do słupków baldachimu. oraz zabrałem si za oprofilowanie słupków wkleiłem wzmocnienia sklejkowe pod wsporniki linek przygotowałem do laminowania po chwili się zalaminowały Ze względu ma to że PWS będzie ciągał szybowce na holu ( mam taka nadzieje ) to statecznik pionowy został też zalaminowany. CDN
    9 punktów
  23. Wykombinowałem pilota , mam nadzieję że przeżyje akrobacje. 🙂
    9 punktów
  24. A to się nawet dobrze składa - jest dodatkowy karabinek. Nie ma co czekać, trzeba kończyć. Wyregulowałem zaworki w pneumatyce tak żeby podwozie sprawnie się wysuwało i chowało. Przykręciłem finalnie śmigło - wcześniej do ważenia było przykręcane byle tylko się trzymało. Przykręciłem też kołpak. Cegła gotowa do lotu. Teraz tylko poczekać do wiosny, znaleźć lotnisko oraz wsparcie.
    9 punktów
  25. Mało się ostatnio dzieje , ustawiłem geometrię modelu , kąty zaklinowania i zabrałem się za wykonanie oprofilowania przejścia kadłuba w skrzydło .
    9 punktów
  26. Dolne powierzchnie skrzydeł pokrywam częściowo , jak dostanę podwozie to wtedy wykonam łoża mechanizmów , przymierzę koła i golenie i dokończę pokrycie.
    9 punktów
  27. Witam, Dzisiaj dostałem hak od Topmodel. Nie bede montował zaczepu go holowania. Start za pomocą bungee ( gumowa lina ) jest bezpieczna, uzywałem to do startu Pirata. Teraz musze zalaminowac 3 warstwy sklejki 1mm do wzmocnienia miejsca intstalacji haka. Wtedy mogę dokończyć pokrywanie kadłuba. Dzisiaj to trochę ciężko z używaniem kleju, temperatura doszła do 40 deg i na klejenie mam tylko pare minut.
    9 punktów
  28. To co powstało do tej pory jest u mnie i czeka na dokończenie jak znajdę na to czas, jednakże chyba dopiero jak na emeryturze będę czyli jakieś 5-6 lat musi jeszcze upłynąć... Ale temat nie umarł razem z Mariuszem.
    8 punktów
  29. "Oblepiona" druga połówka kadłuba.
    8 punktów
  30. Są siłowniki podwozia , więc mogę powrócić do prac przy skrzydłach.
    8 punktów
  31. Witam, Byla duża przerwa w budowaniu ponieważ kiedy dostałem wycinankę Zefira 4 to mialem tylko na to popatrzeć ale jak to zwykle zapędziłem się i Jedenastka została w tyle. Moi koledzy z klubu zaczęli mnie męczyć za tak naprawdę to czekają na pierwszy lot tego samolotu. Zdecydowałem na budowę Jedenastki jako pierwszy projekt i będę cos robił z Zefirem ale trochę wolniej. Skonczylem dzisiaj podwozie.
    8 punktów
  32. Oblt. Alfred Grislawski CO of 1./JGr. 50 , Wiesbaden-Erbenheim, wrzesień 1943 r.
    8 punktów
  33. Witam w miedzy czasie wyremontowałem sobie motoszybowca z 1990-91 roku , model zbudowałem w oparciu o Czechosłowacki kadłub i balsowe skrzydła z profilem wklęsło wypukłym Pierwotnie do sterowania służyła aparatura Pilot 4 i za napęd odpowiadał MK 12 wracając do PWS-a Mazanie farby czas zacząć Teraz będzie można się zabrać za krycie kadłuba tkaniną CDN
    8 punktów
  34. Szybowiec "Mewa" konstrukcji Pana Laferskiego i Pana Burego z 1939 roku. Model powiększony /2 m rozpiętości/, wersja moto. Więcej na stronie: http://forum.aerodesignworks.eu/viewtopic.php?f=87&t=2172 Szybowiec wycięty ploterem laserowym z balsy i sklejki Ceiba.
    8 punktów
  35. Witam, Pomalowalem ster kierunku. Używam farby firmy SMS.Produkowana tutaj w Australji to malowania Air Brush. Ta farba jest gotowa do malowania, nie potrzeba jej rozcieńczać. Pmalowalem podkładem skrzydło. Primer & Putty in One daje dobre pokrycie powierzchni.
    7 punktów
  36. Po "chwilowej" przerwie.... Skrzydła oklejone folią Kavan...
    7 punktów
  37. Kontynuuje prace w przedniej części kadłuba, układanie moczonych pasków zajmuje sporo czasy ale efekt jest moim zdaniem, zadowalający pierwsza warstwa szpachli akrylowej oraz doklejony klocek balsowy to początek żmudnej pracy związanej ze szlifowaniem i wydobywaniem kształtu ... brudna ale radosna będzie to praca ms
    7 punktów
  38. Dotarła do mnie rura wydechowa , więc czas na przymiarki. Pasuje jak należy.
    7 punktów
  39. Zestaw rur wydechowych gotowy do dalszej obróbki. Podstawka pod zbiornik paliwa.
    7 punktów
  40. Kolejne prace wykonane, okleiłem balsą stateczniki pionowe, osadziłem serwa w sterach kierunku, przepuściłem kable i zamknąłem drugą warstwą balsy statecznik poziomy Miałem wątpliwość jak pracuje ster kierunku ... tylko nad statecznikiem czy nad i pod statecznikiem poziomym (?) Przygotowując element zakładałem, że pracuje tylko nad statecznikiem poziomym a pod statecznikiem jest element stały, oglądałem jednak wiele zdjęć innych modeli samolotów z tego okresu w tym zdjęcia Łosia i przerobiłem statecznik na takie rozwiązanie ... co pozwoliło finalnie zamknąć stateczniki pionowe Zakończone prace przy ogonie pozwoliły rozpocząć kolejny etap, osadziłem centropłat skrzydła w kadłubie i zacząłem oklejanie kadłuba. To żmudna praca, wąskie i cięte z klina paski, każdy moczony i każdy musi związać zanim pojawi się następny ... trochę z tym zejdzie. C.D.N.
    7 punktów
  41. Temat nadal aktualny. Wrócił niedawno po kilku miesiącach przerwy spowodowanej brakiem czasu. W trakcie jak zrobiłem żebra to wyszedł spory błąd w kadłubie bo wcześniej wywierciłem otwory pod rurę fi 30 która jak się okazało nie zmieści się między pasy dźwigara. Padła decyzja że kadłub zrobię jeszcze raz już z otworami na rurę fi20. O to efekty.
    6 punktów
  42. Kolejne drobne kroczki wykonane.
    6 punktów
  43. BF-109 E7 Trop 1/32 Dragon Kolejny tegoroczny skończony model ze starego zestawu firmy Dragon w barwach Jagdgeschwader 27 (JG 27), początek 1941 roku Afryka Północna, Gazali. Teraz przerwa w lepieniu plastiku przysiadam do nowego projektu RC żeby do lata oblatać 😊
    6 punktów
  44. Jako ze prawie nadeszła u nas wiosna a ja prawie skończyłem uzbrajanie Toxica to nie było bata żeby nie jechać na lotnisko. Piękne słońce, brak wiatru, 9 stopni - idealny warun na oblocik. Nie byłem tam sporo czasu ale niewiele się zmieniło, poza atakiem kretów na praktycznie cały pas startowy Nie powstrzymało mnie to jednak przed wykonaniem 3 lotów . Jak wyżej pisałem Toxic z założenia został wykonany w wersji "krajem nieba-krajem piekła" w kwestii napędu więc jest dynamiczne wznoszenie aczkolwiek wiem że można by lepiej .... na daną chwilę jestem usatysfakcjonowany Pozostało 4S 3700mAh, regulator Spin 100 A, śmigło 16x8 GM -do testów jeszcze 16x8,5 GM oraz 16x10 RF , waga do lotu ok. 2700 g Sam oblot bez niespodzianek, jak po sznurku. Kilka chwil sterowanie trochę kwadratowe ale potem pełen luz bo to po prostu Toxic ! - przyjemny świst, dynamiczne zakręty, zwroty, akrobacja, szukanie termiki , nic więcej do szczęścia nie potrzeba , no może jeszcze kawałek fajnego zbocza. Do poprawki ustawienie BF bo mocno zadzierał ale 2/3 lądowanie jak dawniej czyli "do nogi" pomiędzy kretowinami. Fajny patent z mocowaniem pakietu, z możliwością sztywnego przesuwania w zakresie 4cm. Kilka fotek z dzisiejszego wypadu. Kolejny oblot niebawem ale to w innym temacie....
    6 punktów
  45. Po oblocie, trochę było zimno i wiało, ale skusiło mnie to słoneczko. Generalnie ok, musze go trochę jeszcze poustawiać w kolejnych lotach, ale żeby oblot był mocno stresujący to nie mogę powiedzieć.
    6 punktów
  46. Górne pokrycie skrzydeł przyklejone , trzyma jak przyspawane . Pokrycie przeszlifowane i szpachlowane.
    6 punktów
  47. Szukarz czasopisma "Modelarz" , tu jest najwięcej https://archive.org/details/modelarz_magazine?sort=week
    5 punktów
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.